środa, 11 czerwca 2025

"Niebiańskie Osiedle" Ryszard Ćwirlej

Autor: Ryszard Ćwirlej
Tytuł: Niebiańskie Osiedle
Cykl: dziennikarz Marcin Engel, tom 1
Data premiery: 04.05.2025
Wydawnictwo: Harde
Liczba stron: 320
Gatunek: komedia kryminalna
 
Ryszard Ćwirlej właśnie w tym roku świętuje wejście w pełnoletniość swojej kariery literackiej! Debiutował 18 lat temu książką “Upiory spacerują nad Wartą”, która otworzyła cykl o milicjantach z Poznania, a tym samym stworzyła nowy podgatunek kryminału nazwany neomilicyjnym. Od tego czasu napisał i wydał trzydzieści powieści, a każda jest częścią jakiegoś cyklu, ale oczywiście nie wszystkie osadzone są w czasach PRL-u: są i współczesne kryminały, jak i międzywojenne, retro. Z pojedynczych historii zdarza mu się napisać opowiadania, niedawno stworzył też słuchowisko, jednak to cykle kryminalne w jego twórczości dominują. “Niebiańskie Osiedle” w roku 2021 zapoczątkowało nowy cykl, którego akcja toczy się współcześnie i ukierunkowany jest humorystycznie. Wtedy książka wydana została pod szyldem Wydawnictwa Czwarta Strona, później jednak kolejne dwa tomy: “Tęczowa Dolina” (recenzja - klik!), jak i “Rajski Zakątek” (recenzja - klik!) ukazały się pod opieką Wydawnictwa Hardego, więc teraz właśnie w tym wydawnictwie “Niebiańskie Osiedle” zostało wydane ponownie w nowej szacie graficznej pasującej do reszty i po kolejnej korekcie. Osobiście cieszę się, że tak się stało, gdyż dało mi to możliwość, by w końcu uzupełnić swoje braki w serii i się z pierwszym tomem przygód Marcina i jego przyszywanej babci Matyldy zapoznać!
 
Lato, rok 2019. W Pile policjanci Franek Kaczmarek i Jowita Skrzypczak zjawiają się na miejscu śmierci starszego małżeństwa. Wygląda, że popełnili wspólne samobójstwo, na co wskazuje list przez nich pozostawiony, w którym mowa jest o raku i odejściu do Pana. Kilka miesięcy później młody dziennikarz i okazyjny producent reklam Marcin Engel dowiaduje się o podobnym przypadku - dziadkowie koleżanki jego dziewczyny-modelki odeszli z tego świata w bardzo podobny sposób zostawiając brzmiący praktycznie tak samo list. Marcin jednak nie jest świadomy tego, że podobne śmierci w Polsce się już zdarzały, on łączy sprawę inaczej - przypomina mu się, że latem pracował nad zdemaskowaniem projektu Niebiański Dom, który wykorzystywał wiarę ludzi starszych i pozbawiał ich własnych mieszkań. Co jednak przekręt mieszkaniowy może mieć wspólnego z wzmożonym ruchem samobójstw wśród osób starszych? Temat trzeba pilnie zbadać, Marcin wraz ze swoją zawodową partnerką Kamą, babcią Matyldą i jej wnuczkiem policjantem biorą się do pracy.
 
Książka rozpisana jest na prolog i dziesięć rozdziałów, które dzielone są na podrozdziały względem czasu, miejsca i postaci, których perspektywę obiera narrator trzecioosobowy czasu przeszłego. To krótkie scenki, które dzięki naprzemiennej zmieniającej się perspektywie dodają historii dynamizmu. Perspektywy mamy cztery podstawowe: Marcina, jedynego, którego narracja oddana jest w pierwszej osobie oraz Matyldy, Franka i Jowity. Miejsca akcji to Warszawa i Piła, a czas to głównie październik, pięć dni z drugiej połowy miesiąca. Jednak tym, co czyni tę powieść niepodrabialną, jest jej styl. Jest w nim miejsce i na akcję i trafne spostrzeżenia na temat naszej rzeczywistości, które oddane są w sposób humorystyczny, a równocześnie dość bezlitosny - autor mistrzowsko wychwytuje pewne cechy szczególne ludzi, ich przywary, oddaje je bardzo naturalistycznie, ale stawia w takich sytuacjach, że poprzez nie zostają wyśmiane. Dialogi to prawdziwe mistrzostwo, doskonale oddają faktyczny sposób wypowiedzi, a w interpretacji audio, którą czyta sam autor, są podane z takim przekonaniem i komizmem, że nieraz śmiałam się w głos. Te doskonałe naśladowanie ewidentnie uświadamia, jak świetnym obserwatorem rzeczywistości jest Ryszard Ćwirlej.
„Przecież w tym antysemickim kraju wszyscy modlą się do żydowskiego Boga i do jego syna Żyda zrodzonego z Żydówki, która jest na dodatek królową Polski. Jak w tym kraju może być dobrze, skoro ludzie żyją w stałym dysonansie poznawczym? Nic dziwnego, że sobie z tym nie radzą i w końcu dostają pomieszania zmysłów, wybierając do sejmu antysemitów, ksenofobów, homofobów i innych popaprańców.”
Drugim mocnym punktem powieści są kreacje postaci. Sama zapoznałam się z tą książką w chwili, gdy główni bohaterowie serii byli mi już znani, podejrzewam jednak, że gdybym faktycznie czytała ten tom jako pierwszy, to wrażenie tych kreacji byłoby jeszcze większe. Prawdziwą gwiazdą jest oczywiście Matylda - starsza pani w okolicy 70-tki, która jednak charakterem w ogóle nie oddaje swojego wieku. Była milicjantka, która do teraz sprawnie posługuje się bronią, kobieta inteligentna i o ogromnej wiedzy - szczególnie tej na tematy chrześcijańskie, więc debaty z nią jako przeciwniczką kościoła i wiary są nie lada wyzwaniem dla jej przeciwników. Matylda lubi koniaczek i dobre towarzystwo, jest bohaterką dobrą i upartą - nie spocznie, póki nie zdemaskuje oszustów naciągających biednych naiwniaków, nawet w sytuacji, gdy sama staje w obliczu prawdziwego niebezpieczeństwa.
Jej przyszywany wnuczek Marcin, jego współpracowniczka Kama i jego dziewczyna Dżesi tworzą barwny i bardzo humorystyczny trójkąt, Franek z Jowitą są uroczą parą, która oferuje nam łącznik pomiędzy Matyldą i zasobami policji.
Poza tymi postaciami przez powieść przewijają się bohaterowie mocno drugoplanowi, których kreacje, mimo że nie są rozwinięte, to i tak oddane są w punkt. Autor skupia się na jednej cesze i tak nią manipuluje, że postacie wychodzą zarazem bardzo wiarygodnie, jak i bardzo komicznie.
 
Intryga powieści toczy się tempem dość spokojnym jak na zaledwie pięć dni akcji, obudowują ją naprzemienna szybka narracja i tematy społeczne, które w dialogach są obnażone i przekoloryzowane, kiedy jednak odłożymy to wszystko na bok, możemy przyjrzeć się po prostu tej zagadce. O ile z samym Niebiańskim Osiedlem dość szybko można się domyśleć o co chodzi, to połączenie tego wątku z samobójstwami już tak oczywiste nie jest. W sumie może nawet pokuszę się o stwierdzenie, że sama zagadka kryminalna nie jest tutaj aż tak istotna, co obnażenie za jej sprawą mechanizmów manipulacji osobami głęboko wierzącymi, osobami podchodzącymi już pod wiek starszy. Zagadka zdaje się więc tylko pretekstem - ciekawym i atrakcyjnym, ale niespecjalnie skomplikowanym. Pod koniec powieść nabiera dynamizmu, pojawia się kilka scen akcji.
 
Najważniejsze są jednak te wątki społeczne, jakie ta powieść obnaża, jakie przedstawia w pozornie krzywym zwierciadle - ale czy na pewno krzywym? W końcu Kościół to dość niebezpieczna mieszanka wiary i władzy, na którą co tydzień chrześcijanie wydają naprawdę grube pieniądze. Wątek wiary, tego, dlaczego jest tak niektórym ludziom potrzebna, dlaczego tak łatwo poprzez nią manipulować, jest tutaj tym tematem przodującym, tematem przedstawionym w sposób naprawdę dosadny, ale równocześnie szczery - autor ma wiele racji w swoich spostrzeżeniach, które przedstawia nam w sposób humorystycznie-wyśmiewający.
„Bo ludzie najzwyczajniej potrzebują odwoływania się do jakiejś wyższej istoty, która miała za nich rozwiązywać ich nierozwiązywalne problemy.”
Oczywiście mimo tego, że ślepa wiara w Kościół to temat przewodni, to nie znaczy, że jedyny. Tuż za nim podąża wątek wykorzystywania osób starszych, przekręty, które mają na celu wyłudzenie pieniędzy, a kto jest lepszą ofiarą od starszych osób nieznających współczesnych realiów technologicznych? Chyba już nawet nie dzieci.
„Tak właśnie tworzy się mit o szczęśliwej przyszłości. Wybierz kilka pięknych sformułowań, podeprzyj je uwiarygodniającymi informacjami z niepodważalnych źródeł i oto masz tekst, którym możesz przekonywać nieprzekonanych i utwierdzać już wierzących. Bo słowo zapisane staje się faktem.”
“Niebiańskiemu Osiedlu” zdecydowanie najbliżej jest do komedii kryminalnej - ludzkie charaktery, zachowania są oddane grubą, jaskrawą kreską, są wyolbrzymione po to, by unaocznić tę cechę, nad którą jako społeczeństwo powinniśmy pomyśleć, zastanowić się. Humor Ryszarda Ćwirleja jest dosadny i uszczypliwy, ale równocześnie doskonały językowo - czuć, że piórem posługuje się od dawna, czuć, że tworzenie potyczek słownych swoich postaci sprawia mu sporą frajdę. Intryga, jak to w komediach zazwyczaj bywa, jest prosta, ale przekazuje to, co powinna - zmusza do przeanalizowania istoty wiary, tematu religii i pytania po co tak naprawdę jest ona ludziom potrzebna. Ćwirlej solidnie otwiera nam oczy na to, jak łatwo stać się ofiarą przekrętu w sytuacji, gdy manipulator gra na tym, w co wierzymy, czego pragniemy. Poza tym “Niebiańskie Osiedle” to powieść lekko sensacyjna, szczególnie pod koniec, która przynosi przyjemną rozrywkę.
 
Moja ocena: 7,5/10
 
Recenzja powstała w ramach współpracy z Wydawnictwem Hardym.


Dostępna jest w abonamencie za dopłatą 14,99zł 
(z punktami z Klubu Mola Książkowego 50% taniej) 


Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz