Autor: Stefan
Darda
Tytuł: Opowiem
ci mroczną historię
Data premiery: 27.11.2024
Wydawnictwo: Czarna Owca
Liczba stron: 336
Gatunek: literatura
grozy
Stefan Darda pisze powieści grozy, który nie
przerażają dziwnymi stworami czy nadnaturalnymi wydarzeniami, a raczej skupiają
się na tym, co siedzi w ludziach, jakie demony to my w sobie kryjemy - to
historie spokojne, nastrojowe, subtelnie operujące motywami nadprzyrodzonymi,
które w historii nie dominują, a są raczej sposobem na wyzwolenie tego, co w
człowieku ukryte. W jego twórczości zatem można dopatrzeć się też i elementów z
innych gatunków literackich - thrillera, kryminału, powieści obyczajowej, ale tym,
co dominuje najmocniej, to skupienie na psychologii. Takie dzieła Stefan Darda
dostarcza nam już od szesnastu lat, jednak na moim kryminalnym talerzu zagościł
dopiero w tym roku. Okazało się jednak, że był to naprawdę dobry czas na start
- poza nową powieścią kryminalną “Nie zawiedź mnie, tato. cz. I” (recenzja -klik, część druga już wkrótce!), dostaliśmy w swoje ręce również dwie książki
wydane ponownie - “Przebudzenie zmarłego czasu. Powrót” (recenzja - klik!) oraz
zbiór opowiadań “Opowiem ci mroczną historię”, który po raz pierwszy wydany
został dekadę temu, a zaraz potem został laureatem Nagrody Polskiej Literatury
Grozy im. Stefana Grabińskiego. Teraz o nowe wydanie zatroszczyło się
Wydawnictwo Czarna Owca.
“Opowiem ci mroczną historię” składa się z
dziewięciu różnej długości opowiadań, które powstawały przez pierwsze sześć lat
działalności pisarskiej autora. Część z nich była już publikowana (część nawet
nagradzana!), a część (trzy z nich) zostały napisane specjalnie na potrzeby
tego zbioru. Historie, które się w nim mieszczą są bardzo różne, tak naprawdę
jedynym ich punktem wspólnym jest to, że wprowadzają czytelnika w dziwny
nastrój zadumy, jakiś taki wewnętrzny smutek i wywołują sporo przemyśleń natury
psychologicznej, refleksyjnej, choć są też i takie, które pozwolą nam
przypomnieć sobie, że warto cenić każdy jeden dzień.
Opowiadania różnią się również pod względem
budowy. Niektóre liczą po kilkadziesiąt stron, ale są też i krótsze, jedno z
nich “Kryzys wieku średniego” liczy ich zaledwie pięć. Cały zbiór otwiera
przedmowa autora, zamyka posłowie, w którym Stefan Darda opowiada o genezie
powstania każdego z nich, a także dodaje kilka ciekawostek z nimi związanych
(np. informację o słuchowisku jednego czy dwóch opowiadań). Narracja opowiadań
prowadzona jest różnie - kilka opisanych jest w pierwszej osobie czasu
przeszłego, kilka ma podział na bohaterów i narratora trzecioosobowego. Te
dłuższe dzielone są najczęściej na numerowane fragmenty, choć i tak fabuła
raczej budowana jest w taki sposób, że czytelnik raczej w środku opowiadania
się nie zatrzymuje - historie są za mocno frapujące, za mocno ciekawiące, by
można było to zrobić. Styl opowiadań w większości jest spokojny, słownictwo
raczej pozbawione wulgarności, choć już nie makabry, która pojawia się w dwóch
z opowieści, najmocniej jednak widoczna jest w opowiadaniu tytułowym (nie radzę
zatem przy nim jeść!). Całość czyta się bardzo płynnie, bardzo wygodnie.
“Pamiętaj, jeśli nie pozwolisz sobie pomóc, twoje życie zmieni się w piekło na ziemi.”
Na wstępie wspomniałam, że motywy paranormalne
to dla autora zawsze pretekst do pogadania o człowieku. I ten zbiór od tego
założenia nie odbiega - pojawiają się tu przecież duchy, wstający z grobu
zmarli, nawet jest i wampir!, ale to nie one są tutaj najważniejsze, są tylko
pretekstem do poruszenia tematów trudnych takich, jak depresja, niszczące psychikę,
niemożliwe do poradzenia sobie z nimi w pojedynkę wyrzuty sumienia,
niewyleczone traumy z przeszłości, czy temat przesiedleń z czasów II wojny
światowej! Są też historie bardziej skupione na zaburzeniach psychicznych,
które prowadzą do zbrodni, co przecież gatunkowo dużo bliższe jest kryminałowi czy
thrillerowi. Autor z uwagą buduje kreacje psychologiczne swoich postaci, i to
zarówno tych opisywanych przez trzecio-, jak i pierwszoosobowego narratora, ale
też pozostawia czytelnikowi miejsce do własnej interpretacji, własnych
domysłów. I tak kilka opowiadań mamy z otwartym zakończeniem, kilka kończy się
tak, że pozostajemy w głębokim szoku niezdolni do ruszenia się przez kilka
kolejnych minut...
“Nowy guru Anki twierdzi, że to osoby zmarłe mogą się z nami skontaktować, jeśli będą chciały. Na przykład na ostatnich zajęciach przekonywał, że znany fakt, iż morderca zawsze ponownie pojawia się na miejscu zbrodni, jest tak naprawdę spowodowany przez ofiarę.”
Przyznam, że już start tego zbioru opowiadań mnie
zaskoczył, gdyż autor zaczyna mocnymi akcentami - bezpardonowo pisze o depresji,
o nierozwiązanej zbrodni i uzależnieniu od hazardu. Później tematy są jeszcze
mroczniejsze - w końcu zgłębiamy się w pokręcone ludzkie umysły… Finalne
opowiadanie z kolei jest delikatnym ukłonem dla Stefana Grabińskiego - jego
akcja rozgrywa się w pociągu… W pociągu, który jest inkubatorem narastającej
złości. Autor z sytuacji zwyczajnych, takich, które pewnie każdy z nas może
odnieść i do swojego życia, wyciąga coś mrocznego, coś takiego, z czego nagle buduje
wstrząsającą intrygę zmuszającą do zastanowienia się nad sobą, nad swoim
podejściem do życia, a może i jego docenieniem.
“(...) masz wspaniałego męża i cudowne dzieciaki, a tylko w kółko narzekasz. Nawet, kurwa, nie wiesz, jak wielu ludzi na świecie chciałoby mieć taką rodzinę.”
Przyznam, że o opowiadaniach pisze się ciężko
- nie ma sensu mówić pojedynczo o każdym z nich, gdyż są to krótkie formy, więc
im mniej fabularnie się z nich odkryje, tylko dla czytelnika lepiej - może
odkryć historię sam. Mam więc nadzieję, że tyle wystarczy, by zarysować ten
spokojny, nieco senny, smutny klimat opowieści skupionych na człowieku i jego
własnych demonach, demonach, które kryją się w każdym z nas niezależnie od doświadczeń.
To opowieści mądre, które pozwalają bardziej empatycznie spojrzeć na drugiego
człowieka, które uświadamiają, że nie powinniśmy nigdy w stosunku do innych czegoś
zakładać - bo nigdy nie poznajemy nawet samych siebie tak do końca. Trzeba coś
przeżyć, żeby móc ocenić, a to też nie zawsze jest dobrą miarą - w końcu upływ
czasu zaciera wspomnienia. “Opowiem ci mroczną historię” to udany zbiór
opowieści, Stefan Darda naprawdę dobrze sprawdza się w krótkiej formie!
“Chciałbym coś przekazać młodym, początkującym autorom: nie wymyślajcie niestworzonych opowieści o duchach, zjawach czy upiorach. Gdy idziecie ulicą, spójrzcie w twarz starca niedołężnie zmierzającego w przeciwnym kierunku. Spójrzcie w jego oczy, a w wielu wypadkach wyczytacie w nich tak mroczne historie, że trudno wam będzie zasnąć wieczorem.”
Moja ocena: 8/10
Recenzja powstała w ramach współpracy patronackiej
z Wydawnictwem Czarna Owca.
Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz