Książki, jak już wiecie, oceniam w skali od 1 do 10. Niemniej jednak jest to skala, w której mają się zmieścić wszystkie książki, które w życiu przeczytałam, więc mimo dużej rozpiętości, na co dzień korzystam z ocen mieszących się pomiędzy 3 a 8.
Ale teraz trochę dokładniej:
10 to książka która zmieniła moje życie, która zostanie ze mną na zawsze. Jest to np. Harry Potter, dzięki któremu w ogóle zaczęłam czytać książki. Pewnie nie jest to arcydzieło literatury, wybitna powieść, ale ja jej zawdzięczam najwięcej. 10 dałam też książeczce E.E.Schmitta „Kiki van Bethvoween”, która według mnie zawiera credo człowieczeństwa. Dla normalnych książek czytanych na co dzień 10 jest jednak według mnie nieosiągalna.
9 to rewelacyjna książka, która zrobiła na mnie wielkie wrażenie, o której myślę jeszcze na długo po zakończeniu lektury. Też nieczęsto przyznaję tak wysoką notę, raz, może dwa razy w roku, a czasami wcale.
8 to bardzo dobra książka.
7 to dobra książka.
6 to niezła książka.
5 to książka przeciętna.
4 to już nie najlepsza lektura, ilość minusów zdecydowanie przeważa nad plusami, podczas lektury nie czerpałam z niej za wiele przyjemności.
3 to książka słaba.
2 to kompletnie nieporozumienie.
1 to w sumie nawet nie wiem, nigdy nie czytałam książki, którą chciałbym ocenić na 1.
Mam nadzieję, że te wytłumaczenie trochę rozjaśni Wam sytuację, i widząc u mnie ocenę np. 7 nie będziecie zastanawiać się co z książką jest nie tak, bo nic nie jest! To dobra lektura :)