maja 31, 2024

"Paląca obsesja" Mike Omer

"Paląca obsesja" Mike Omer
Autor: Mike Omer
Tytuł: Paląca obsesja
Cykl: Abby Mullen, tom 3
Tłumaczenie: Robert Ginalski
Data premiery: 15.05.2024
Wydawnictwo: Świat Książki
Liczba stron: 464
Gatunek: kryminał / thriller
 
Mike Omer to amerykański pisarz izraelskiego pochodzenia, który na polskim rynku pojawił się cztery lata temu z serią o Zoe Bentley (recenzje - klik!), która tak naprawdę była jego drugą trylogią w dorobku z literatury kryminalnej. Dopiero po trzech tomach z Zoe, Wydawnictwo Świat Książki uzupełniono dzieła autora o serię Glenmore Park (recenzje - klik!), którą autor na rynku rodzimym zaczynał przygodę z kryminałem. Wcześniej jednak też tworzył, pod swoim pełnym imieniem Michael, pod którym wydał kilka tytułów z gatunku fantastyki. Jednak to kryminały przyniosły mu rozgłos, tłumaczony jest na kilkanaście języków, a jego książki zyskują statusy bestsellerów. I zasłużenie! Jego historie są zajmujące, pisane w naprawdę fajnym stylu i do tego dobre pod względem psychologicznym. I nie inaczej jest z trylogią z Abby Mullen (recenzje - klik!recenzje - klik!), policyjną negocjatorką, której tom trzeci, ostatni pt. “Paląca obsesja” premierę angielską miał w 2022, a u nas pojawił się właśnie teraz. Na rynku zagranicznym autor na koncie ma już kolejną powieść, na razie widnieje jako historia oddzielna, choć i jego serie też zawsze da się czytać oddzielnie każdy tom. Jednak ci, co czytają od początku i po kolei, znajdą w książkach kilka dodatkowych smaczków 😉
 
Historia “Palącej obsesji” zaczyna się w Wyoming, gdzie właśnie przyleciała Abby Mullen, podążając tropem dziwnych podpaleń, które ostatnio opanowały okoliczne stany. Ktoś podpala domy położone na odludziu, w środku zawsze jest związany człowiek - rzadko kiedy niewinny. Teraz zginął pedofil, który niedawno wyszedł z więzienia i choć lokalna policja jest przekonana, że to zemsta mieszkańców miasteczka, to Abby uważa, że za zbrodnią, tak jak i za wszystkimi pozostałymi, stoi Moses Wilcox, dawny przywódca sekty, w której się wychowała. Oficjalnie jednak mężczyzna nie żyje, nikt też z lokalnym mieszkańców o nim nie słyszał. Poza Abby sprawę bada FBI - profilerka Zoe Bentley z agentem Tatumem, którzy również łączą wszystkie podpalenia w jedną sprawę. Abby telefonicznie rozmawiała z nimi na ten temat, jednak nikt jej na miejsce zbrodni nie zapraszał, przez co Zoe nie wita jej entuzjastycznie. Czy jednak jest sens prowadzić dwa osobne śledztwa? Bo jasne jest, że Abby nie odpuści, dla niej jest to sprawa personalna… Czy w końcu uda jej się zamknąć przeszłość? Uwolnić się z własnego poczucia winy i ukarać Wilcoxa za wszystkie krzywdy, które wyrządził?
 
Książka rozpisana jest na 71 krótkich rozdziałów pisanych przede wszystkim z perspektywy Abby w narracji trzecioosobowej czasu przeszłego, jednak nie jedynie - z jej rozdziałami przeplatają się te pisane z perspektywy Delilah, a mocno okazyjnie pojawia się też opowieść z przeszłości, od początku roku 2005. Narrator jest wszechwiedzący, z łatwością wchodzi w głowy postaci, z perspektywy których opisuje tę historię, dzięki czemu czytelnik jest zaznajomiony nie tylko z wydarzeniami, ale i odczuciami, i wątpliwościami, jakimi dręczone są bohaterki. Styl powieści jest charakterystyczny dla Omera - treściwy, momentami zabawny, choć oczywiście to tylko małe przystanki dla zaczerpnięcia oddechu - bo sama intryga jest poważna i przynosi napięcie. Dialogów jest sporo, prowadzone są sprawnie, a życie prywatne postaci też się pojawia, choć jednak pierwszeństwo w ważności ma śledztwo. Jedyne, do czego mam uwagę, do korekta polskiej wersji powieści - przemknęło przez nią kilka błędów. Nie dużo, ale jednak na tyle, że nie da się ich nie zauważyć. Mimo tego książkę i tak czyta się doskonale!
 
W tym tomie wątek sekty jest chyba najbardziej widoczny ze wszystkich - przyglądamy się jej od środka, temu jak zachowują się jej członkowie, jak poddają się manipulacji przywódcy, a przede wszystkim obserwujemy cały proces przyjmowania, a raczej manipulowania chwilowo słabszych psychicznie osób, by te od sekty się uzależniły, by stały się wręcz bezwolne, całkowicie podporządkowane swojemu przywódcy. To proces przerażający, wydawałby się wręcz nieprawdopodobny, a jednak jako czytelniczka interesująca się mocno takimi zagadnieniami, muszę przyznać, że oddany niesamowicie wiernie i bliski rzeczywistości.
I mimo że to dwie kobiety (a może nawet trzy, bo choć perspektywy Zoe nie poznajemy bezpośrednio przez narratora, tak jak perspektywy Abby i Delilah, to jednak odgrywa ona tutaj dosyć ważną rolę), pełnią rolę przewodnią historii, to udaje nam się też przyjrzeć kreacji samego Wilcoxa - i jest to kreacja zbudowana rewelacyjnie. Fanatyk, psychopata, manipulant, człowiek mocno obsesyjny, który dla swoich celów potrafi nagiąć wolę innych, a wręcz ich jej pozbawić. Jest tak sprytny, tak inteligentny, że nawet sam czytelnik momentami nie wie w co wierzyć, mimo że przecież czarno na białym widzimy jego okrucieństwo. Omerowi udało się oddać złożoność takiego człowieka naprawdę dokładnie, co budzi mój ogromny podziw i po raz kolejny udowadnia, że pokręcone, psychopatyczne i mocno zachwiane umysły to jego kreacje w powieściach wręcz popisowe.
 
Pomówmy jednak o kobietach, bo to one dominują w tym tomie. Abby jest mocno zdeterminowana, by w końcu na zawsze zamknąć rozdział swojego życia, który dyktowany jest strachem przed Wilcoxem. Strachem uzasadnionym, który jednak działa na nią motywująco, zmusza do działania, może czasem nawet przekraczania granic czy uprawnień. W tym tomie Abby jest traktowana mocno personalnie, gdyż wszystko czego doświadcza przy pogoni za Wilcoxem, śledzeniu kolejnych jego miejsc zbrodni, przypomina jej to, co sama przeżyła lata temu, gdy na farmie sekty zginęli prawie wszyscy, w tym jej rodzice. Abby walczy ze wspomnienia, z bólem i poczuciem winy, jakie te wydarzenia cały czas w niej budzą, nawet gdy wie, że są bezpodstawne. Czasem wręcz przeszłość miesza jej się z teraźniejszością - nic dziwnego, traumy, którą przeszła w dzieciństwie nie wymaże nic. Ale może kiedy Wilcox będzie w końcu zamknięty, Abby wróci spokój życia? Mimo trudnych prywatnych przeżyć, bohaterka cały czas pozostaje też negocjatorką - swoje umiejętności czytania ludzi bardzo sprawnie wykorzystuje w śledztwie, jest też ciągle matką, partnerką i po prostu kobietą - zatem i ta kreacja oddana jest znakomicie.
 
W tle mamy też drugą bohaterkę tego autora, Zoe Bentley. Przyznam, że bałam się trochę tego spotkania Zoe z Abby, bałam się, że Zoe zdominuje historie, przejmie ten ostatni tom od Abby. Na szczęście i tu autor zabłysnął swoimi doskonałymi umiejętnościami - to cały czas Abby pozostaje na pierwszym planie, a Zoe, choć ważna, trzyma się w tle. Jej cechy charakterystyczne są przypomniane, a z Abby tworzą niesamowicie udaną kontrastową parę, o której losach czytelnik czyta z przyjemnością.
Jest jeszcze i Delilah. To ofiara przemocy domowej, matka dwójki małych dzieci, która wikła się w skomplikowaną relację z sektą… To dzięki niej możemy przyjrzeć się jak takie grupy działają od środka. I w tej kreacji nie ma się do czego przyczepić, jej emocje kobiety od lat zastraszanej, która przede wszystkim chce chronić swoje dzieci, oddane są bardzo wiernie.
 
Mimo genialnych kreacji postaci, to jednak nie tylko one są składnikiem tej powieści, choć w mojej recenzji faktycznie zajęły dużo miejsca. Jest oczywiście i akcja, która może nie toczy się bardzo dynamicznym tempem, ale dynamicznym na tyle, że czytelnik nie ma specjalnie czasu na nudę. Ba! Dosyć szybko zaczyna się dziać tak dużo, że zwyczajnie nie ma miejsca, w którym lekturę można by przerwać, po prostu trzeba czytać do końca… Intryga zbudowana jest bardzo sprawnie, od początku ciekawi, fascynuje nieprzewidywalnymi zachowaniami postaci, szczególnie tych, którzy stają po złej stronie barykady… Gdzieś już w połowie zaczyna się wielki finał powieści i jest on perfekcyjnym dopełnieniem całej serii. Jest mocny, emocjonalny, wzbudza ogromne napięcie i ciekawość czytelnika. Jest po prostu w pełni satysfakcjonujący.
 
Zatem “Paląca obsesja” to najlepszy tom trzeci z trzech trylogii jakie Mike Omer napisał. Perfekcyjne domknięcie, które usatysfakcjonuje fanów serii z Abby Mullen, ale i nowego czytelnika na pewno przekona do tego, by sięgnąć po całą pozostałą kryminalną twórczość autora. To ciągle gatunek rozrywkowy, historia, która dostarcza nam literackich wrażeń, ale każdy jej element jest dokładnie dopracowany - wiarygodność zachowania członków i przywódcy sekty, kreacje psychologiczne postaci, jak i po prostu historia, która sama w sumie doskonale buduje napięcie, a tym, którzy znają serię z Abby, jak i serię z Zoe dostarczy wrażeń dodatkowych. Po raz kolejny Omer utwierdza mnie, że moja miłość do jego pióra nie jest bezzasadna - bawiłam się wyśmienicie, nie mogłam i po prostu nie chciałam się od tej książki odrywać. A teraz zżera mnie ciekawość co autor przygotował dla nas na kolejne nowe otwarcie. Kiedy jego kolejna książka?!
 
 
Moja ocena: 8/10
 
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Świat Książki. 


Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!

maja 31, 2024

Wygraj "Wiatr"! Konkurs ambasadorski (rozwiązany)

Wygraj "Wiatr"! Konkurs ambasadorski (rozwiązany)
To zaskakujące, jak człowiek jest zależny od wiatru... Nie tylko w sensie dosłownym - silny wiatr ma przecież moc wręcz destrukcyjną - ale również tym bardziej metafizycznym, w tym, jak oddziałuje na naszą psychikę... Tym fascynującym zagadnieniem Marcin Silwanow w swojej nowej powieści łączy wszystko to, co się w jej historii wydarza, tworząc dzięki temu niezwykły i zaskakująco głęboki kryminał kameralny, małomiasteczkowy. Na mnie książka zrobiła ogromne wrażenie i dzisiaj chcę pomóc i Wam po nią sięgnąć - ruszamy więc z konkursem na 5 egzemplarzy "Wiatru"!

A jeśli nie mieliście okazji jeszcze poczytać o tej książce, to najpierw zapraszam na moją recenzję - klik!


Co zrobić, by wziąć udział w konkursie?
Mamy długi weekend, więc nie będę Was gnębić skomplikowanymi pytaniami 😉 
Zatem po prostu napisz:
dlaczego chcesz przeczytać i ugościć w swojej biblioteczce „Wiatr” Marcina Silwanowa?



Zgłoszenia możecie zamieszczać w dowolnej formie, ich ciekawiej, bardziej oryginalnie – tym lepiej! 
Konkurs organizuję równocześnie na trzech platformach: blogu, IG i FB, więc swoje zgłoszenia można zamieszczać w każdym z tych trzech miejsc w komentarzu pod postem konkursowym - zgłosić można się tylko raz!

  1. Konkurs trwa od 31 maja do 3 czerwca do 23:59, wyniki ogłoszę w tym poście, na FB i IG do 6 czerwca.
  2. Z nadesłanych odpowiedzi wybiorę pięć, które moim zdaniem będą najciekawsze. Przy ich wyborze pod uwagę będę brała również aktywność uczestników na profilach Kryminału na talerzu.
  3. Wysyłka tylko na terenie Polski.
  4. Udzielając odpowiedzi na pytanie konkursowe uczestnik równocześnie oświadcza, że zapoznał się z regulaminem konkursu zamieszczonym na tej stronie  – klik!
Zachęcam też do polubienia profilu wydawnictwa na IG (klik!) i FB, autora (IG - klik!, FB - klik!) oraz moich własnych (IG klik! FB klik!), a także do dołączenia do obserwatorów mojego bloga. Będzie mi też bardzo miło jeśli na swoich profilach udostępnicie informację o tym konkursie (możecie po prostu podać dalej mój post o konkursie, który zamieściłam na IG i FB) i zaprosicie do zabawy znajomych. 


Serdecznie zachęcam do udziału i życzę wszystkich uczestnikom powodzenia!


Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!

04.06 aktualizacja - wyniki konkursu:
Ta książka jak widzę dodaje nam wszystkim wiatru w żagle 😉 I Wam z odpowiedziami, i mi z prędkością rozwiązania konkursu! Swoją drogą, ciekawe czy porównania z wiatrem nam się przy tym tytule kiedyś znudzą 😜 Jako że pytanie było konkretne, to i teraz nie będę przedłużać!  Książka leci do:

Blog:
1) Elżbieta Skrzypczak 
To, co ujrzało światło dzienne 15 maja jest niewątpliwie unikalne i niesamowite 👌 Czy to, że premiera książki miała premierę w moje urodziny a wywiad z autorem przeprowadzisz w urodziny mojego brata to przypadek? Nie sądzę! Jestem fanką autorskiego podcastu Pana Marcina "Karty zbrodni", jak również serii podcastów współtworzonych z Radiem Białystok "Kryminalne zagadki Podlasia". Podziwiam ogrom pracy włożonej w ich realizację (tomy przeczytanych akt, wnikliwość, drobiazgowość) i... niesamowicie medialny tembr głos, który sprawia, że przez opowiadane historie po prost się płynie, mimo ich ciężkiej tematyki. Mimo, że nie jestem fanką *odsłuchu* i na audiobooku absolutnie nie potrafię się skupić, to opowieści autora całkowicie absorbują moją uwagę. Po debiutancką powieść Pana Marcina sięgnęłam z wielką ciekawością, aby sprawdzić jak o swojej pracy opowie na łamach książki zawodowy detektyw a zapowiedzi "Wiatru" i przedpremierowe materiały reklamowe tak mnie zaintrygowały, że z wielką przyjemnością ugoszczę go w swojej biblioteczce, by co roku otwierać z nim szampana i świętować wspólne urodziny.

IG:
2) @jeziorekw
Walczę w konkursie ponieważ zamówiony egzemplarz tej oto cudownej książki przeznaczyłam jako prezent dla wyjątkowej osoby a miałam na nią mega ochotę. Ale jeśli mogę wywołać na kogoś twarzy uśmiech to wolę zdecydowanie zrobić niespodziankę komuś.

FB:
3) Justyna Mazurkiewicz
Zawsze intrygował mnie wpływ warunków atmosferycznych na zachowanie ludzi i ich psychikę. Dlatego chętnie powalczę o książkę Marcin Silwanow - autor.

4) Joanna Czardyban
Zgłaszam się z nadzieją 🍀 ♥️ 📚 ♥️ 🍀 🍀
Chcę, żeby "Wiatr" mnie porwał i poniósł gdzieś daleko, daleko stąd.

5) Bożena Długajczyk
Zaintrygował mnie opis ,tajemnice, zbrodnie'-czyste szaleństwo ,muszę przeczytać

Gratulacje!
Czekam na Wasze dane adresowe wraz z numerem telefonu dla kuriera.
Wszystkim uczestnikom dziękuję za zgłoszenia i zachęcam do stałej aktywności, komentowania postów na moich profilach, jak i próbowania swoich sił w kolejnych konkursach!

maja 30, 2024

"Sława i śmierć" J.D. Robb

"Sława i śmierć" J.D. Robb
Autor: J.D. Robb
Tytuł: Sława i śmierć
Cykl: Oblicza śmierci, tom 2
Tłumaczenie: Janusz Ochab
Data premiery: 15.05.2024
Wydawnictwo: Świat Książki
Liczba stron: 400
Gatunek: powieść kryminalna / romans
 
“Sława i śmierć” to drugi tom cyklu kryminalnego, którego autorką jest znana na całym świecie Nora Roberts, tutaj kryjąca się pod pseudonimem J.D. Robb. Seria ta powstała jeszcze w latach 90tych i pierwotnie miała być trylogią. Jednak fani autorki szybko wytropili ją po pseudonimem i tak mocno polubili postać głównej bohaterki, że autorka po prostu musiała pisać dalej. I tak prawie 30 lat później kolejne tomy serii powstają nadal… Aktualnie na rynku amerykańskim jest ich już 58, na polskim jesteśmy o kilka do tyłu, bo dostępne są 53 tomy, a 54. zapowiedziany jest na czerwiec tego roku. O dziwo, sama czytałam te najświeższe tomy i przyznaję, że ciągle trzymają równy poziom z tymi pierwszymi, ba! momentami są nawet ciekawsze pod tym względem, że w najnowszych tomach życie głównej bohaterki jest już uporządkowane i po prostu skupia się na sprawach kryminalnych, a w tomach pierwszych wątek romansowy jednak odgrywa dosyć znaczącą rolę. I tak właśnie jest w tomie drugim pt. “Sława i śmierć”. W oryginale książka po raz pierwszy ukazała się w 1995 roku, u nas około trzech lat później, a po kolejnych kilku doczekała się wznowienia. Teraz to Wydawnictwo Świat Książki dostarcza nam nie tylko najnowsze tomy, ale od tego roku zaczęło wydawać serię od początku - dla tych, co dołączyli do serii później to dobra okazja, by teraz sobie znajomość z Eve i własną biblioteczkę uzupełnić!
 
Niedaleka przyszłość, Nowy Jork. Od wydarzeń z “Dotyku śmierci” (recenzja – klik!recenzja – klik!) minęło kilka miesięcy, w tym czasie związek Eve z Roarkiem się rozwijał - prasa nieraz już o nich pisała, a Eve w sumie pomieszkuje w jego rezydencji, choć twierdzi, że na faktyczną bliskość ciągle nie jest gotowa. Mimo wszystko to praca jest u niej cały czas na pierwszym miejscu życiowych priorytetów. I teraz znowu gna na miejsce zbrodni - w szemranej dzielnicy ktoś poderżnął gardło znanej prokuratorce. Na pewno nie był to napad rabunkowy, raczej morderstwo z premedytacją, a sprawca na pamiątkę zbrodni wziął ze sobą parasol ofiary… Gdyby tego było mało, to zamordowana była nie tylko osobą medialną, o śmierci której zaraz robi się w mediach głośno, ale i bliską przyjaciółką rodziny komendanta Eve. Sprawa więc już na samym początku jest bardzo kontrowersyjna, a gdy niedługo później kolejna znana kobieta pada ofiarą takiej samej zbrodni, zaczyna się wyścig z czasem. Czy Eve zdoła powstrzymać mordercę zanim ten skrzywdzi kogoś jeszcze? I dlaczego właśnie te dwie kobiety stały się jego ofiarami?
 
Książka składa się z dwudziestu rozdziałów, z których każdy podzielony jest na krótsze, najczęściej kilkustronicowe scenki. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego przez narratora wszechwiedzącego, który podąża śladami Eve - skupia się na tym, co bohaterka robi i czuje, choć jak na twardą, niedopuszczającą do siebie emocji bohaterkę przystało, przede wszystkim skupiamy się na tym, co się dzieje wokół. Kilka fragmentów przedstawia historię innych postaci, ale to mocno okazyjne przypadki. Styl powieści jest prosty, jest dużo dialogów, a słownictwo nieskomplikowane, całość czyta się więc bez wysiłku.
 
Już we wstępie wspomniałam, że mimo iż jest to seria kryminalna, to wątek romansowy jest w niej widoczny. W tym tomie autorka poświęciła mu bardzo dużo miejsca, wręcz przez pierwszą połowę powieści, to on wysuwa się na pierwszy plan. Z jednej strony rozumiem dlaczego jest on obecny - podkreśla zmianę, jaka zachodzi w głównej bohaterce, z drugiej jednak, jako czytelniczka raczej unikająca w powieściach wątków typowo romansowych, trochę się przez część powieści męczyłam, żałując, że nie skupiamy się na zagadce kryminalnej. Eve, główna bohaterka, policjantka od lat dziesięciu, która ma za sobą bardzo trudne dzieciństwo, a teraz uważana jest za najlepszą śledczą nowojorskiej policji, dotychczas była mocno z życia prywatnego wycofana. Nigdy nie była w prawdziwym związku, mocno w sobie zamknięta, uważała, że nikt nie ma prawa wchodzić w jej życie, doradzać jej, troszczyć się o nią. Jednak kilka miesięcy temu pojawił się Roarke, który nie odpuścił, który sprawił, że Eve otwarła się nie tylko na jego obecność w jej życiu, ale na własne przyjemności, które dotychczas mocno marginalizowała. Dzięki Roarkowi się zmienia, zaczyna na życie patrzeć inaczej i właśnie dlatego jest to dla niej tak ważny czas - prowadzi ją na nowy etap świadomości. A jednak ta zmiana opisywana jest przede wszystkim w momentach intymnych, które są pisane w stylu mocno romansowym, więc dla tych czytelników, którzy nie sięgają po taką literaturę, sposób przedstawienia zmiany Eve może być nieco irytujący.
 
Intryga kryminalna wybija się na plan pierwszy pod koniec historii i wtedy faktycznie robi się ciekawie. Wcześniej prowadzona jest spokojnym rytmem, momentami wręcz wydaje się, że stoi w miejscu, bo śledczy zdają się nie mieć żadnego punktu zaczepienia. Gdzieś tam na obrzeżach śledztwa plącze się Roarke, co jest trochę powtórką z tego, co było w tomie pierwszym. Dopiero, gdy dzięki dedukcji, Eve wpada na pewien trop, zaczyna robić się gorąco, akcja przyspiesza, a czytelnik wstrzymuje oddech aż do finału. I tak jak to autorka ma w zwyczaju, poprzez intrygę kryminalną porusza ciekawe tematy, jak choćby wspomnianą już w moim opisie fabuły ciekawość mediów w temacie zbrodni, które zdają się gonić za sensacyjnym tematami nie zważając na to ile krzywdy przynosi to zwyczajnym ludziom, których te sprawy dotyczą. Jest też drugi istotny wątek, o którym bardzo chciałabym opowiedzieć, jednak nie mogę - odkryjecie go sami już przy rozwiązaniu zagadki. Mogę wspomnieć tylko, że zaskakujące jest to, że temat, który aktualny był prawie 30 lat temu, równie dobrze mógłby być poruszany w naszych czasach - czy nic się w społeczeństwie przez te 30 lat nie zmieniło? Co z naszą społeczną świadomością?
 
W opisie tego tomu wspomniałam też o czasie akcji, o tym, że historia toczy się w niedalekiej przyszłości, prawdopodobnie będzie to około roku 2050. Teraz historia tego, co było wcześniej, nie zajmuje tyle miejsca co w tomie pierwszym, a raczej skupia się na nowinkach technologicznych, które zaskakująco trafnie czasami przewidują postęp w różnych naukowych dziedzinach. Są androidy, hologramy, inteligentne sprzęty domowe, a w luksusowej rezydencji Roarke’a, którą mamy okazję zwiedzać, podkreślane jest to, jak istotna w życiu tamtejszych ludzi jest wirtualna rzeczywistość. Tego przecież w latach 90-tych jeszcze nie było! Zatem mocno mnie ta wizja przyszłości autorki fascynuje.
 
Seria Oblicza śmierci to powieści mocno rozrywkowe, po które sama sięgam, gdy potrzebuję ciekawej zagadki kryminalnej, ale równocześnie nie obciążającej za mocno psychicznie, do której nie trzeba specjalnie dużego skupienia czy wysiłku psychicznego - to po prostu czysta rozrywka. Tom drugi pt. “Sława i śmierć” zawiera jednak nie tylko zagadkę kryminalną, ale i na równi z nią istotny wątek romansowy - jego obecność po części jest uzasadniona, jednak opisy momentów intymnych pomiędzy postaciami spodobają się raczej tylko tym czytelnikom, którzy nie mają nic przeciwko, by czasem sięgnąć też po książki z gatunku romansu. Dlatego też sama mam z oceną tej książki lekki problem - bo ostatecznie zagadka kryminalna zrobiła na mnie dobre wrażenie, ale też były momenty, które w powieści po prostu musiałam pomijać. Nie będzie to więc mój ulubiony tom serii, ale i tak cieszę się, że mam go w swojej biblioteczce i mogłam poznać dalsze losy Eve Dallas!
 
Moja ocena: 6,5/10
 
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Świat Książki. 
Dostępna jest też w abonamencie 


Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!

maja 30, 2024

"Mój dom" Tomasz Sablik - zapowiedź ambasadorska

"Mój dom" Tomasz Sablik - zapowiedź ambasadorska
 W wyjątkowy, bo wolny od pracy czwartek, przychodzę z zapowiedzią niezwykłą! Dlaczego? Bo tym razem nie jest to zapowiedź premiery - książka "Mój dom" Tomasza Sablika jest dostępna już na naszym rynku od dwóch miesięcy - a zapowiedź tego, że będę Wam ten tytuł zachwalać! Książka w moje ręce trafiła w czasie Targów Książki Vivelo w Warszawie, w kolejny weekend zasiadłam do lektury i choć nie jest to kryminał, to jest to powieść tak dobra, że z przyjemnością obejmuję ją opieką ambasadorską i #kryminalnatalerzupoleca!

„Duchy istnieją. Mieszkają w budynkach takich jak ten. Są prawdziwe. Dam Wam niejeden powód, byście w nie uwierzyli. Nazywam się Edward, a moje ciało owiewa wiatr z wielu szczelin, które powstały na przestrzeni dekad. Wiatr ten uparcie dmucha w mury, odkąd tu dotarłem z Emilią. Pamiętam, że maszerowałem z nią w dokładnie tak samo nieprzyjemną noc jak ta. I ten sam halny wiał, próbując mnie powstrzymać, bym nie dobrnął choćby do furtki. I nawet teraz, gdy już jesteśmy wewnątrz, stara się zdmuchnąć ten dom. Mój dom”.
Powieść zabiera nas w głąb ludzkiego umysłu, pełnego tajemnic, czarnej magii i prób odnalezienia pytań, na które tak często nie ma dobrych odpowiedzi. To podróż przez mrok i lęk, które z każdą kolejną stroną gęstnieją i hipnotyzują czytelnika.
Jest to też historia pełna emocji i bólu, wzlotów i upadków - sentymentalna podróż człowieka, który nie może pogodzić się z własnym losem i który posunie się do wszystkiego, byle tylko ten los odwrócić.
Opis książki brzmi mocno enigmatycznie, prawda? To już wyjaśniam - jest to historia Edwarda, spisywana w formie pamiętnika. Poznajemy go w wieku dwudziestu kilku lat, kiedy to wrócił do swojego domu z jakąś misją... Jaką, czego w nim szuka? Ta jego podróż jest jednak dużo głębsza, gdyż bohater postanawia, że opowie nam całą swoją historię - swoją i domu, który związał go ze sobą nierozerwalnie. I tak cofamy się kilkanaście lat, by poznać Edwarda jako jedenastoletniego chłopca... Jest to proza subtelna, dla mnie był to taki trochę powrót do dzieciństwa, choć nie wątpię, że czytelnik niezależnie od wieku się w niej odnajdzie. Historia pozornie zwyczajna, ale mająca w sobie to coś takiego, że nie można się od niej uwolnić... Która hipnotyzuje i lekko niepokoi, przez dziwne sytuacje pojawiające się w tle, które można interpretować na różne sposoby... Książka, która wymyka się kategoryzacji, choć jeśli bym musiała, to określiłabym ją jako literaturę piękną z delikatną domieszką fantastyki - określenie precyzyjne na tyle, żebyście wiedzieli jakiej formy literatury się spodziewać. Zdecydowanie jest to proza warta uwagi czytelnika, który szuka w niej refleksji, zastanowienia i dobrej, z jednej strony bliskiej człowiekowi, a z drugiej tajemniczej, niepokojącej historii... Dla mnie było to niesamowite przeżycie!
Autor: Tomasz Sablik
Tytuł: Mój dom
Data premiery: 27.03.2024
Wydawnictwo: Czarna Owca
Liczba stron: 592
Gatunek: literatura piękna / fantastyka / horror


Od razu zachęcam do zapisania w terminarzu daty 11 czerwca - wtedy o godzinie 19:00 na moim profilu na Instagramie odbędzie się spotkanie na żywo z autorem tej książki, Tomaszem Sablikiem
Serdecznie na nie zapraszam!

Książka dostępna jest w sprzedaży.

Dostępna jest też w abonamencie 

We współpracy z Wydawnictwem Czarna Owca.


Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!

maja 29, 2024

"Morderstwo o poranku" Merryn Allingham

"Morderstwo o poranku" Merryn Allingham
Autor: Merryn Allingham
Tytuł: Morderstwo o poranku
Cykl: Flora Steele, tom 3
Tłumaczenie: Ewa Ratajczyk
Data premiery: 15.05.2024
Wydawnictwo: Mando
Liczba stron: 336
Gatunek: kryminał cosy crime
 
Merryn Allingham to brytyjska autorka powieści kryminalnych, historycznych i romansów, która na rynku pojawiła się nie tak dawno temu - na swoim rodzimym debiutowała w 2015 i do teraz zdążyła napisać i wydać około trzydziestu powieści! Na rynku polskim jednak sytuacja wygląda całkiem inaczej - po raz pierwszy usłyszeliśmy o niej dopiero w roku poprzednim, w 2023, kiedy to w nasze ręce trafił pierwszy tom najnowszej serii autorki - kryminalny, którego akcja toczy się niedługo po II wojnie światowej w małej angielskiej wiosce, z młodą ksiegarką Florą Steele w roli głównej (recenzje– klik!). Seria ta na rynku angielskim liczy już osiem tomów, na lato tego roku zapowiedziany jest kolejny, a my jesteśmy trochę do tyłu - u nas właśnie pojawił się tom trzeci pt. “Morderstwo o poranku”. Jednak nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło - przynajmniej wiemy, że rozstania z Florą bać się nie musimy, bo jeszcze przed nami co najmniej sześć tomów! To pocieszające, prawda? Dla tych, którzy serię pokochali od tomu pierwszego - na pewno! Jednak nie tylko tacy czytelnicy mogą sięgnąć po tom trzeci, historia przedstawia osobną zagadkę kryminalną, a więc i da się ją czytać jak powieść osobną.
 
Maj rok 1956, mała angielska wioska Abbeymead. Flora Steele właśnie przygotowuje się do przekazania księgarni pewnej młodej kobiecie, która właśnie wróciła do rodzinnej wioski po chwili w wielkim świecie. Przekazania oczywiście na zastępstwo, tak by w czasie swojego urlopu, księgarnia nie musiała być zamknięta. Bo Flora w końcu wybiera się na wakacje! Co prawda to ciągle nie te dalekie podróże, które marzą jej się od dawna, ale miejsce destynacji i tak jest przyjemne - to mała wioska w Kornwalii, gdzie na jakiś czas ma się zatrzymać z Jackiem, kiedy ten pracował będzie nad swoją nową powieścią kryminalną. Jednak, gdy już wszystko jego gotowe, Jack przychodzi do niej zaniepokojony - właśnie dostał pocztą list z pogróżką, w której ktoś przestrzega go przed przyjazdem do Kornwalii. Jack jechać musi, musi przecież zrobić research do książki, ale radzi Florze, by się zastanowiła, bo kto wie, może faktycznie grozić im na miejscu niebezpieczeństwo. Flora jednak nie zastanawia się długo - oznajmia, że jedzie. Kolejnego dnia, nieco później niż zakładali, są już w Kornwalii, wita ich właściciel domku, który chętnie wynajmuje go turystom, ale gdy tych nie ma, sam w nim pomieszkuje traktując go jako swoją pracownię. Teraz jednak przekazuje klucze i znika… Jak się okazuje, wcale nie daleko, bo kolejnego dnia Flora znajduje go martwego w ogrodzie. I to na pewno nie była śmierć naturalna! Dlaczego ktoś zamordował tego człowieka i zrobił to praktycznie pod ich nosem? I czy to przed tym ostrzegał ich list?
 
Książka rozpisana jest na 30 rozdziałów różnej długości, część z nich podzielona jest na krótsze scenki, część nie. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego, narrator wszechwiedzący podąża przede wszystkim za Florą. Styl powieści jest spokojny, przyjemny, język pozbawiony przekleństw, lekko stylizowany na dawne czasy. A to daje naprawdę urocze wrażenia z lektury!
 
Akcja powieści toczy się tempem niespiesznym, a my skupiamy się na zagadce kryminalnej, odkrywaniu historii Kornwalii i relacji pomiędzy Jackiem a Florą, która z tomu na tom zdaje się być coraz głębsza. W tym obydwie postacie pokazują nam więcej - wiemy już, że Jack ma za sobą złe doświadczenia w obszarze związków i raczej nie jest skory, by ponownie się z kimś wiązać. Teraz pracuje nad książką, ale jest to książka pisana na zamówienie, co przynosi mu więcej frustracji niż mógłby przypuszczać. A to wpływa na jego nastrój, który mocno odczuwa i Flora - to dla niej nowość, bo przecież żyjąc w Abbeymead mieszkali osobno i każdy zajmował się swoimi sprawami, a teraz Kornwalia wymusza na nich sporą bliskość. Poznajemy też dalszą historię Jacka z przeszłości, tym razem związaną z jego ojcem. Flora za to nadal jest radosna i pełna energii tak samo, jak była dotychczas. Otwarta na ludzi łatwo nawiązuje znajomości, dzięki czemu zaspokaja swoją często wręcz chorobliwą ciekawość. I to ta ciekawość po raz kolejny nie pozwala jej nie angażować się w zbrodnię, choć przecież większość po prostu w takiej sytuacji zostawia miejsce do działania policji. Nie Flora, która twierdzi, że lokalna policja nic nie robi! Zatem coś musi zrobić ona!
Sama ofiara to postać pojawiająca się tylko w tym tomie, ale to również dosyć ciekawa kreacja. Oczywiście my poznajemy go oczami innych, w chwilach, gdy Flora zbiera na jego temat informacje, a jego skomplikowane relacje ze światem poznajemy powoli. Mogę zdradzić tylko tyle, że był to człowiek, o którym wszyscy się dobrze wypowiadali, dlaczego więc zginął?
 
I tak zagadka kryminalna toczy się przyjemnie niespiesznym rytmem, skupiona na rozmowach z innych i odkrywaniu historii miejsc. Intryga zbudowana jest solidnie i choć nie ma w niej brutalności, to i tak wzbudza duże emocje, lekko przyspiesza i zaskakuje na końcu. Zbudowana jest na poczuciu niepewności, tajemniczości. Mam wrażenie jednak, że w tym tomie, tomie trzecim, zagadka oparta jest na naprawdę poważnych tematach - podążając za nią Flora musi się zgłębić w wydarzenia z Kornwalii z czasów II wojny światowej…
 
I właśnie historia Kornwalii z tego okresu zajmuje sporo miejsca w powieści. Oczywiście część wydarzeń jest fikcyjnych, część prawdziwa, jednak nie da się ukryć, że autorka w tym tomie mocno wykorzystała wiedzę, którą wyniosła z dzieciństwa, z rodziny wojskowej, a więc temat wojny od strony walczących obcy jej z pewnością nie był. Nie wiem jak dla Anglików, ale dla Polaków to na pewno ciekawa opowieść, której raczej na lekcjach historii nie usłyszeliśmy…
 
Autorka równie ciekawie oddaje folklor małego kornwalijskiego miasteczka i jego wierzenia. Pojawia się postać szeptuchy, którą wszyscy w wiosce mają za wiedźmę, jest też postać kobiety-plotkary, który dostarcza Florze morze niepotwierdzonych informacji. Przyglądamy się jak to było żyć w małym kornwalijskim miasteczku w drugiej połowie lat 50tych, jak toczyło się w im życie i kto jakie role pełnił. Bardzo ciekawie oddane tło zdarzeń!
 
Mimo tego, co można by sądzić, wyjazd Flory na wakacje nie wiąże się tylko z przyjemnościami. Jest zbrodnia, jest ponura historia z czasów II wojny światowej w tle, a w miasteczku obgadywanie i zawiść. Tajemnice i pomówienia cały czas utrzymują się na powierzchni, a Flora i Jack jako przyjezdni nie do końca są w stanie oddzielić prawdę od fałszu. Zwiedzają i szukają na własną rękę, choć ich relacja prywatna w tym czasie nabiera nieco bardziej skomplikowanych odcieni. Do tego jeszcze dochodzi tęsknota za miejscem, za księgarnią, którą Flora na chwilę porzuciła, a teraz w oddaleniu może przemyśleć po raz pierwszy od śmierci ciotki, co tak naprawdę jest dla niej ważne. To taka słodko-gorzka historia pisana lekki stylem, w którym czasami padają hasła czy spostrzeżenia, które faktycznie śmieszą. Jednak nie to jest najważniejsze, chodzi tu przede wszystkim o urocze kreacje postaci i taką przyjazną, uroczą atmosferę, którą - nie da się ukryć - pogłębia tylko spokój naturalnej Kornwalii. Po raz trzeci przy tej serii bawiłam się naprawdę dobrze i nie mogę się już doczekać tomu czwartego!
 
Moja ocena: 7,5/10
 
Recenzja powstała w ramach współpracy z Wydawnictwem Mando. 


Dostępna jest też w abonamencie 


Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!

maja 28, 2024

Wygraj karkonoską serię kryminalną! Konkurs patronacki (rozwiązany)

Wygraj karkonoską serię kryminalną! Konkurs patronacki (rozwiązany)
W maju dwa lata temu o Sławku Gortychu słyszało niewielu - w tym czasie był to student stomatologii, turysta górski rozmiłowany w historii Karkonoszy na tyle, że swoją wiedzą dzielił się na blogu Zagubiony w Karkonoszach. Później przyszło lato, a na polskim rynku pojawił się jego debiut - "Schronisko, które przestało istnieć". I był to debiut niesamowity, przy którym sama napisałam, że Sławek Gortych to wkrótce będzie autor, o którym będzie na polskim rynku naprawdę głośno. I moja przepowiednia się spełniła - teraz ma na koncie dwie nagrody w plebiscycie portalu lubimyczytac.pl oraz wiele innych wyróżnień związanych z promowaniem Karkonoszy w polskiej świadomości. Prawa do jego książek zostały ostatnio sprzedane na rynku zagranicznym, a od spotkań z czytelnikami autorowi kalendarz pęka w szwach! Sama bardzo się z tego cieszę, bo jego proza to coś niezwykłego - bardzo klimatyczna i bogata w wiedzę historyczną i ciekawostki na temat Karkonoszy, napisana tak, że nie chce się od nich odrywać... Mimo tej popularności wiem, że są wśród nas jeszcze czytelnicy, którzy nie mieli przyjemności poznać się z tą serią, zatem dzisiaj spieszę na ratunek - mam dla Was konkurs na 3 pełne pakiety serii!

A jeśli nie jesteście pewni, czy to lektura dla Was, to najpierw zapraszam do poczytania o książkach nieco więcej tu - klik!


By wziąć udział w konkursie, odpowiedz na pytanie:
Czy kryminał łączący fikcję literacką z prawdą historyczną jest dla ciebie bardziej atrakcyjny niż ten w pełni fikcyjny?
Swoją odpowiedź krótko uzasadnij, możesz posiłkować się znanymi ci przykładami z literatury.


Zgłoszenia możecie zamieszczać w dowolnej formie, ich ciekawiej, bardziej oryginalnie – tym lepiej! 
Konkurs organizuję równocześnie na trzech platformach: blogu, IG i FB, więc swoje zgłoszenia można zamieszczać w każdym z tych trzech miejsc w komentarzu pod postem konkursowym - zgłosić można się tylko raz!

  1. Konkurs trwa od 28 do 31 maja do 23:59, wyniki ogłoszę w tym poście, na FB i IG do 4 czerwca.
  2. Z nadesłanych odpowiedzi wybiorę trzy, które moim zdaniem będą najciekawsze. Przy ich wyborze pod uwagę będę brała również aktywność uczestników na profilach Kryminału na talerzu.
  3. Wysyłka tylko na terenie Polski.
  4. Udzielając odpowiedzi na pytanie konkursowe uczestnik równocześnie oświadcza, że zapoznał się z regulaminem konkursu zamieszczonym na tej stronie  – klik!
Zachęcam też do polubienia profilu wydawnictwa na IG (klik!) i FB, autora (IG - klik!, FB - klik!) oraz moich własnych (IG klik! FB klik!), a także do dołączenia do obserwatorów mojego bloga. Będzie mi też bardzo miło jeśli na swoich profilach udostępnicie informację o tym konkursie (możecie po prostu podać dalej mój post o konkursie, który zamieściłam na IG i FB) i zaprosicie do zabawy znajomych. 


Serdecznie zachęcam do udziału i życzę wszystkich uczestnikom powodzenia!


Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!

4.06 aktualizacja - wyniki konkursu:
Dawno nie miałam tak dużego problemu z wyłonieniem zwycięzców, co przy tym konkursie! W swoje odpowiedzi włożyliście tyle serducha, tyle czasu, że wzbudziło to mój podziw! Ale z drugiej strony nic dziwnego - seria Sławka Gortycha jest tego warta 😊 Mam nadzieję, że na lekturę skusicie się niezależnie od wygranej, bo są to powieści naprawdę niezwykle, a dzisiaj pakiet książek leci do:

FB:
1) Grażyna Morpak
Uwielbiam takie połączenia! Dlatego pokochałam książki Maciej Siembieda - pisarz. Z takich połączeń podobała mi się też bardzo książka "Jaskółki z Czarnobyla".
Dzięki takiemu połączeniu mogę się dowiedzieć o rzeczach, które działy się "obok" mnie. Chętnie później wybieram się w miejsca, o których przeczytałam i zupełnie inaczej wtedy na nie patrzę. Zawsze jest też poszerzenie wiedzy, mnóstwo ciekawostek, a przy okazji ciekawa fabuła 🙂

2) Magdalena Kmiecik
Zdecydowanie jestem za takim połączeniem, gdzie fikcja literacka łączy się z prawdą historyczną, dlatego, że świadomość iż wydarzenia w książce w pewnej sferze naszkicowało samo życie jest dla mnie jako czytelniczki emocjonalną wędrówką w głąb autentyczności fabuły, w głąb tego co Pisarz chcę nam przekazać poprzez łączenie wątków fikcyjnych z tymi mającymi odzwierciedlenie w prawdziwej rzeczywistości. Kiedy Autor na tle zbrodni opisuje realne miejsce czy specyfikę danej społeczności to mam wrażenie jakbym faktycznie tam była a to uczucie bezcenne w czasie takiej lektury. Szczególnie uwielbiam klimat takich kryminałów w wydaniu retro a w tym aspekcie u mnie na czytelniczej tapecie prym wiedzie Ryszard Ćwirlej, który potrafi zafundować niezapomnianą podróż w czasie do Poznania w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Dlatego uważam, że połączenie fikcji z realizmem w kryminałach jest zabiegiem bardzo wskazanym, bo dzięki niemu prawda jest na wyciągnięcie ręki...wystarczy tylko po nią sięgnąć:).

IG:
3) @_bookand_tea
Kryminał łączący fikcję literacką z prawdą historyczną jest dla mnie bardziej atrakcyjny dlatego, że lubię historię a czytając taki kryminał można dowiedzieć się wiele ciekawostek. Ostatnio przeczytałam 3 część serii Karkonoskiej w której autor zapoznał mnie m.in z Historią Kominformu oraz sprawą Skandalu Dyplomatycznego w Cieplicach Śląskich-Zdroju. Książka doskonale wpisała się w moje gusta czytelnicze dlatego chętnie poznam dwa pierwsze tomy ♥️

Gratulacje!
Czekam na Wasze dane adresowe wraz z numerem telefonu dla kuriera.
Wszystkim uczestnikom dziękuję za zgłoszenia i zachęcam do stałej aktywności, komentowania postów na moich profilach, jak i próbowania swoich sił w kolejnych konkursach!

maja 27, 2024

"Demony Babiej Góry" Irena Małysa - patronacka recenzja przedpremierowa

"Demony Babiej Góry" Irena Małysa - patronacka recenzja przedpremierowa
Autor: Irena Małysa
Tytuł: Demony Babiej Góry
Cykl: Baśka Zajda, tom 4
Data premiery: 29.05.2024
Wydawnictwo: Mova
Liczba stron: 376
Gatunek: powieść kryminalna
 
Irena Małysa to góralka, matka dwójki dzieci i kobieta, która prowadzi własną firmę. Zakochana w folklorze, czemu daje wyraz w swoich powieściach! Od roku 2021 dostarcza polskim czytelnikom jedną książkę rocznie. Debiutowała kryminałem “W cieniu Babiej Góry”, który we mnie wzbudził ogromne emocje - nie tylko ze względu na intrygę kryminalną, ale też na sam pomysł osadzenia fabuły w dwóch planach czasowych, z czego ta z przeszłości odnosiła się do pewnego wydarzenia prawdziwego…Historia ze współczesności z kolei kręciła się wokół policjantki Baśki Zajdy, która stała się postacią główną całej serii. Przez dwa kolejne tomy („Więcej niż jedno życie” i „Daleko od Babiej Góry” recenzja – klik!) utrzymywałam, że to właśnie ten pierwszy jest moim ulubionym, choć nie znaczy to, że te dwa nie były dobre - bo naprawdę były, a co ciekawsze - każdy wyróżniał się czymś innym! Ale jednak dopiero teraz “Demony Babiej Góry” wzbudziły we mnie tak ogromne emocje, że debiut ma w moim rankingu zdecydowaną konkurencję! I to nie dlatego, że na ich okładce znajdziecie moją polecajkę i logo, choć ten fakt naprawdę napawa mnie dumą – książki Małysy to jednak z moich ulubionych polskich serii kryminalnych ostatnich lat.
 
Historia “Demonów Babiej Góry” rozpoczyna się w momencie, gdy Baśka ze swoją mamą wybierają się nad morze, do małej wioski Marucice. Mama Basi jedzie do sanatorium, a Basia chce ten czas wykorzystać na odpoczynek i zabiegi w okolicznej lecznicy, w której mają pomóc jej pozbyć się blizn z twarzy, które zostały jej po wydarzeniach z Mysłowic, a które sprawią, że sama nie lubi na siebie patrzeć. Jednak natura śledczego bierze nad nią górę - szykując się do wyjazdu znalazła dosyć atrakcyjne miejsce noclegowe, jednak po wpłaceniu zaliczki właścicielka przestała reagować na próby kontaktu. Teraz na miejscu okazuje się, że kobieta zaginęła… a Baśka wynajmuje domek zaraz obok i zaczyna tropić.
W to samo miejsce, ponad 50 lat wcześniej trafiła inna góralka, Jadzia, która uciekła spod Babiej Góry od swojego męża zabierając ze sobą nastoletniego syna. Przyjechali tutaj do gospodarstwa rolnego, w którym podobno jest dużo pracy. I faktycznie, szybko dostają zatrudnienia, Jadzia ma pomagać przy krowach, na czym podobno się zna. Co przyniesie jej ta zmiana miejsca? Dlaczego i przed czym uciekła? I czy na pewno w PGR-ze znajdzie odpowiednie schronienie?
A przede wszystkim - co łączy te dwie historie? I gdzie skrywają się demony?
 
Książka składa się z 13 rozdziałów i epilogu, a każdy podzielony jest na krótsze podrozdziały, których akcja toczy się naprzemiennie współcześnie i w przeszłości. To oczywiście jest w tekście zaznaczone, każdy podrozdział otwiera określenie miejsca wydarzeń i data, najczęściej dzienna. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego przez narratora wszechwiedzącego, który przedstawia czytelnikowi zdarzenia z punktu widzenia obydwu bohaterek - Basi i Jadzi - szczodrze okraszając je emocjami, odczuciami i przeżyciami tych postaci. Styl powieści jest spokojny, uważny, słowa dobierane z łatwością i płynnością, pojawia się też trochę wtrąceń z gwary, ale to, co mogłoby być niezrozumiałe, jest opatrzone przypisami. Książkę czyta się doskonale!
„Zdało się jej, że niebo płacze. Przez to całe nieszczęście, przez to zło, które jest w tym domu (…).”
Jednak styl historii jest tylko dodatkiem, bo to co najważniejsze, to kreacje dwóch głównych bohaterek i tematy, jakie ich historie poruszają. A te są niezwykle przejmujące, poruszające do głębi. Basia aktualnie wydaje się znajdować w całkiem dobrym miejscu w życiu - w stałym związku, w którym widzi dla siebie przyszłość, z pracą, którą lubi, ze swoim miejscem na Ziemi. A jednak zdarzenia z przeszłości cały czas dają o sobie znać, cały czas są widoczne nie tylko w jej psychice, ale i wizualnie, i to ją naprawdę mocno męczy. W czasie jej pobytu nad morzem jednak wydarza się coś, co zmienia jej priorytety, każe na życie spojrzeć inaczej, dostrzec to, co naprawdę ważne. Fragmenty Basi, poza tym, że opowiadają zajmującą historię kryminalną, są bardzo bogate w przemyślenia i dylematy wewnętrzne, bardzo ludzkie, bardzo prawdziwe, przez co sami mocno związujemy się z bohaterką.
Jadzia z kolei jest dla nas bardziej tajemnicza, ciężko ją rozgryźć - może dlatego, że jest tak bardzo w sobie zamknięta? Przypuszczamy, że stało się jej pod Babią Górą coś złego, coś, przez co musiała porzucić swoje ukochane miejsce na Ziemi, by chronić siebie i swojego syna. Tylko czy zmiana miejsca zagwarantuje im bezpieczeństwo? Czy demony tam ich nie dopadną? Mimo tej tajemnicy osnuwającej bohaterkę, jej kreacja poprowadzona jest tak, że i do niej szybko czujemy sympatię, trzymamy kciuki, by w końcu jej się w życiu ułożyło, ciekawi jednak co doprowadziło ją do tego miejsca, w którym się znalazła. Jadzia nie jest tak wylewna ze swoimi emocjami, jednak opowiada o nich na tyle wyraźnie, że czujemy jak oddziałują na nią aktualne wydarzenia.
„Musi się poddać życiu. Musi wziąć to, co ono daje.”
Te kreacje postaci poruszają wiele ważnych i ciekawych tematów do rozmyślań. Po pierwsze - macierzyństwo. Małysa już o tym pisała dużo w tomie drugim, jednak tutaj wydaje mi się, że temat został ujęty inaczej, może dlatego, że dotyczy nieco innej grupy wiekowej i innych zagrożeń, jakie na dzieci czekają. Oczywiście poza tym pojawia się też, a może przede wszystkim, przeszłość obydwu bohaterek, ta, która nie chce im odpuścić, ta, która każdą przyjemność minimalizuje. Mimo że uciekły z gór, to od wspomnień uwolnić się nie mogą - czy to się kiedyś skończy? Jak pogodzić się z tym, co było, z tym, co się stało niekoniecznie przecież z naszej winy? Jak żyć dalej wiedząc, że nasz los niekoniecznie tylko od nas jest zależny? Obydwie kobiety poruszają też problem postrzegania - Jadzie zostaje uznana głupią góralką, Basia postrzega siebie przez pryzmat blizn, twierdzi, że inni widzą w niej potwora. Jak bardzo to na nie wpływa? Jak uwolnić się z takiego postrzegania?
„Nie można całkiem odrzucić przeszłości. Można z nią pracować, oswoić jak dzikie zwierzę, ale nie sposób o niej w pełni zapomnieć.”
Irena Małysa doskonale oddaje dawne czasy, realia życia i pracy w gospodarstwie rolnym w czasach PRL-u. Świetnie obrazuje też miejsce akcji - nadmorską miejscowość, która w czasie wakacji staje się miejscem mocno turystycznym, jednak poza tym okresem zamiera, staje się typową wiejską, zamkniętą społecznością, w której racjonalność miesza się z dawnymi wierzeniami. Tu ziołolecznictwo, wiara w zabobony, wiara w czary są na porządku dziennym, nie są dziwne dla lokalnych mieszkańców.
„(…) teraz w sezonie tu jest zupełnie inaczej. Wszyscy udajemy. Ale gdy wczasowicze wracają do domów, ta wieś znów żyje jak pięćdziesiąt lat temu. Całkiem jak w czasach PGR-ów.”
Sama intryga kryminalna prowadzona jest bardzo spokojnym tempem, przez osobiste problemy bohaterek, momentami schodzi na drugi plan, ale to nie szkodzi - w odpowiednim miejscu akcja przyspiesza, a historia jakoś tak dziwnie i niewytłumaczalnie wciąga - może dlatego, że jesteśmy związani z głównymi bohaterkami? A może po prostu intryga prowadzona jest tak subtelnie, że nawet nie zauważamy, jak historia zaczyna na nas oddziaływać? Nie wiem, ważne, że działa, a od książki nie chce się odrywać. Zagadka mimo to jest nad wyraz mroczna, przerażająca momentami, może dlatego właśnie, że nie jest wydumana, jest bardzo bliska normalnemu człowiekowi. I oczywiście finalnie mocno zaskakuje!
 
Sama intryga porusza też inny ciekawy temat - temat myślistwa, zabijania zwierząt w imię zachowania zdrowego balansu w gospodarce pomiędzy ludźmi a zwierzętami. To w te rejony Baśka wędruje podążając za tropami w śledztwie, a autorka wykorzystuje to, by trochę zmusić nas do rozważań nad wagą i istotnością polowań. Bardzo mądrze, bardzo spokojnie przedstawiony temat, który myślę, że wielu czytelnikom da do myślenia!
„Polowanie zbiorowe i pokot (…). Myśliwi będą paradować wśród nich, prezentując medale króla polowania. Jak ona tego nienawidziła. Tej całej obłudy. Wmawiali ludziom, jak bardzo są potrzebni, strasząc, że bez ich działalności rozszarpią nas dzikie zwierzęta. Tymczasem sami przez swoje dokarmianie, które miało na celu tylko przywiedzenie zwierzyny pod łatwy strzał, powodowali nadprodukcję dzików. Była przekonana, że zarówno zwierzęta, jak i ludzie doskonale poradzą sobie bez nich. Mydlili społeczeństwu oczy, używając zgrabnych eufemizmów, aby przypudrować mordowanie zwierząt.”
Irena Małysa w “Demonach Babiej Góry” stworzyła przejmującą, mocno poruszającą i przerażającą historię kryminalną, która na każdym swoim poziomie wywołuje w czytelniku zadumę, zmusza do chwili zastanowienia. Oddaje emocje tak, że czytelnik nawet kiedy sam czegoś podobnego nie przeżył, czuje to całym sobą. Fabuła powieści jest solidnie przemyślana, bardzo realna i rozpisana tak, że nie sposób się od niej oderwać. Mała nadmorska miejscowość czaruje nie tylko dwie góralki, które się w niej pojawiły, ale i czytelnika, który wsiąka w lokalny klimat, ale też ciągle ogląda się przez ramię czując za plecami oddech tytułowych demonów… Rewelacyjna historia kryminalna, niosąca nie tylko rozrywkę, ale i wnosząca wiele we wrażliwość czytelnika. Polecam z całego serducha!
 
PS. “Demony Babiej Góry” to tom czwarty serii z Baśką Zajdą, ale spokojnie można go też czytać jak powieść osobną - wszystkie kluczowe wspomnienia Basi są tutaj przypomniane, więc czytelnik na pewno w jej prywatnej historii się nie pogubi.
 
Moja ocena: 8/10
 
Recenzja powstała w ramach współpracy patronackiej z Wydawnictwem Mova. 

Dostępna jest też w abonamencie 

Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!

maja 27, 2024

Book tour z "Agathą Christie. Nieuchwytną kobietą"!

Book tour z "Agathą Christie. Nieuchwytną kobietą"!
Nowy tydzień zacznijmy book tourem, jakiego tutaj jeszcze nie było! Dlaczego? Bo chodzi o biografię. Jednak biografię, która jest ściśle związana z gatunkiem kryminału, gdyż tyczy się Królowej tego gatunku, kobiety, która rozsławiła i zmieniła podejście świata do tego rodzaju literatury. Fenomen, ikona, pisarka, która nadal żyje dzięki swoim dziełom. Ale nie tylko pisarka, o czym mocno przypomina nam Lucy Worsley w swojej publikacji "Agatha Christie. Nieuchwytna kobieta". Dla mnie była to książka taka trochę otwierająca oczy na tę jakże znaną pisarkę, która przyniosła mi bardzo szerokie spojrzenie, sprawiła, że teraz Christie jest mi dużo bliższa i podziwiam ją jeszcze bardziej niż wcześniej! I bardzo chcę, żebyście i Wy tak na nią spojrzeli, zatem nie pozostaje nam nic innego jak ogłosić book tour z tym tytułem!

A jeśli wcześniej nie słyszeliście o tej książce, to zapraszam na moją recenzję tego tytułu - klik!zapraszam na moją recenzję tego tytułu - klik!


Zasady uczestnictwa w book tourze:
  1. Książkę możecie trzymać maksymalnie 2 tygodnie od daty jej otrzymania, później wysyłacie ją dalej (adres kolejnej osoby otrzymasz ode mnie lub bezpośrednio od kolejnego uczestnika)
  2. Recenzję/opinię/film (zależy gdzie się udzielacie) proszę zamieście maksymalnie do 3 tygodni od daty otrzymania książki. Oznaczcie mój blog/IG/FB oraz profil Wydawnictwa Świat Książki w swoim poście oraz wykorzystajcie któryś z hasztagów: #kryminalnatalerzu, #kryminalnatalerzupoleca, #czytajzkryminalnatalerzu.
  3. Książkę możecie wysłać pocztą, kurierem, paczkomatem – jak Wam i odbiorcy najwygodniej, ważne, żeby przesyłka miała numer, by się nie zgubiła! Jej numer po wysłaniu od razu koniecznie wyślijcie do mnie!
  4. Książka jest do Waszej dyspozycji – możecie po niej pisać, zakreślać, zaznaczać. Proszę jednak o jej poszanowanie, czyli bez gniecenia i rozrywania 😉
  5. Będzie mi miło jeśli zostawicie w książce po sobie ślad – z przodu książki przygotuję do tego miejsce oraz wkleję małą mapkę, na której oznaczymy trasę książki – nie zapomnijcie dorysować swojego punkcika! Będę mogła sobie później powspominać! 😊
  6. Fajnie, jeśli do wysyłanej paczki dorzucicie coś małego od siebie, herbatkę, czekoladkę, cokolwiek by kolejnemu uczestnikowi było miło.

Zgłaszać się możecie w komentarzu pod postem tu na blogu, pod postem na IG i FB oraz w prywatnych wiadomościach na IG i FB oraz mailowo: kryminalnatalerzu@gmail.comKolejność uczestnictwa zapisywać będę według kolejności zgłoszeń (oczywiście później uczestnicy mogą dogadać zmiany w kolejności między sobą).

Listę uczestników zapiszę w tym poście w środę.
Książka ruszy w podróż w czwartek przed południem, ale listy uczestników nie zamykam, można zgłaszać się także w trakcie trwanie book toura. Zastrzegam sobie jednak możliwość zamknięcie listy, w chwili kiedy liczba uczestników przekroczy 30 osób.
W book tourze nie będą uwzględniane osoby, które trzy razy przekroczyły terminy wysyłki książki lub trzy razy nie wystawiły opinii w moich wcześniejszych BT.


Zachęcam też do udostępniania wiadomości o book tourze na swoich profilach - wystarczy, że udostępnicie post o bt, który ukazał się u mnie na IG i FB, a także do polubienia profili wydawnictwa i moich własnych 😊


W razie pytań jestem dostępna na IG i FB oraz oczywiście mailowo.


Serdecznie zapraszam do zgłoszeń, a uczestnikom życzę przyjemnej lektury!

Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!

Lista uczestników:
1. @jpryczek 
2. @z_ksiazka_mi_po_drodze 
3. @kobiecym.okiem 
4. @zaczytanaksiegowa (17.07-09.08)
5. @mirkowo3  (13.08-04.09)
6. @poczytane_zapisane  
7. @zaczytana_panna (20.09-16.10)
8. Anna Mucha (FB) 
9. @mamazaczytana ( 03.11-29.11)
10. @danutabobrowicz (książka jest tu od 02.12)
11. @books.injuly
12. @agnieszka_ines83
13. @zafascynowana.ksiazkami_
14. @izabelawatola