Autor: Mike
Omer
Tytuł: Paląca
obsesja
Cykl: Abby
Mullen, tom 3
Tłumaczenie: Robert Ginalski
Data premiery: 15.05.2024
Wydawnictwo: Świat Książki
Liczba stron: 464
Gatunek: kryminał
/ thriller
Mike Omer to amerykański pisarz izraelskiego
pochodzenia, który na polskim rynku pojawił się cztery lata temu z serią o Zoe
Bentley (recenzje - klik!), która tak naprawdę była jego drugą trylogią w
dorobku z literatury kryminalnej. Dopiero po trzech tomach z Zoe, Wydawnictwo
Świat Książki uzupełniono dzieła autora o serię Glenmore Park (recenzje - klik!), którą autor na rynku rodzimym zaczynał przygodę z kryminałem. Wcześniej
jednak też tworzył, pod swoim pełnym imieniem Michael, pod którym wydał kilka
tytułów z gatunku fantastyki. Jednak to kryminały przyniosły mu rozgłos,
tłumaczony jest na kilkanaście języków, a jego książki zyskują statusy
bestsellerów. I zasłużenie! Jego historie są zajmujące, pisane w naprawdę
fajnym stylu i do tego dobre pod względem psychologicznym. I nie inaczej jest z
trylogią z Abby Mullen (recenzje - klik!recenzje - klik!), policyjną negocjatorką, której tom
trzeci, ostatni pt. “Paląca obsesja” premierę angielską miał w 2022, a u nas
pojawił się właśnie teraz. Na rynku zagranicznym autor na koncie ma już kolejną
powieść, na razie widnieje jako historia oddzielna, choć i jego serie też
zawsze da się czytać oddzielnie każdy tom. Jednak ci, co czytają od początku i
po kolei, znajdą w książkach kilka dodatkowych smaczków 😉
Historia “Palącej obsesji” zaczyna się w
Wyoming, gdzie właśnie przyleciała Abby Mullen, podążając tropem dziwnych
podpaleń, które ostatnio opanowały okoliczne stany. Ktoś podpala domy położone
na odludziu, w środku zawsze jest związany człowiek - rzadko kiedy niewinny.
Teraz zginął pedofil, który niedawno wyszedł z więzienia i choć lokalna policja
jest przekonana, że to zemsta mieszkańców miasteczka, to Abby uważa, że za
zbrodnią, tak jak i za wszystkimi pozostałymi, stoi Moses Wilcox, dawny
przywódca sekty, w której się wychowała. Oficjalnie jednak mężczyzna nie żyje,
nikt też z lokalnym mieszkańców o nim nie słyszał. Poza Abby sprawę bada FBI -
profilerka Zoe Bentley z agentem Tatumem, którzy również łączą wszystkie
podpalenia w jedną sprawę. Abby telefonicznie rozmawiała z nimi na ten temat,
jednak nikt jej na miejsce zbrodni nie zapraszał, przez co Zoe nie wita jej
entuzjastycznie. Czy jednak jest sens prowadzić dwa osobne śledztwa? Bo jasne
jest, że Abby nie odpuści, dla niej jest to sprawa personalna… Czy w końcu uda
jej się zamknąć przeszłość? Uwolnić się z własnego poczucia winy i ukarać
Wilcoxa za wszystkie krzywdy, które wyrządził?
Książka rozpisana jest na 71 krótkich
rozdziałów pisanych przede wszystkim z perspektywy Abby w narracji
trzecioosobowej czasu przeszłego, jednak nie jedynie - z jej rozdziałami
przeplatają się te pisane z perspektywy Delilah, a mocno okazyjnie pojawia się
też opowieść z przeszłości, od początku roku 2005. Narrator jest
wszechwiedzący, z łatwością wchodzi w głowy postaci, z perspektywy których opisuje
tę historię, dzięki czemu czytelnik jest zaznajomiony nie tylko z wydarzeniami,
ale i odczuciami, i wątpliwościami, jakimi dręczone są bohaterki. Styl powieści
jest charakterystyczny dla Omera - treściwy, momentami zabawny, choć oczywiście
to tylko małe przystanki dla zaczerpnięcia oddechu - bo sama intryga jest
poważna i przynosi napięcie. Dialogów jest sporo, prowadzone są sprawnie, a
życie prywatne postaci też się pojawia, choć jednak pierwszeństwo w ważności ma
śledztwo. Jedyne, do czego mam uwagę, do korekta polskiej wersji powieści -
przemknęło przez nią kilka błędów. Nie dużo, ale jednak na tyle, że nie da się
ich nie zauważyć. Mimo tego książkę i tak czyta się doskonale!
W tym tomie wątek sekty jest chyba najbardziej
widoczny ze wszystkich - przyglądamy się jej od środka, temu jak zachowują się
jej członkowie, jak poddają się manipulacji przywódcy, a przede wszystkim
obserwujemy cały proces przyjmowania, a raczej manipulowania chwilowo słabszych
psychicznie osób, by te od sekty się uzależniły, by stały się wręcz bezwolne,
całkowicie podporządkowane swojemu przywódcy. To proces przerażający, wydawałby
się wręcz nieprawdopodobny, a jednak jako czytelniczka interesująca się mocno
takimi zagadnieniami, muszę przyznać, że oddany niesamowicie wiernie i bliski
rzeczywistości.
I mimo że to dwie kobiety (a może nawet trzy,
bo choć perspektywy Zoe nie poznajemy bezpośrednio przez narratora, tak jak
perspektywy Abby i Delilah, to jednak odgrywa ona tutaj dosyć ważną rolę),
pełnią rolę przewodnią historii, to udaje nam się też przyjrzeć kreacji samego
Wilcoxa - i jest to kreacja zbudowana rewelacyjnie. Fanatyk, psychopata, manipulant,
człowiek mocno obsesyjny, który dla swoich celów potrafi nagiąć wolę innych, a
wręcz ich jej pozbawić. Jest tak sprytny, tak inteligentny, że nawet sam
czytelnik momentami nie wie w co wierzyć, mimo że przecież czarno na białym
widzimy jego okrucieństwo. Omerowi udało się oddać złożoność takiego człowieka
naprawdę dokładnie, co budzi mój ogromny podziw i po raz kolejny udowadnia, że
pokręcone, psychopatyczne i mocno zachwiane umysły to jego kreacje w powieściach
wręcz popisowe.
Pomówmy jednak o kobietach, bo to one dominują
w tym tomie. Abby jest mocno zdeterminowana, by w końcu na zawsze zamknąć
rozdział swojego życia, który dyktowany jest strachem przed Wilcoxem. Strachem
uzasadnionym, który jednak działa na nią motywująco, zmusza do działania, może
czasem nawet przekraczania granic czy uprawnień. W tym tomie Abby jest
traktowana mocno personalnie, gdyż wszystko czego doświadcza przy pogoni za
Wilcoxem, śledzeniu kolejnych jego miejsc zbrodni, przypomina jej to, co sama
przeżyła lata temu, gdy na farmie sekty zginęli prawie wszyscy, w tym jej
rodzice. Abby walczy ze wspomnienia, z bólem i poczuciem winy, jakie te
wydarzenia cały czas w niej budzą, nawet gdy wie, że są bezpodstawne. Czasem
wręcz przeszłość miesza jej się z teraźniejszością - nic dziwnego, traumy,
którą przeszła w dzieciństwie nie wymaże nic. Ale może kiedy Wilcox będzie w
końcu zamknięty, Abby wróci spokój życia? Mimo trudnych prywatnych przeżyć,
bohaterka cały czas pozostaje też negocjatorką - swoje umiejętności czytania
ludzi bardzo sprawnie wykorzystuje w śledztwie, jest też ciągle matką,
partnerką i po prostu kobietą - zatem i ta kreacja oddana jest znakomicie.
W tle mamy też drugą bohaterkę tego autora,
Zoe Bentley. Przyznam, że bałam się trochę tego spotkania Zoe z Abby, bałam
się, że Zoe zdominuje historie, przejmie ten ostatni tom od Abby. Na szczęście
i tu autor zabłysnął swoimi doskonałymi umiejętnościami - to cały czas Abby
pozostaje na pierwszym planie, a Zoe, choć ważna, trzyma się w tle. Jej cechy
charakterystyczne są przypomniane, a z Abby tworzą niesamowicie udaną
kontrastową parę, o której losach czytelnik czyta z przyjemnością.
Jest jeszcze i Delilah. To ofiara przemocy
domowej, matka dwójki małych dzieci, która wikła się w skomplikowaną relację z
sektą… To dzięki niej możemy przyjrzeć się jak takie grupy działają od środka.
I w tej kreacji nie ma się do czego przyczepić, jej emocje kobiety od lat
zastraszanej, która przede wszystkim chce chronić swoje dzieci, oddane są
bardzo wiernie.
Mimo genialnych kreacji postaci, to jednak nie
tylko one są składnikiem tej powieści, choć w mojej recenzji faktycznie zajęły
dużo miejsca. Jest oczywiście i akcja, która może nie toczy się bardzo
dynamicznym tempem, ale dynamicznym na tyle, że czytelnik nie ma specjalnie
czasu na nudę. Ba! Dosyć szybko zaczyna się dziać tak dużo, że zwyczajnie nie
ma miejsca, w którym lekturę można by przerwać, po prostu trzeba czytać do
końca… Intryga zbudowana jest bardzo sprawnie, od początku ciekawi, fascynuje
nieprzewidywalnymi zachowaniami postaci, szczególnie tych, którzy stają po złej
stronie barykady… Gdzieś już w połowie zaczyna się wielki finał powieści i jest
on perfekcyjnym dopełnieniem całej serii. Jest mocny, emocjonalny, wzbudza
ogromne napięcie i ciekawość czytelnika. Jest po prostu w pełni
satysfakcjonujący.
Zatem “Paląca obsesja” to najlepszy tom trzeci
z trzech trylogii jakie Mike Omer napisał. Perfekcyjne domknięcie, które
usatysfakcjonuje fanów serii z Abby Mullen, ale i nowego czytelnika na pewno
przekona do tego, by sięgnąć po całą pozostałą kryminalną twórczość autora. To
ciągle gatunek rozrywkowy, historia, która dostarcza nam literackich wrażeń,
ale każdy jej element jest dokładnie dopracowany - wiarygodność zachowania
członków i przywódcy sekty, kreacje psychologiczne postaci, jak i po prostu
historia, która sama w sumie doskonale buduje napięcie, a tym, którzy znają
serię z Abby, jak i serię z Zoe dostarczy wrażeń dodatkowych. Po raz kolejny
Omer utwierdza mnie, że moja miłość do jego pióra nie jest bezzasadna - bawiłam
się wyśmienicie, nie mogłam i po prostu nie chciałam się od tej książki
odrywać. A teraz zżera mnie ciekawość co autor przygotował dla nas na kolejne
nowe otwarcie. Kiedy jego kolejna książka?!
Moja ocena: 8/10
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem
Świat Książki.
Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!