marca 31, 2021

Book tour z "Brudną sprawą" zakończony!

Book tour z "Brudną sprawą" zakończony!
 
Wczoraj powrócił do mnie booktourowy egzemplarz "Brudnej sprawy" Roberta Dugoni, piątego tomu jednego z moich ulubionych zagranicznych cykli kryminalnych. Książkę puściłam w świat, bo mam wrażenie, że o kryminałach autora mówi się cały czas za mało - zasługują na szersze uznanie! Mam więc nadzieję, że dzięki tej akcji czytelniczej kilka osób udało mi się zarazić miłością do tej serii 😊
Książka ruszyła w świat 24 sierpnia 2020, wróciła 30 marca 2021, więc w trasie była dobrych 7 miesięcy! A dokładnie 218 dni. Przeszła przez ręce 11 uczestników, zjeździła środkową i zachodnią stronę Polski, co przejrzyście widać na załączonej mapce:


Książka wróciła w stanie bardzo dobrym, jedyny mało widoczny uszczerbek poniósł front okładki - wygląda jakby ktoś sobie na nim rozpisywał długopis 😊 Poza tym jednym uszkodzeniem stan książki wygląda na idealny.
W środku książki tym razem nie znalazłam żadnych wpisów pisanych na gorąco podczas lektury, jednak 8 uczestników zostawiło po sobie ślad w miejscu do tego wyznaczonym:


Tym razem nawet zaznaczeń kolorowymi karteczkami jest bardzo niewiele. Mam jednak nadzieję, że to nie znaczy, że lektura nie przyniosła uczestnikom emocji 😉


Jak zawsze uczestnicy zobowiązani byli po lekturze wystawić książce opinię. Z zadania wywiązało się 10 osób, więc zaledwie opinii jednego uczestnika nam zabrakło. 8 opinii ukazało się na Instagramie, po jednej na portalu lubimyczytac.pl oraz na blogu. Opinie były dosyć różne - część uczestników narzekała, że zabrakło im emocji podczas lektury (czyli jednak!😉), część była zadowolona i deklarowała chęć nadrobienia części poprzednich, jak i wypatrywania tomów kolejnych. Jak zawsze poniżej kilka cytatów zaczerpniętych z opinii uczestników:

Jestem przekonana, że nie jest to moje ostatnie spotkanie z twórczością Roberta Dugoni. Umiejętne połączenie wątku obyczajowego z kryminalnym sprawia, że książkę trudno odłożyć za nim nie pozna się zakończenia. Emocji też nie brakuje, często są one negatywne, ale właśnie to one mają wstrząsnąć czytelnikiem i zmusić go do zastanowienia się nad kilkoma sprawami. @czytam_dla_przyjemnosci

Książka Roberta Dugoniego wciągnęła mnie od pierwszej strony i trzymała w napięciu do samego końca.  @z_ksiazka_mi_po_drodze

Styl pisania autora bardzo mi odpowiada. Nie przynudza, nie przeciąga wątków. Jest również kilka wątków pobocznych, które trochę odciągają uwagę od głównej akcji książki, ale dobrze wplatają się w całość. 😉 @moniaczytairecenzuje


A tutaj pełna lista opinii uczestników BT:

1. @czytam_dla_przyjemnosci recenzja na blogu - klik!
2. @diversitylibrary opinia - klik!
3. @layla88xoxo opinia - klik!
4. @zaczytana.babka opinia - klik!
5. @czytelnicza_dolina_ninny opinia - klik!
6. @z_ksiazka_mi_po_drodze opinia - klik!
7. @mamazaczytana opinia - klik!
8. @effka.be opinia - klik!
9. @lexyogechi (30.12 - 24.02) brak opinii
10. @moniaczytairecenzuje opinia - klik!
11. @dzuliareads opinia - klik! 

Jak widać jedna osoba mocno książkę przetrzymała (56 dni!), więc myślę, że nie będziemy jej wliczać do statystyk. 10 uczestników uporało się z lekturą w 162 dni, czyli średnio wypada lekko ponad 16 dni na osobę. Zgodnie z regulaminem każdy na lekturę miał 14 dni, do których musimy doliczyć kilka dni podróży książki do kolejnej osoby, co daje nam pełną terminowość wszystkich 10 uczestników - bardzo Wam za to dziękuję!
Cieszę się, że BT poszedł nam sprawnie oraz że seria o Tracy Crosswhite zyskała kilkoro nowych fanów. Serdecznie dziękuję uczestnikom za tam sprawny udział w akcji i jak zawsze mam nadzieję, że widzimy się w kolejnych BT!


Book tour zorganizowałam ze specjalnie do tej akcji przeznaczonym egzemplarzem książki, który otrzymałam od Wydawnictwa Albatros.

marca 31, 2021

"Kukły" Maciej Siembieda - recenzja przedpremierowa

"Kukły" Maciej Siembieda - recenzja przedpremierowa

 

Autor: Maciej Siembieda
Tytuł: Kukły
Cykl: Jakub Kania, tom 4
Data premiery: 14.04.2021
Wydawnictwo: Agora
Liczba stron: 376
Gatunek: powieść sensacyjna / thriller
 
Maciej Siembieda to, moim zdaniem, jeden z najlepszych współczesnych polskich pisarzy zajmujący się gatunkami rozrywkowymi – w końcu jego książki to połączenie kryminału, thrillera i powieści sensacyjnej. Robi to jednak w sposób mistrzowski, skupiając się równie mocno na stronie językowej, co fabularnej.
Autor ten na rynku książki beletrystycznej po raz pierwszy pojawiał się w roku 2017 z pierwszym tomem cyklu o detektywie IPNu Jakubie Kani pt. „444”. Na ten moment cykl liczy cztery tomy, poza tym w 2019 roku ukazał się rewelacyjny „Gambit” – osobna książka, moim zdaniem najlepsza autora (recenzja - klik!). Teraz, razem z nią, na moim podium pojawiają się „Kukły” – czwarty tom serii o Jakubie Kani, które bezapelacyjnie mogę uznać, że najlepszy z całej serii!
Siembieda przed swoją przygodą z beletrystyką przez wiele lat był znanym dziennikarzem śledczym, zajmował się sprawami historycznymi, pisał reportaże, artykuły do popularnych magazynów jak „Polityka” czy paryska „Kultura”. Jest trzykrotnym zdobywcą nagrody polskiego Pulitzera – Nagrody Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Był też redaktorem naczelnym kilku gazet regionalnych. Teraz z tych dziennikarskich doświadczeń skrzętnie korzysta w tworzeniu powieści beletrystycznych – nikt tak jak on nie potrafi spleść ze sobą fikcji z faktami!
 
Historia „Kukieł” zaczyna się w roku 1997, kiedy młody Jakub Kania od niedawna zatrudniony jest w gdańskiej prokuratorze rejonowej. Pewien prokurator niemiecki, Joachim Richter chce przekazać Komendzie Policji zbiór policyjnych oznak i emblematów jego ojca – podobno wielkiej wartości. Komendant i wojewoda zwracają się do prokuratora o przyjrzenie się temu historycznemu zbiorowi, ten wyznacza do niego jednego ze swoich podwładnych - Kanię, który szybko wiąże ojca niemieckiego prokuratora ze zbrodniarzami odpowiedzialnymi za zamordowanie obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku w 1939 roku. Sprawa robi się głośna, w prasie na ten temat pojawia się artykuł, który ściąga do Gdańska niemiecką dziennikarkę – Ursulę Förster. Ta jest pod wrażeniem tego, jak szybko Kuba rozpracował tę sprawę, więc zwraca się do niego z prośbą – chce by Kania pomógł jej rozpracować Krąg Przyjaciół, niemieckie nazistowskie stowarzyszenie sięgające czasów Himmlera, na którego nowego dowódcę aspiruje wspomniany Richter. Ursula chce zapolować na aktualnego zwierzchnika Kręgu – Klausa Volkmana, który przed II wojną światową był zarządcą majątku rodu von Trauwitzów i został tam oskarżony o nakłaniania do podpalenia i wyłudzenie odszkodowania. Od tego tropu postawiają więc zacząć - Ursula musi wracać do Niemiec, ale Kuba wybiera się na Śląsk, do miejsca, w którym mieszkał ten arystokratyczny ród. Co tam znajdzie? Jak dużą władzę ma stowarzyszenie? I jaki jest ich cel? Czy grzebiąc w tej sprawie Kuba nie narazi się na niebezpieczeństwo?
„Sprawiedliwość oddano im dopiero parę lat temu, gdy komisja zajęła się zbrodniami przeciwko narodowi polskiemu. Również tymi dokonanymi samoobsługowo: na Polakach przez Polaków zamienionych przez ideologię w kukły – bezwolne, ale morderczo sprawne w niszczeniu tych, którzy kult jednostki uznali za nieludzki i szkodliwy.”
Książka składa się z prologu, dwóch części i epilogu. Każda część podzielona jest na rozdziały, w sumie jest ich 17. Te z kolei podzielone są na podrozdziały, których akcja toczy się naprzemiennie w 1997 roku oraz w czasie i po II wojnie światowej. Narracja prowadzona jest trzeciej osobie czasu przeszłego, podąża za Kubą oraz za członkami Kręgu Przyjaciół. Styl powieści jest rewelacyjny! Dosłownie w każdym jednym zdaniu widać dbałość o piękno języka, tak że lektura książki jest ogromną przyjemnością – czytelnik po prostu płynie przez kolejne zdania. Narrator jest czujny, zwraca uwagę na pozornie nieznaczące szczegóły otoczenia, nie szczędzi nam też ironiczno-zabawnych komentarzy ogólnych.
„Mam wrażenie, że mieszkańcy krajów, w których od zawsze piło się wino, są sympatyczniejsi. Nie sądzisz? Francuzi, Włosi, Hiszpanie. W ubiegłym roku byłem w Portugalii i przyznam, że nigdy nie spotkałem tak miłych i radosnych ludzi.”
Często też ucieka się do antropomorfizacji, opisując przedmioty i zwierzęta jak ludzi.
„Wcale nie potrzebowały milionów lat ewolucji, aby pojąć prostą zasadę, że ich pokarm pochodzi z ręki człowieka. A skoro człowiek jedzenie trzymał i się nim nie dzielił, nie miały skrupułów, aby załatwić sprawę samoobsługowo. Nie pękały. Były mewami z miasta. Mafią silnych i pełnych tupetu osobników rządzących w Gdyni. Jeśli ktoś burzył ustalony przez nie porządek, to inscenizował kawałek „Ptaków” Hitchcocka i sytuacja wracała do normy.”
 Całość czyta się naprawdę świetnie, ja przez całą lekturę miałam uśmiech na twarzy wywołany czystą przyjemnością obcowania z tą książką.
 
Jak wspomniałam już na wstępie, Siembieda jak nikt łączy fakty z fikcją. I tutaj też – historia, na której osadzona jest legenda o rodzie von Trauwitzów oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, które autor opisał kiedyś w jednym ze swoich reportaży. Tak samo Krąg Przyjaciół Himmlera zafascynowany okultyzmem również jest prawdziwy, choć fikcją jest jego przedłużenie na czasy współczesne. W książce znajdziemy też wiele mniejszych wydarzeń, które faktycznie miały miejsce – między innymi powódź stulecia, która zastaje naszych bohaterów na Śląsku tropiących losy Klausa. Jest jeszcze jedna istotna rzecz, która opiera się na faktach, ale tego już zdradzić Wam nie mogę, jednak muszę podkreślić, że temat jest naprawdę fascynujący! Sama domyśliłam się o co chodzi trochę wcześniej niż zostało to ujawnione, tylko dlatego, że dwa lub trzy tygodnie temu oglądałam na ten temat krótki reportaż 😊
„ – (…) To normalny, spokojny facet. Chociaż nie wiem, czy normalny, bo kompletnie nieprzystosowany do rzeczywistości. Ma zasady, dotrzymuje słowa, jest szarmancki, szlachetny, lojalny… - wyliczała.
- Jak rycerz – rozmarzyła się Jutte.
- Dobrze powiedziane. Tyle że rycerz w dzisiejszych czasach może zostać najwyżej Don Kichotem.”
Dla fanów serii na pewno gratką będzie poznanie wcześniejszych losów Kuby, w czasach kiedy nie pracował jeszcze w IPNie. Nasz bohater w 1997 roku jest całkiem świeżo po studiach, chwilę temu rozwiódł się z żoną, więc jego życie towarzyskie raczej nie jest za bogate, choć, nie ukrywając, od samego początku znajomości z Ursulą bohaterowie mają się ku sobie. Oczywiście już teraz widzimy cechy Kuby, które znamy dobrze z poprzednich tomów serii jak jego wielka miłość do jedzenia, która dla mnie jest gratką tym większą, bo sama tę miłość podzielam.
„Kaczka uniosła się wysoko ponad kulinarną wyobraźnię Jakuba Kani.
Układał i wygłaszał coraz to nowe strofy poematu na jej temat, przerywając tylko po to, aby zastosować interpunkcję w postaci łyka wina. Oszołomiło go chyba jeszcze bardziej. Nigdy wcześniej nie pił czegoś tak aksamitnego i głębokiego zarazem.”
Kuba oczywiście jest mężczyzną spostrzegawczym, uważnym i z zasadami, choć jak tylko złapie trop sprawy, to niewiele jest rzeczy, które mogłyby go powstrzymać przed jej rozwiązaniem. Z ogromną przyjemnością śledziłam jego pierwsze z poważnych śledztw!
„ – (…) Na mieście mówi się, że robisz karierę w prokuraturze.
- To się okaże – odparł.
- Stary, bądź człowiekiem – jęknął naukowiec. – Po co żeś tam poszedł? Z twoją przenikliwością więzienia wkrótce będą przepełnione.”
Oczywiście oprócz Kuby jest też wielu innych bohaterów wartych uwagi – każda, nawet najmniejsza postać oddana jest z dużą uwagą i skupieniem. Co do samej fabuły to autor przegania nas po całej Polsce, nawet raz razem z bohaterem zahaczamy o Niemcy. Historia jest ciekawa, dosyć tajemnicza, a przeplatanie postępów Kuby z spiskowaniem członków Kręgu Przyjaciół, a także poznawanie ich losów, jak i sedna organizacji w czasach II wojny światowej jest naprawdę poprowdzone mistrzowsko – nie da się od tej historii oderwać.
 
Nie będę już przedłużać, bo pisać o książce mogłabym jeszcze długo, ale i tak byłyby to same zachwyty! Jeśli lubicie historyczne ciekawostki, dużo akcji, charakternych bohaterów, dialogi z humorem i kochacie nasz piękny polski język, to „Kukły” są lekturą dla Was idealna! Ja ogromnie ją polecam, dawno nie czułam takiej przyjemności z lektury jak przy tym tytule. To zdecydowanie moja ulubiona książka Siembiedy od razu po „Gambicie”!
 
Moja ocena: 9/10
 
Za możliwość zapoznania się z lekturą przedpremierowo dziękuję Autorowi książki oraz Wydawnictwu Agora!

marca 30, 2021

"Powiem tylko raz" Lisa Gardner

"Powiem tylko raz" Lisa Gardner

 

Autor: Lisa Gardner
Tytuł: Powiem tylko raz
Cykl: detektyw D.D. Warren, tom 10
Tłumaczenie: Lech Z. Żołędziowski
Data premiery: 14.10.2020
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 448
Gatunek: thriller / kryminał
 
Lisa Gardner to amerykańska pisarka w gatunku thriller / kryminał, której nazwisko jest znane chyba na całym świecie. Debiutowała w 1998 roku pierwszym tomem cyklu o profilerce FBI Quincy. Ta książka przyniosła jej taki sukces, że od tego momentu poświęciła się już tylko pisaniu. Teraz na swoim koncie ma już trzy cykle kryminalne, z których dwa liczą już w sumie dwadzieścia tomów oraz kilka osobnych tytułów. Osobnym jej dorobkiem są też książki w gatunku romans, które pisze pod pseudonimem Alicia Scott.
W Polsce kryminały Gardner od roku 2000 ukazywały się pod skrzydłami Wydawnictwa Amber, później przejęła je Sonia Draga, a teraz przeszły do Wydawnictwa Albatros i właśnie dzięki temu w końcu miałam okazję samodzielnie zapoznać się z piórem tej popularnej autorki.
„Powiem tylko raz” to dziesiąty tom serii o detektyw D.D. Warren, jednak bez problemu da się ją czytać bez znajomości całej serii.
 
Historia rozpoczyna się od Evie, która wraca pewnego wieczoru wraca do domu i zastaje w gabinecie zastrzelonego męża. Zamiast jednak dzwonić na policję, kobieta łapie do rąk jego pistolet i wymierza serię pocisków do jego laptopa. Na miejscu szybko zjawia się policja i zabiera kobietę na komisariat podejrzewając, że to ona odpowiedzialna jest za morderstwo. Tam zjawia się detektyw D.D. Warren i szybko orientuje się, że już tę kobietę zna – szesnaście lat temu Evie przyznała się do zastrzelenia swojego własnego ojca, sprawę jednak uznano za wypadek przy czyszczeniu broni. Teraz jednak D.D. zaczyna się zastanawiać czy sprawa faktycznie została rozwiązana poprawnie. W końcu jakiego trzeba by mieć pecha, żeby zarówno ojciec jak i mąż przypadkiem zginęli od postrzału z broni? A może rozwiązanie jest prostsze – może Evie za pomocą strzelby radzi sobie z problemami?
Sprawa jednak jest jeszcze trudniejsza niż się wydaje – Flora, informatorka D.D., była ofiara porwania i wykorzystywania seksualnego, po zobaczeniu zdjęcia ofiary w telewizji zastyga – rozpoznała go, ten mężczyzna znał się z jej porywaczem. Czy wiedział jakich Jacob dopuszczał się zbrodni? Chyba musiał… Dlaczego więc zginął? Czy naprawdę zabiła go żona? I dlaczego przy okazji zastrzeliła laptopa? W rozwiązaniu tej sprawy D.D. pomoże znana z osobnej serii profilerka FBI Quincy.
 
Książka składa się z 42 rozdziałów rozdzielonych na Evie, D.D. i Florę. Narracja prowadzana jest przez te trzy bohaterki, Evie i Flora wypowiadają się w pierwszej osobie czasu teraźniejszego, D.D. w trzeciej osobie czasu przeszłego. Styl powieści skupia się zarówno na wydarzeniach, jak i na samych bohaterkach, sporo się dzieje i dużo jest dialogów. Flora powraca też wspomnieniami do wydarzeń sprzed lat, kiedy to Jacob ją więził i wykorzystywał, a Evie od czasu do czasu też opowiada nam o swojej przeszłości, głównie o związku z mężem Conradem, jak i jej relacjach z matką, z którą po jego śmierci męża mieszka.
 
Bohaterki powieści są przedstawione bardzo uważnie, bardzo szczegółowo. Flora i Evie są tu dosyć tragicznymi postaciami, choć oczywiście to Flora przeszła przez nieporównywalne do niczego piekło. Teraz jest inną osobą niż była przed porwaniem, nie potrafi dogadać się z matką, żyje sama, a cały wolny czas poświęca na pomoc innym poszkodowanym oraz D.D. jako jej tajna informatorka. W momencie kiedy widzi zdjęcie Conrada w telewizji jej cały świat powraca do traumatycznych wydarzeń, Flora jest jednak twarda – zrobi wszystko, by odkryć czy i Conrad nie jest powiązany z przestępstwami jakich dopuszczał się Jacob. To dobrze oddana postać.
Evie z kolei jest najbardziej tajemniczą z bohaterek, nie znamy jej przeszłości, długo nie wiem co tak naprawdę stało się przed szesnastu laty. Wiemy, że jej związek z mężem ostatnio nie należał do udanych, praktycznie z Conradem się mijali bez słowa, choć właśnie spodziewają się dziecka. Mimo wszystko jednak Evie twierdzi, że Conrad nie był złym człowiekiem – czy to jej kolejna maska? A może tak naprawdę nie znała człowieka z którym żyła? A może jednak ma rację i to wszystko jest tylko dziwnym zbiegiem okoliczności?
Trzecią bohaterką jest detektyw D.D., która w końcu rusza w teren, po długim okresie siedzenia za biurkiem. Jest zdeterminowana, by dojść do sedna sprawy, jednak nie zapomina też o swoim życiu prywatnym – ma męża, małe dziecko i nowego psiaka, którzy są teraz jej całym światem, przez co rzeczy, które kiedyś nie miały znaczenia, teraz są dla niej naprawdę ważne.
 
Intryga kryminalna jest skomplikowana i wielowarstwowa. W książce dużo się dzieje, co chwilę pojawiają się jakieś nowe informacje, nowi ludzie do przesłuchania, a i jest też trochę pościgów 😊 Książka ciekawi, tajemnice Evie i jej męża fascynują, a wspomnienia Flory budzą wręcz przerażenie. Nie można więc książce odmówić dostarczaniu czytelnikowi wielu emocji.
 
Warto też wspomnieć o kilku tematach, jakie w książce są poruszane. Na pewno dużo miejsca poświęcone jest tu na rozważanie czy ważniejsza jest prawda czy to, jak postrzegają nas, jak myślą o nas inni? Czy dobre imię rodziny trzeba bronić za wszelką cenę? Przy okazji tematu Jacoba dostajemy też trochę ciekawych uwag na temat postępu techniki, darkneta i sposobu działania seryjnych zbrodniarzy.
 
Ogólnie książka mnie zaciekawiła, czytało się ją dobrze. Evie mnie zaintrygowała, a odwaga Flory wzbudziła mój podziw. W książce nie ma czasu na nudę, cały czas coś się dzieje, poruszanych jest sporo różnych tematów. Sama nie wiem czy książkę skategoryzować jako thriller czy kryminał – w końcu jest i solidne śledztwo i dużo tajemnic oraz napięcia związanych z przeszłością Evie, więc książka dobrze wpisuje się w obydwie kategorie. Jestem z lektury zadowolona, dobrze się przy niej bawiłam.
 
Moja ocena: 7/10
 
Za możliwość zapoznania się z lekturą dziękuję Wydawnictwu Albatros!

Książka dostępna jest też w abonamencie 

marca 30, 2021

"Zabójcza przyjaźń" Alice Feeney

"Zabójcza przyjaźń" Alice Feeney

 

Autor: Alice Feeney
Tytuł: Zabójcza przyjaźń
Tłumaczenie: Agnieszka Walulik
Data premiery: 10.03.2021
Wydawnictwo: W.A.B.
Liczba stron: 384
Gatunek: thriller psychologiczny
 
Alice Feeney to brytyjska autorka thrillerów psychologicznych. Polscy czytelnicy mogą ją już znać z debiutu pt. „Czasami kłamię”, który zarówno na rynku rodzimym autorki, jak i naszym, ukazał się w roku 2017. Od tego czasu Feeney wydała jeszcze dwie książki – ostatnia „Zabójcza przyjaźń” właśnie pojawiła się i u nas. Na wrzesień tego roku planowana jest angielska premiera jej czwartego thrillera.
Wszystkie jej powieści zostały przyjęte ciepło przez czytelników. Podbiły listy bestsellerów i tłumaczone zostały już na dwadzieścia języków. Jej debiut doczekał się też ekranizacji na małym ekranie – serial o tym samym tytule jest już w fazie produkcji.
 
Historia „Zabójczej przyjaźni” zaczyna się w dniu urodzin Anny. Kobieta w przeszłości przeszła sporo złego, jednak przy życiu utrzymywała ją jej wymarzona kariera prezenterki telewizyjnej. Teraz niestety i to się zmienia – po dwóch latach urlopu macierzyńskiego do pracy wraca Cat, którą Anna zastępowała, więc automatycznie wraca na swoje poprzednie miejsce jako reporterka. Praktycznie siłą zostaje też wypchnięta do wyjazdu do małej wioski od Londynem – Blackdown, w której właśnie doszło do morderstwa – w lesie znaleziono ciało kobiety. Anna nie zamierza się wycofywać, choć wycieczka do tego miasteczka nie budzi jej entuzjazmu – to jej miasteczko rodzinne, to tam się wychowała. Na miejscu okazuje się, że dochodzenie w sprawie śmierci kobiety z lasu prowadzi jej były mąż, a ofiara jest im obydwu bardzo dobrze znana… Kim jest i dlaczego ktoś pozbawił ją życia? Co zaszło pomiędzy Anną a jej były mężem? I co wydarzyło się takiego w tym miasteczku dwadzieścia lat temu, że Anna naprawdę nie chciała tam wracać?
„Wszystkim nam zdarza się usłyszeć w swojej głowie głos, który mówi rzeczy tak potworne, że udajemy, iż to nie my.”
Książka składa się z nienumerowanych krótkich rozdziałów podzielonych na On (detektyw Jack) i Ona (Anna), które od czasu do czasu przewleczone są też krótkimi wyznaniami mordercy. Narracja prowadzona jest w pierwszej osobie czasu teraźniejszego przez wszystkie trzy postacie. Styl powieści jest spokojny, skupiony na wewnętrznych przemyśleniach bohaterów, choć pod koniec i dynamicznej akcji nie brakuje. Postacie opowiadają swoją historię w sposób ciekawy, czasem lekko ironiczny, szczególnie Jack, przez co całość czyta się przyjemnie i lekko. Mam też jednak jedną uwagę do samego stylu prowadzenia narracji – tekst, jak na mój gust, był trochę za mocno naszpikowany tak zwanymi „złotymi myślami”. Oczywiście fajnie jeśli książka zawiera w sobie jakieś przemyślenia, a nie tylko opis akcji, jednak tu było tego po prostu za dużo, tak że pod koniec byłam już tymi uniwersalnymi spostrzeżeniami trochę zmęczona.
„Czasami za mocno przywieramy do niewłaściwych osób, aż wreszcie staje się to tak bolesne, że musimy odpuścić.”
Nie można jednak odmówić książce ciekawych postaci. Zarówno Anna jak i Jack w przeszłości wiele przeszli, przeżyli coś naprawdę niewyobrażalnie trudnego, przez co ich drogi musiały się rozejść – Anna została w Londynie sama, od tego czasu szuka ukojenia w butelce, a Jack wrócił do rodzinnego miasta, gdzie została jego jedyna rodzina, jaką jeszcze ma. Każdy z nich jest wewnętrznie ranny, czuje, że przegrał swoje życie, a jedyne co mu pozostało to kariera – Jack jest podekscytowany pierwszym poważnym śledztwem w tym miejscu, Anna zdesperowana, by wrócić przed kamerę. Morderca jednak sobie z nimi pogrywa, podrzuca im ślady, które mieszają im w głowach – a może to nie tak? Może któreś z nich jest odpowiedzialne za tę zbrodnię? W końcu od początku obydwoje wydają się coś ukrywać, mają jakieś tajemnice dotyczące wieczoru morderstwa i samej ofiary… Czy to możliwe, by sprawa była tak prosta?
„Czasami wydaje mi się, że jako narratorka własnego życia nie jestem godna zaufania.”
Intryga kryminalna zbudowana jest ciekawie – wyznania mordercy budzą mocne podejrzenia, choć wydają się trochę za proste… A może jednak? Autorka dobrze wszystko sobie przemyślała, fragmenty, w których wypowiada się tajemniczy morderca napisała tak sugestywnie, że na pewno od razu pomyślicie to samo co ja 😊 Sprytne zagranie, przez co finalnie książka mocno zaskakuje.
„Czasami czuję się tak, jakbym żyła tuż pod powierzchnią, podczas gdy wszyscy inni unoszą się w górze. Kiedy za długo silę się na bycie taką jak oni, odnoszę wrażenie, że nie mogę oddychać. Jakby nawet moje płuca były inne, więc nie jestem w stanie oddychać tym samym powietrzem – a może po prostu na to nie zasługuję?”
Ogólnie „Zabójczą przyjaźń” raczej należy zaliczyć do tych lżejszych thrillerków psychologicznych – nie wnosi może w ten gatunek nic nowego, ale dostarcza dobrej rozrywki. Fabuła jest ciekawa, bohaterowie i ich skrywane tajemnice intrygują, a sama intryga jest dobrze poprowadzona. Napięcie i ciekawość podczas lektury też na pewno się pojawia, ale nie jakoś zniewalająco duże. Książkę czyta się przyjemnie i lekko, choć te ‘złote myśli’ chwilami dają wrażenie przesytu. Wahałam się nad oceną książki, ale ostatecznie zakończenie było na tyle dobre, że całą książkę uznaję po prostu za dobrą.
 
Moja ocena: 7/10
 
Za możliwość zapoznania się z lekturą dziękuję Wydawnictwu W.A.B.!



marca 29, 2021

"Schronisko" Sam Lloyd

"Schronisko" Sam Lloyd

 

Autor: Sam Lloyd
Tytuł: Schronisko
Tłumaczenie: Agnieszka Walulik
Data premiery: 10.02.2021
Wydawnictwo: W.A.B.
Liczba stron: 448
Gatunek: thriller
 
W lutym na naszym rynku książki o debiucie literackim brytyjskiego autora Sama Lloyda zrobiło się naprawdę głośno. Zachęcona naprawdę entuzjastycznymi opiniami w końcu i ja sięgnęłam po ten tytuł. Czy faktycznie okazał się tak dobry jak wszyscy dookoła przekonują?
 
Fabuła powieści toczy się z perspektywy trzech postaci – Elijah, 12letni chłopiec mieszka razem z rodzicami i bratem w małym domku na ziemiach pewnego lorda, gdzie toczą życie z dala od cywilizacji. Poznajemy go w tak zwanym dniu 6., kiedy to szwendając się po okolicy zgubił się i zgarnął go patrol policyjny. W drodze powrotnej rodzice mocno niepokoją się czy nie powiedział policji za dużo…
Drugą postacią jest Elissa, 13letnia dziewczynka, młoda szachistka, która (w dniu 1.) właśnie wybrała się razem z mamą na turniej szachowy, dzięki któremu może dostać się do reprezentacji kraju. W przerwie, gdy dziewczynka idzie do samochodu pozostawionego na hotelowym parkingu, dochodzi do porwania…
Trzecią bohaterką jest policjantka, nadinspektor Mairéad MacCullagh, która zajmuje się sprawą porwania, mimo iż prywatnie przechodzi właśnie naprawdę stresujący okres… Czy uda jej się odnaleźć dziewczynkę? Kto ją porwał? Dlaczego? Czy Elissa w ogóle jeszcze żyje?
 
Książka składa się z dwóch części – w pierwszej, prócz rozdziałów rozdzielonych na trzy wspomniane postacie, każdy z nich odlicza też dni od czasu zaginięcia dziewczynki, w drugiej części takiego odliczania już nie ma. Każdy rozdział podzielony jest na króciutkie numerowane podrozdziały, scenki. Narracja prowadzona jest w pierwszej osobie czasu teraźniejszego przez Elijaha, w trzeciej osobie czasu teraźniejszego przez Elissę i Mairéad, skupia się zarówno na wydarzeniach, jak i na przeżyciach postaci. Styl powieści przyciąga uwagę ze względu na dużą ilość nawiązań do literatury i kultury, to trochę taka nowa wersja baśni dla dorosłych – mamy tu i mitologiczne stwory jak ghule i bodachy, ale też przyjemniejsze postacie jak Jasia i Małgosię czy Czerwonego Kapturka, jednak w wydaniu dużo mroczniejszym i o wiele mocniej niepokojącym…
„Czasami życie jest tak cholernie dziwne, że wydaje się nierealne.”
Świat Elijaha w ogóle wydaje się dosyć baśniowy. Żyje sobie w bliskości z naturą, biega i bawi się w lesie, który zwie Lasem Pamięci. Przyjaźni się z sąsiadką, którą zwie Magiczną Annie, a i czasem zagląda na polanę do domku - Chatki z Piernika. I tu bajka się kończy, bo w domku dzieją się rzeczy, którym bliżej do horroru niż bajki… Elijah to nie zwykły nastolatek, nie spędza dnia przed komputerem czy telefonem z ręku, nie wie nawet jak takim czymś się posługiwać. On pomaga w domu i dużo czyta zwracając uwagę na słowa - co tydzień ma inne ulubione, którym często się posługuje.
Elissa też nie wydaje się zwyczajną nastolatką – zamiast na zabawach z rówieśnikami woli skupiać się na doskonaleniu swoich szachowych umiejętności. Turniej, na który właśnie się wybiera, to dla niej wielka okazja, możliwość do pokazania na co ją stać. To dziewczynka mądra i inteligentna, która jednak w życiu normalnym wydaje się trochę zagubiona – podejmowanie zwyczajnych decyzji często jest dla niej czymś ją przerastającym, możliwe, że ma jakieś niewielkie zaburzenia.
„Zupełnie jakby w jej mózgu zaciął się jakiś skomplikowany mechanizm. Czasami zdarzają jej się takie sytuacje. Pozornie rutynowe decyzje potrafią ją wprawić w kompletną bezradność. Mięśnie jej wtedy sztywnieją i Elissa tkwi jak posąg, kołysząc się lekko, dopóki coś nie wytrąci jej z tego odrętwienia, przywracając zdolność ruchu.”
 Nie jest to jednak specjalnie uciążliwe dzięki temu, że cały czas przy niej jest matka – obydwie są ze sobą mocno związane, żyją tylko w dwójkę, dobrze się znają i mocno się wspierają. Kiedy więc dochodzi do porwania, świat obydwu się rozsypuje, choć dzięki tej mocnej więzi Elissa zyskuje dodatkową siłę – ma dla kogo przerwać. Swoje umiejętności szachowe i dobrą dedukcję też stara się wykorzystać w tej patowej sytuacji, nie poddaje się, jest zdeterminowana by walczyć o życie. Czy to wystarczy by przetrwać?
Dzięki temu, iż obydwie postacie są tak różne od innym dzieci w ich wieku, język jakiego autor używa, by opisać ich świat, wydaje się całkiem odpowiedni – nie jest dziecinny, a uważny i spostrzegawczy, skupiający się na szczegółach otaczającego świata.
 
Oczywiście w powieści jest też sporo innych postaci – policjantka prowadząca śledztwo boryka się w tym samym czasie z kolejnymi osobistymi niepokojami, człowiek, który porwał Elissę trochę przeraża, wzbudza niepokój i niepewność – w końcu nie wiemy dlaczego porwał dziewczynkę i w jakim celu to zrobił. Są też rodzice Elijaha, również podejrzani, bo przecież żyją na terenie, w którym dochodzi do zbrodni i ewidentnie coś wiedzą. Jest też Magiczna Annie – dlaczego magiczna? Czy ona też wie co się dzieje na ziemiach lorda?
„Nic nie mogę zrobić, żeby naprawić to, co się stało. Na niewiele spraw mam wpływ. Ale jedno, co zależy tylko ode mnie, to moje własne zachowanie: co zrobię, poczynając od tego momentu, i co pozwolę dojrzeć innym.”
Fabuła powieści zbudowana jest w taki sposób, że czytelnikowi cały czas towarzyszy pewne napięcie. Wzbudza je głównie niepewność sytuacji, dziwne zachowania niektórych postaci, niezrozumiałe relacje panujące na ziemiach lorda. Autor skrzętnie zbudował swoją intrygę – nie sposób domyśleć się jej rozwiązania. Akcja powieści może nie jest bardzo dynamiczna, ale niepokojąca, a kilka mocnych zwrotów akcji skutecznie przyciąga uwagę czytelnika i sprawia, że cały czas musimy analizować wszystkie znane fakty.
 
Podsumowując, „Schronisko” to faktycznie thriller godny uwagi. Jest świetne dopracowany, zaskakujący i utrzymujący napięcie przez cały czas trwania lektury. Sięgnięcie po motywy i nawiązania do bajek, baśni i mitologii jest ciekawym zabiegiem – zderzenie tego świata, po części dziecięcego, z okropnością czynów, do jakich dopuszcza się porywacz, daje mocny kontrast, podkreśla okropieństwo świata realnego. Postacie są świetnie wykreowane, nieszablonowe, część budzi sympatię, część lekkie skołowanie, część nadaje lekturze tajemniczości. Cieszę się, że mogłam tę książkę przeczytać i z pewnością będę wypatrywać kolejnego tytułu tego autora!
 
Moja ocena: 8/10
 
Za możliwość zapoznania się z lekturą dziękuję Wydawnictwu W.A.B.!


marca 29, 2021

Book tour z "Anonimową dziewczyną" zakończony!

Book tour z "Anonimową dziewczyną" zakończony!
Niecałe dwa tygodnie temu dotarła do mnie ostatnia książka z roku 2019, którą posłałam w świat! Na okładce thrillera psychologicznego dwóch autorek Greer Hendricks i Sarah Pakkenen możecie znaleźć moją rekomendację i to głównie z tego powodu zorganizowałam tę czytelniczą akcję. Już na wstępie muszę przyznać, że był to chyba jeden z najfajniejszych book tourów jakie dotychczas przeprowadziłam! Nie pamiętam specjalnych poślizgów w wysyłkach, uczestników było dużo i wszyscy chętnie zaznaczali w książce swoje zdanie 😊 Nasz booktourowy egzemplarz w podróż ruszył 14 stycznia 2020 roku, wrócił 18 marca 2021, więc w trasie był przez 429 dni, czyli 1 rok, 2 miesiące i 4 dni! Przeszedł przez 23 ręce i zjeździł Polskę bardzo obszernie!😉 Na dowód jak zawsze mapka:


Książka wróciła w całości, choć jej stan ewidentnie wskazuje na częste czytanie 😊  Okładka jest lekko zagięta, grzbiet również przełamany, jednak w środku nie ma żadnych zniszczeń, więc wszystkie wizualne ślady są po prostu efektem 23 lektur 😊 

Tym razem w miejscu do tego przeznaczonym uczestnicy wpisów nie zastawili, dostałam tylko listę uczestników razem z mapką, a na tylnej okładce od jednej uczestniczki kopertę z podziękowaniami.


Za to w końcu doczekałam się wielu komentarzy pisanych na bieżąco na kartach powieści! Ogromnie mnie to cieszy, aż mam ochotę książkę przeczytać jeszcze raz, tylko po to, by dotrzeć do wszystkich komentarzy 😊  Na taki odzew czekałam - dzięki! Poniżej kilka przykładowych komentarzy:






Książka doczekała się też wielu kolorowych zaznaczeń karteczkami do tego przeznaczonymi.


Jak zawsze uczestnicy zobowiązani byli do wystawienia książce opinii. Tym razem z ogromną przyjemnością mogę poinformować, że wszyscy uczestnicy zadanie spełnili, więc BT kończyły 23 opiniami! Nie, źle, dwa konta na IG w międzyczasie przestały istnieć, więc ostatecznie opinii jest 21. Jak zawsze większość z nich znalazła się na IG, dwie na portalu lubimyczytac.pl i dwie na blogach. Opinie były dosyć różne, część uczestników pisała, że książka bardzo ich wciągnęła, część się trochę nudziła, a jeszcze kilka osób w ogóle nie było z lektury zadowolone. Największe zarzuty - długie opisy. Poniżej jak zawsze kilka wybranych cytatów z opinii:

„Anonimowa dziewczyna” to naprawdę świetna książka. Nie tylko warsztatowo. Ona pokazuje jak mało anonimowi jesteśmy w dzisiejszych czasach i jak wiele z tych informacji sami przekazujemy dalej. Nie trzeba sztabu researcherów, wystarczy internet i konto w social mediach. @czytamkryminaly

Książka ta bardzo mi się podobała. Tu prawda przeplata się z kłamstwem. Napięcie odczuwane jest przez cały czas dzięki doskonale uknutej intrydze. @allbooksinmylife


Takie thrillery psychologiczne chce czytać częściej! @szalona_bibliotekarka

"Anonimowa dziewczyna" to świetny, wciągający thriller, który czyta się jednym tchem. @zebookiempodreke

Dobrze wykreowane, ciekawe i jednocześnie niebanalne postacie głównych bohaterek, relacje pełne niedopowiedzeń, skrywanych sekretów z moralnymi dylematami w tle, sprawiają, że może nie jest to książka zbyt "głęboka", ale zdecydowanie warta polecenia, szczególnie wielbicielom tego gatunku. @z_ksiazka_mi_po_drodze


A tutaj pełna lista opinii uczestników BT:

1. @brunettebooks opinia na blogu - klik!
2. @czytamkryminaly opinia na blogu - klik!
3. @szalona_bibliotekarka opinia - klik!
4. @napisane_slowa opinia - klik! (konto skasowane)
5. @zebookiempodreke opinia - klik!
6. @agataczytaksiazki opinia - klik!
7. @izuu_i_ksiazki opinia - klik!
9. @effka.be opinia - klik!
10. @zaczytana_kasiaa opinia - klik! (konto skasowane)
11.@love_ksiazkowe_lusi opinia - klik!
12. @z_ksiazka_mi_po_drodze opinia - klik!
13. @niefikcyjna opinia - klik!
14. @moniaczytairecenzuje opinia - klik!
15. @onaczytanoca opinia - klik!
16. @mojemalezycie ocena - klik!
17. @annadyczko opinia - klik!
18. @allbooksinmylife opinia - klik!
19. @sivvva85 opinia - klik!
20. @czerwonakaja opinia - klik!
21. @dzuliareads opinia - klik!
22. @kulka_czyta opinia - klik!
23. @katie.czyta opinia - klik! 

No koniec trochę statystyk, czyli jak długo książka była u każdego uczestnika. 429 dni podzielone na 23 uczestników wychodzi średnio trochę ponad 18 dni na osobę. Czyli wszystko się zgadza - według regulaminu każdy z uczestników miał na lekturę 14 dni + te kilka dni w trasie, gdy książka przemieszczała się do kolejnej osoby.

Jak wspomniałam na początku, to jeden z book tourów, które wyszły nam najlepiej! Nie było spóźnień, wszyscy z warunków uczestnictwa się wywiązali. Wielkie dzięki za udział, za opinie oraz terminowość i jak zawsze, do zobaczenia w kolejnych BT!


Book tour zorganizowałam z egzemplarzem książki, który dostałam od Wydawnictwa Zysk i S-ka w ramach współpracy patronackiej.

marca 25, 2021

Book tour z "Lasem i ciemnością" zakończony!

Book tour z "Lasem i ciemnością" zakończony!
Miesiąc temu wrócił do mnie kolejny booktourowy egzemplarz książki, która latem 2020 roku została objęta moim patronatem medialnym. Tym razem chodzi o "Las i ciemność" Marty Matyszczak, ósmy tom cyklu Kryminałów pod psem, który, jak udowodnili uczestnicy, spokojnie można czytać bez znajomości części wcześniejszych! Książka ruszyła w trasę 12 sierpnia 2020, wróciła 24 lutego 2021, więc w trasie spędziła 196 dni! Przeszła przez 15 rąk i pokonała całkiem pokręconą trasę, którą możecie zobaczyć na załączonej mapce:


Książka wróciła w stanie idealnym, okładka praktycznie nie ucierpiała, nawet grzbiet nie jest złamany! To tylko potwierdza, że Wydawnictwo Dolnośląskie przykłada się do tego, jak wydaje swoje książki😊 Oczywiście to też zasługa czytelników, bo nie wątpię że każdy dbał, by książka pozostała nieuszkodzona.

Bardzo się cieszę, że tyle osób zostawiło po sobie ślad, w miejscu do tego przeznaczonym! Dostałam aż 12 wpisów!


Na gorąco jednak niewiele osób chciało komentować, przeglądając książkę trafiłam na zaledwie trzy delikatne wpisy ołówkiem.




Zaznaczeń kolorowymi karteczkami było już jednak nieco więcej.


Jak zawsze wszyscy uczestnicy byli zobowiązani do wystawienia książce opinii. Jedna osoba się nie wywiązała, jedna w międzyczasie konto na IG usunęła, więc finalnie zostaliśmy z 13 opiniami. 9 z nich pojawiło się na IG, czyli zdecydowana większość 😊 Dwie opinie znalazły się na portalu lubimyczytac.pl, a dwie doczekały się osobnych wpisów na blogach. Książka ogólnie się podobała, chyba tylko jeden głos był mocno na nie, dwa na tak sobie, a reszta przyznała, że bawiła się przy książce świetnie. Zabrałam też wiele deklaracji nadrobienia pozostałych tomów serii! Najwięcej miłości wzbudził Gucio, co oczywiście nikogo nie dziwi 😊 Poniżej kilka cytatów z wybranych opinii:
"Las i ciemność" to doskonała komedia kryminalna, która z pewnością pozwoli się odstresować, szczególnie po ciężkim dniu. To było moje pierwsze spotkanie z Różą, Szymonem i Guciem, ale z pewnością nie ostatnie! A nadrobienie poprzednich części wpisuje się na czołowe miejsce mojej listy priorytetów 😉 @z_ksiazka_mi_po_drodze

„Las i ciemność” to prawdziwa komedia kryminalna. Wątek detektywistyczny jest przemyślany i spójny, a zabawne historie i gagi bohaterów nie tylko rozładowują napiętą atmosferę, ale również odwracają uwagę od podejrzanych. Dzięki temu łatwiej zaskoczyć czytelnika niespodziewanym zwrotem akcji, bo większość myśli skupia się na tym, co znowu wywinie Róża albo z jaką niespodzianką wyskoczy Szymon. @galadhiera

Do czynienia z serią " Kryminałów pod psem" mam po raz pierwszy. Dzięki tej książce zrelaksowałem się po egzaminie na studiach. Momentami nie mogłem wytrzymać ze śmiechu, dzięki Guciowi. Mam zamiar jak najszybciej zapoznać się z poprzednimi częściami i oczywiście czekam z niecierpliwością na kolejną część, w tym wypadku 9. @diversitylibrary
A tutaj pełna lista opinii uczestników BT
1. @jeszcze_jedna_ksiazka opinia - klik!
2. @z_ksiazka_mi_po_drodze opinia - klik!
3. @kolejne_30stron opinia - klik!
4. @zaczytana_kasiaa (konto skasowane)
5. @effka.be opinia - klik!
6. @galadhiera opinia - klik!
7. @zaczytana_panna opinia - klik!
8. @diversitylibrary opinia - klik!
9. @czytam_dla_przyjemnosci opinia na blogu - klik!
10. @adziktworzy opinia na blogu - klik!
11. @poczytaj_my opinia - klik!
12. @czytelnicza_dolina_ninny opinia - klik!
13. @layla88xoxo opinia - klik!
14. @bookelon opinia - klik!
15. @lexyogechi (05.01 - 24.02) brak opinii


Jak widać ostatni uczestnik mocno książkę przetrzymał, utknęła u niego aż na 50 dni, więc postanowiłam tego w statystyki nie wliczać. 14 uczestników uporało się z lekturą i wysyłką w 146 dni, co wychodzi średnio lekko ponad 10 dni na osobę, czyli szybciej niż zakładał to regulamin - czy może być lepszy dowód na to, że książkę czyta się szybko? 😊

Wszystkim uczestnikom serdecznie dziękuję za udział w tej akcji czytelniczej i taką świetną terminowość! Bardzo się cieszę, że mogłam zarazić Was miłością do tej serii i mam nadzieję, że niedługo spotkamy się w kolejnym BT!


Book tour zorganizowałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Dolnośląskiego, które przeznaczyło na ten cel specjalny egzemplarz.


marca 24, 2021

"Zanim powróci strach" C.L. Taylor

"Zanim powróci strach" C.L. Taylor

 

Autor: C.L. Taylor
Tytuł: Zanim powróci strach
Tłumaczenie: Robert Waliś
Data premiery: 01.07.2020
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 416
Gatunek: thriller psychologiczny
 
C.L. Taylor to brytyjska autorka thrillerów psychologicznych. Debiutowała w rok 2014 książką „Gdzie kończy się cisza?”, która kilka miesięcy później od razu ukazała się na naszym rynku. Od tego czasu wydała jeszcze 8 powieści, z czego dwie to thrillery YA. Autorka zdobyła wiele nagród za swoją twórczość, całościowy nakład przekroczył milion sprzedanych egzemplarzy. Jej książki tłumaczone są na 25 języków i zawsze podbijają listy bestsellerów. Prawo do ekranizacji jednej z nich też zostało już sprzedane. U nas na rynku autorka może nie jest aż tak popularna, ale jej thrillery są lubiane wśród fanów lżejszej odmiany tego gatunku. Na ten moment na naszym rynku dostępnych jest jej pięć powieści, z czego trzy ostatnie wydane zostały pod skrzydłami Wydawnictwa Albatros i ja właśnie z tymi trzema miałam do czynienia.
 
Historia powieści „Zanim powróci strach” toczy się na przełomie kwietnia / maja 2007. Do rodzinnego miasteczka Malvern powraca Lou Wandsworth po osiemnastu latach nieobecności. Do Londynu przeprowadziła się z matką w wieku 14 lat, teraz wraca, by uporządkować dom po zmarłym ojcu i wystawić go na sprzedaż. Jednak chyba nie to jest jej faktycznym powodem do powrotu. Lou chce w końcu się rozliczyć ze swoją traumatyczną przeszłością zanim na nowo sparaliżuje ją strach, który od lat nie pozwala jej normalnie żyć. Pierwsze co robi po powrocie, to szuka Mike, około 50letniego mężczyzny, który 18 lat temu ja uwiódł i uprowadził… Okazuje się, że Mike współpracuje ze sklepem ogrodniczym, w którym uwodzi kolejną dziewczynkę – 13letnią Cloe. Lou zgłasza sprawę na policję, jednak ta nie traktuje jej serio… Co więc ma zrobić, by dziewczynka nie została skrzywdzona tak jak kiedyś ona? I jak sprawić, by Mike w końcu zapłacił za to co zrobił i już nigdy nie skrzywdził innego dziecka?
 
Książka składa się z 48 rozdziałów, które prowadzone są naprzemiennie przez trzy bohaterki: Lou, Cloe i Wendy. Lou wypowiada się w narracji pierwszoosobowej czasu teraźniejszego i opowiada o aktualnych wydarzeniach i tych sprzed 18 lat, co odpowiednio jest zaznaczone w tekście. Wendy i Cloe opowiadają o aktualnych wydarzeniach w trzeciej osobie czasu teraźniejszego. Styl powieści jest przyjemny, skupia się na przeżyciach bohaterek.
 
Muszę przyznać, że autorka bardzo skrzętnie zbudowała portrety psychologiczne bohaterek. Lou to kobieta pokrzywdzona, która wie, że póki nie rozliczy się ostatecznie z przeszłością, to nigdy tak naprawdę nie będzie w stanie normalnie żyć – jej dotychczasowe związki to pasmo niepowodzeń, gdy tylko zaczynało się robić poważnie, uciekała. W końcu nadszedł moment, że nie chce już tego robić, więc zebrała się na odwagę, by ostatecznie zamknąć rozdział, w którym jej życiem tak naprawdę rządzi Mike. Nie jest to jednak łatwe – w Lou buzuje wiele emocji, od tytułowego strachu po ogromną złość. A że jest człowiekiem dosyć impulsywnym, to od razu pakuje się w kłopoty…
W książce jednak najbardziej tajemniczą postacią jest Wendy. Jest starsza od Lou, mieszka sama z ukochanym psem, kocha pracować w ogrodzie. Ma też pewną obsesję – jest nią Lou. Wendy śledzi ją w mediach społecznościowych, a gdy Lou zjawia się w miasteczku, postanawia się do niej osobiście zbliżyć… Czego od niej chce? Skąd ta obsesja? Kim jest Wendy?
Z kolei najbardziej wstrząsające w książce są rozdziały dotyczące Cloe i te odnoszące się do Lou sprzed 18 lat. Autorka świetnie przedstawiła mechanizm działania pedofila, jak podchodzi swoją ofiarę, uwodzi i mąci w głowie. Bo te dziewczynki to ofiary, które w tamtym momencie nie zdają sobie sprawy, jak te wydarzenia wpłyną na całe ich przyszłe życie. Dla nich to pierwsze miłości, tym ważniejsze, że w końcu czują się doceniane i kochane, gdy przez wszystkie poprzednie lata były lekceważone przez rodzinę i rówieśników. Teraz w końcu ktoś je docenia, więc te zrobią wszystko, by tego uczucia nie stracić. To straszne, jak dorosły człowiek może namieszać w głowie dziecka, ja te fragmenty czytałam z przerażeniem i zniesmaczeniem. Tym bardziej, że, jak autorka wykazuje, pedofil nigdy nie przyzna, że robi coś złego. Przerażające!
 
Powieść skupiona jest na przeżyciach bohaterek, jednak nie znaczy, że niewiele się tu dzieje, bo i akcji jest tu sporo, choć nie jest ona mocno dynamiczna. Intryga kryminalna rozwija się dosyć spokojnie, jednak i tu znajdziemy kilka zaskakujących momentów.
 
Całość oceniłabym jako lekki thrillerek, jednak nie chcę przez to określenie książce umniejszać – muszę podkreślić, że waga poruszanego tematu i sposób jego przedstawienia jest naprawdę istotna. Już za sam ten aspekt książki warto ją przeczytać i docenić. Jako thriller jest na poziomie przyzwoitym, jako obraz psychologiczny postaci – bardzo dobrym.
 
Moja ocena: 7/10
 
Za możliwość zapoznania się z lekturą dziękuję Wydawnictwu Albatros!

Książka dostępna jest też w abonamencie 

marca 24, 2021

"Tajemnica brakującej głowy" E.J. Copperman, Jeff Cohen - patronacka recenzja przedpremierowa

"Tajemnica brakującej głowy" E.J. Copperman, Jeff Cohen - patronacka recenzja przedpremierowa

 

Autor: E.J. Copperman, Jeff Cohen
Tytuł: Tajemnica brakującej głowy
Cykl: Tajemnica Aspergera, tom 1
Tłumaczenie: Magda Witkowska
Data premiery: 25.03.2021
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 368
Gatunek: kryminał
 
„Tajemnica brakującej głowy” to pierwsza książka pióra E.J. Copperman i Jeffa Cohena, która pojawiła się w Polsce. Na rynku amerykańskim jej premiera miała miejsce 7 lat temu, w 2014 i do tej pory z seria ‘Tajemnica Aspergera’ o ekscentrycznym detektywie Samuelu Hoeingu liczy już 5 tomów.
E.J. Copperman to autor, który literacko na świecie pojawił się w 2010 roku. Pisze humorystyczne powieści z zagadką w tle, z dodatkiem zjawisk nadprzyrodzonych i zaprawionych mocnym klimatem Jersey. Jego najpopularniejsza seria to ‘A Haunted Guesthouse Mysteries’, która na ten moment liczy już 10 tomów.
Książki Jeffa Cohena są bardziej zróżnicowane. Autor pisze poradniki (w tym dwa dotyczące Aspergera), książki dla dzieci, publikuje w wielu znanych amerykańskich magazynach, a aktualnie jest też reporterem miejskim w „Hartford Courant”.
Te dwa nazwiska znajdziemy na okładce całej serii ‘Tajemnicy Aspergera’. Co jest w tym niezwykłego? To, że E.J.Copperman i Jeff Cohen to tak naprawdę jedna osoba. To pierwsze to pseudonim literacki autora, pod którym wydaje humorystyczne kryminały. Seria ‘Tajemnica Aspergera’ jest połączeniem humoru tego pierwszego i wiedzy tego drugiego, określana jako kryminał z nurtu cozy crime – nie ma tu brutalnych scen, te dzieją się poza wydarzeniami opisanymi w powieści, a styl jest lekki i z nutką humoru.
 
 „Tajemnica brakującej głowy”, jak i cała seria ‘Tajemnicy Aspergera’ kręci się wokół postaci Samuela Hoeinga – to mężczyzna przed 30stką, który niedawno postanowił wykorzystać swoje mocne strony wynikające z zespołu Aspergera i założył agencję „Odpowiedzi na pytania”, w której, jak sama nazwa wskazuje, odpowiada na najdziwniejsze i najtrudniejsze pytania. Na swoim koncie ma już kilka sukcesów jak np. znalezienie zaginionego węża boa. I właśnie ta sprawa sprawdziła do niego kolejnego klienta – jest nim dyrektor Instytutu Kroniki Garden State, Marshall Ackerman, który przychodzi z równie dziwnym pytaniem. Mianowicie zależy mu, by Samuel znalazł odpowiedź na pytanie: kto ukradł głowę jednego z gości Instytutu – pani Rity Masters-Powell, która pochodziła z bardzo wpływowej rodziny. Samuel oczywiście w tym celu musi przeprowadzić śledztwo – zobaczyć miejsce zdarzenia, przepytać świadków. Towarzyszy mu Janet Washburn, bezrobotna fotografka, która, w momencie wejścia Ackermana do agencji, akurat pomagała Hoeningowi w rozwiązaniu innej zagadki. Wszyscy razem udają się więc do Instytutu, nie wiedzą jednak jeszcze, że na miejscu czeka ich pewna nieprzyjemna niespodzianka… Jak Samuel poradzi sobie z tym pytaniem? Co się stało z zaginioną głową?
 
Książka składa się z 33 krótkich rozdziałów. Narracja prowadzona jest przez Samuela w pierwszej osobie czasu przeszłego, który nie szczędzi nam wyjaśnień swojego zachowania. Styl powieści jest przyjemny, lekki, ale i uważny, co oczywiście wynika z zaburzenia głównego bohatera. Całość czyta się szybko, historia wciąga, a spostrzeżenia i uwagi narratora dodają lekturze oryginalności.
„ – Co jest z panem nie tak? – zapytał.
 – Ze mną wszystko w porządku – wyjaśniłem. – Mam coś, co zwykło się nazywać zaburzeniem, ale ja uznaję to za pewien specyficzny aspekt mojej osobowości.”
Bo Samuel Hoening jest oryginalny. Na okładce znajdziemy porównanie do Monka i detektywa Poirot i obydwa faktycznie mają tu swoje uzasadnienie. Co prawda żaden z nich nie cierpiał na zespół Aspergera, ale obydwoje bohaterowie są nieco ekscentryczni, tak jak i Samuel. Na pierwszy rzut oka oczywiście nie różni się od pozostałych ludzi na świecie, jednak zachowuje się nieco inaczej – jest uważny, spokojny, zwraca uwagę na szczegóły. Ma jednak problemy z czytaniem ludzi, a często słowa bierze dosłownie, co nieraz wzbudza spore nieporozumienia. Samuel mieszka z uroczą matką, został zdiagnozowany dopiero w wieku 16 lat i od tego momentu uczęszczał na różne terapie, które miały mu pomóc sprawnie funkcjonować w świecie. I pomogły, Samuel jest całkowicie samodzielny, prowadzi swoją firmę i radzi sobie doskonale. Dzięki swojej inteligencji i spostrzegawczości, a także nierozpraszaniu się przez emocje innych ludzi jest w stanie poprowadzić dochodzenie jak mało kto! Jego analityczny, matematyczny umysł sprawdza się w tej roli doskonale.
„(…) nie uprzedziłem go również, że moje rozeznanie w kwestii ludzkich zachowa wynika z wiedzy o charakterze akademickim, nie jest zaś owocem wyjątkowej intuicji.”
Jego towarzyszką jest Janet Washburn, o której tak naprawdę nie wiemy za wiele. Niedawno straciła pracę w gazecie, ma pewne problemy małżeństwie, a z Hoenigiem poznaje się dlatego, gdyż też ma do niego pytanie. Nie wiadomo tylko jakie, w tym tomie nie zdążyła go zadać. Mam nadzieję, że w kolejnych poznamy ją lepiej!
 
Oczywiście warto też zwrócić uwagę na postacie pojawiające się tylko w tym tomie – mamy doktora Marshalla, dociekliwą dziennikarkę / blogerkę, rodzinę pani Masters-Powell oraz szefa ochrony ośrodka. Małą, ale świetną rólkę ma też tutaj pewien informatyk, a i policjant, który prowadzi na terenie instytutu śledztwo jest warty wspomnienia. Każda z postaci jest inna, dopracowana, a i część z nich ma w sobie nutki humorystyczne. Warto im się przyjrzeć dokładniej!
 
Co prócz głównego bohatera, zabawnych postaci i uważnego analitycznego stylu jeszcze wyróżnia tę historię? Na pewno miejsce akcji i sama zagadka! W końcu nie często fabuła powieści toczy się w klinice, w której ludzi dają się zamrozić i czekają na postęp nauki, by wrócić do życia… Dzięki temu poznajemy nieco tajniki takich instytucji, sposób ich funkcjonowania, a także i przechowywania tak zwanych gości… 😉 Oczywiście o samych takich klinikach już kiedyś słyszałam, jednak zdziwiłam się, kiedy dowiedziałam się, że mrozi się tam też same głowy… Naprawdę fascynujące i zabawne miejsce akcji!
„Odwracalność śmierci. Określenie samo w sobie miało coś z oksymoronu, a jednak ten – i wiele podobnych – ośrodków właśnie na tej koncepcji opiera swoją działalność.”
Oczywiście prócz rozrywki, książka poprzez postać głównego bohatera ma charakter dydaktyczny – zaznajamia czytelników z zaburzeniem na jaki cierpi bohater, tłumaczy jego zachowanie i daje wgląd jak wygląda sposób myślenia i postrzegania świata ludzi z zespołem Aspergera. Hoening może czasami za mocno to podkreśla, nie zmienia to faktu, że dzięki tej postaci lepiej możemy zrozumieć zachowanie osób z tym zaburzeniem, a co za tym idzie – jesteśmy w stanie lepiej reagować, gdy kiedyś na taką osobę trafimy.
 
Podsumowując, „Tajemnica brakującej głowy” to lekka i zabawna kryminalna historyjka, która wyróżnia się na tle innych intrygującym miejscem akcji i stylem narracji, za który odpowiedzialny jest bohater z zespołem Aspergera. Hoening ma dociekliwy, analityczny umysł, zwraca uwagę na to, nad czym pozostali raczej przechodzą obojętnie. Do tego zaznajamia nas z różnicami, jakie pojawiają się w zachowaniu człowieka z takim zaburzeniem, co na pewno jest dużym plusem powieści – w końcu po jej lekturze zostajemy nie tylko skutecznie zrelaksowani, ale i bogatsi w wiedzę. Bardzo lubię takie książki, więc i tu jestem zadowolona! Już teraz czekam na tom drugi!
 
Moja ocena: 7/10
 
Za możliwość zapoznania się z lekturą przedpremierowo oraz objęcia jej swoim patronatem medialnym dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka!