maja 27, 2021

Wygraj "Złap mnie, jeśli umiesz"! (konkurs rozwiązany)

Wygraj "Złap mnie, jeśli umiesz"! (konkurs rozwiązany)

W poprzednią środę na rynku ukazała się najnowsza książka Alka Rogozińskiego, trzeciego polskiego autora komedii kryminalnych (prócz Chmielewskiej i Rudnickiej), który jest w moim ścisłym TOP3 jeśli chodzi o tej gatunek literacki. Dzisiaj, dzięki uprzejmości Wydawnictwa Skarpa Warszawska, przychodzę się z Wami tą miłością podzielić - mam do rozdania 3 egzemplarze "Złap mnie, jeśli umiesz"! To czwarty tom cyklu o przygodach pisarki Róży Krull, jednak nie martwcie się, każdą książkę spokojnie można czytać oddzielnie, bez znajomości pozostałych. Opis najnowszej znajdziecie tu - klik!, a moja recenzja powinna pojawić się wkrótce, choć chyba nie uda mi się zdążyć z nią w czasie trwania konkursu. Nawet jednak bez czytania mogę Was zapewnić, że to na pewno dobra książka - po lekturze 17 komedii kryminalnych autora wiem, że i ta mnie nie rozczaruje 😊


Co trzeba zrobić, by wziąć udział w konkursie?

Wymień swojego ulubionego autora komedii kryminalnych i napisz, co w jego/jej książkach lubisz najbardziej.

Zgłoszenia możecie zamieszczać w dowolnej formie, ich ciekawiej – tym lepiej!


Konkurs organizuję na moich wszystkich profilach, więc swoje zgłoszenia można zamieszczać tutaj w komentarzu pod postem oraz pod konkursowymi postami na FB i IG. 

  1. Konkurs trwa od 27 do 31 maja do 23:59, wyniki ogłoszę w tym poście, na FB i IG we wtorek 1 czerwca.
  2. Z nadesłanych odpowiedzi wybiorę trzy, które moim zdaniem będą najciekawsze.
  3. Wysyłka tylko na terenie Polski.
  4. Udzielając odpowiedzi na pytanie konkursowe uczestnik równocześnie oświadcza, że zapoznał się z regulaminem konkursu zamieszczonym na tej stronie  – klik!

Zachęcam też do polubienia profilu wydawnictwa na IG (klik!) i FB, autora (IG klik!, FB klik!) oraz moich własnych (IG klik! FB klik!), a także do dołączenia do obserwatorów mojego bloga. Będzie mi też bardzo miło jeśli na swoich profilach udostępnicie informację o tym konkursie (możecie po prostu podać dalej mój post o konkursie, który zamieściłam na obydwu profilach).


Serdecznie zachęcam do udziału i życzę wszystkich uczestnikom powodzenia!
01.06 aktualizacja - wyniki konkursu:
Dziękuję wszystkim uczestnikom za zgłoszenia! Miło było zobaczyć, jak wielu polskich autorów komedii kryminalnych czytacie, znacie i kochacie 😊 Jak zawsze jednak książek konkursowych mam ograniczoną ilość, więc nie mogę nagrodzić wszystkich! Tym razem zwycięzców jest trzech:

FB:
1. Mag Di
Karolina Morawiecka. Uwielbiam styl pisania tej autorki. W jej książkach pojawiają się odwołania do historii i literatury, trafne porównania, metafory, humor (w dużej ilości) . No i oczywiście wyjątkowe bohaterki- wścibska, pewna siebie wdowa po aptekarzu oraz siostra Tomasza, która niespecjalnie przypomina typową zakonnicę. Chętnie wypiłabym z nimi herbatkę, rozwiązując przy okazji kryminalną zagadkę
😁
IG:
2. @z_ksiazka_mi_po_drodze
Bardzo lubię polskie komedie kryminalne i moim zdaniem niedoścignioną królową tego gatunku jest Joanna Chmielewska. To właśnie podczas czytania jej książek, notorycznie zdarza mi się płakać ze śmiechu lub wybuchać głośnym śmiechem, co powoduje, że od pewnego czasu, książki autorstwa pani Joanny czytam tylko w domowym zaciszu 😁😂 czytanie tych utworów w środkach komunikacji publicznej grozi posądzeniem o chorobę umysłową w zaawansowanym stadium 🤣

3. @czytam_dla_przyjemnosci
Bardzo lubię czytać książki Iwony Banach za poczucie humoru, za piętnowanie przywar naszego społeczeństwa. Twórczość autorki jedyna w swoim rodzaju 😍. Seria z trupem jest rewelacyjna.

Gratulacje! Czekam na Wasze adresy.
Pozostałych uczestników zachęcam do dalszej obserwacji moich profilów, oczywiście już teraz szykuję dla Was nowe aktywności, więc na pewno będzie się tu dużo działo! Niczego nie przegapcie! 😊

maja 26, 2021

"Mamy morderstwo w Mikołajkach" Marta Matyszczak - zapowiedź patronacka

"Mamy morderstwo w Mikołajkach" Marta Matyszczak - zapowiedź patronacka

 

Marta Matyszczak do tej pory znana była z serii Kryminałów pod psem, gdzie jednym z trójki głównych bohaterów jest kochany kundelek Gucio. Teraz autorka poszerza swój repertuar - od 16 czerwca na rynku dostępny będzie pierwszy tom nowej serii - tym razem jednym z bohaterów będzie kotka Burbur! Cała seria nazywać się będzie Kryminał z pazurem, a tom pierwszy nosi tytuł "Mamy morderstwo w Mikołajkach", a ja mam tę przyjemność objąć go swoim patronatem medialnym!

Rozalia Ginter prowadzi gabinet weterynaryjny w Mikołajkach. Wiedzie w miarę szczęśliwe życie rodzinne. Aż do pewnego wieczora, który zmienia wszystko. Odtąd kobieta skrywa mroczną tajemnicę. Zwłaszcza przed najbliższymi.
W tych samych urokliwych Mikołajkach - na kładce nad kanałem - zawisa ciało mężczyzny. Czy znany w okolicy hotelarz popełnił samobójstwo? A może zabił go Peter Winckler, który przyjechał na Mazury odwiedzić ziemie przodków? Poszlaki się mnożą… Miejscowa policja pod wodzą komendanta Pawła Gintera wszczyna śledztwo. Niestety komendant, prywatnie mąż Rozalii, nie potrafi się skupić na sprawie, zbyt zaaferowany prywatną tragedią…
Całe szczęście, że jest Burbur – kotka o męsko brzmiącym imieniu i diabelskim charakterze, która jako jedyna ma trzeźwy ogląd sytuacji i nie omieszka notować swoich przemyśleń w dość specyficznym pamiętniku...
Książce swojej rekomendacji udzielił Robert Małecki i napisał tak: Nowe kryminalne oblicze Marty Matyszczak. Zapowiada się kolejna bestsellerowa seria! Gorąco polecam! I ja zdecydowanie się z nim zgadzam! Jestem już oczywiście po lekturze i szczerze jestem zachwycona! Czyta się rewelacyjnie! Jest trochę poważniej, niż w Kryminałach pod psem, jednak i tutaj zabawnych komentarzy kotki Burbur nie zabraknie 😊 Do tego Mazury, oczywiście ciekawa intryga kryminalna, dobrze psychologicznie oddane postacie i dużo zwierzaków! Ja już teraz pokochałam bohaterów całym sercem i mam ogromną nadzieję, że i Wy te uczucia podzielicie!

Autor: Marta Matyszczak
Tytuł: Mamy morderstwo w Mikołajkach
Cykl: Kryminał z pazurem, tom 1
Data premiery: 16.06.2021
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Liczba stron: 304
Gatunek: kryminał / komedia kryminalna

Książka dostępna jest już w przedsprzedaży.

maja 25, 2021

"Zapomnij, jak się nazywam" J.S. Monroe

"Zapomnij, jak się nazywam" J.S. Monroe

 

Autor: J.S. Monroe
Tytuł: Zapomnij, jak się nazywam
Tłumaczenie: Agnieszka Walulik
Data premiery: 14.04.2021
Wydawnictwo: W.A.B.
Liczba stron: 464
Gatunek: thriller / kryminał
 
J.S. Monroe to brytyjski pisarz. Pod tym nazwiskiem debiutował w roku 2017 thrillerem „Znajdź mnie”. Teraz na swoim koncie ma trzy tytuły, z czego ostatni ukazał się na rynku angielskim rok temu i zebrał naprawdę rewelacyjne recenzje. „Zapomnij, jak się nazywam” to środkowy tytuł, który oryginalnie ukazał się w 2018 roku, a u nas dopiero teraz, trzy lata później. Mam nadzieję, że na ten najnowszy thriller nie przyjdzie nam tak długo czekać, bo po lekturze tej książki, zdecydowanie mam ochotę na więcej!
J.S. Monroe znany jest też pod innym nazwiskiem – John Stock jest autorem thrillerów szpiegowskich. Z tego co widzę niestety na naszym rynku polskie tłumaczenie nie jest dostępne, choć książki w oryginalne cieszą się popularnością, a i mają zostać zekranizowane. Pod tym nazwiskiem autor debiutował w 1997 roku, do tej pory ukazały się cztery jego tytuły.
 
Historia „Zapomnij, jak się nazywam” rozpoczyna się w momencie, gdy do drzwi domu Tony’ego i Laury puka nieznajoma kobieta. Twierdzi, że to jest jej dom, problem w tym, że nic innego nie pamięta – nawet swojego imienia. Zna jednak rozkład domu i tylko ten adres zachowała w swojej pamięci, więc chyba jakoś musi być z tym miejscem powiązana? Małżeństwo okazuje jej duże wsparcie i zaprowadza do okolicznej przychodni – lekarka podejrzewa fugę dysocjacyjną, a na wspomnienie o tym, że kobieta prawdopodobnie mieszkała kiedyś w domu Tony’ego i Laury wpada na pewien trop… Dosyć przerażający, bo powiązany z zabójstwem sprzed 12 laty… Czy faktycznie sprawy dotyczą tej samej osoby? Kim jest kobieta? Co robi w tej wiosce? I czy Tony i Laura razem z nią w jednym domu są bezpieczni?
 
Książka podzielona jest na cztery dni akcji. Składa się ze 109 krótkich rozdziałów prowadzonych przez kilku bohaterów: kobietę z zanikiem pamięci w narracji pierwszoosobowej czasu teraźniejszego oraz przez Tony’ego, byłego dziennikarza Luke’a i detektywa Silasa w narracji trzecioosobowej czasu teraźniejszego. Styl powieści jest przyjemny, książkę czyta się łatwo, a balans pomiędzy dialogami, opisami odczuć bohaterów i wydarzeń jest dobrze wyważony. Utrzymuje też czytelnika w przyjemnym napięciu przez całą lekturę – długo przyjdzie nam się zastanawiać kim tak naprawdę jest kobieta z zanikiem pamięci i czy naprawdę może być tą, za którą część mieszkańców wioski ją bierze… Autor skutecznie miesza czytelnikowi w głowie i balansuje faktami tak, że ciężko wpaść na rozwiązanie samemu!
 
Poza dobrze poprowadzoną intrygą kryminalną warto też wspomnieć o tematach w książce poruszanych. Najważniejszym jest oczywiście pamięć. Co się dzieje, gdy ona zaczyna zanikać? Co zostaje, kiedy nasze wszystkie wspomnienia zostają wymazane? Kim jesteśmy bez nich? Oczywiście temat ten najmocniej skupiony jest na głównej postaci kobiecej, ale i nie tylko – jeden z bohaterów wcześnie stracił ojca przez chorobę Alzheimera, teraz sam obawia się, że może ją odziedziczył. By nie zapomnieć robi zdjęcia. Jedno każdego dnia. Ten bohater żyje w ciągłym strachu, że jego pamięć ulega uszkodzeniu, że niedługo straci swoje ‘ja’. Czy można normalnie funkcjonować, wieść normalne życie z takim widmem cały czas wiszącym nad głową? Trzecim wątkiem tematu pamięci jest po prostu funkcjonowanie mózgu. W fabułę wpleciony jest z ogromnym wyczuciem, od czasu do czasu gdzieś jakieś zdanie jest rzucone, przez co nie czujemy się jakby autor nas pouczał, a jednak trochę o funkcji pamięci mózgu się dowiadujemy. Sporo jest tu dobrze ukrytych ciekawostek na ten temat!
 
Poza zagadnieniem pamięci warto jednak wspomnieć o kilku innych wątkach, które dodają lekturze smaczku. Na pewno duży nacisk autor kładzie tu na duchowość bohaterów – chodzi głównie o podejście wywodzące się z buddyjskich nauk, gdzie skupienie na otaczającym nas świecie, czerpanie siły z przyrody, a i połączenie ciała z duchem jest jednym z ważnych aspektów. Jedna z bohaterek jest instruktorką jogi, inna wyobraża sobie drzewo bodhi, gdy chce się uspokoić, jeszcze inna postać prowadzi wegańską knajpkę, a i kwiat lotosu odgrywa tu pewną rolę. Poza tym trzeba też wspomnieć o dobrze zarysowanej mentalności i ciasnocie małej wioski, jak i różnorodnością kulturową, która, jak podejrzewam, dobrze odwzorowuje współczesną Anglię. Ogólnie więc autor wplótł w swoją powieść tyle tematów, tyle ciekawych niuansów, a jednak nic tutaj nie przytłacza, wszystko się ze sobą ładnie komponuje. Jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem!
 
Na koniec muszę jeszcze wspomnieć o świetnych kreacjach dwóch policjantów – starszego detektywa Silosa oraz jego młodej partnerki Strover. Te postacie są tak pełne, tak bogate, że nie wyobrażam sobie, że powstały tylko na potrzeby jednej książki – mam szczerą nadzieję, że jeszcze z nimi się spotkamy! Ogromnie ich polubiłam!
 
Nie przedłużając – „Zapomnij, jak się nazywam” to zaskakująco dobry thriller psychologiczny. Porusza tak ciekawe tematy jak funkcje i znaczenie pamięci dla poczucia własnej tożsamości, zadaje ciekawe pytania, przestawia świetnie małą angielską wioskę, jak i szeroko zarysowuje swoich bohaterów. Intryga kryminalna cały czas utrzymuje się na wysokim poziomie. Czego chcieć więcej? To zdecydowanie jeden z lepszych thrillerów jakie ostatnio czytałam!
 
Moja ocena: 8/10
 
Za możliwość zapoznania się z lekturą dziękuję Wydawnictwu W.A.B.!

maja 25, 2021

"Retrospekcja" Chris Brookmyre - zapowiedź patronacka

"Retrospekcja" Chris Brookmyre - zapowiedź patronacka

Chris Brookmyre to jeden z najpopularniejszych pisarzy kryminalnych Wielkiej Brytanii. Dlatego też trochę dziwi fakt, że do tej pory na naszym rynku nie ukazała się ani jedna jego książka! Zmieni się to 10 czerwca, kiedy to swoją premierę będzie miał thriller psychologiczny pt. "Retrospekcja". Ja miałam okazję czytać go już mocno przedpremierowo i spodobał mi się na tyle, że zdecydowałam się objąć go swoim patronatem medialnym. 

Minęło 16 lat od tamtych wakacji. A ona wciąż czeka…
Amanda, która właśnie zaczęła pracę jako niania, poznaje na pozór idealną rodzinę Temple’ów: byłą aktorkę i słynnego profesora oraz ich troje dorosłych dzieci. Jak w każdej rodzinie, również i w tej za fasadą uśmiechów i uścisków kryją się mroczniejsze emocje.
Szesnaście lat wcześniej w tym samym miejscu zginęła mała Niamh Temple.
Amanda poznaje rodzinę podczas ich wspólnych wakacji w nadmorskiej willi położonej w malowniczym zakątku Portugalii. Zaczyna podejrzewać, że jeden z członków rodziny może mieć coś do ukrycia.
A podejrzenia to bardzo niebezpieczna rzecz.


Oficjalny opis książki brzmi może troszkę lakonicznie, jednak już teraz mogę Wam powiedzieć, że warto się temu tytułowi przyjrzeć. To nie tylko książka trzymająca w przyjemnym napięciu, wzbudzająca ciekawość, co do zagadki dotyczącej śmierci sprzed 16 lat, ale i rewelacyjny obraz psychologiczny trudnej rodziny, która z pozoru wygląda na idealną. Nie wyczerpuje to jednak psychologicznych zagadnień poruszanych w książce - o nie, znajdziemy tu ich dużo więcej! Szczególnie dużo tyczy się szeroko pojętej manipulacji. No i oczywiście nie mogę też nie wspomnieć o miejscu, w jakim toczy się książka! Prywatna willa, basen, obok morze, plaża, wakacje, odludna wioska w Portugalii - brzmi świetnie, prawda? I jest, gwarantuję!

Autor: Chris Brookmyre
Tytuł: Retrospekcja
Tłumaczenie: Magda Witkowska
Data premiery: 10.06.2021
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 416
Gatunek: thriller psychologiczny / kryminał


Książka dostępna jest już w przedsprzedaży.

maja 24, 2021

Wygraj "Greenwich Park"! (konkurs rozwiązany)

Wygraj "Greenwich Park"! (konkurs rozwiązany)

W poprzednią środę na rynku książki swoją premierę miał debiut literacki Katherine Faulkner pt. "Greenwich Park". Ja miałam okazję czytać książkę przedpremierowo i spodobała mi się na tyle, że opatrzyłam ją swoją rekomendacją, którą możecie znaleźć na jej pierwszych stronach. To thriller dziwnie wciągający, w którym elementy kryminalnej układanki są tak rozsypane, że trudno samodzielnie złożyć je w całość, przez co finalne zaskoczenie gwarantowane! Więcej o książce poczytacie tu - klik!, a teraz zapraszam Was na konkurs z tym tytułem, w którym do wygrania są aż trzy egzemplarze!

Co trzeba zrobić, by wziąć udział w konkursie?

"Greenwich Park" gatunkowo to thriller psychologiczny z nurtu domestic noir.

Napisz za co lubisz ten gatunek. Swoją odpowiedź krótko uzasadnij.

Zgłoszenia możecie zamieszczać w dowolnej formie, ich ciekawiej – tym lepiej!


Konkurs organizuję na moich wszystkich profilach, więc swoje zgłoszenia można zamieszczać tutaj w komentarzu pod postem oraz pod konkursowymi postami na FB i IG. 

  1. Konkurs trwa od 24 do 28 maja do 23:59, wyniki ogłoszę w tym poście, na FB i IG w sobotę 29 maja.
  2. Z nadesłanych odpowiedzi wybiorę trzy, które moim zdaniem będą najciekawsze.
  3. Wysyłka tylko na terenie Polski.
  4. Udzielając odpowiedzi na pytanie konkursowe uczestnik równocześnie oświadcza, że zapoznał się z regulaminem konkursu zamieszczonym na tej stronie  – klik!

Zachęcam też do polubienia profilu wydawnictwa na IG (klik!) i FB oraz moich własnych (IG klik! FB klik!), a także do dołączenia do obserwatorów mojego bloga. Będzie mi też bardzo miło jeśli na swoich profilach udostępnicie informację o tym konkursie (możecie po prostu podać dalej mój post o konkursie, który zamieściłam na obydwu profilach).


Serdecznie zachęcam do udziału i życzę wszystkich uczestnikom powodzenia!

31.05 aktualizacja - wyniki konkursu
Jak zawsze serdecznie dziękuję wszystkim uczestnikom za zgłoszenia! Było ich sporo, jedne krótsze, drugie dłuższe, dobrze przemyślane i te pisane z pierwszej myśli, która przyszła do głowy. Dziękuję za nie wszystkie i czas na nie poświęcony! Trochę tylko szkoda, że część uczestników nie zarejestrowała, że ważnym aspektem pytania jest nurt domestic noir, czyli zbrodni w zaciszu domowym, która popełniania jest przez (pozornie?) zwyczajnych ludzi. Nie martwcie się jednak, na pewno jeszcze będę miała dla Was szansę, by się z lekturę tej książki zaznajomić, a i niedługo do wygrania będzie inny thriller psychologiczny, więc jest na co czekać! A tymczasem zwycięzcami tego konkursu zostają:

FB:
1. Dominika Jastrzębska
Thrillery domestic noir za sprawą głównych wątków zawsze wzbudzają we mnie niesamowitą gamę emocji, jakich nie doświadczam przy czytaniu innych książek. Dotyczą toksycznych relacji międzyludzkich, przemocy wobec kobiet czy piekła jakie toczy się za zamkniętymi drzwiami wielu domów. Bohaterami tych powieści są zazwyczaj zwykli ludzie, z którymi łatwo nam się identyfikować, którzy z pozoru wydają się nam normalni, szczęśliwi i zadowoleni ze swojej egzystencji, jednakże okazuje się, że idealnie ukrywają mroczną stronę swojej osobowości lub są ofiarami przemocy psychicznej lub fizycznej ze strony najbliższych osób. Thrillery domestic noir bez ubarwień opisują historię wielu ludzi dla których normalność, dom i rodzina ma zupełnie inny wydźwięk a świadomość, że ich historie dzieją się naprawdę wzbudza ogromne emocje w trakcie lektury i długo po niej.

IG:
2. @ania_pisze_
Książka za mną chodzi to może...
Thriller psychologiczny to ten gatunek, który wywołuje najwięcej emocji. Jest to głównie niepokój, który nieraz powoduje ucisk w żołądku, dzięki czemu można poczuć się jak na rollercoasterze. Thriller pozwala przeżyć z bohaterami realną historię, której nie chciałabym przeżyć naprawdę, więc w pewnym sensie odsłania obłudę świata i przypomina, że jest źle i nie wolno przechodzić obok pewnych spraw obojętnie. Bo może u mnie jest w porządku, ale wokół zdarzają się naprawdę mroczne sytuacje. Natomiast thriller psychologiczny dodatkowo pozwala zagłębić się w ludzki umysł i poznać jakąś jego część, bo wiadomo, że tak czy siak pozostanie niezbadany. Pozwala postawić się w różnych sytuacjach i przebadać samą siebie, jak postąpiłabym w podobnej sytuacji, a tym samym poznać lepiej własny charakter.

3. @k_sapiezyna
🅓🅞🅜🅔🅢🅣🅘🅒 ​ 🅝🅞🅘🅡 to czerń domowa
Za nią rodzinny dramat się chowa
🅝🅞🅘🅡 to zagrożenie, tajemnica
To napięcie w tym gatunku mnie zachwyca
Nie ma tu, jak w kryminale, detektywa
W sąsiedztwie mroczny sekret się skrywa
🅓🅞🅜🅔🅢🅣🅘🅒 ​ 🅝🅞🅘🅡 rozgrywają się tam gdzie się mieszka lub pracuje
Międzyludzkie związki tu się czuje
W grę wchodzi często przemoc domowa
Kat za zamkniętymi drzwiami się chowa
Emocje tutaj gwarantowane
I noce z książką nieprzespane
Książki tej jestem ciekawa
Będzie pewnie mocna jak czarna kawa

Gratulacje! Czekam na Wasze dane adresowe 😊

maja 19, 2021

"I (nie) żyli długo i szczęśliwie. Najgorsze rozstania w historii" Jennifer Wright

"I (nie) żyli długo i szczęśliwie. Najgorsze rozstania w historii" Jennifer Wright

 

Autor: Jennifer Wright
Tytuł: I (nie) żyli długo i szczęśliwie. Najgorsze rozstania w historii
Seria: Zrozum
Tłumaczenie: Maciej Miłkowski
Data premiery: 10.02.2021
Wydawnictwo: Poznańskie
Liczba stron: 272
Gatunek: literatura popularno-naukowa / historyczna
 
Jennifer Wright to amerykańska felietonistka I pisarka, która na swoim koncie ma już cztery wydane książki, nad piątą właśnie pracuje. „I (nie) żyli długo i szczęśliwie” było jej debiutem literackim, który na jej rynku rodzimym ukazał się w 2015 roku. Polscy czytelnicy na jego tłumaczenie czekali aż sześć lat, ale było warto! To jedna z najfajniejszych książek historycznych, jakie w ostatnim czasie miałam okazję czytać! Myślę, że jest nawet lepsza od „Co nas (nie) zabije” (recenzja – klik!), książki, która w poprzednim roku jako pierwsza pojawiła się na polskim rynku wydawniczym i która otworzyła cały cykl serii Zrozum Wydawnictwa Poznańskiego.
 
„I (nie) żyli długo i szczęśliwie” jak wskazuje podtytuł książki, jest opowieścią o najgorszych rozstaniach w historii świata. W trzynastu rozdziałach dostajemy przekrój najgłośniejszych, najtragiczniejszych, najśmieszniejszych i najdziwniejszych rozstań na przestrzeni ludzkości – od starożytności po czasy współczesne. Dowiemy się między innymi dlaczego Eleonora Akwitańska może być porównywana do Roszpunki, jak wyglądał ghosting w czasach przed Internetem, jak to jest być córką papieża i zarazem największego imprezowicza końca XV wieku, a także czy romanse epoki wiktoriańskiej wyglądały tak, jak przedstawiały to ówczesne pisarki w książkach. Wright opowiada nam o królach, pisarzach, malarzach, biznesmenach, aktorach i duchownych, nie szczędzi nikogo, choć z wieloma postaciami sympatyzuje. Swoją książkę napisała zarówno na pocieszenie tym, którzy właśnie rozstanie przechodzą, by uświadomić im, że każdy ciężko znosi rozstanie i wcale z nimi nie jest nic nie tak, bo przecież postacie z książki szalały bardziej 😉 A i dla ogólniejszych wniosków jak np. to, że kiepskie rozstanie wcale nie znaczy, że nic dobrego już nas w życiu nie spotka i zawsze jest szansa na ułożenie sobie na nowo życia, o ile nie stracimy głowy dla wcześniejszej miłości i damy radę z czasem odpuścić. To bardzo ludzkie i mądre podejście.
 
W książce znajdziemy masę różnych ciekawostek, przyglądamy się życiu na przestrzeni wieków. Czytając o tych wszystkich głośnych i mniej znanych postaciach cały czas czułam wielki podziw do autorki – kobieta ma naprawdę dużą wiedzę! Widać, że historia ludzkości, ta skupiająca się po prostu na ludziach i ich charakterach, mocno ją interesuje. Tak jak i w książce o zarazach, tak i tu omawiane postacie przedstawia szeroko i bardzo ludzko, i mimo iż nie wstrzymuje się od ocen, to jednak czytelnik ma wrażenie, że każda postać podstawiona jest tak, że każdy z nas może ocenić ją według siebie. Największym jednak atutem książki, prócz ogromnej wiedzy, jest styl, w jakim autorka ją nam podaje. Bo książka jest naprawdę bardzo zabawna! Wiele razy podczas lektury śmiałam się w głos. Wright ma bardzo lekkie pióro, nie szczędzi wtrąceń i komentarzy, porównań do naszych czasów współczesnych, nawiązań do naszej kultury, filmów czy aktualnych norm społecznych.
„Chciałabym, aby dało się zamieszczać filmy w książkach, żebyśmy mogli obejrzeć ją razem. Nie tylko fragment, ale cały film.”
Często zwraca się bezpośrednio do czytelnika, w zabawny sposób wydając do nas polecenia, równocześnie śmiejąc się z zadań, które dostawaliśmy w szkole. Takie książki historyczne to ja mogę czytać!
 
Jak już wspomniałam, książka składa się ze wstępu, trzynastu rozdziałów i epilogu, oczywiście na końcu znajdziemy też bogatą bibliografię, przypisy i źródła ilustracji. W każdym rozdziale autorka przytacza też słowa innych pisarzy – biografów, poetów, a także fragmenty listów miłosnych wymienianych pomiędzy postaciami. Każdy rozdział opatrzony jest też kilkoma fotografiami, która autorka podpisała z humorem.
 
Podsumowując, „I (nie) żyli długo i szczęśliwie” to książka dobra na rozluźnienie i poprawę humoru, a jednak też zapewniająca sporą garść wiedzy o ciekawych postaciach różnych epok. O jednych z nich na pewno sami już słyszeliście, inni na pewno będą dla Was zaskoczeniem. Jest to pozycja dla czytelników ciekawych świata, życia i człowieka, którzy lubią się przyglądać zmianie obyczajów na przestrzeni lat, a i szukać tego, co cały czas się nie zmienia. Książka ponadto dobrze uświadamia nam, że rozpacz po zerwaniu jest w porządku, każdy człowiek na świecie ten okres życia ciężko znosi, więc nie ma co się o dziwne zachowania obwiniać, bo i tak postaci z książki nie uda nam się przebić 😉 Naprawdę świetnie się przy tym tytule bawiłam i mam ogromną nadzieję, że Wydawnictwo szybko zdecyduje się na wydanie pozostałych dwóch książek tej autorki!
 
Moja ocena: 8/10
 
Za możliwość zapoznania się z lekturą dziękuję Wydawnictwu Poznańskiemu!
Książka dostępna jest też w abonamencie 

maja 17, 2021

"Orzechy i pestki" Lara Gessler

"Orzechy i pestki" Lara Gessler

Autor: Lara Gessler
Tytuł: Orzechy I pestki. Przewodnik mistyczno-kulinarny
Data premiery: 29.09.2020
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 352
Gatunek: książka kulinarna
 
Nowa książka kulinarna Lary Gessler pojawiła się na rynku w odpowiednim czasie – pod koniec września, kiedy to zbliżająca się jesień i zima, a co za tym idzie długie, ciemne wieczory, jakoś sprzyjają częstszemu sięganiu po orzechy i pestki. Dlaczego? Bo są to produkty ciepłe, zawierające wiele zdrowych tłuszczy, których zwiększoną ilość organizm potrzebuje właśnie w tym okresie, by przetrwać te trudne dwie pory roku. Dodatkowo komu Boże Narodzenie nie kojarzy się z orzechami włoskimi? Lara Gessler od zawsze darzyła wielką miłością te produkty, więc teraz postanowiła się swoją wiedzą podzielić z szerszą publicznością. By dowiedzieć się więcej o pestkach i orzechach wybrała się w podróż po świecie, odwiedziła miejsca, które są dla każdego z wymienionego produktu domem. I tak w książce znajdziemy nie tylko te podstawowe informacje, gdzie najwięcej produkuje się danego produktu, jak rośnie i jakie ma właściwości, ale i dowiemy się, co myślano o nich wieki temu, jakie wierzenia i tradycje się z nimi wiązały. Oczywiście jest to książka kulinarna, więc i mamy tu sporą garść ciekawych przepisów.
 
Lara Gessler jest córką znanej restauratorki Magdy Gessler i jej męża cukiernika, więc z domu wyniosła miłość do jedzenia. Uczyła się w najlepszych szkołach kulinarnych, mieszkała w Hiszpanii, Holandii i Nowym Jorku. Jest współwłaścicielką dwóch warszawskich restauracji: U Fukiera i Słodki Słony. Oprócz „Orzechów i pestek” w 2016 roku wydała jeszcze jedną książkę kulinarną pt. „Słodki zielnik Lary”.
 
Książka „Orzechy i pestki” wydana jest z dużą starannością, choć nie uchowała się od kilku błędów. Na pierwszy rzut oka, piękne fioletowo-złota okładka i twarda oprawa zachwycają, jednak już po pierwszym czytaniu zostają na niej ślady, których ciężko się pozbyć. Nie jest więc to całkiem praktyczne do kuchni, a przecież tam powinno być miejsce takiej książki. Każdy rozdział otwierają ilustracje Katarzyny Stróżyńskiej–Goraj – przy rozdziałach dotyczących poszczególnych orzechów ukazują jak każda z nich rośnie, mamy więc fragment gałązki, skorupkę i orzech. Wszystkie utrzymane są w takiej samej kolorystycznej tonacji – lekko przydymionej, pastelowej.


Oprócz tego oczywiście w książce znajdziemy wiele zdjęć, zarówno potraw jak i tych z podróży autorki, choć nie zawsze zdjęcia zamieszczone przy przepisach zgadzają się z samym przepisem. Wizualnie jednak prezentują się bardzo przyjemnie.
 
Całość otwiera krótkie wprowadzenie od autorki, później dostajemy garść przydatnych informacji: co zrobić przed rozpoczęciem gotowania, co w ogóle kryje się pod pojęciem orzechy i pestki, jak i na co zwracać uwagę przy kupowaniu, jak przechowywać i jak radzić sobie z molami. Dalej znajdziemy też szybkie wskazówki jak przygotować mleko roślinne, masło oraz po co i jak długo namaczać orzechy. Na samym końcu książki znajdziemy też wskazówki dotyczące olejów oraz tabelę wartości odżywczych.
 

Pomiędzy tymi informacjami umieszczona jest część główna, czyli opisy i przepisy dotyczące poszczególnych orzechów i pestek. Te rozdziały poprzedzone są jeszcze krótką wzmianką o znaczeniu orzechów w snach. Później dostajemy już tę esencję, serce książki, czyli przyglądamy się orzechom takim jak: włoskie, pekan, laskowe, piniowe, ziemne, nerkowca, makadamia, brazylijskie, pistacje, orzech włoski, kasztany, migdały, pestki słonecznika i dyni oraz sezam. Każdy taki rozdział składa się z trzech podrozdziałów – informacji ogólnych, czyli tak jak wspomniałam na początku: gdzie i jak rosną, skąd pochodzą, co znaczyli dla ludności rdzennej i tym podobne informacje – nie zawsze takie same, więc nie we wszystkich rozdziałach znajdziemy np. informacje o właściwościach rośliny, czego trochę żałuję. Niemniej jednak z tych rozdziałów ogólnych naprawdę dużo się dowiedziałam, i jest to taka wiedza, do której na pewno będę chciała kiedyś wrócić. Drugi podrozdział to kuchnia tradycyjna, gdzie autorka przytacza stare przepisy na dania z danym produktem. Tutaj są one przytaczane dokładnie tak jak zostały gdzieś tam napisane w dawnych książkach kulinarnych, co na pewno jest fajną ciekawostką, jednak kulinarnie ciężko byłoby z połowy z tych przepisów coś teraz przygotować, więc szczerze wolałaby, by autorka stare przepisy przerobiła na język, przepis współczesny, z którego faktycznie można by zrobić jakąś staropolską potrawę. Trzeci podrozdział to już przepisy z kuchni autorki – o każdym daniu na wstępie krótko opowiada, skąd się wzięło i dlaczego jest w tej książce. Później dostajemy już stricte przepis – składniki potrzebne do gotowania czy pieczenia oraz instrukcję jak danie przygotować krok po kroku. I tu znowu kilka uwag – trochę błędów przedarło się tu przez korektę np. coś miało być napisane w innym kolorze czy w pogrubieniu, a nie jest. Co do samych przepisów to ogólnie są napisane jasne, jednak kiedy przychodzi do pieczenia, to najczęściej autorka nie podaje jakiej wielkości formy użyć – to dla laików w kuchni może być duży problem. Ogólnie same przepisy są ciekawe, choć nie całkiem w moich gustach kulinarnych, więc do wypróbowania zaznaczyłam sobie kilka i są to przeważnie ciasta czy desery. Niemniej jednak fani nieoczywistych połączeń smakowych mogą z książki wyciągnąć wiele.
 

Ogólnie więc „Orzechy i pestki” dla mnie są bardziej źródłem wiedzy o orzechach niż faktyczną książką kulinarną. Widzę w tej publikacji kilka niedociągnięć, kilka rzeczy sama zrobiłabym inaczej, nie znaczy to jednak, że książka mi się nie podobała – wręcz przeciwnie, to bardzo fajna publikacja, duża skarbnica wiedzy zebranej w jednym miejscu. Dla osób ciekawych naturalnych produktów i ogólnie żywienia, miłośników kulinarnych, na pewno będzie to satysfakcjonująca lektura.
 
Moja ocena: 7/10
 
Za możliwość zapoznania się z lekturą dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka!

maja 15, 2021

Wygraj "Rączka rączkę myje"! (rozwiązany)

Wygraj "Rączka rączkę myje"! (rozwiązany)

 

Z moją miłością do książek Olgi Rudnickiej wcale się nie ukrywam, ba!, przy okazji każdej recenzji cały czas to podkreślam! Dzisiaj, dzięki uprzejmości Wydawnictwa Prószyński i S-ka, chcę się z Wami tą miłością podzielić, trochę Was nią zarazić. A zatem ruszymy z konkursem na 5 egzemplarzy jej najnowszej komedii kryminalnej pt. "Rączka rączkę myje"!. Jeśli nie kojarzycie o jaką książkę chodzi zapraszam do nadrobienia mojej recenzji - klik! Jest to trzeci tom serii o detektyw Matyldzie Dominiczak, jednak bez obaw - spokojnie można ją czytać bez znajomości tomów wcześniejszych, choć ja oczywiście zachęcam, by zapoznać się z całością 😊


Co trzeba zrobić, by wziąć udział w konkursie?

Olga Rudnicka ma dar do tworzenia silnych, oryginalnych postaci kobiecych - były już siostry Natalie, była Ula i Beata, a też także pisarka Emilia Przecinek. I oczywiście najnowsza postać - Matylda Dominiczak, postać tak pozytywna i nietuzinkowa, jak tylko można sobie wymarzyć. 
Dlatego też zadanie konkursowe brzmi: 

podaj tytuł i autora innej książki z tak silną i oryginalną postacią kobiecą jak Matylda. Nie musi to być komedia kryminalna, ani nawet kryminał, liczy się niepowtarzalność bohaterki! Swój wybór oczywiście krótko uzasadnij.

Zgłoszenia możecie zamieszczać w dowolnej formie, ich ciekawiej – tym lepiej!

Konkurs organizuję na moich wszystkich profilach, więc swoje zgłoszenia można zamieszczać tutaj w komentarzu pod postem oraz pod konkursowymi postami na FB i IG. 

  1. Konkurs trwa od 15 do 19 maja do 23:59, wyniki ogłoszę w tym poście, na FB i IG w czwartek 20 maja.
  2. Z nadesłanych odpowiedzi wybiorę pięć, które moim zdaniem będą najciekawsze.
  3. Wysyłka tylko na terenie Polski.
  4. Udzielając odpowiedzi na pytanie konkursowe uczestnik równocześnie oświadcza, że zapoznał się z regulaminem konkursu zamieszczonym na tej stronie  – klik!

Zachęcam też do polubienia profilu wydawnictwa na IG (klik!) i FB oraz moich własnych (IG klik! FB klik!), a także do dołączenia do obserwatorów mojego bloga. Będzie mi też bardzo miło jeśli na swoich profilach udostępnicie informację o tym konkursie (możecie po prostu podać dalej mój post o konkursie, który zamieściłam na obydwu profilach).


Serdecznie zachęcam do udziału i życzę wszystkich uczestnikom powodzenia!

20.05 aktualizacja - wyniki konkursu:
I znowu mam problem! Otrzymałam od Was naprawdę dużo fajnych zgłoszeń, bohaterek należących i do tych bardzo współczesnych, aktualnych czasów z nowych książek, jak i tych już zaliczających się do klasyki. Nie zabrakło Ani z Zielonego Wzgórza ani Jane Eyre, pojawiła się też Joanna z komedii kryminalnych Joanny Chmielewskiej, oczywiście też Chyłka i Zofia Wilkońska, a i wiele innych ciekawych kobiecych postaci. Dziękuję Wam za te zgłoszenia i poświęcony czas na udział w konkursie. 
Jak zawsze jednak mam dla Was określoną liczbę egzemplarzy konkursowej książki, więc zwycięzców w tym wypadku może być tylko (czy aż? 😉) pięć! Do tych szczęśliwców zaliczają się:

IG:
1) @zapytanki_ksiazkomanki
Nie wyobrażam sobie żeby nie padła propozycja Ani z Zielonego Wzgórza L.M. Montgomery. To postać pełna kontrastów. Przepiękna kombinacja ambicji, upartości, złośliwości, poczucia humoru, szaleństwa, nierozważności, a z drugiej strony ogromnej wrażliwości, inteligencji, dobra i empatii. Tylko kobieta o tak silnym charakterze jak Ania, ma szansę przetrwać w głowie czytelników. Anię czytała moja babcia, mama, moi uczniowie. Jedni ją kochają - innych irytuje. Nikt nie jest wobec niej obojetny. Oto cała sztuka tworzenia charyzmatycznych postaci.

2) @lavenders_hope
To nie jedna książka a cała seria Grahama Mastertona (do której należą m.in "Białe kości", "Tańczące martwe dziewczynki" "Upadłe anioły" i "Martwi za życia") a w nich postać detektyw Katie Maguire ❤️ totalnie mocna babka, zrobi wszystko by rozwiązać prowadzone sprawy, nie raz ryzykując życiem by uratować innych. Jej spryt, inteligencja, odwaga i niekonwencjonalne sposoby sprawiają, że rozwiązanie każdej sprawy jest możliwe 😍 jeszcze nigdy nie spotkałam się W książkach z takim przedstawieniem kobiety, tak silnej i niemalże niezniszczalnej 😍 no uwielbiam jej postać 😍

FB:
3) Karolina Adamska
Na świecie jest wiele silnych charakterów kobiecych w książkach i aż trudno wybrać, ale mimo tego postawię na (z pewnością zaskoczenie) Lune Lovegood z Harryego Pottera J.K.Rowling. dlaczego ? Jest to drugoplanowa postać, która często bywa niedoceniana. Luna była świadkiem śmierci swojej Matki, żyła z dość ekscentrycznym ojcem, którą wpajał jej dużo różnych ciekawych rzeczy, które niestety nie sprawiły, żeby była bardziej popularna osoba w szkole (w pozytywnym znaczeniu), ale zrobiły niej "Pomylune". Luna mimo przeciwności bycia pół sierota, oraz wyśmiewana i wytykana przez czesc uczniów szkoły, była radosna i niosaca światło osoba. Pomimo zagrożenia ze strony Voldemorta stawiała czoło niebezpieczeństwom i walczyła w imię przyjaźni i miłości. Była silna i dodawałam otuchy innym :) dla mnie piękna niezlomna postać:)

4) Agnieszka Czarnogórska
Jane Eyre z powieści Charlotte Bronte - to jedna z pierwszych postaci, które przychodzą mi na myśl, gdy myślę o niezależnych, silnych kobietach w literaturze. Jane widzi świat inaczej niż wszyscy. Wykazuje się ogromną empatią, potrafi zrozumieć motywy poznanych przez nią osób i dzięki temu nie kieruje się oślepiona emocjami, ale postępuje rozważnie. Dostrzega klatki, w które społeczeństwo same się zamknęło. A ona chce pozostać wolna i żyć w zgodzie ze swoimi przekonaniami i by inni docenili jej wartość, bo na to zasługuje.

Blog:
5) Kamillla 
Róża Kwiatkowska, po mężu Solańska,
to wybrana przeze mnie silna postać damska.
Dziennikarka z zawodu, mieszkanka Chorzowa,
i niech reszta Polski się przed nią schowa!
To dama z pewnością kolorowa i nieszablonowa.
Charakter ma mocarny i niezniszczalny.
Potrafi postawić do pionu,
nawet człowieka z betonu.
Jej dowcip, ambicja i niezlękniona dusza,
nawet Gucia rozrusza ;).
Dużo kursuje po globie, nowych specjałów kosztuje,
a także mordercę aresztuje!
Wtrąca nos w nie swoje sprawy
i nie robi tego tylko dla zabawy.
Złota kobieta, a tłum adoratorów tylko na nią czeka.
Kobieta to poczciwa i bardzo "urokliwa".
Nie da sobie w kaszę dmuchać
i warto czasem jej posłuchać.
Nie ma na świecie drugiej takiej Róży,
a Marta Matyszczak i "Kryminał pod psem" zabierze nas w dalszy ciąg jej podróży.


Gratuluję wygranej! Mam nadzieję, że spodoba Wam się ta seria tak mocno jak mnie, a i wszystkich pozostałych uczestników zachęcam gorąco, by i tak zapoznali się z Matyldą. Jak zawsze też od razu zachęcam do dalszej obserwacji moich profili, bo już teraz szykuję do Was kolejne konkursy! Będzie się działo! 😊

maja 13, 2021

"Śreżoga" Katarzyna Puzyńska

"Śreżoga" Katarzyna Puzyńska

 

Autor: Katarzyna Puzyńska
Tytuł: Śreżoga
Cykl: Lipowo, tom 12
Data premiery: 24.11.2020
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 864
Gatunek: kryminał
 
Seria kryminalna Katarzyny Puzyńskiej o Lipowie to kolejna z moich ulubionych. Podobnie jak Rudnicką, o której pisałam kilka dni temu, tak i Puzyńską odkryłam w roku 2017, kiedy to na rynku dostępnych było już osiem tomów serii, i które z ogromną przyjemnością przeczytałam wszystkie na raz. Na ten moment seria liczy już sobie dwanaście tomów, na 13 lipca zapowiedziany jest tom trzynasty pt. „Martwiec”. Myślę, że śmiało można powiedzieć, że jest to jedna z najpopularniejszych współczesnych polskich serii kryminalnych, prawa do jej publikacji wykupiło ponad 20 innych krajów, a i prawa do ekranizacji zakupiła duża firma producencka.
Katarzyna Puzyńska poza serią o Lipowie, jest też autorką trzech książek z gatunku non-fiction o polskich policjantach, a w roku 2019 razem z Wydawnictwem Prószyński i S-ka przeprowadzała dużą akcję charytatywną na rzecz Fundacji Pomocy Wdowom i Sierotom po Poległych Policjantach.
 
Historia „Śreżogi” rozpoczyna się w lutym 2020 roku, kiedy to w ciągu dwóch dni w okolicy Brodnicy dochodzi do dwóch brutalnych morderstw. Ofiarą padał młody chłopiec, syn właścicieli firmy budującej drewniane domy. Jego ciało zostaje znalezione nad jeziorem, które fotografował, ma odcięte ręce i nogi, a w ich miejscu leżą kurze łapki… Do tego na ciele leży dyktafon odtwarzający dziwny dźwięk – jakby szum i stukot jednocześnie. Na miejscu drugiego morderstwa znalezione zostały dwa ciała – kobiety, starej pijaczki, która pracowała w zajeździe, jak i jego właściciela, który również prowadził drugą firmę budującą drewniane domy. To jednak nie koniec przestępstw – żona właściciela pierwszej firmy właśnie została pobita. Skąd nagle taka fala przestępstw? I czy pierwsze morderstwo nie brzmi znajomo? Czy dwa lata temu Emilia, przed swoją śmiercią, nie zajmowała się podobną sprawą? Ale przecież ktoś został wtedy skazany? O co w tym wszystkim chodzi?
 
Książka składa się z prologu i 13 części, których część toczy się w roku 2018, a część w 2020. Części rozdzielone są na 141 krótkich rozdziałów, podpisanych miejscem akcji, datą i postacią, z punktu której widzenia przedstawiony jest dany rozdział. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego, narratorów jest kilku, m.in. Emilia, Daniel, Weronika, Klementyna, jak i postacie pojawiające się tylko w tym tomie. Styl powieści jest uważny, skupiony na szczegółach i zachowaniu bohaterów.
 
Tym razem naszą uwagę przyciągają głównie postacie kobiece. Przez to, że część wydarzeń skupia się na śledztwie Emilii z 2018 roku, to i jej postaci przyglądamy się dosyć dokładnie. W tym czasie Emilia ciągle była tą drugą w miłosnym trójkącie Daniel-Weronika-Emilia, czekała jednak na wiadomość rozstrzygającą czy Weronika jest czy nie jest w ciąży, by Daniel mógł od niej odejść i oficjalnie związać się z Emilią. Obserwujemy ją więc w czasie, kiedy jest dosyć sfrustrowana i niepewna, tego co przyniesie przyszłość, jednak cały czas skupiona na tym, by dobrze i rzetelnie poprowadzić śledztwo. Które wcale nie jest tak łatwe jak z początku by się wydawało – dostała je już rozpoczęte po komendancie Urbańskim, i choć prokurator naciskał by śledztwo już zamknąć, Emilia sama chce je od początku dokładnie zbadać. Szybko nabiera wątpliwości czy założenia komendanta były poprawne… Tak więc jest to dla niej dodatkowa presja, bo musi niejako sprzeciwiać się wymogom nakładanym z góry.
Nową postacią z kolei jest pisarka Malwina Górska, która oczywiście wzbudza niejako skojarzenia z samą Puzyńską – autorka ewidentnie pożyczyła jej sporo z własnej biografii, jak gatunek książek, które tworzy, przeprowadzkę do Lipowa z Warszawy, i trochę wygląd. Malwina angażuje się w prywatne śledztwo Weroniki, Klementyny i Marii, które znalazły ciało zamordowanego chłopaka. To ciekawa postać, przez którą zostajemy zmuszeni do zastanowienia się nad losem partnerek policjantów. Myślę, że Malwina zostanie z nami na dłużej 😊
Wspomniałam o swoistym zespole kobiecych prywatnych detektywów, bo i Maria, matka Daniela i teściowa Weroniki, ma w tym tomie sporą rolę do odegrania, poznajemy ją lepiej. To taka typowa starsza pani, która chce wszystkich cały czas karmić i która nie dostrzega w ludziach zła, a dobro. W końcu w tym tomie została potraktowana jako osobny byt, niezwiązany z Danielem czy jej zmarłym mężem, co na pewno jest bardzo miłym akcentem.
Wspomnę jeszcze tylko o Weronice, która w roku 2020 jest świeżą matką małej Emilki, jednak kompletnie nie potrafi się odnaleźć w tej roli. Jej życie w ciągu dwóch ostatnich lat przewróciło się do góry nogami i teraz jest zagubiona jak nigdy.
Z kolei Daniel i jego syn Łukasz są ciągle pogrążeni w żałobie po Emilii, przez co możemy obserwować poczucie straty i winy jakie im towarzyszy, jakie ich dzieli i jak duże inne złe emocje w nich wzbudza.
 
Jeśli chodzi o intrygę kryminalną, to, patrząc na objętość książki, nikogo nie zdziwi, jak powiem, że jest mocno rozbudowana. Część znowu zahacza gdzieś o wierzenia słowiańskie, co jest bardzo ciekawym akcentem, jednak tym razem to nie one wiodą prym, a są gdzieś tam pozostawione w tle. Historia ciekawi i fascynuje, przez co ciężko książkę odłożyć.
 
Podsumowując, „Śreżoga” to doskonałe połączenie intrygi kryminalnej z analizą psychologiczną postaci. Autorka mocno napakowała książkę emocjami, uczuciami, z którymi lepiej lub gorzej radzą sobie postacie, przez co czytelnik potrafi wczuć się w miejsce każdej z nich. Intryga kryminalna jest rozbudowana, a krótkie rozdziały najczęściej kończą się w tak zaskakujący sposób, że nie można nie czytać dalej. Ogólnie jak zawsze była to świetna przygoda i już nie mogę doczekać się tomu trzynastego!
 
Moja ocena: 8/10
 
Za możliwość zapoznania się z lekturą dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka!

Książka dostępna jest też w abonamencie