maja 20, 2019

"Morderca na plebanii" Karolina Morawiecka


Autor: Karolina Morawiecka
Tytuł: Morderca na plebanii czyli klasyczna powieść kryminalna o wdowie, zakonnicy i psie z kulinarnym podtekstem
Cykl: Karolina Morawiecka, wdowa po aptekarzu, tom 2
Data premiery: 24.04.2019
Wydawnictwo: Lira
Liczba stron: 320

„Morderca na plebanii” to drugi tom przygód Karoliny Morawieckiej, wdowy po aptekarzu, która razem z zakonnicą siostrą Tomasza przeprowadza prywatne śledztwa. Autorka Karolina Morawiecka, podobnie jak bohaterka powieści, lubi czytać, gotować i jeść, a na pomysł napisania właśnie takiej powieści wpadła podczas tworzenia swojej pracy doktorskiej. Pisać zaczęła w 2017 roku, rok później na polskim rynku wydawniczym ukazała się jej pierwsza powieść. Jak sama autorka przyznaje w posłowiu drugiego tomu, jego napisanie było ciężkie, bo zaczynała nie znając jeszcze reakcji czytelników na tom pierwszy. Mam nadzieję, że teraz kiedy autorka dostała wsparcie czytelników, pisanie pójdzie już z górki! 😉

„Morderca na plebanii” rozpoczyna się od razu po wydarzeniach z tomu pierwszego. Pani Karolina, podczas wizyty na plebanii, dowiaduje się, że przyjaciółka gospodyni Małgorzaty – Marta wyznała ostatnio coś bardzo niepokojącego, mianowicie, że wie coś o cudzej zbrodni. W takim wypadku oczywiście Pani Karolina musi dowiedzieć się o co chodzi. Martę zastaje jednak w bardzo kiepskim zdrowiu, dzień później Marta umiera. Pani Karolina, zakonnica i Małgorzata znajdują niedokończony list, w którym Marta zdradziła trochę więcej szczegółów. Bohaterki decydują się na śledztwo w tej sprawie, morderca przecież musi zostać ukarany. Tylko jak to zrobić, kiedy nie wiadomo o jaką sprawę chodzi? Pani Karolina i siostra Tomasza na wszystko znajdą sposób!

Kompozycyjnie książka składa się z 14 rozdziałów i epilogu. Każdy z rozdziałów opatrzony jest wstępną zapowiedzią tego, czego możemy się w rozdziale spodziewać, jednak jest ona tak zgrabnie napisana, że ciężko z niej wywnioskować o co dokładnie chodzi. Narracja prowadzona jest w 3 osobie czasu przeszłego, głównie skupia się na postaci Karoliny Morawieckiej, wdowie po aptekarzu. Narrator stara się przedstawiać wydarzenia tak jak widzi je Pani Karolina, ale że jest bacznym obserwatorem, to czasami jego komentarze zdradzają, że traktuje bohaterkę z pobłażaniem i przymrużeniem oka. Styl powieści jest barwny, znajdziemy tu masę przeróżnych porównań, najczęściej odnoszących się do mitologii i literatury (a nawet ogólnie pojętej kultury) staropolskiej. Tak jak w pierwszej części, tak i tutaj autorka umiejętnie posługuje się wyolbrzymieniami, wykrzyknikami i ozdobnikami. Sytuacja, zachowania i komentarze są groteskowe i absurdalne, autorka ewidentnie wie jak się nimi posługiwać.

Bohaterką powieści jest wspomniana już Karolina Morawiecka, wdowa po aptekarzu. Jest to starsza pani w wieku 65 lat, o włosach w kolorze buraczka (ups, przepraszam, mahoniu!), na 100cm szeroka, niewiele wyższa. Pani Karolina uwielbia gotować i karmić ludzi i zdecydowanie jest w tym mistrzynią! Każdy kto przyjdzie na jej ‘skromny’ poczęstunek nie może wyjść z podziwu i marzy tylko o powrocie do kuchni Pani Karoliny. Bohaterka od niedawno stała się zagorzałą czytelniczką, zaczytuje się w starych kryminałach, niestety braki 64 lat bez książki są ciągle widoczne i często Pani Karolina czuje się wykluczona z rozmów właśnie z tego powodu. Bohaterka jest uparta, wytrwała, chciałoby się powiedzieć, że wścibska, ale bez zabawienia negatywnego 😊 Ogólnie wzbudza sympatię.

Drugą, wymienianą w tytule bohaterką, jest siostra Tomasza. Wysoka, chuda, z zapędami na detektywa. Fanka książek, studiowała polonistykę. Jak nikt rozumie Panią Karolinę, czasami nawet bardziej niż ona sama. Tak samo jak nikt potrafi sobie poradzić z utemperowaniem wspólniczki. Zagorzała feministka, czemu daje też wyraz w kolejnym ciekawym monologu.

Trzecią wymienianą bohaterką jest Trufla, pies ogromnej masy, którego oddech powala nawet najtwardszego przeciwnika, a ślinotok niepowstrzymanie jest przyczyną powstawania wielu kałuż. Tak jak swoja Pani, Trufla uwielbia jeść!

Oczywiście w powieści jest jeszcze sporo innych bohaterów, czytelnik spotyka dużo znanych postaci z pierwszego tomu, ale jest też nowe grono bohaterów. Każdy z nich jest obrazowo opisany, podczas lektury widziałam ich w swojej wyobraźni bardzo wyraźnie 😊

Co do samej akcji powieści, to tym razem skupia się na zbrodni sprzed lat. Ogólnie nie wiadomo o które wydarzenie chodzi, więc spora część książki opiera się na wyobrażeniach i dedukcji. Oczywiście w rozwiązaniu jest klasyczne zgromadzenie wszystkich podejrzanych w jednym pomieszczeniu, co także jest świetnym ukłonem w stronę klasycznego kryminału.

Koniecznie muszę jeszcze wspomnieć o przypisach, w których zwraca się autorka bezpośrednio do czytelnika – tłumaczy, wyjaśnia i poszerza wiedzę w bardzo zabawny i pozytywny sposób.
W tym tomie nowością były retrospekcje i wyobrażenia bohaterów na temat możliwych zdarzeń z przeszłości. Czytelnik mógł też zapoznać się z tablicą ogłoszeń parafialnych.

Co jeszcze? Na pewno muszę wspomnieć o świetnej okładce książki, tak jak poprzednia część, ta też ma pasiasty przód z tematycznymi grafikami (pies, kościół, różaniec). Jest inna i przyciągająca oko, aż chyba będę musiała kupić wersję papierową tomu pierwszego, żeby obydwie mogły się ładnie prezentować na półce. (Tomy można czytać niezależnie od siebie!)
Koniecznie muszę też wspomnieć o świetnej scenie otwierającej powieść, w której pieczenie (czego bohaterka kompletnie nie potrafi!) jest przedstawione jak zbrodnia. Uśmiałam się! Pamiętam, że w pierwszym tomie też było świetne otwarcie, więc z niecierpliwością czekam na otwarcie tomu trzeciego!

Co do moich ogólnych wrażeń z lektury to jestem zadowolona. Jednak nie wiem czy przez to, że śledztwo było całkiem inne niż ze „świeżym trupem”, czy przez to że w tym tomie mocniej autorka skupiła się na gotowaniu, czy może przez to, że udział pozostałych bohaterów znanych z pierwszego tomu został dosyć ograniczony, czy może jeszcze przez to, że często narrator podkreślał jaka Pani Karolina jest gruba i wypsikana perfumami, ale „Morderca na plebanii” wywarł na mnie mniejsze wrażenie niż „Śledztwo od kuchni”. Co nie zmienia oczywiście faktu, że spędziłam naprawdę przyjemny czas z lekturą, uśmiech na mojej twarzy gościł często i już zaczynam wypatrywać tomu trzeciego!

Moja ocena: 7/10


Serdecznie dziękuję za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki Wydawnictwu LiRA



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz