lutego 25, 2020

"Czerwony świt" Jędrzej Pasierski - recenzja przedpremierowa


Autor: Jędrzej Pasierski
Tytuł: Czerwony świt
Cykl: komisarz Nina Warwiłow, tom 3
Data premiery: 26.02.2020
Wydawnictwo: Czarne
Liczba stron: 304

Jędrzej Pasierski to dosyć świeże nazwisko na polskim rynku kryminalnym. Autor debiutował w czerwcu 2018 roku pierwszym tomem serii o Ninie Warwiłow, policjantce detektyw z warszawskiej Pragi. Od tego czasu na rynku ukazały się jeszcze dwie jego powieści, a teraz 26 lutego premierę będzie miała kolejna. Za kreację Niny autor został już też wyróżniony w konkursie Czarny Kapelusz 2019 na festiwalu Granda. Ja jego pisarską karierę śledzę od samego początku, recenzję każdej z jego książek możecie znaleźć tu na blogu. Muszę od razu też przyznać, że trzeci tom o Ninie pt. „Czerwony świt” jest jak na razie najlepszą książką jaką autor napisał! To bardzo dobrze wróży na przyszłość, mam nadzieję, że świadczy to o rozwoju pisarza.

Akcja powieści „Czerwony świt” rozpoczyna się w piątek 20 marca 2015. W godzinach przedpołudniowych ma miejsce całkowite zaćmienie słońca, podczas którego umiera młoda aktorka Sara Kosowska. Jej śmierć od początku jest podejrzana, a ze względu na potencjalny rozgłos sprawy zostaje do niej oddelegowana najlepsza śledcza z warszawskiej Pragi komisarz Nina Warwiłow. Asystuje jej wiernie aspirant Chodkowski. Od początku policjanci mają wąskie grono podejrzanych – podczas śmierci Sary w jej towarzystwie obecnych było tylko 5 osób, z czego jedna, obca dla pozostałych, ulotniła się z mieszkania w strategicznej godzinie. Kim jest nieznajoma? Czy to ona stoi za śmiercią aktorki?

Książka składa się z 54 krótkich rozdziałów. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego, narrator obserwuje każdego z uczestników tego zamieszania. Styl autora jest prosty i dosadny, ale często można się natknąć na ciekawe i całkiem zabawne sformułowania np. najbardziej zapadło mi w pamięć ‘jeśli nie mam racji to zjem swoją odznakę’. Książkę czyta się szybko, łatwo i przyjemnie, chociaż świat w niej przedstawiony do kolorowych nie należy. Narrator jest świetnym obserwatorem aktualnej rzeczywistości i nie waha się często o tym napomykać. Akcja głównie oparta jest na dedukcji, rozmowach i wyszukiwaniu informacji, nie ma tu dzikich pościgów, co nie umniejsza napięciu jakie dobrze rozpisana zagadka gwarantuje czytelnikowi.

Śledztwo w powieści opiera się trochę na zagadce zamkniętego pokoju – mały ograniczoną liczbę podejrzanych, obserwujemy zachowanie każdego z nich. Potencjalnie jednak żadna z tych osób nie miała powodu, by zabić aktorkę, więc znalezienie motywu wydaje się tu kluczowe. Podobało mi się takie poprowadzenie akcji, lubię kryminały oparte na dobrej, ostatecznie jednak w sumie całkiem prostej zagadce.

Już w pierwszym tomie cyklu pisałam, że polubiłam główną bohaterkę. W drugim coś się podziało, nie mogłam jej zrozumieć, ale w tym na szczęście wróciła Nina z tomu pierwszego. A nawet jeszcze ciekawsza, bardziej zajmująca, dojrzalsza i próbująca ogarnąć swoje własne życie. Teraz kobieta ma dwuletnie dziecko, chorego ojca, dwóch byłych partnerów. Próbuje to wszystko poskładać do kupy, jakoś ogarnąć codzienną rzeczywistość, co nie jest proste, kiedy ma się tak zajmującą pracę i wychowuje się samotnie dziecko. Nina jest też trochę rozczarowana może nie do końca życiem, ale na pewno szybkim upływem czasu, który jakoś tak uciekł jej przez palce... Myślę, że wielu z nas może się z nią utożsamić, w końcu kto w aktualnych czasach nie narzeka na życie w biegu? Na ciężkie próby pogodzenia pracy z obowiązkami prywatnymi? I gdzie tutaj jeszcze miejsce na odpoczynek czy jakiekolwiek przyjemności? Tak, dorosłość bywa ciężka, a życie i rozterki głównej bohaterki świetnie te realia oddają.

Jak pisałam, rzeczywistość przedstawiona w powieści do kolorowych nie należy. Oprócz ciągłego życia w biegu, notorycznego stania w korkach i ogólnej walki ze zmęczeniem, miejsce zdarzeń prezentuje się raczej duszno i przytłaczająco. Wszędzie pełno ludzi zapatrzonych w telefony, rozwiązujących problemy poprzez alkohol czy narkotyki. W treść powieści autor sprytnie też przemycił kilka uwag dotyczących aktualnych czasów jak np. promowanie się w mediach społecznościowych, dwóch różnych życiach (tym prawdziwym i tym medialnym) tej samej osoby, narkotykach jako coraz popularniejszym sposobie na ucieczkę od problemów czy choćby chińskich produktach zalewających europejskie rynki. Między innymi właśnie za takie aktualne smutne, ale prawdziwe spostrzeżenia, lubię sięgać po prozę tego autora. Zawsze znajdzie ciekawy sposób by w swojej powieści przemycić coś więcej.

Oczywiście o książce mogłabym jeszcze pisać i pisać, ale to nie czas teraz na dłuższe referaty czy analizy. To jest po prostu naprawdę dobry kryminał, który każdy fan tego gatunku powinien przeczytać. Dobre śledztwo, skupienie na szczegółach i dedukcji, ciekawe, ale bardzo ludzkie postacie i oczywiście dobra zagadka to coś, co gwarantuje udaną lekturę. Zaznaczę też, że książkę można czytać bez znajomości poprzednich tomów. Bardzo mi się ta historia i jej sposób przedstawienia podobały i mam nadzieję, że taką formę autor już utrzyma! Czekam co zaprezentuje nam jako następne 😊

Moja ocena: 8/10

Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Czarne!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz