czerwca 18, 2020

"Ostatni lot" Julie Clark


Autor: Julie Clark
Tytuł: Ostatni lot
Tłumaczenie: Paweł Wolak
Data premiery: 03.06.2020
Wydawnictwo: Muza
Liczba stron: 448
Gatunek: thriller

Julie Clark to amerykańska pisarka, która debiutowała w 2018 roku powieścią pt. „The ones we choose” (na pol. „Ci, których wybieramy”). Z opisu wnioskuję, że była to powieść obyczajowa z zagadką w tle. Prawa do jej ekranizacji zostały już wykupione. Teraz w 2020 roku autorka wydała swoją drugą powieść, tym razem oficjalnie określaną już jako thriller. „Ostatni lot”, bo o nim mowa, jest pierwszą powieścią Clark, która ukazała się w Polsce. Książka już od jakiegoś czasu była mocno promowana w mediach, jednak czy była aż tak dobra, jak wszyscy mówią? O tym za chwilę 😊

Historia „Ostatniego lotu” zaczyna się 22 lutego na lotnisku w Nowym Jorku. Claire Cook, żona znanego na cały kraj filantropa i Eva James, kobieta o tajemnej przeszłości wpadają na siebie. Okazuje się, że obydwie mają ten sam problem – muszą zniknąć z własnego życia. Pod wpływem impulsu kobiety zamieniają się swoim bagażem i biletami lotniczymi – Clair leci do Oakland, Eva do Portoryko. Czy ta zamiana pozwoli im zniknąć, zacząć życie od nowa? Może uda się to Claire, jednak samolot Evy nigdy nie doleciał na miejsce – jego wrak spoczął w oceanie… Czy ofiara Evy nie poszła na marne? A może kobieta przeżyła – w końcu wahała się czy w ostatnim momencie nie zawrócić… Czy Claire uda się uciec od bijącego ją męża raz na zawsze?
„Niewielu z nas zastanawia się jednak nad tym, jak trudno tak po prostu zapaść się pod ziemię. Potrzeba wyjątkowej wrażliwości na szczegóły, która pozwoli zatrzeć nawet najmniejszy ślad.”
Książka składa się z prologu, epilogu i krótkich rozdziałów rozdzielonych naprzemiennie na Claire i Evę. Przy każdym z rozdziałów określone jest również miejsce i czas wydarzeń. Claire wypowiada się w pierwszej osobie czasu teraźniejszego i opisuje aktualne wydarzenia, Eva opowiada o swojej przeszłości w trzeciej osobie czasu przeszłego. Prolog i epilog przedstawione są z punktu widzenia Evy w narracji pierwszoosobowej czasu teraźniejszego. Styl powieści jest przyjemny, spokojny i uważny, mocno skupia się na przeżyciach i odczuciach bohaterek.
„Dużo czasu zajęło mi zrozumienie, że świat nie jest miejscem, gdzie ludzie celowo robią coś przeciwko tobie. Mój mąż wcale nie chciał złamać mi serca ani skrzywdzić naszej córki. Działał we własnym interesie i dążył do spełnienia własnych marzeń.”
„Ostatni lot” to historia oparta na dwóch kobiecych postaciach – Claire i Evie. Obydwie uciekają przed swoja przeszłością, obydwie, mimo tak różnych doświadczeń, są postaciami o mocnych charakterach. Są odważne i pomysłowe, zrobią wszystko by przeżyć. Tak jak z Claire od początku wiemy od czego ucieka, tak z Evą nie jest tak łatwo – dopiero z biegiem lektury, krok po kroku odkrywamy w co się wplątała, co zmusiło ją do aż tak desperackiego kroku jak zamiana tożsamości. To Eva właśnie mimo wszystko jest tą mocniejszą postacią, która od dziecka wręcz była cały czas zdana tylko na siebie. Jest przebiegła i sprytna, wie jak się ochronić.
„Zapiszę na kartce wszystkie błędy, które do tej pory popełniłam, a potem podrę je na drobne kawałki i rzucę za siebie jak konfetti.”
Claire z kolei jest bardziej kobieca. Przez lata wytrzymywała z maltretującym ją mężem, nigdy nie szukała u innych pomocy. Tyle lat zgadzała się na bicie i poniżanie, teraz w końcu, dzięki jednej przyjaznej duszy, decyduje się na ten odważny, decydujący krok. Ta postać uświadamia nam, że nieważne na którym stopniu społecznym jesteś, problemy cały czas są te same – czasami nawet trudniej jest je przezwyciężyć – w końcu kto osobę podziwianą publicznie podejrzewa o mroczną, niebezpieczną drugą stronę, prawda? I kto może pomóc Claire, skoro wszyscy boją się wpływów jej męża?
„… czasami utrata marzeń może oznaczać odzyskanie wolności.”
Powieść ta jest historią o odwadze. O tym, że warto walczyć o swoje, że trzeba siebie cenić. Trzeba mieć siłę i odwagę, by mówić o swoich bolączkach głośno – tylko tak uzyskamy potrzebne wsparcie i pomoc otoczenia. Ukrywanie nic nie da, tajemnice zawsze tylko sprawę pogarszają. Trzeba być odważnym i szczerym – na tych cechach można budować życie.
„Życie nauczyło mnie jednak, że abyśmy mogli naprawdę wybaczyć, najpierw powinna dokonać się w nas radykalna przemiana. Najczęściej chodzi o zmianę naszych oczekiwań lub sytuacji życiowej, a czasami coś musi umrzeć w naszym sercu. To może być bolesne, ale jednocześnie daje poczucie ogromnej swobody.”
Oprócz tematu przemocy w rodzinie, warto też wspomnieć, że książka porusza kwestię nierówności płciowej – mimo, że jesteśmy już w XXI wieku, w którym teoretycznie panuje równouprawnienie, to jednak dalej kobiety są w trudniejszej sytuacji niż mężczyźni. Nadal uważa się nas za te ze skłonnościami do wyolbrzymiania, przesadzania, nadal to rzetelnym, konkretnym mężczyznom wierzy się bardziej. Kobiety muszą walczyć o swoje, kiedy mężczyźni dostają co chcą po prostu dlatego, że są mężczyznami. Czy ja się z tym zgadzam? Po części pewnie tak, chociaż też uważam, że to jak postrzegają nas inni zależy głównie od nas samych. Nie można jednak zaprzeczyć, że „Ostatni lot” to powieść o sile kobiet.
„Zrozumiałam, że jeśli same nie opowiemy swoich historii, to nigdy nie uzyskamy kontroli nad narracją.”
Książka określana jest jako thriller – jak na ten gatunek to niewiele jest tu napięcia. Pod koniec faktycznie coś się dzieje, historia wciąga, jednak przez większą część lektury to była raczej obyczajowa opowieść. Podobała mi się, dobrze, ciekawie się ją czytało, jednak nie wywołała u mnie wypieków na twarzy i tak dużych emocji, bym książki nie umiała odłożyć. Niemniej jednak to ciekawa historia, niezależnie od kategoryzacji. Ja czasami lubię sięgnąć po prostu dobrą kobiecą historię, więc i tu jestem zadowolona. Jestem też ciekawa tej pierwszej książki autorki, która ma zostać zekranizowana na małym ekranie – może wydawnictwo pokusi się o tłumaczenie?

Moja ocena: 7/10

Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu Muza!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz