lutego 25, 2021

"Co nas (nie) zabije. Największe plagi w historii ludzkości" Jennifer Wright

 

Autor: Jennifer Wright
Tytuł: Co nas (nie) zabije. Największe plagi w historii ludzkości.
Seria: Zrozum
Tłumaczenie: Maciej Miłkowski
Data premiery: 26.02.2020
Wydawnictwo: Poznańskie
Liczba stron: 344
Gatunek: literatura popularno-naukowa
 
Jennifer Wright to amerykańska dziennikarka, która pisuje do takich magazynów jak The New York Times, The Washington Post, The Observer czy Salon. Pisze też książki popularno-naukowe, chociaż sama twierdzi, że są to książki raczej historyczne. Na swoim koncie ma już cztery takie publikacje, w tym roku możemy się spodziewać piątej. Na naszym rynku jak na razie ukazały się jej dwie książki: „Co nas (nie) zabije. Największe plagi w historii ludzkości” oraz „I (nie) żyli długo i szczęśliwie. Najgorsze rozstania w historii”. Obydwa tytuły ukazały się pod szyldem cyklu Zrozum Wydawnictwa Poznańskiego, nowej serii książek mających przybliżyć czytelnikowi w łatwy i zrozumiały sposób tematy popularno-naukowe. „Co nas (nie) zabije” to był tytuł otwierający i po lekturze trzech książek z tej serii (aktualnie na rynku dostępnych jest już sześć tytułów) myślę, że to był naprawdę dobry wybór – dzięki książce możemy zyskać sporą wiedzę na temat historii chorób, które opanowały świat w takiej skali, że mówiło się o epidemii, ale wiedza ta jest podana w naprawdę lekkim i bardzo przyjemnym stylu, przez co całość czyta się szybko, łatwo i z przyjemnością.  
 
U nas książka pojawiała się w lutym 2020 roku, czyli na jakiś miesiąc przed wybuchem kolejnej epidemii (pandemii!) – koronawirusa. Autorka oczywiście nie wiedziała o tej pladze przy pisaniu powieści, dlatego jej przestrogi przed kolejną epidemią, słowa, że to tylko kwestia czasu, kiedy znowu jakiś wirus zaatakuje świat, nabierają przez to całkiem innego znaczenia. Nie wiem czy Jennifer jest zadowolona jak świat sobie radzi z aktualną pandemią, ale wnioskując o jej stwierdzeniach z książki mogę założyć, że nie… Ale zacznijmy od początku.
„Kiedy zaczniemy walczyć z chorobami, a nie ze sobą nawzajem, nie tylko je pokonamy, ale ocalimy również własne człowieczeństwo.
Krok za krokiem.”
Książka opowiada, jak tytuł wskazuje, o największych plagach epidemii w historii ludzkości. Zaczynamy już od starożytności od zarazy Antoninów, która doprowadziła do upadku Rzymu, przechodzimy przez kolejne wieki (dżuma, trąd, tyfus) aż po czasy współczesne (lobotomia, polio, AIDS). Całość składa się z 13 rozdziałów – każdy opowiada o innej chorobie. Książka rozpoczyna się wstępem, w którym autorka w zabawny sposób zapowiada na co ona sama zwracała uwagę przy opisywaniu każdej z plag – skupia się głównie na zachowaniach ludzi, na tym jak poradzili sobie wyrywkowo i jako społeczeństwo z każdą z chorób. Każdy z tych rozdziałów traktuje też jako przestrogę czy źródło wiedzy do wyciągnięcia wniosków na przyszłość. No cóż – szkoda, że politycy przed wybuchem koronawirusa nie przeczytali tej publikacji… Każdy z rozdziałów zbudowany jest podobnie – otwiera go jakiś znaczący cytat, później autorka opisuje rozwój epidemii najczęściej skupiając się na jakiejś grupce ludzi czy indywidulanej postaci. Przez tekst przewijają się oryginalne teksty osób, które żyły i opisywały tamte choroby, jest też trochę obrazków, które mają wywołać efekt humorystyczny. Rozdziały po kolei dotyczą: zarazy Antoninów, dżumy, plagi tanecznej, ospy, syfilisu, gruźlicy, cholery, trądu, tyfusu, grypy hiszpanki, śpiączkowego zapaleniu mózgu, lobotomii i polio. Jak więc widać są tu i te znane na cały świat choroby, i te o których wcześniej niewielu z nas słyszało. Jak sama autorka podkreśla do swojej książki wybrała te epidemie, z których można wyciągnąć jakąś lekcję, które niosą jakieś nowe wartości, nie są powtarzalne. I tak na przykład plaga taneczna ukazuje jak ważne jest dbanie o samopoczucie innych, wspólne działanie dla dobra słabszych. Polio – jak działania na poziomie krajowym, głównie chodzi o głowę państwa, wpływają na szybką poprawę czy eliminację choroby. Właściwą część książki zamyka epilog, w którym autorka opowiada trochę o AIDS.
Na końcu znajdziemy też bogate przypisy, trochę zdjęć ‘absolutnie przerażających’ (naprawdę!) pokazujących efekty opisywanych chorób oraz podziękowania.
 
Cała książka, każdy jej rozdział, to taka opowieści autorki – często na wstępie odnosi się do własnych doświadczeń, do współczesności. Co jednak najważniejsze, całość opisuje z humorem. Czasami czarnym, ale dzięki temu, dzięki jej naprawdę lekkiemu stylowi, książka nie jest przytłaczająco smutna czy makabryczna. Autorka ma niesamowicie lekkie, przyjemne i zabawne pióro, to wielki wyczyn pisać o tak poważnych tematach z takim humorem! Oczywiście czarne charaktery Wright traktuje tutaj prześmiewczo, a pozytywne postacie z wielkim podziwem i podkreśla ich dobre, ale i ludzkie strony. Chodzi o to, by każdego pokazać jako człowieka, mądrego czy głupiego, ale z zaletami i wadami . Wszystkie postacie, wszystkie wydarzenia opisuje językiem współczesnym, prosto tłumaczy, tak że książka jest przystępna dla każdego, a z trudnych tematów robi naprawdę fajną rozrywkę. Oczywiście z zachowaniem szacunku do samych chorób i lekarzy.
 
Jak już wspomniałam, z każdego rozdziału płyną jakieś wnioski, lekcje, z których możemy skorzystać w przyszłości. Książka to też rewelacyjny obraz postępu medycyny – od niewyjaśnionej zarazy Antoninów po wynalezienie szczepionek. Dzięki niej mamy wgląd w wiele ciekawych medycznych odkryć, przechodzimy przez nieudane diagnostyki, próby leczenia, aż po ten po części pozytywny finał. Bo przecież każda z tych chorób kiedyś się skończyła, prawda? Przynajmniej na tak dużą skalę, bo oczywiście nie wszystkie zniknęły.
 
Nie mam zamiaru opisywać tu każdego rozdziału osobno, mam nadzieję, że mniej więcej udało mi się przybliżyć, co znajdziecie w środku, nie odbierając Wam przyjemności lektury. Sama na początku nie wiedziałam czego się spodziewać – epidemie, straszne choroby na wesoło? Dziwne! Jednak im dalej w lekturę, tym bardziej nie mogłam się oderwać. Wright naprawdę wie jak w ciekawy i lekki sposób przedstawić trudną historię i zamiast przytłoczyć, to dać nadzieję! Brawo! Nie mogę się doczekać, kiedy sięgnę po kolejną jej publikację!
 
Moja ocena: 8/10
 
Za możliwość zapoznania się z lekturą dziękuję Wydawnictwu Poznańskiemu!

Książka dostępna jest też w abonamencie 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz