marca 04, 2021

"Sekretne życie pisarzy" Guillaume Musso

 

Autor: Guillaume Musso
Tytuł: Sekretne życie pisarzy
Tłumaczenie: Joanna Prądzyńska
Data premiery: 12.08.2020
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 288
Gatunek: thriller / kryminał
 
Guillaume Musso to jeden z najpopularniejszych współczesnych francuskich pisarzy. Jest autorem szesnastu powieści, które zawsze trafiają na listy bestsellerów. Jego sukces podobno tkwi w tym, że z wyczuciem łączy wątki kryminalne, miłosne, a czasami i fantastyczne w niepowtarzalnym stylu. Jego powieści tłumaczone są na ponad 40 języków, na ten moment sprzedały się już w ponad 35 milionach egzemplarzy.
Dla mnie „Sekretne życie pisarzy” to było dopiero drugie spotkanie z piórem autora. Złożyło się też tak, że fabuła obydwu dotyczyła pisarzy. A czy może być większa atrakcja dla mola książkowego niż książka o pisaniu książek? 😊 Nie sądzę, przynajmniej dla mnie są tu jedne z ulubionych tematów.
 
Akcja powieści toczy się na małej francuskiej wysepce Beaumont, która mocno wyróżnia się na tle innych – mieszka na niej dosyć zamknięte przed światem społeczeństwo, a turyści niespecjalnie są tam mile widziani. Od wielu lat w odosobnionej willi mieszka tu sławny pisarz – Nathan Fawles, autor trzech bestsellerów, który pod koniec lat 90tych porzucił karierę i przyrzekł, że nie napisze już ani słowa. Nikt nie wie dlaczego. Młody początkujący pisarz Raphaёl Bataille, fan artysty, zatrudnia się na wyspie w księgarni, a w czasie wolnym chce zasięgnąć porady u Fawlesa. W tym samym czasie na wyspie pojawia się młoda dziennikarka Mathilde, którą również fascynuje postać pisarza – ewidentnie szuka z nim kontaktu. Fawles nie życzy sobie gości, a sytuacja komplikuje się, gdy wyspa zostaje zamknięta – właśnie w zatoczce znaleziono przybite do pala zwłoki kobiety. Kto odpowiada za tę śmierć? I jaką tajemnicę skrywa Fawles? Co wydarzyło się w jego życiu takiego, że sprawiło, że pisarz przestał pisać?
„(…) wielu pisarzy próbowało pisać tak jak on, czerpać z elementów jego świata, naśladować formę i treść jego prozy. Nikt nie dorastał mu do pięt. Był tylko jeden jedyny Nathan Fawles. Mógł się podobać lub nie, ale trzeba było przyznać, że to ktoś wyjątkowy. Nawet gdy otworzyło się jego książkę na ślepo, po przeczytaniu jednej strony było jasne, że on jest autorem. Według mnie to była oznaka prawdziwego talentu.”
Książka składa się z się z prologu w formie fragmentu wywiadu i artykułów na temat zniknięcia Fawlesa, trzech tytułowanych części podzielonych na rozdziały oraz epilogu, który jest jakby tłumaczeniem autora dotyczącego wcześniejszej fabuły. Rozdziały, tak jak części, również są tytułowane, opatrzone są też cytatami najczęściej dotyczącymi pisarzy, podzielone są na numerowane podrozdziały. Narracja prowadzona jest przez dwóch bohaterów – Raphaёla w narracji pierwszoosobowej czasu przeszłego, oraz Fawlesa w narracji trzecioosobowej czasu przeszłego. Styl faktycznie jest niepowtarzalny, ciężko go określić. Prosty, surowy, jakby trochę reporterski. Dużo jest dialogów i ciekawych spostrzeżeń dotyczących (a jakże!) pisarzy.
„– Kiedy przyszedłem do pana z prośbą o radę, dlaczego powiedział pan, żebym wybrał w życiu coś innego niż zawód pisarza?
– Bo to nie jest zawód dla normalnych ludzi. – Fawles westchnął. – To praca dla schizofreników. Wymaga niszczącego podziału: żeby pisać, musisz się rozdwoić, żyć w rzeczywistości i poza nią jednocześnie.”
Fabuła i budowa powieści jest dosyć dziwna. Nie dosyć, że dotyczy pisarzy, to jeszcze jakby sama jest pisana przez jednego z nich. Zawiera też wspomniane fragmenty wywiadów i artykułów prasowych, ale też kilka opowiadanych w tej powieści historii. Na koniec jeszcze okazuje się, że to wszystko pisał autor, który sam jest wytworem literackim. Mocno to pokręcone, trochę ciężko przez to się wgryźć w fabułę, ale jednocześnie w tym tkwi urok powieści – co jeszcze jest tu wytworem wyobraźni, figurą literacką?
„Jak narkoman kochałem te chwile, gdy fikcja włamywała się w codzienność. To z tego powodu tyle czytałem. Nie żeby uciec od życia w świat wyobraźni, ale żeby wrócić do życia zmieniony dzięki lekturom. Bogatszy o doświadczenia z wyimaginowanych podróży, o spotkania z wyimaginowanymi ludźmi, gotowy, by skorzystać z tego bogactwa w życiu codziennym.”
Punktem centralnym powieści jest sławny i wielbiony pisarz Fawles. To jego tajemnicza postać najmocniej frapuje – co sprawiło, że przestał pisać i zamknął się w wielkim pustym domu? I czy któremuś z bohaterów uda się odkryć jego tajemnicę?
„(…) życie pisarza jest najmniej ciekawe na świecie. (…) Jesteś jak zombie: samotny i odcięty od ludzi. Cały dzień chodzisz w piżamie i niszczysz sobie wzrok, wpatrując się w ekran, połykasz w pośpiechu zimną pizzę i rozmawiasz z osobami, które, chociaż nie istnieją, prędzej czy później doprowadzą cię do szału. W nocy sen z powiek spędza ci karkołomny wysiłek, żeby dokończyć zdanie, którego trzy czwarte twoich nielicznych czytelników nawet nie zauważy. Taki jest los pisarza.”
Przez tę postać Musso zawarł wiele ciekawych przemyśleń na temat życia i twórczości pisarzy. Zwraca uwagę jak samotny i trudny psychiczne jest to zawód, jak oczekiwania zderzają się z rzeczywistością pisarską.
Raphaёl z kolei na bieżąco komentuje sytuację dotyczącą morderstwa na wyspie, przez co zapewnia nam wiele trafnych uwag ogólnych dotyczących funkcjonowania świata i społeczeństwa.
„Prasa kopiowała się nawzajem, za każdym razem zniekształcając oryginalną informację, a potem wszystko to wpadało do młyna sieci społecznościowych i wychodziła z tego niestrawna breja, kłamliwa i nonsensowna, której jedyną rolą było łowienie klików i retweetów. Wielkie zwycięstwo przeciętności.”
Oczywiście skoro w powieści jest trup, to i jest zagadka kryminalna. Nie gra ona tu pierwszych skrzypiec, przez większą część powieści skupiamy się przecież na Fawlesie, dopiero pod koniec wracamy do zbrodni. Ta jest nieoczywista i (jakże by inaczej!) zaskakująca, równie pokręcona jak i cała fabuła powieści.
 
Ogólnie „Sekretne życie pisarzy” to ciekawa i inna od wszystkich lektura. Na pewno warto ją docenić za wiele trafnych spostrzeżeń, a i mocno zakręconą budowę powieści. Nie mogę jednak powiedzieć, żeby ta historia wzbudziła we mnie jakieś specjalne emocje, czytało się miło, ale to wszystko co mogę o swoich odczuciach powiedzieć. To po prostu dobra książka.
 
Moja ocena: 7/10
 
Za możliwość zapoznania się z lekturą dziękuję Wydawnictwu Albatros!

Książka dostępna jest też w abonamencie 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz