lipca 15, 2021

"Czarny Bałtyk" Maciej Paterczyk

 

Autor: Maciej Paterczyk
Tytuł: Czarny Bałtyk
Data premiery: 10.02.2021
Wydawnictwo: Lira
Liczba stron: 400
Gatunek: kryminał retro
 
„Czarny Bałtyk” to pierwsza książka Macieja Paterczyka osadzona w alternatywnej powojennej rzeczywistości. Z wcześniejszymi jego trzema powieściami (debiut w 2014 roku) łączy ją miejsce akcji (Pomorze), czas akcji (czasy po wojnie) i gatunek (kryminał). Aktualnie autor pracuje nad swoją kolejną powieścią, z tego co udało mi się znaleźć, będzie to coś nowego – i gatunkowo i miejscowo.
 
Fabuła „Czarnego Bałtyku” rozgrywa się w Kołobrzegu w 1949 roku. Polska nie została po wojnie odcięta przez Rosję od Zachodu, a Żydzi szykują się do stworzenia swojego państwa w Polsce. Za kilka dni ma odbyć się rozstrzygające referendum. W tak gorącym okresie w hotelu Czarny Bałtyk położonym na skarpie tuż nad samym morzem dochodzi do pierwszego morderstwa w historii tego budynku. Zamordowana została młoda kobieta, która tej samej nocy się zameldowała. A raczej nie, bo prosiła o odłożenie formalności na kolejny poranek, tłumacząc się zmęczeniem po podróży. Do sprawy morderstwa przydzielony zostaje aspirant Konstanty Majski razem z nową partnerką, Żydówką, aspirant Walerią Singer. Na miejscu szybko okazuje się, że ofiarą prawdopodobnie jest córka znanego, bogatego żydowskiego biznesmena, który niedawno przeprowadził się na te tereny. Dlaczego więc dziewczyna pojawiła się w hotelu? I kto ją zamordował? Przecież jej pokój był od środka zamknięty…
 
Książka składa się ze wstępu, czterech rozdziałów i zakończenia. Trzy pierwsze rozdziały z kolei dzielą się na kilka numerowanych podrozdziałów. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego, w większości skupia się na postaci Majskiego. Styl powieści jest spokojny, utrzymany w tonie klasycznego kryminału – obserwujemy toczące się śledztwo, przepytywanie świadków i wczuwamy w atmosferę panującą w hotelu, jak w ogólnie w mieście. Całość czyta się naprawdę dobrze.
 
A wspomniana atmosfera panująca w mieście jest ogromnie napięta. Polacy boją się, że zaraz zostaną wygonieni z tego miasta, że nagle ich stałe, wygodne posady i miejsca zamieszkania będę musieli zamienić na nieznane. Zaczynają się protesty, ludzie wychodzą na ulice. Sam Majski wydaje się przy tym dziwnie spokojny, nie wygląda, żeby martwił się swoją przyszłością, choć przecież i dla niego to wielka niewiadoma. Tym bardziej, że niedawno został wplątany w coś nie całkiem zgodnego z prawem i sam jeszcze nie wie, po której stronie się opowie. Bohater czy zdrajca? Te myśli nachodzą go za każdym razem, gdy wraca do swojego wygodnego mieszkania.
 
Na pewno w książce warto docenić wykreowaną przez autora rzeczywistość. Ciekawy pomysł na tło historyczno-społeczne został naprawdę dobrze realizowany – wątek ten nie dominuje nad głównym tematem czyli dochodzeniem, a został naprawdę umiejętnie wpleciony w całość, tak że tło cały czas gdzieś tam jest, cały czas przewija się przez bieżące wydarzenia, jednak nie przytłacza, nie daje wrażenie, że jest to historia polityczna. Jestem tym naprawdę pozytywnie zaskoczona.
 
A co do samego śledztwo to jest ono osadzone na klasyce. Tu nie ma miejsca na brutalność, przesadę czy makabrę. Tu liczą się dobre, tajemnicze kreacje bohaterów, dziwne miejsce i śledczy walczący z własnymi demonami. Bohaterowie, a szczególnie mieszkańcy hotelu, są naprawdę fajnie wykreowani – starsza pani utrzymująca się z niewielkiej renty, trzymająca w pokoju bibeloty, które dają jej wrażenie, że żyje w czasach, gdy wszystko było dla niej łatwiejsze, nadużywająca alkoholu, by jeszcze łatwiej w te czasy się przenieść. Jest też stary kamerdyner, który chwilę temu stracił pracę po śmierci właściciela ziemskiego, u którego służył całe życie. Są robotnicy, sprzątaczki z mroczną przeszłością i ekscentryczni recepcjoniści hotelu. W sumie towarzystwo jest dosyć przygnębiające, mające czasy świetności za sobą. Ten hotel to właśnie takie miejsce – schronienie dla dusz zagubionych. Naprawdę świetna kreacja!
 
Co do intrygi kryminalnej, to też nie mam jej nic do zarzucenia. Historia jest ciekawa, pełna tajemnic i ciemnych miejsc, sięga do wydarzeń z przeszłości. Akcja też jest rozłożona w sposób klasyczny dla kryminału, wszystkie poszlaki prowadzą aż do wielkiego finału, w czasie którego dzieje się naprawdę sporo.
 
Ogólnie, „Czarny Bałtyk” to historia oryginalna, dająca poczucie świeżości poprzez osadzenie akcji w nowej, alternatywnej, zaskakującej rzeczywistości powojennej, a jednak opierająca się na ramach klasyki gatunku, w które rewelacyjnie się wpisuje. Im więcej o książce myślę, tym bardziej mi się podoba. Kreacje bohaterów są ciekawe i skrupulatnie zbudowane, nad wszystkimi wisi aura tajemniczości. Autor miał naprawdę ciekawy pomysł i świetnie go zrealizował!
 
Moja ocena: 7,5/10
 
Za możliwość zapoznania się z lekturą dziękuję Wydawnictwu Lira!

Książka dostępna jest też w abonamencie 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz