stycznia 26, 2022

Zostań Patronem Kryminału na talerzu! Czyli trochę o Patronite - co to i dlaczego?

 

Niecałe trzy lata temu, dokładnie 9 lutego 2019 roku powstał Kryminał na talerzu. To była sobota, a że nie zdarzało mi się w tamtym czasie mieć wolnych sobót, to tą jedną postanowiłam maksymalnie wykorzystać. W ciągu jednego dnia od podstaw stworzyłam blog i towarzyszące mu profile na Facebooku i Instagramie, które tak dobrze teraz znacie. I tak wszystko się zaczęło.
Blog i profile społecznościowe bardzo szybko zyskały konkretną liczbę obserwatorów, którzy aktywnie komentowali wszystko to, o czym chciałam dla Was pisać. Z każdym miesiącem rozwój Kryminału na talerzu był coraz większy, zaczęły się też współprace z wydawnictwami i nie tylko. Wszystko to było dla mnie ogromnym powodem do radości, bo przecież czy może być coś lepszego niż dzielenie się ze światem swoją pasją? Jednak im więcej współprac, im więcej obserwatorów, tym praca nad blogiem zaczęłam wymagać więcej czasu...
Już rok temu, w dwuletnim podsumowaniu działalności bloga, pisałam Wam, że coś się musi zmienić - już wtedy czułam się wykończona pracą, jaką wkładałam w funkcjonowanie tych profili. Nie zadziałałam jednak wtedy w żaden konkretny sposób, a rok 2021 przyniósł wszystkiego więcej. Więcej współprac, więcej patronatów, więcej obserwatorów. Okazało się, że Kryminał na talerzu wymaga jeszcze więcej pracy niż wcześniej, a mnie już po prostu zabrakło na to sił. We wrześniu po Warszawskich Targach Książki byłam już tak wykończona, że poskutkowało to największym w mojej karierze kryzysem recenzenckim - recenzji na blogu praktycznie nie było. Teraz powoli z tego wychodzę, jednak konieczne są zmiany, by Kryminał na talerzu dalej istniał w takiej formie, na jaką zasługujecie.

I dlatego właśnie zdecydowałam się na założenie profilu na patronite.pl. Do jego założenia znowu przysiadłam w sobotę, jednak okazało się, że stworzenie tam swojego miejsca, jest trudniejsze i bardziej czasochłonne niż powstanie samego bloga. Dlatego dopiero dzisiaj mogę do Was przyjść z ogłoszeniem: Kryminał na talerzu szuka Patronów! (klik!)



Co to jest ten Patronite? 
W skrócie jest to portal umożliwiający finansowe wsparcie twórców. Nie jest to zbiórka, a stałe wsparcie, działające na zasadzie comiesięcznej wpłaty. Wpłaty są dobrowolne, w wybranej przez Was kwocie (u mnie wsparcie zaczyna się od symbolicznych 5zł) i w każdym momencie możecie z niego zrezygnować. 

By zostać Patronem, musicie założyć na tym portalu swój profil, co jest naprawdę łatwe - możecie po prostu zalogować się przez Google czy Facebooka, albo możecie też klasycznie zarejestrować się od podstaw. Wtedy wystarczy, że wejdziecie na mój profil na patronite.pl (klik!) i wybierzecie próg wsparcia, który jesteście w stanie zaoferować. Każdy próg finansowy jest tam dokładnie opisany, bo oczywiście nie tylko Wy coś dajecie, ale i ja oferuję Wam w zamian atrakcje, które normalnie dla obserwatorów Kryminału na talerzu nie są dostępne. Czyli tak naprawdę w ten sposób stworzymy tajemną grupę, w której będę się dzielić z Wami funkcjonowaniem bloga od tak zwanej kuchni. Oczywiście im większe wsparcie, tym i możecie mieć większy udział i większy wpływ na to, jak wygląda Kryminał na talerzu, a i oczywiście większe korzyści. 

A jak wygląda proces płatności? Do wyboru macie trzy. kartę płatniczą, przelew i PayPal. Ja zachęcam do skorzystania z tych dwóch pierwszych, bo są i prostsze i pobierają mniejszą prowizję z wpłacanej kwoty, czyli z tego co wpłacacie, więcej niż w przypadku PayPala, dociera do mnie. Przy płatności przelewem możecie wybrać wpłatę na kilka miesięcy z góry, a po upływie tego czasu znowu zrobić przelew. Z kartą nie ma takiego problemu, tu automatycznie co miesiąc, póki nie zdecydujecie inaczej, będzie z tej karty pobierana określona kwota. Przez PayPal działa to na podobnej zasadzie, co z kartą. 



A tak naprawdę dlaczego w ogóle proszę Was o wsparcie?
Chyba już wiecie, że nie lubię robić nic na pół-gwizdka. Jak już piszę recenzję, to długą i rzetelną, jak czytam, to uważnie, jak decyduję się na patronat, to robię co tylko mogę, by jak najwięcej czytelników zachęcić do sięgnięcia po książkę, jak organizuję akcję czytelniczą, to wkładam w nią całe serce. Wszystko to jednak zajmuje masę czasu, a jak wiemy czas to pieniądz. By robić to dobrze, na wysokim poziomie, na jaki zasługujecie i nie paść z przemęczenia, muszę obrać kierunek, by z Kryminału na talerzu zrobić blog zawodowy. Jednak by to zrobić, muszę nad kilkoma rzeczami popracować, uczynić najpierw blog bardziej profesjonalnym, a dopiero później rozwijać go dalej. I tu proszę Was w tym o pomoc. Jeśli lubicie to, co robię, jeśli chcecie, by Kryminał na talerzu dalej się rozwijał, dostarczał Wam wielu ciekawych czytelniczych propozycji, informacji co dzieje się na rynku książki i wszystkim, co się z tym wiąże, to wejdźcie na ten profil na patronite.pl/kryminalnatalerzu i zobaczcie, co w zamian za wsparcie mogę Wam zaoferować. Myślę, że przygotowałam atrakcyjne nagrody, które mogą Wam przypaść do gustu. Na tym profilu opisałam też konkretnie co chcę w najbliższym czasie, dzięki Waszemu wsparciu osiągnąć i jaka jest moja wizja dalszego rozwoju Kryminału na talerzu. Mam nadzieję, że znajdziecie chwilkę czasu, by się z tym zapoznać 😊 Już za to Wam dziękuję!

Na samym blogu stworzyłam też specjalną zakładkę 'patronite' (klik!), w którym znajdziecie link do mojego profilu i do artykułu-instrukcji jak zostać Patronem. W tej zakładce przeznaczam też specjalne miejsce na wymienienie Patronów Kryminału na talerzu z nazwiska (chyba, że nie będziecie sobie tego życzyć) - bo przecież za pomoc należy się Wam wyróżnienie! Specjalne miejsce widoczne na każdej podstronie bloga będą też mieli Mecenasi Kryminału na talerzu - o tym już dokładniej poczytacie na moim profilu na patronite. 


Oczywiście Kryminał na talerzu - blog i profile na IG i FB będą istnieć nadal i nadal będą ogólnie dostępne, nie musicie się martwić, nie wymuszam na Was wpłaty 😊 Chcę tylko Wam pokazać, że przy nawet niewielkiej pomocy, będę mogła zrobić więcej! Myślę, że my wszyscy miłośnicy literatury na tym skorzystamy. Udowodnijmy, że w czasach kultury obrazkowej, słowo nadal ma moc!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz