marca 28, 2023

"W imię syna" Emelie Echepp - recenzja ambasadorska

Autor: Emelie Schepp
Tytuł: W imię syna
Cykl: prokoratorka Jana Berzelius, tom 4
Tłumaczenie: Anna Kicka
Data premiery: 22.03.2023
Wydawnictwo: Sonia Draga
Liczba stron: 400
Gatunek: kryminał
 
Emelie Schepp to szwedzka autorka kryminałów, która debiutowała w 2013 roku pierwszym tomem cyklu o prokuratorce Janie Berzelius pt. „Naznaczeni na zawsze”. I już ten tytuł przyniósł jej sukces! Wydała go własnym nakładem, a sprzedaż wyniosła ponad 40 tysięcy egzemplarzy i tym samym zagwarantowała jej wysokie miejsce w szwedzkim rankingu sprzedaży w ramach self-publishingu. Po dziewięciu latach od wydania tomu pierwszego, autorka na koncie ma siedem tomów cyklu sprzedanych w nakładzie ponad 2 milionów egzemplarzy oraz prawa do publikacji w 30 krajach.
W Polsce pierwsze trzy tomy serii wydawane były w latach 2015-2018 przez Wydawnictwo Media Rodzina w serii Gorzka Czekolada, w 2021-2022 ponownie wydało je Wydawnictwo Sonia Draga. Tom czwarty „W imię syna” pojawił się u nas w 2023 roku po raz pierwszy. Każdy tom da się czytać również jako osobną powieść bez zachowania kolejności chronologicznej serii.
 
Historia „W imię syna” zaczyna się pewnego ciepłego poniedziałku. Sam Witell spieszy z pracy do domu, ale przed jego własną furką zaczepia go mężczyzna, który wygląda na pracownika firmy zajmującej się instalacją alarmów. Sam szybko go zbywa, by móc przywitać się z wybiegającym z domu sześcioletnim Jonathanem. W domu panuje dosyć dziwna atmosfera, matka chłopca Felicia zachowuje się bardzo oschle. Zanim siądą do kolacji, Sam musi jeszcze skoczyć do sklepu. W czasie, gdy robi zakupy, dzwoni do niego Jonathan – niecierpliwi się, pyta gdzie jest i odpowiada zdziwiony tym, że Sam jest jeszcze w sklepie, gdyż słyszał podjeżdżający pod dom samochód. To wydaje się podejrzane, więc Sam pyta chłopca czy jest pewny. Ten mówi, że tak, ktoś wszedł do domu, szarpał się z Felicią, a ta leży teraz nieprzytomna przy drzwiach wejściowych… Sam spanikowany karze Jonathanowi po cichu zamknąć drzwi pokoju i ukryć się pod łóżkiem. Wybiega za sklepu, jednak gdy dociera do domu, jest już za późno – Jonathana nie ma, Felicia nie oddycha… Kto mógł zrobić coś takiego? Dlaczego? Sprawą zajmą się prokuratorka Jana Berzelius wraz z zespołem śledczych. Czy chłopiec jeszcze żyje? Czy uda im się uratować go zanim będzie za późno?
 
Historia składa się z 32 rozdziałów, które od czasu do czasu przedzielone są fragmentami z przesłuchania jakiegoś mężczyzny, wydaje się, że porywacza, jednak nie doprecyzowana ani osoba, ani czas. Główna część akcji rozrywa się w przeciągu 5 dni, od poniedziałku do piątku, ostatni rozdział stanowi coś na wzór epilogu, którzy opisuje zdarzenia na kilka tygodni po rozwiązaniu sprawy. Każdy rozdział podzielony jest na bardzo krótkie scenki, podrozdziały porozdzielane gwiazdkami, które naprzemiennie przedstawiają losy kilkorga bohaterów. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego, narrator jest wszechwiedzący, dzieli się z czytelnikiem nie tylko przebiegiem zdarzeń, ale i emocjami, przemyśleniami obserwowanych postaci.
„Kto wymyślił słowo interesantka? Brzmiało tak wymuszenie i bezosobowo, prawdziwy wymysł polityczny. Z pewnością nie opisywało osoby potrzebującej wsparcia ze strony opieki społecznej. Co było nie tak z nazwami pacjent, klient czy odbiorca? Interesant kojarzył się jednoznacznie z kimś, kto jest interesowny i nastawiony roszczeniowo.”
Styl powieści jest dynamiczny, zdania krótkie i proste, dialogów jest dużo i są napisane sprawnie, dają wrażenie realności. Całość czyta się bardzo szybko, co jest zasługą stylu, dynamicznej akcji i sposobu budowy narracji.
 
Ciekawe kreacje postaci są dużym plusem tej powieści, i choć poza Samem, wszystkie prawdopodobnie pojawiały się w tej serii już wcześniej, to czytelnik nie ma problemu z połapaniem się kto jest kim i jakie relacje pomiędzy nimi panują. Do tego każdy z nich wyróżnia się czymś szczególnym. Jana nosi na szyi jakieś napisy, ukrywa przeszłość pełną przemocy, której wręcz panicznie strzeże przed resztą świata. Bierze udział w tajnych walkach, a pewien przestępca, który właśnie siedzi w więzieniu, musi ją znać – żąda widzenia z nią, choć jego sprawę prowadzi inny prokurator, Per Åström. Ten z kolei żywi głębsze uczucia do Jany i cieszy go, że kobieta powoli zaczyna dopuszczać go do siebie… Dlaczego Jana jest taka ostrożna? Co ukrywa? I jakie relacje łączą ją z przestępcą?
„Instynkt i przemoc były w niej. Nadal nie do końca wiedziała, jak sobie z nimi poradzić, ani co zrobić z literkami tak głęboko wyrytymi w jej skórze. Już dawno temu powinna była się ich pozbyć, ale nawet gdyby to zrobiła, to przemoc by nie zniknęła. Będzie w niej na zawsze. A ona nie mogła się jej oprzeć. Żeby tak nie musieć przestrzegać prawa ani zasad, nie musieć się powstrzymywać, ale po prostu eksplodować.”
W skład grupy śledczych wchodzą policjanci Mia i Henrik, obydwoje równie dobrze oddani, obydwoje interesujący i charakterni. Jednak jeszcze istotniejsza w tym tomie jest postać Sama, z wypowiedzi którego daje się odczuć, że coś w jego rodzinie było nie tak, że mężczyzna coś ukrywa… Tylko co? Czy mógł być zamieszany w porwanie syna? Jego rozpacz na to nie wskazuje, ale morderstwo jego żony dla samego uprowadzenia wydaje się policjantom mocno podejrzane. Jest to postać poprowadzona nad wyraz sprawnie – czytelnik pozostaje w ciągłym napięciu, wyczulony na szczegóły, jakie może nam zdradzić.
„Od czasu do czasu spoglądałem na dom i ludzi pojawiających się na ulicy. Wszyscy wyglądali na takich zadowolonych i niewinnych. No i przecież tacy jesteśmy, my, ludzie. Prawda? Przynajmniej na zewnątrz. Nikt nie ma jednak pojęcia, jacy jesteśmy w środku. Nikt nie wie, jakie kryjemy w sobie tajemnice.”
Akcja powieści toczy się dynamicznie, intryga wykreowana jest sprawnie, utrzymuje czytelnika w stałym napięciu. Uwaga skupia się na postaciach i zagadce, autorka nie ucieka się do krwawych czy specjalnie brutalnych scen, choć scen akcji nie brakuje, szczególnie w pobliżu finału. Poprzez częste zmiany punktu widzenia czytelnik jest w ciągłym ruchu, a podejrzane zachowanie Sama i Jany cały czas podsyca zaciekawienie i czujność. Autorka często stosuje cliffhangery, przez co książkę naprawdę trudno odłożyć, zwrotów akcji i zaskoczeń też nie brakuje. To dobre połączenie śledztwa skupionego na szukaniu dowodów i przesłuchiwaniu świadków z dynamicznymi, lekko sensacyjnymi wątkami.
 
Żebym sama mogła uznać lekturę za dobrą i wartą uwagi, historia musi sobą nieść jakieś ciekawe tematy do rozważań. I tak jest i z tym tytułem – po pierwsze, przyglądamy się tu więziom rodzinnym i pytaniu, które sugeruje tytuł – ile człowiek jest w stanie zrobić w imię swojego dziecko, w imię syna? Przy tym wątku wychodzi kilka pomniejszych zagadnień związanych z kondycją psychiczną człowieka i tym, ile państwo może w tym temacie zaoferować. Są też fragmenty z więzienia, które ciekawie obrazują warunki tam panujące. Ponadto jest jeszcze tajemnica Jany, która jest dla niej ogromnym obciążeniem, traumy jej przeszłości nie pozwalają wieść normalnego, dorosłego życia. Wygląda więc na to, że tematów do rozmyślań i analizy nikomu tu nie zabraknie! Oczywiście nie są one specjalnie obszernie omawiają, to raczej krótkie przebłyski myśli i działania postaci zmuszą nas do refleksji.
„Złe samopoczucie nie u każdego jest takie samo (…). Im głębiej w duszy leżą odpowiedzi, tym więcej czasu potrzebujemy, by znaleźć powody, dla których się źle czujemy. Dlatego właśnie terapia wymaga czasu i odwagi, by ten czas sobie dać. Trzeba na to patrzeć jak na inwestycję w siebie, w swoje ja.”
Podsumowując, „W imię syna” to satysfakcjonujący kryminał z ciekawą zagadką opartą na przesłuchiwaniu świadków i wyszukiwaniu dowodów, oryginalnymi kreacjami postaci, które mocno zapadają w pamięć, a i wzbudzają ciekawość, co do ich wcześniejszych losów, jak i dobrego tempa akcji, które podkreślane krótkimi naprzemiennymi scenkami, utrzymuje czytelnika na stałym, wysokim poziomie zainteresowania. Ja jestem jak najbardziej na tak i z przyjemnością w oczekiwaniu na tom piąty nadrobię sobie wcześniejsze trzy.
 
Moja ocena: 8/10 

Recenzja powstała we współpracy ambasadorskiej z Wydawnictwem Sonia Draga.

Dostępna jest też w abonamencie 


Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz