Autor: S.J.
Bennett
Tytuł: Tajemnica
morderstwa w Windsorze
Cykl: Jej
Królewska Mość prowadzi śledztwo, tom 1
Tłumaczenie: Andrzej Goździkowski
Data premiery: 27.03.2024
Wydawnictwo: Kobiece
Liczba stron: 336
Gatunek: kryminał
cosy crime
Kilka lat temu, w chwili gdy pierwszy sezon
serialu the Crown zyskał popularność, na rynku książki rozpoczął się prawdziwy
wysyp biografii i innych tytułów non-fiction związanych z rodziną królewską.
Sama raczej z niego nie skorzystałam, nigdy nie ogarnął mnie ten szał na
poznawanie wszystkich niuansów z ich życia, choć fanką serialu The Crown jestem
do dziś. Tak samo jak kryminałów pisanych z przymrużeniem oka, tak zwanych cozy
bądź cosy crime. Dlatego też chętnie sięgnęłam po literacką propozycję S.J.
Bennett, która z gracją połączyła te dwa tematy!
“Tajemnica morderstwa w Windsorze” to jej
pierwsza powieść skierowana do dorosłego czytelnika, początek serii, który na
jej rodzimym, angielskim rynku ukazał się w 2021 roku. Aktualnie seria liczy
cztery tomy, autorka wydaje jeden jej tytuł rocznie. Teraz w końcu i polski
czytelnik doczekał się tłumaczenia jej powieści, na razie mamy tom pierwszy,
ale miejmy nadzieję, że na kolejny długo wydawnictwo nie każe nam czekać - bo
są to powieści idealne do dobrej zabawy, urocze, doskonałe na poprawę nastroju.
S.J. Bennett poza tym cyklem, zajmuje się
pisaniem książek dla młodszego czytelnika, jest ceniona na ich rynku. Ponadto
sama uczy i tworzy podcasty o tym, jak pisać dobrze.
Historia “Tajemnicy morderstwa w Windsorze”
rozpoczyna się na chwilę przed dziewięćdziesiątymi urodzinami królowej Elżbiety
II i toczy się głównie w Windsorze, ulubionym zamku królowej. To tam wydaje
dosyć kameralne przyjęcia, teraz właśnie toczy się jedno z nich, które odbywa
się z inicjatywy jej syna Karola. Jest to przyjęcie z nocowaniem w zamku, a
goście to głównie osoby w pewien sposób związane z rosyjskimi magnatami.
Wygląda na to, że wszyscy dobrze się bawią, są nawet tańce po kolacji, podczas
których furorę robi młody pianista. Królowa jednak dosyć szybko imprezę
opuszcza i kładzie się spać. Kolejnego dnia okazuje się, że pianista został znaleziony
martwy. Personel królowej z początku niewiele jej mówi, dopiero kiedy na nich
naciska, okazuje się, że ktoś prawdopodobnie mu w zejściu z tego świata pomógł.
Sprawa musi zostać potraktowana z dużą dyskrecją, prasa nie może dowiedzieć
się, co się stało, bo wybuchłby ogromny skandal. Na miejscu zjawia się zaufana
policja i MI5, jednak ich śledztwo idzie w kierunku mocno międzynarodowym…
Królowa nie jest pewna czy t faktycznie ten trop jest właściwy, więc dyskretnie
z pomocą asystentki swojego sekretarza, Rozie, sprawdza inne możliwości… Do
czego uda im się dotrzeć? I co zrobią, kiedy już się czegoś dowiedzą?
“Królowa dostrzega szczegóły, które dla innych ludzi pozostają niewidoczne. Często dzieje się tak z tego prostego powodu, że wszyscy patrzą na nią. Zgromadziła olbrzymią wiedzę na przeróżne tematy Ma sokoli wzrok. Umie wyczuć, kiedy ktoś wciska jej kit. I dysponuje fantastyczną pamięcią. Otaczający ją współpracownicy powinni bardziej jej zaufać.”
Książka rozpisana jest na cztery tytułowane
części, w sumie składa się z 32 rozdziałów, a na samym końcu, za
podziękowaniami autorki dostajemy w bonusie już prolog tomu kolejnego. Każdy
rozdział podzielony jest na krótsze scenki, przez co całość czyta się łatwo i
wygodnie. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego, głównie
z perspektywy królowej i Rozie, choć nie tylko. Narrator jest wszechwiedzący,
chętnie dzieli się z czytelnikiem nie tylko wydarzeniami, ale i wewnętrznymi
reakcjami postaci. Styl powieści utrzymany jest w przyjemnie lekkim tonie,
dialogi są okraszone delikatnymi żarcikami, lekko uszczypliwymi komentarzami,
całość wypada bardzo pozytywnie i z klasą, język jest bardzo przyjazny, nie mam
w nim żadnych przekleństw czy brzydkich wyrazów, a humor jest uroczo brytyjski.
Jedyne czego żałuję, to braku konsekwencji w użyciu feminatywów, szczególnie,
gdy przecież to kobiety odgrywają to główne role. Mimo tej niewielkiej uwagi, całość
czyta się lekko, z czystą przyjemnością.
Mimo że historia zalicza się do nurtu cosy
crime, a jej główną postacią jest bardzo przyjazna królowa, to sama intryga
kryminalna już taka milusia nie jest - pojawiają się w niej wątki szpiegowskie,
wspomniane MI5, podejrzenia szpiegostwa i wpływów innych państw - nic dziwnego,
w końcu mówimy o morderstwie, które zostało popełnione przy osobie pełniącej
najwyższą władzę państwową. Zatem podejrzenia na skalę światową są słuszne,
choć czy na pewno trafione? Zagadka jest dosyć sensacyjna, choć prowadzona w
tempie pasującym do całości, czyli umiarkowanym, nie za szybkim, lekko
klasycznym, bo polegającym głównie na rozmowach z osobami, które mogłyby coś w
tej sprawie wiedzieć, idzie po tej przysłowiowej nitce do kłębka. I choć może
intryga nie zahacza o moje ulubione wątki, to przyznaję, że jest dobrze
wymyślona i sprytnie poprowadzona. Od początku też przyjemnie ciekawi.
“Ona jest wybitnym politykiem. Naprawdę sądzisz, że w przeciwnym razie utrzymałaby się przy władzy przez tyle lat? Szefowa myśli długofalowo.”
Jednym z największych atutów powieści, jest
dokładność z jaką autorka oddała postać samej królowej i jej otoczenia. Bo
książka to nie tylko kryminał, ale obserwacja tej postaci na co dzień, tego, co
należy do jej obowiązków, co lubi robić w wolnych chwilach, jak zachowuje się w
towarzystwie. Bardzo podobała mi się ta kreacja, jest zgodna z tym, co wiem z
serialu The Crown. Autorka nieraz podkreśla mądrość królowej, która przecież
żyje (teraz już niestety czas przeszły, jednak w tej historii literackiej
ciągle żywa!) i rządzi już od długich lat, oraz to, jak wszyscy wokół traktują
ją z pobłażliwością - to przecież mała starsza, niegroźna pani… Autorka
podkreśla jak bardzo wszyscy w tym względzie się mylą.
“Powinni jej ufać, ale tego nie robią. Nie ma na świecie wielu kobiet, które dysponowałyby większą władzą od niej, tymczasem od królowej oczekuje się, że przez cały czas będzie wsłuchiwać się w to, co mają do powiedzenia jej doradcy, podczas gdy oni sami nie raczą wysłuchać jej.”
Z postaci na pewno warto wspomnieć też
przynajmniej o Rozie, która pomaga królowej w dojściu do prawdy. Rozie jeszcze
niedawno raczej nie znalazłaby zatrudnienia na dworze królewskim, na szczęście
jednak czasy się zmieniły. Zatem jest tam teraz miejsce dla kobiety, i to
czarnoskórej, którą wszyscy traktują z królewską uprzejmością. Rozie jest
młodziutka, ale od zawsze dążyła do tego, by robić karierę, by być kimś ważnym.
Teraz współpracuje z samą królową, jednak szybko okazuje się, że nawet praca
obok królowej też ma czasem swoje minusy.
“- Nadal nie ogarniam tego rozumem. Kto ma tyle…- Samodyscypliny?- No właśnie.- Tylko jedna osoba na świecie.”
Autorka w bardzo sprytny sposób wplotła w
swoją historię wiele ciekawych tematów, które niekoniecznie odnoszą się tylko do
rodziny królewskiej. Już sama ta pobłażliwość, niejako umniejszanie osobom starszym,
traktowanie ich jak dzieci, jest tu bardzo wyraźne i odnosi się do
społeczeństwa w ogóle. Sporo jest tu też rozważań o dyskrecji społeczeństwa, a
raczej jej braku i o kilku tematach nieco bardziej dosadnych - te jednak
musicie odkryć sami.
“Ona ufa nie tylko swojej intuicji, ale też ekspertom. I umie dobierać ich jak nikt inni.”
“Tajemnica morderstwa w Windsorze” jest
zapowiedzią naprawdę ciekawej, przyjemnej serii kryminalnej. Z gracją łączy
piękną laurkę dla królowej z lekko sensacyjnymi wątkami kryminalnymi, w
międzyczasie zasypując nas humorem, ale i tematami wartymi uwagi. To coś, po co
warto sięgnąć, gdy humor nie dopisuje - ukojenie nerwów gwarantowane!
Moja ocena: 7,5/10
Recenzja powstała w ramach współpracy z
Wydawnictwem Kobiecym.
Dostępna jest też w abonamencie
Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz