marca 18, 2019

"Zdrada scenarzystów" Wojciech Nerkowski


Autor: Wojciech Nerkowski      
Tytuł: Zdrada Scenarzystów
Cykl:  Paloma (trylogia o scenarzystach)
Data premiery: 28.02.2018
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 334

    „Zdrada scenarzystów” to drugi tom cyklu komedii kryminalnych pióra Wojciecha Nerkowskiego. Autor, poza pisaniem powieści, zajmuje się także pisaniem scenariuszy serialowych i filmowych, a co za tym idzie, sprytnie wplata własne doświadczenie w całą trylogię. Debiutował w 2013 roku, od tego czasu pojawiły się na rynku 4 jego książki, w tym jako trzecia „Zdrada scenarzystów”.
Akcja powieści rozgrywa się 3 lata po zakończeniu pierwszego tomu, na podstawie akcji którego bohaterowie mają teraz kręcić film. Od początku niestety produkcja napotyka problemy, Lidia, producentka, ma trudności z domknięciem budżetu. Wymyśla chytry plan na promocję, który ma rozwiać wszystkie przeszkody finansowe. Jednak coś idzie nie tak, ktoś zaczyna mordować aktorów grających główne role w filmie... Rodzeństwo znowu bierze sprawy w swoje ręce i podąża tropem mordercy....
Kompozycyjnie powieść składa się z 62 rozdziałów i epilogu. Tak w jak poprzednim tomie, rozdziały są krótkie, czyta się je w tempie ekspresowym. Krótkie sceny, szybkie cięcia dodają fabule dużo dynamiki. Język jest łatwy, zrozumiały, dosyć potoczny, na początku książki wyłowiłam sporo wtrąceń obcojęzycznych, później na szczęście to się uspokoiło. Humor w powieści znajdziemy w dialogach, w samych bohaterach, kilku niefortunnych zbiegach wydarzeń, w języku też, ale miała wrażenie, że mniej niż w tomie poprzednim.
Bohaterem, który niesie duże pokłady humoru jest producentka Lidia, nazywana prze rodzeństwo Palomą Bis. Postać jest wybuchowa, emocjonalna, często reaguje dosyć przesadnie, ale jest to na tyle zgrabnie opisane, że można to uznać za zdecydowany plus powieści. Lidia, pomimo swojej temperamentnej osobowości, zna się jak nikt na swojej pracy, wie jak osiągnąć cele i wytrwale do nich dąży. Przeciwieństwem charakteru Lidii jest scenarzystka Sylwia, jedna z dwójki głównych bohaterów. Dalej nieśmiała, dalej skryta, ale zarazem dociekliwa i skrupulatna. Wyjazd na Teneryfę, gdzie kręcone są zdjęcia do filmu, jest jej najdłuższą rozłąką w dotychczasowym związku, co powoduje w jej myślach spory mętlik, tęskni, ale i ma sporo wątpliwości, co do wierności partnera. Kuba z kolei w tym tomie jest ogarnięty obsesją szukania swojej drugiej połówki, możliwe, że miał to też być zabieg humorystyczny, ale jakoś tak tego nie odebrałam. Kuba w tym tomie jest trochę przesadny na każdym froncie – poczynając od odzywek, poprzez szukanie stabilizacji, aż po obsesję, na punkcie swojego „tłuszczyku”. Prócz znanych bohaterów z poprzedniego tomu, w „Zdradzie...” pojawia się też sporo nowych postaci. Jest Mateusz, aktor grający Artura, który też z czasem włącza się do śledztwa rodzeństwa – mięśniak, wielbiciel siłowni i tai chi, człowiek wbrew pozorom inteligentny, który chętnie służy ramieniem Sylwii. W tym tomie poznajemy też córkę Lidii – Izabellę, całkowite przeciwieństwo matki, mroczną duszyczkę, która została asystentką Lidii chyba tylko po to, żeby mamie utrudniać życie. Jest też Marysia, aktorka, blond piękność o bujnych kształtach, która wprowadza w tomie dużo zamieszania. W powieści znajdziemy jeszcze sporo innych postaci, które są ciekawe i dosyć schematyczne, ale to w komedii kryminalne, raczej atut niż zarzut.
Co do samej akcji powieści, to główna jej część toczy się na Teneryfie – jest plaża, palmy, woda, ciepłe powietrze aż bije z kart powieści. Czytając książkę, aż chciałoby się wysmarować olejkiem do opalania i zalec razem z bohaterami na plaży.
Na plus powieści zaliczam także genialny cytat na początku, zaczerpnięty z „Hollywood’ Charlesa Bukowskiego. Ciekawym zabiegiem są też dwa lub trzy wtrącenia, gdzie narracja przedstawiona jest oczami mordercy – nowość w serii, w pierwszym tomie tego na pewno nie było. Dla tych, którzy nie czytali poprzedniego tomu istotną informację będzie też to, że spokojnie ten tom można czytać w oderwaniu od wcześniejszej części – jest kilka przypomnień, odnośnie akcji z 1. tomu, ale są one nienachalne i ładnie wplecione w tekst, tak że nie rzucają się w oczy tym co „Spisek scenarzystów” czytali, a na pewno będą ułatwieniem dla nowych czytelników.
Tak samo jak w poprzednim tomie, w tym też znajdziemy sporo ciekawych informacji o świecie show-biznesu, tym razem autor skupia się na świecie filmowym. Czytelnik znajdzie to sporo krytyki, ale podstawiona jest ona z humorem, więc smutna prawda na temat świata filmowego nie jest tak ciężka do przełknięcia. Autor między innymi ukazuje nam jak bezwzględny jest ten świat, mimo padających trupów, zdjęcia muszą trwać, aktorów trzeba szybko zastąpić, nie może być żadnych przestojów. Razem z bohaterami czytelnik zostaje zaznajomiony z planem filmowym, dowiaduje się jak zdjęcia są rozpisywane, kręcone itp., jaka jest różnica pomiędzy aktorem filmowym a teatralnych i tak dalej, sporo wiedzy o planie filmowym i tworzeniu filmu od podszewki.
Na koniec jeszcze tylko wspomnę o małym przeoczeniu korekty – książkę czytałam w formie ebooka, więc znowu nie wiem, czy w papierowej wersji ten błąd też się pojawił. W dwóch miejscach (s. 147 oraz 266) cały rozdział pisany był kursywą i na pewno nie było to działanie celowe (poprzedni rozdział kończył się słowem pisanym kursywą i tak już zostało). Jeśli ktoś posiada egzemplarz papierowy, to sprawdźcie i dajcie znać 😊
Podsumowując, w tomie drugim o rodzeństwie Leśniewskich znajdziemy dokładnie to, co było w pierwszym. Pierwszy tom wzbudził we mnie pozytywne emocje, ten przez tą powtarzalność podobał mi się ciut mniej. Ale na pewno nie będę narzekać, lektura powieści była lekka, zabawna i doskonała na spokojny, relaksujący wieczór. Tom trzeci przeczytam na pewno, nawet jestem już w trakcie lektury 😊

Moja ocena: 6/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz