Tytuł: Kto porwał Daisy Mason?
Cykl: detektyw Adam Fawley, tom 1
Tłumaczenie: Joanna Grabarek
Data premiery: 03.10.2018
Wydawnictwo: Filia
Liczba stron: 354
Audiobook wydany przez Wydawnictwo Filia i Storyside, 10h 1min,
czyta Marcin Perchuć
„Kto porwał Daisy Mason?” jest debiutem literackim Cary
Hunter. Na co dzień autorka miesza w Wielkiej Brytanii, w Oxfordzie, gdzie
umieszcza akcje swoich powieści. Na szczęście prawdziwy Oxford jest dużo
spokojniejszy niż ten znany czytelnikom z jej książek. Aktualnie na rynku
angielskim dostępna jest już trzecia
część serii, mam nadzieję, że i u nas pokaże się w miarę szybko!
Akcja powieści „Kto porwał Daisy Mason” rozpoczyna się w
nocy – detektyw Adam Fowley zostaje wezwany do możliwego porwania dziecka. Jest
2 w nocy, dzielnica nowobogacka, dopiero niedawno rodzice dziewczynki
zauważyli, że dziecka nie ma w domu. Wieczorem odbywała się u nich sąsiedzka
impreza, kiedy okazało się, że dziewczynki – Daisy nie ma, wszystko zaczęli szukać,
tym samym zadeptując ewentualne ślady. Rodzice twierdzą, że na pewno widzieli
dziewczynkę przed fajerwerkami, dla dzieci to był bal przebierańców i Daisy
była przebrana za stokrotkę.Jak szybko się okazuje furtka za domem cały czas
była otwarta, było dużo ludzi, zamieszania, więc teoretycznie każdy mógł
wejść... Sprawa szybka trafia do mediów, a zamieszanie robi się jeszcze
większe, kiedy w koszu znalezione zostają rajstopy dziewczynki ze śladami
krwi...
Kompozycyjnie książka podzielona jest na prolog, część
środkową i epilog. Książka nie ma rozdziałów, sceny oddzielone są poprzez
zamieszczone artykuły, wywiady i retrospekcje sprzed porwania. Styl powieści
jest surowy, skupiony tylko i wyłącznie na śledztwie. Narracja prowadzona jest
w pierwszej osobie czasu teraźniejszego gdy narratorem jest Adam, a kiedy
narracja podąża za innymi uczestnikami śledztwa to w trzeciej osobie czasu
teraźniejszego. Często też przytaczane są artykuły z internetu i komentarze
użytkowników. Narrator czasami zwraca się też bezpośrednio do czytelnika.
Śledztwo prowadzi wspomniany już Adam Fowley. Jest to
mężczyzna w średnim wieku, bardzo rzetelny i obowiązkowy. Niedawno Adam przeżył
własną tragedię, jego syn umarł, przez co sprawa porwania dziecka jest dla
niego dosyć dużym przeżyciem. Adam jest opiekuńczy, martwi się o własną żonę,
ale też nie tłamsi jej, daje jej przestrzeń. Ewidentnie obydwoje nadal są w
żałobie.
Prócz Adama w śledztwie uczestniczą Queen, Everett i
Gislingham. Quinna w tym tomie nie ma za wiele, Everett znowu najczęściej
przebywa w terenie (odwala dobrą robotę!), a Gislingham jest dosyć zaprzątnięty
osobistymi sprawami – jego żona jest w ciąży, długo się o to starali, więc mają
obawy czy wszystko będzie w porządku.
Po przeciwnej stronie śledztwa stoi rodzina Daisy. Matka
dziewczynki jest dosyć dziwna, mocno skupiona na tym co myślą o niej inni.
Ojciec na pierwszy rzut oka był bardzo mocno z dziewczynką związany, jest
pochłonięty przez rozpacz. Jest jeszcze Leo, starszy brat dziewczynki, cichy i
spokojny. Jednak wraz z biegiem akcji coraz więcej dowiadujemy się o tej rodzinie,
akcja przerywana jest retrospekcjami z ich życia, więc czytelnik ma wgląd w to,
jak naprawdę te życie wyglądało.
Jak już wspomniałam akcja powieści skupiona jest mocno na
śledztwie. Można powiedzieć, że jest to zapis przebiegu śledztwa i
towarzyszącej jej aktywności w sieci. W tym tomie mamy bardzo dużo komentarzy
użytkowników internetu – możemy zaobserwować jak ludzie na to reagują, jak
szybcy są w osądach, kiedy chowają się za ekranem monitora. Jest to dosyć smutny
wniosek, ale niestety prawdziwy.
Jako że sprawa dotyczy porwania dziewczynki z jej własnego
domu chcąc nie chcąc akcja toczy się wokół jej rodziny. I tutaj też ważna
kwestia – nic nie jest takie, jak z pozoru wygląda. Ten temat rodziny z
sekretami jest ostatnio dosyć popularny w książkach, bardzo modny jest gatunek
domestic noir, tutaj, mimo że bohaterką jest 8letnia dziewczynka, a narratorem
detektyw, mam wrażenie, że poruszane są podobne tematy.
Ogólnie ta książka podobała mi się jeszcze bardziej niż „Kto
mieszka za ścianą?”. Nie często spotyka się narrację prowadzoną w ten sposób,
całkowicie skupioną na śledztwie, przetykaną artykułami z mediów i
przesłuchaniami. Dodatkowo tutaj mamy dużo retrospekcji, które ja osobiście
bardzo lubię w powieściach, więc to też było dla mnie zdecydowanie na plus.
Bohaterowie są mocno skupieni na swojej pracy, nie emanują swoim życiem
osobistym, ale gdzieś tam w tle jednak się ono zarysowuje. A już zakończenie
powieści jej po prostu nie do przewidzenia! Naprawdę się nie spodziewałam
takiego końca! Świetny thriller psychologiczny, słuchałam go z przyjemnością.
Już wyczekuję trzeciej części przygód Adama Fawleya.
Moja ocena: 8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz