września 22, 2020

"Kto chce ich śmierci?" Cara Hunter


Autor: Cara Hunter
Tytuł: Kto chce ich śmierci?
Cykl: detektyw Adam Fawley, tom 3
Tłumaczenie: Joanna Grabarek
Data premiery: 22.07.2020
Wydawnictwo: Filia
Liczba stron: 392
Gatunek: kryminał / thriller

Cara Hunter to brytyjska pisarka, która sprawnie łączy elementy kryminału i thrillera w swoich powieściach. Debiutowała dwa lata temu pierwszym tomem serii o detektywie Adamie Falwey’u pt. „Kto porwał Daisy Maison?” (recenzja – klik!). Do tej pory w cyklu ukazały się jeszcze dwie książki – „Kto mieszka za ścianą?” (recenzja – klik!) i „Kto chce ich śmierci?”. Na 14 października zapowiedziana jest już polska premiera tomu czwartego pt. „Kto je porwał?”, a na marzec roku przyszłego angielska tomu piątego. Wszystkie tomy cyklu opierają się na podobnym schemacie – wydarzenia aktualne przeplatają się z wydarzeniami z przeszłości, a fabuła poprzetykana jest fragmentami artykułów prasowych, internetowych i przesłuchaniami świadków. Każda z tych trzech dostępnych książek porusza jednak nieco inny temat, choć wszystkie kręcą się wokół pojęcia rodziny, a każdy z nich jest równie mocno wciągający!

„Kto chce ich śmierci?” zaczyna się pożarem domu, w wyniku którego ginie małe dziecko, a nieco starsze zostaje przewiezione w ciężkim stanie do szpitala. Rodziców nigdzie nie ma, nie wiadomo czy byli wtedy w domu czy zostawili dzieci na noc bez opieki… Możliwe jest też, że nie był to nieszczęśliwy wypadek, a podpalenie. Detektyw Adam Fawley, mimo prywatnych problemów, razem ze swoim zespołem musi znowu zgłębić się w życie rodziny, która padła ofiarą pożaru i odkryć co doprowadziło do tak fatalnego finału…

Książka nie ma podziału na rozdziały – podzielona jest na oddzielane gwiazdkami scenki poprzetykane wspomnianymi zapisami rozmów, przesłuchań, maili i artykułów prasowych. Czas akcji rozdzielony jest na dwa: główna oś fabularna toczy się w czasie aktualnym, po pożarze, druga, pojawiająca się bardziej okazyjnie, na wiele dni przed tragedią. Narracja prowadzona jest w czasie teraźniejszym zarówno jeśli chodzi o wydarzenia aktualne jak i te z przeszłości. Obserwuje wszystkich głównych bohaterów – członków zespołu Fawleya i jego samego, a także rodzinę poszkodowanych – wszystkich prócz Adama przedstawia w narracji trzecioosobowej, Adama w pierwszej. Styl jest uważny, narrator jest dobrym obserwatorem wydarzeń i ludzi ze śledztwem związanych.

Tak naprawdę ciężko o tej książce napisać coś nie zdradzając nic z fabuły. Główny nacisk, jak już wspomniałam, nałożony jest tu na śledztwo – obserwujemy uważnie każdego członka zespołu, których znamy już z poprzednich tomów, ich decyzje i poczynania. W związku tym poznajemy ich dosyć dokładnie, w końcu przy tak bliskiej obserwacji, nawet przy staraniach oddzielenia życia zawodowego od prywatnego zawsze coś się przez tę granicę przemknie. Trochę inaczej jest tu z Fawleyem, którego życie prywatne, jako że jest on tu tą jedyną postacią obserwowaną w narracji pierwszoosobowej, znamy dosyć dokładnie – aktualnie przechodzi dosyć ciężkie chwile, jego żona zamieszkała ze swoją siostrą i stara się przemyśleć, czy w ogóle ich małżeństwo ma jeszcze sens. Każdego z tych bohaterów poznajemy dokładnie, każdego na swój sposób czytelnik jest w stanie polubić – każdy z nich jest bardzo ludzki, niesie jakiś tam swój bagaż doświadczeń, który wpływa na jego zachowanie.

Na szybko też wspomnę o kilku tematach, które wydają się dosyć ważne pod względem społecznym – jest tu mowa o depresji poporodowej, niebezpiecznym świecie wirtualnych gier internetowych, problemie akceptacji młodszego rodzeństwa i różnicy pomiędzy życiem wolnym, nieskrępowanym zobowiązaniami do zwyczajnego życia rodzinnego. Podoba mi się, gdy w kryminałach i thrillerach wątki zahaczają o tematy społecznie ważne, uświadamiające, więc i tu byłam zadowolona.

Akcja powieści toczy się niespiesznie, z dużym naciskiem na wątek obyczajowy – powoli poznajemy rodzinę, która padła ofiarą tragedii. Niemniej jednak przez całą lekturę odczuwamy lekkie napięcie – co faktycznie tam się wydarzyło? Czy sprawa faktycznie jest tak prosta, ale tak przerażająca na jaką wygląda? Muszę przyznać, że o ile podczas lektury towarzyszyło mi nieco mniejsze napięcie niż przy wcześniejszych dwóch tomach, to zakończenie nadrobiło wszystkie wcześniejsze braki – nie zdradzę nic więcej, naprawdę warto zapoznać się z książką samemu. Nawet bez znajomości tomów poprzednich nie będzie to problemem.

Podsumowując, Cara Hunter znowu udowadnia, że jest pisarką wartą uwagi w gatunku kryminał/thriller. Fabułę prowadzi niebanalnie, akcja toczy się powoli, a jednak nie daje się czytelnikowi nudzić. Porusza kilka ważnych tematów, a jej postacie wydają się mieć gdzieś tam swoje życie, które toczy się niezależnie od śledztwa. Ja jak zawsze u Hunter jestem naprawdę zadowolona i z niecierpliwością wyczekuję tomu czwartego!

Moja ocena: 8/10

Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu Filia Mroczna Strona!


Książka dostępna jest też w abonamencie 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz