września 15, 2020

"Zagubieni w Neapolu" Heddi Goodrich


Autor: Heddi Goodrich
Tytuł: Zagubieni w Neapolu
Tłumaczenie: Iwona Banach
Data premiery: 07.07.2020
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Liczba stron: 416
Gatunek: literatura piękna / obyczajowa

„Zagubieni w Neapolu” Heddi Goodrich to debiut literacki autorki, amerykanki, która w czasach licealnych przeniosła się do Włoch, po kilku latach wyjechała do Nowej Zelandii. Książka porównywana jest do prozy Eleny Ferrante – ja tego porównania uniknę, gdyż tej drugiej jeszcze nie udało mi się przeczytać.

„Zagubieni w Neapolu” to opowieść głównej bohaterki – Heddi, studentki języków wschodnich, która od kilka lat mieszka w Neapolu. Na jednej z imprez poznaje Pietro – chłopak przygotował dla niej kasetę z miksem piosenek – dziewczyna go w ogóle nie kojarzy. Kasetę jednak przyjmuje i przesłuchuje i od tego momentu jej sympatia do nieznajomego rośnie. Niedługo później spotykają się znowu, później on zaprasza na kawę i tak rozpoczyna się ich romans, pierwsza miłość i szaleńcze zakochanie. Jednak czy taki związek, tak różnych od siebie ludzi, ma szansę przetrwać? Wszystko to rozgrywa się gdzieś pod koniec lat 90tych XX wieku w słonecznym, gęsto zaludnionym Neapolu…

Książka składa się z 33 rozdziałów poprzetykanych wiadomościami mailowymi Heddi i Pietro. Narracja prowadzona jest w pierwszej osobie czasu przeszłego przez Heddi. Styl powieści jest ciekawy, warty uwagi – powiedziałabym, że jest dosyć poetycki – autorka często sięga po wymyślne porównania, posługuje się metaforami, przenośniami i innymi środkami literackimi. Przez to opowieść płynie dosyć powoli – z początku nie odczuwałam specjalnego zainteresowania książką, jednak diametralnie zmieniło się to po 100-150 stronach – język stosowany przez autorkę w końcu do mnie przemówił, przyzwyczaiłam się do stylu narracji, a historia oczarowała, by później wywołać masę innych emocji.

„Zagubieni w Neapolu” to historia pierwszej poważnej miłości. Na przykładzie związku Heddi i Pietro możemy obserwować wszystkie jego fazy – od początkowego nienasycenia cielesnego, fascynacji ciałem i psychiką drugiego człowieka, po wyciszenie, przyzwyczajenie, aż po wygaszenie, a raczej wybuch niezgodności charakterów i niemożliwość dopasowania swoich priorytetów. Nie wiem czy nie przesadzę, ale miałam wrażenie, że ich związek okazał się tak naprawdę toksyczny – Heddi kochała na tyle mocno, że chciała walczyć o ten związek, kiedy Pietro raczej pozostawał bierny, a może i wręcz w cichej opozycji. W każdym razie obraz tego związku jest oddany bardzo realnie, opis ich wszystkich uczuć, emocji nimi targającymi jest niesamowicie trafny, myślę, że każdy z czytelników w pewnym momencie powie – tak, ja też to przeżyłem. Uroku i finezji całej tej opowieści dodaje na pewno piękny język, którym całość zgrabnie opisuje autorka.

Oprócz głównego tematu związku, warto też zwrócić uwagę na życie studentów w Neapolu – w książce jest ono bardzo szczegółowo opisane i nierozerwalnie wiąże się z kolejnym bohaterem powieści za jakiego można uznać sam Neapol. Miasto w tej powieści odgrywa ogromną rolę – wpływa na nastrój bohaterki, górujący nad nim Wezuwiusz nawiedza ją w snach zapowiadając wybuch. Czy to metafora jej związku? Neapol jest ciasny, brudny, pełny ludzi i nielegalnych dobudówek. Pełen dźwięków, zapachów i słońca. Bohaterka prowadzi nas przez tradycyjne zachowania mieszkańców miasta, zabiera nas na wycieczki po kilku atrakcjach okolicy, a także, razem z Pietro na wieś – która kontrastowo od miasta się różni. Tam też zaznajamiamy się ze zwyczajami tam panującymi, z mentalnością starszych Sycylijczyków, którzy świetnie oddani są przez postacie rodziców Pietro. Okolica zarówno miasta jak i wsi oddana jest z wielką starannością, wciąga nas w wąskie uliczki Neapolu, w upał, ale i osobliwe piękno. Ja niestety Neapolu nie znam, ale podejrzewam, że dla osób, które kiedyś te tereny odwiedziły, książka będzie wręcz ponowną wizytą w tym miejscu. Naprawdę całość oddana jest z niesamowitą uwagą.

Ciekawym zabiegiem jest też rozdzielenie rozdziałów przez wiadomości mailowe – to wymiana Heddi i Pietro po latach, przez co od początku wiemy, że w pewnym momencie ich związek się rozpadł. Wymiana mailowa jednak uświadamia, że miłość w tej czy innej formie nigdy nie wygasa, zawsze coś z niej zostaje. Heddi na nowo wydaje się wciągać w wir tej znajomości, Pietro nadal pozostał ten sam – niby kocha, ale jednak nie jest skory do poświęceń. Na tym przykładzie jeszcze mocniej widzimy różnicę pomiędzy światopoglądem tych dwojga – ich światy, ich podejście do życia nie może różnić się bardziej. Heddi jest skłonna by pójść na kompromis, Pietro już takich chęci nie okazuje…

Podsumowując, „Zagubieni w Neapolu” to pięknie przedstawiona historia. Język jest bardzo poetycki, zaskakuje ciekawymi porównaniami i przenośniami. Nim opowiedziana jest historia miłości dwóch bardzo różnych od siebie ludzi – Heddi, amerykanki, trochę nomadki, wolnego ducha i Pietro, który został wychowany przez tradycyjną sycylijską rodzinę, przywiązany do ziemi i swojej rodziny. To bardzo życiowy obraz związku, przechodzimy przez wszystkie jego fazy, a autorka oddaje je z niesamowitym wyczuciem – tak że czujemy wszystkie emocje targające bohaterką, razem z nią wszystko przeżywamy. To była naprawdę dobra lektura – momentami niełatwa, ale na pewno warta uwagi.

Moja ocena: 8/10

Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka!

 Książka dostępna jest też w abonamencie 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz