października 08, 2020

"Sprawdź, czy ktoś za tobą nie stoi" Ina Nacht

 

Autor: Ina Nacht
Tytuł: Sprawdź, czy ktoś za tobą nie stoi
Cykl: Seria z Kotliny Kłodzkiej, tom 1
Data premiery: 14.09.2020
Wydawnictwo: Stara Szkoła
Liczba stron: 276
Gatunek: kryminał

Ina Nacht, to nowe nazwisko, a dokładniej pseudonim literacki na polskim rynku kryminalnym. „Sprawdź, czy ktoś za tobą nie stoi” jest debiutem autorki, w przygotowaniu jest już jej kolejna książka, której premiera została nieco odłożona ze względów na panującą pandemię.

Sonia i Kaja, życiowe partnerki razem z dwójką swoich psów przenoszą się z dużego miasta do wioski w Kotlinie Kłodzkiej. Jest lato, pogoda sprzyja, dziewczyny są zadowolone. Ich nowe miejsce zamieszkania to malutka wieś, wkoło praktycznie nikogo nie ma, w oddaleniu tylko kilka sąsiednich domów. Jest to rodzinna miejscowość Kai, z której wyjechała przy pierwszej nadążającej się okazji. Teraz odziedziczyła dom po ciotce i zdecydowały się z Sonią na życiową zmianę. Mają tu spokój i ciszę, Kaja jest malarką, więc potrzebuje swojej ostoi, Sonia jest tłumaczką, więc może pracować z każdego miejsca na świecie, byleby miała dostęp do Internetu. No cóż, tutaj raz jest, raz go nie ma… Od razu po przeprowadzce Kaja zostawia Sonię na miejscu, a sama wybiera się za granicę na jakąś ważną konferencję. Sonia przyzwyczaja się do miejsca, oswaja się z nim, jednak sielanka nie trwa długo – jeden z jej psów, w rozkopanym podjeździe znajduje woreczek z kośćmi. Są ludzkie. Sonia razem z sąsiadem wzywają policję, która obawia się, że można tę sprawę powiązać z niedawnym zaginięciem młodej turystki w tych okolicach… Czy faktycznie są to ‘świeże’ kości? I co to za dziwny, pełen symboli woreczek? I dlaczego ktoś zakopał go na podjeździe dziewczyn?
„Jesień w tym regionie rzeczywiście była okresem, w którym przestępczość rosła. Było to zjawisko niespotykane w skali kraju.”
Książka składa się z nienumerowanych rozdziałów rozdzielonych na Sonię, policjantkę Karinę i wydarzenia z roku 1994. Narracja prowadzona jest przez te trzy bohaterki w pierwszej osobie czasu teraźniejszego. Styl powieści jest poprawny, nie sprawia problemów, książkę czyta się szybko.

Bohaterki zapowiadają się całkiem ciekawie. Karina to młoda policjantka, która po znajomości załatwiła sobie miejsce w dziale kryminalnym. Niestety wszyscy o tym wiedzą, więc dziewczyna nie ma łatwego życia. Z kolei Sonia i Kaja są przedstawicielkami rzadko spotykanymi w tym gatunku homoseksualistkami, żyją razem, co na wsi powinno powodować problemy, ale nic takiego się nie dzieje. Ogólnie doceniam, że autorka chciała się wyrwać ze schematu i swój kryminał oddała całkowicie w ręce kobiet, miałam jednak wrażenie, że stosunki Soni i Kai są pisane nieco na siłę – to jak się do siebie zwracały, jak często podkreślały swoją miłość na całe życie wydawało mi się nieco sztuczne. Pomysł na postacie kobiecie doceniam – z wykonaniem wyszło trochę gorzej, a im dalej w lekturę, tym postacie zachowują się coraz dziwniej – zabrakło mi tu głębi psychologicznej, były dosyć mało wiarygodne, co dosyć często zauważam w debiutach – postacie za szybko podejmują decyzje, robią dziwne rzeczy, co raczej mocniej odrywa je od rzeczywistości – nikt w prawdziwym życiu się tak nie zachowuje.
„W tej dolinie mieszka ciemność. To, co się tu stało, jest tutaj zagnieżdżone i nie może opuścić tego miejsca. W tych stronach źle mieszkać samemu.”
Zdecydowany plus należy się za osadzenie akcji w Kotlinie Kłodzkiej i klimat temu towarzyszący. Jest mroczny, pusto, mglisto, stara sąsiadka przestrzega przed dziwnymi cieniami, jakby demonami. Na wsi, w tak mrocznych deszczowych klimatach łatwo w to uwierzyć, szczególnie że dookoła pojawiają się dziwne znaki… Czy zło jest tu namacalne? Wydaje się, że tak.
Warto też zwrócić uwagę na nawiązania do wierzeń słowiańskich i dużą rolę sztuki, malarstwa. Wydarzenia z 1994 roku kręcą się wokół obrazów, Sonia na stychu też znajduje jakieś dziwne, niepokojące malunki, ewidentnie cała zagadka jest z tym jakoś powiązana. Podkreślam, że ten wątek zdecydowanie nadaje lekturze klimatu i wzbudza niepokój i zarazem ciekawość.
„Wszystko jest tutaj za ciężkie, opada jak mgła. Kiedy się na to natkniesz, to uważaj. Bo stanie za tobą i już cię nie opuści.”
Wątek kryminalny zapowiada się ciekawie, trop prowadzi do okolicznego hotelu, w którym sztuka słowiańska odgrywa dużą rolę. Niestety zakończenie mocno mnie rozczarowało, wszystko podziało się za szybko i za mało wiarygodnie.

Muszę wspomnieć jeszcze o jednym wątku, który mocno mnie drażnił – gdzieś w połowie jedna z dziewczyn zostaje zgwałcona. Rozumiem, że autorka chciała w powieść wpleść poważny problem, z którym boryka się duża liczba kobiet, niestety nie zrobiła tego za umiejętnie. Kobieta, która została zgwałcona, całkowicie rozjechała się jako postać pod względem psychologicznym, jej zachowanie było tak nierealne, że aż śmieszne, kompletnie nie pasowało do tej postaci. Bardzo żałuję, że autorka wplotła w fabułę ten wątek, powieść przez to naprawdę dużo w moich oczach straciła.

Ogólnie jednak znalazłam tu sporo plusów jak miejsce akcji, świetny mroczny klimat, czy choćby rozdzielenie akcji na dwa plany czasowe. Jest tajemnica, jest sztuka, są wierzenia słowiańskie – to wszystko na plus. Warto jednak na przyszłość popracować nad głębią psychologiczną postaci, może warto dodać kilka stron, ale bardziej uwiarygodnić decyzje przez nie podejmowane. Warto też dokładniej sobie powieść rozpisać, by była bardziej wyważona – tu zakończenie było za szybkie i wydawało się nie do końca przemyślane. Jako że jest to debiut to w kredycie zaufania oceniam łagodniej niż zrobiłabym to przy kolejnej powieści.

Moja ocena: 6/10

Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję autorce i wydawnictwu Stara Szkoła!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz