listopada 18, 2020

"Siódma ofiara" Aleksandra Marinina

 

Autor: Aleksandra Marinina
Tytuł: Siódma ofiara
Cykl: Anastazja Kamieńska, tom 21
Tłumaczenie: Aleksandra Stronka
Data premiery: 15.07.2020
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 544
Gatunek: kryminał
 
O Aleksandrze Marininie mówi się, że jest carycą rosyjskiego kryminału. Debiutowała w latach 90tych XX wieku, gdy jeszcze pracowała w milicji. Przed nadejściem roku 2000 pracę tę porzuciła i poświęciła się w pełni karierze pisarskiej. Znana jest głównie z cyklu kryminałów o policjantce Anastazji Kamieńskiej, który na ten moment liczy ponad 30 tomów. Jej powieści tłumaczone są na ponad 20 języków, sprzedały się w ponad 17 milionach egzemplarzy. Nie obyło się też bez ekranizacji, którą zrealizowała rosyjska telewizja. U nas pierwsze wydania książek Marininy sięgają roku 2007, kilkanaście pierwszych tomów cyklu ukazało się pod skrzydłami Wydawnictwa W.A.B., teraz, od kilku lat, zajmuje się tym Wydawnictwo Czwarta Strona Kryminału, które publikuje na bieżąco najnowsze tomy, a także systematycznie uzupełnia całą serię. Mnie trafiła się książka, która oryginalnie pojawiała się w 1999 roku, a dopiero teraz latem ukazała się u nas. „Siódma ofiara” to już 21 tom cyklu, dla mnie to jednak była pierwsza styczność z piórem pisarki, więc osobiście mogę potwierdzić to, że każdy tom powieści da się czytać oddzielnie. Niemniej jednak po lekturze tego tomu nie ukrywam, że kilka faktów z przeszłości bohaterki mocno mnie ciekawi!
 
Fabuła „Siódmej ofiary” rozpoczyna się, gdy Anastazja i jej starsza koleżanka Tatiana zostają zaproszone do programu telewizyjnego opowiadającego o kobietach w męskich zawodach. Program ma się odbyć jako tak zwany telemost, czyli bohaterki mają siedzieć w studiu, które będzie miało bezpośredni kontakt z telewizyjną ekipą na mieście, a publiczność, zarówno w studiu jak i na mieście, będzie mogła zadawać policjantkom pytania. Tą sytuację wykorzystuje morderca – na transparencie wystawionym rękami przypadkowego nastolatka przekazuje wiadomość skierowaną do którejś ze śledczych – grozi jej spotkaniem ze śmiercią. Szybka reakcja policjantek skutkuje złapaniem nastolatka, jednak na niewiele się to zdaje – chłopak potrafi powiedzieć tylko, że pokazanie transparentu zleciła mu jakaś zaniedbana kobieta i sporo za to zapłaciła. Policjanci zaczynają więc poszukiwania tej nieokreślonej postaci… I szybko ją znajdują – martwą. Kto ją zabił? Dlaczego? I dlaczego groził policjantce? I tak naprawdę której? Czy zamordowana kobieta to jedyna ofiara czy może początek serii? Zaczyna się skomplikowana gra pomiędzy mordercą a policją, tym bardziej zawiła, iż nie wiadomo do której z policjantek kierowana…
 
 Książka składa się z 19 rozdziałów, które rozdzielone są na kilku bohaterów. Narrator dopuszcza do głosu policjantki i ich otoczenie - rodziny i współpracowników w trzeciej osobie czasu przeszłego, jak i ofiary i rodzinę mordercy w pierwszej osobie tego samego czasu. Styl powieści jest ciekawy – nie nasuwa mi się inne określenie niż swojski 😊 Jest lekki, czasami zabawny, to taka historia opowiedziana przez zwyczajnego człowieka ze smykałką do gawędziarstwa. Styl wypowiedzi postaci skupionych wokół mordercy jest lekko dopasowany do każdej z nich, każda mówi w nieco inny sposób, co na pewno nadaje powieści realności. Ogólnie książkę czyta się bez najmniejszego wysiłku.
„Drugiego człowieka nie sposób zrozumieć, właśnie dlatego, że jest inny, że myśli i czuje inaczej, a ty przykładasz do niego swoją miarę. Psychologia jest dobra z tego względu, że pozwala zrozumieć samego siebie, że dzięki niej można się pozbyć kompleksów. Zaakceptować sytuację i nie odchodzić od zmysłów, że nie jest taka, jakby się pragnęło.”
Mimo iż lekturę zaczęłam od środkowego tomu serii to nie miałam problemu z połapaniem się w postaciach i ich zależnościach, mimo że jest ich całkiem sporo. Czytelnik poznaje nie tylko Anastazję i Tatianę, ale i ich mężów, współpracowników, kuzynkę i sąsiada Tatiany. Ich życie prywatne mocno splata się z pracą, czytelnik dostaje więc pełną postać, nie tylko same ich zawodowe zmagania. Podejrzewam, że cała seria oparta jest na tej zasadzie, ten tom chyba jednak tym bardziej, ze względu na to, że morderstwa skierowane są niejako bezpośrednio do którejś z policjantek – na pewno przeszłość jednej z nich powiązana jest z mordercą, który grozi jej, a zarazem i jej rodzinie – kobiety zatem nie tylko muszą zastanowić się nad swoją zawodową przeszłością, ale i martwią się o bliskich.
 
Oprócz oczywiście ciekawego i bogatego przedstawienie życia postaci, jest też i zbrodnia, poprzez którą autorka porusza sporo ciekawych tematów. Poczynając od nierówności społecznych, poprzez przypadkowość losu, aż po pojęcie samej śmierci i osobistego podejścia do niej. Poprzez postać mordercy autorka przedstawia bardzo mądre podeście uświadamiające jak kruche jest życie każdego z nas, a śmierć wpisana w krąg życia.
„Każdy z nas może umrzeć w dowolnej chwili, Jura. To nieprzyjemna myśl, usuwamy ją ze świadomości, bo czyni nasze życie nieznośnym i pozbawia je perspektyw. Jednakże ignorowanie jej nie zmieni mechanizmu życia. Bo ono jest właśnie takie, rozumiesz? Człowiek to krucha istota, organizm może nas zawieść z niezliczonej liczby powodów, tak nas stworzyła natura.”
Przy okazji od razu warto wspomnieć, że Marinina ewidentnie jest dobrym obserwatorem i dobrze zna się na ludzkiej psychice. W czasie dialogów postaci, ich rozmyślań, często możemy napotkać się na ciekawe, mądre i celne spostrzeżenia dotyczące człowieka i jego stosunku do życia.
„W życiu bywa mnóstwo wydarzeń i rzeczy, które mogą człowieka uszczęśliwić. Ale bynajmniej nie każdy jest w stanie to zrozumieć i poczuć. Są ludzie, i to spora grupa, tu się z panem zgadzam, którzy są zawsze niezadowoleni, wciąż czują się nieszczęśliwi, skrzywdzeni, skarżą się na to, że nie widzieli w życiu niczego dobrego, że spotykają ich wyłącznie złe rzeczy. Czy mają rację? Nie. Życie dało im to, co mogło, oni jednak nie umieją tego docenić. Nie potrafią delektować się zapachem powietrza po burzy, usłyszeć wspaniałej muzyki ani cieszyć się czymś szczęściem.”
Warto też wspomnieć o ciekawych i jakże innych od naszych warunkach życia panujących w Rosji, dzięki którym możemy trochę lepiej poznać mentalność i zwyczaje ludzi tam mieszkających. Dowiadujemy się co dla nich ma wartość, do czego dążą i z jakimi problemami się borykają, a przynajmniej jak to wyglądało te 20 lat temu.
 
Mimo tego, że akcja toczy się w tak zamkniętym na obce wpływy kraju, to jednak autorka zdołała tu co nieco zagranicznej kultury przemycić – spotykamy się tu np. z filmami o seryjnych mordercach dobrze znanych na całym świecie, jak i ze światowym malarstwem. Może te wątki nie są mocno rozbudowane, ale dla mnie bardzo cenne i tym mocniej budzące sympatię do całego cyklu.
 
Oczywiście kryminał nie byłby kryminałem bez intrygi kryminalnej. I ta jest naprawdę ciekawa, dosyć zagmatwana i oczywiście zaskakująca. Przez większą część powieści nie za bardzo wiedziałam kogo typować na mordercę, jednak każda wstawka opowiadająca o jego otoczeniu budziła wypieki na twarzy. Pod koniec lektury wydawało mi się, że już wiem, kogo obarczać winą za zbrodnie, jednak oczywiście i w tym wytypowaniu nie miałam racji. Autorka mocno mnie zaskoczyła i muszę przyznać, że bardzo dobrze przemyślała i rozpisała całą intrygę. Przez całą powieść podsyła nam ślady, ale tak nieznacznie, że ciężko samemu je złożyć w całość.
„Nieprzyjemności są rzeczą normalną. Podobnie jak cierpienia. To, co dobre, należy umieć dostrzec, docenić i cieszyć się z tego z całej duszy, cieszyć się w każdej chwili, mając świadomość, że zgodnie z prawami wszechświata jutro może się zacząć pasmo nieszczęść, więc trzeba zdążyć się nacieszyć dzisiejszym szczęściem i na długo zapamiętać to uczucie. Dobrego jest mniej, złego więcej. Tak jest urządzony świat, a pan (…) nie jest w stanie tego zmienić.”
Ogólnie jestem z lektury zadowolona. Gdybym miała użyć jednego określenia do opisania tej powieści napisałabym, że to taki swojski kryminał. Nie ma tu wielkich trudnych słów, nie ma krwawych opisów i brutalności, jest ciekawe śledztwo, dobrze zbudowana postać mordercy i niesamowicie lekki i przyjemny styl. To taka lekka lektura dająca wytchnienie pomiędzy współczesnymi mrocznymi kryminałami.
 
Moja ocena: 7/10
 
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona Kryminału!

Książka dostępna jest też w abonamencie 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz