grudnia 02, 2020

"Uczniowie Hippokratesa. Doktor Bogumił" Ałbena Grabowska

 

Autor: Ałbena Grabowska
Tytuł: Uczniowie Hippokratesa. Doktor Bogumił
Cykl: Uczniowie Hippokratesa, tom 1
Data premiery: 01.08.2020
Wydawnictwo: Marginesy
Liczba stron: 512
Gatunek: powieść historyczna / obyczajowa
 
Zachwyty nad powieściami Ałbeny Grabowskiej docierały do mnie od kilku dobrych lat. Autorka ma na swoim koncie kryminał i thriller – obydwa oczywiście ciągle czekają na swoją kolej na moim czytniku. Popatrywałam też nieśmiało na jej inne powieści, szczególnie „Matki i córki”, ale oczywiście i by po nie sięgnąć nie było okazji. Sytuacja zmieniła się tego lata, kiedy na rynku ukazał się pierwszy tom trylogii pt. „Uczniowie Hippokratesa. Doktor Bogumił”. To powieść tocząca się w połowie XIX wieku w środowisku medycznym, czyli coś co mocno mnie fascynuje. Dodatkowo, prócz fikcyjnej historii polskiego lekarza pracującego w warszawskim szpitalu całość przeplatana jest fabularyzowanymi historiami dotyczącymi faktycznych medycznych pionierów – to zdecydowanie podwyższa wartość całej powieści. Więc gdy tylko okazało się, że egzemplarze tej książki dostępne są na portalu czytampierwszy.pl, nie wahałam się ani chwili i tak książka trafiła na moją półkę.
A skąd w ogóle taki temat u pisarki? Ałbena, zanim jeszcze rozpoczęła swoją karierę pisarską, sama pracowała w szpitalu. Autorka ma tytuł doktora w specjalizacji neurologii i epileptologii, co też ewidentnie trochę wykorzystuje w tej powieści. Teraz kariera medyczna zeszła u niej trochę na dalszy plan, jednak nie zrezygnowała z niej całkowicie – nadal pracuje w przychodni w niewielkim miasteczku pod Warszawą. Jak sama autorka przyznała w jednym z wywiadów – cykl „Uczniowie Hippokratesa” to dla niej zamknięcie klamrą etapu drogi życiowej, ukłon dla jej mentorów i wielkich naukowców, z którymi miała okazję pracować.
 
Tom pierwszy „Uczniów Hipppokratesa” opowiada historię doktora Bogumiła Korzyńskiego, który w roku 1850 rozpoczął pracę w warszawskim Szpitalu Dzieciątka Jezus. W tamtych czasach szpital wyglądał jednak inaczej niż teraz – medycyna była ciągle w powijakach, znieczulenie czy usypianie przy zabiegu uważane był za herezję, nie widziano też związków między brudem a chorobami. Lekarze w szpitalu nie myli rąk, poruszali się po salach pełnych brudu, krwi, ropy i innych cuchnących wydzielin. Bogumił jednak od początku był zdecydowany by pomagać, by się uczyć i dążyć na nowych odkryć. Powodowany obawami o żonę, która bardzo ciężko znosiła porody, zainteresował się eterem i postanowił zostać lekarzem od spraw kobiecych. Dołączył do jednego z najlepszych polskich zespołów lekarzy, którzy nastawieni byli pozytywnie do wszelkich medycznych nowinek. Pracę w szpitalu, badania nad nowymi metodami leczenia musiał też połączyć z życiem rodzinnym – kilka lat temu wżenił się w arystokratyczną rodzinę, która podwyższyła jego własny, raczej niski status społeczny. Bogumił ma też pewną tajemnicę z przeszłości, której ujawnienie groziłoby ogromnym społecznym skandalem…
 
Książka składa się z wstępu (kilku słów od autorki) i 7 rozdziałów przeplatanych 7 historiami o prawdziwych pionierach w dziedzinie medycyny. Te fabularyzowane historie liczą najczęściej kilka stron i skrótowo, w kilku scenkach przybliżają czytelnikowi postacie znanych lekarzy. Rozdziały dotyczące zaś fikcyjnej historii Bogumiła są dosyć długie, jednak nie są pisane jednym ciągiem – są rozdzielone na scenki poprzetykane fragmentami listów, którymi wymieniają się bohaterowie. Co ciekawe, każdy rozdział otwiera zapowiedź tego co w nim znajdziemy – to stylizacja na starodawną powieść.
Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego, podąża za głównym bohaterem. Styl jest przyjemny, spokojny i dokładny, dialogi stylizowane na język, w którym mówiło się w tamtych czasach – i muszę przyznać, że jest to bardzo udany zabieg.
 
W książce znajdziemy wiele ciekawych tematów, jednak nie da się ukryć, że przoduje tu medycyna. To ona odgrywa pierwsze skrzypce, widok szpitali, podejście lekarzy, zaawansowanie medycyny (a raczej jej brak), sposób rozprzestrzeniania się nowinek, to wszystko dominuje na kartach powieści. Opisy zabiegów czy sal szpitalnych są oddane bardzo realistycznie, nie będę oszukiwać – nieraz podczas lektury czułam mocne obrzydzenie. Jednak w ten sposób autorka uświadamia nam jak wiele w ciągu tych 170 lat zostało zrobione, jak wiele w tym czasie się dowiedzieliśmy. Połowa XIX wieku wygląda na okres medycyny raczkującej, a największe odkrycia medyczne ciągle były sprawą przyszłości. To naprawdę fascynujące obserwować w jaki sposób lekarze, naukowcy dochodzili do przełomowych odkryć.
 
Oczywiście oprócz dominujących wątków medycznych w książce znajdziemy wiele uwagi poświęconej na życie społeczne, głównie w obszarach arystokratycznych w tamtym czasie. Przyglądamy się życiu rodziny Bogusława, miejscu kobiety i służby w hierarchii społecznej. Warto też wspomnieć, że autorka poświęca dużą uwagę na miejsce kobiet w medycynie – a raczej jego brak.
 
W powieści znajdziemy też trochę dodających klimatu tajemnic – Bogumił nie do końca jest tym za kogo się podaje, skrywa duży sekret, którzy dzieli z dwoma, a nawet trzema osobami – przez jedną z nich cały jego domek z kart zaczyna się sypać. Tajemnic jest jednak więcej – jedna z sióstr żony Bogumiła, dosyć ekscentryczna, bardzo ambitna kobieta robi coś, co jest sprzeczne całkowicie z ówczesnymi konwenansami – to też zdecydowanie nie może wyjść na jaw. Żona Bogumiła też ciągnie za sobą dosyć kontrowersyjną przeszłość. Te zagadki dodają lekturze smaczku, powodują, że z ciekawością obserwujemy losy całej rodziny.
 
Podsumowując, „Uczniowie Hippokartesa. Doktor Bogumił” mocno mnie zaskoczyli. Pozytywnie oczywiście. Książka dopracowana jest pod każdym względem zarówno na płaszczyźnie medycznej, jak i społecznej XIX wieku. Całość oddana jest bardzo realistycznie, autorka niesamowicie zgrabnie łączy fakty z medycyny z opowieścią beletrystyczną. To książka, z której można wynieść nową ciekawą wiedzę, a i przy okazji świetną rozrywkę. Na pewno jest to lektura, dla osób, które choć trochę fascynują się medycyną – jednak ten wątek dominuje nad innymi, a i dosyć szczegółowe opisy zabiegów i szpitala będą gratką tylko dla tych, którzy są ciekawi jak medyczna sytuacja wyglądała w tamtym czasie. Mnie te tematy mocno ciekawią, a do tego dostałam jeszcze fajne tło społeczne, trochę tajemnic i przyjemnie stylizowany język. Nie wymagam nic więcej, książkę czytało mi się naprawdę bardzo dobrze. Już teraz czekam na tom drugi, który podobno ma bardziej skupiać się na postaciach kobiecych w medycynie.
 
Moja ocena: 8/10

Książka dostępna jest też w abonamencie 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz