maja 25, 2022

"Za kulisami" Joanna Wtulich - patronacka recenzja premierowa

 Autor: Joanna Wtulich
Tytuł: Za kulisami
Data premiery: 25.05.2022
Wydawnictwo: Spisek Pisarzy
Liczba stron: 320
Gatunek: kryminał
 
Joanna Wtulich to autorka do tej pory znana z romansów historycznych. Debiutowała w roku 2020, a „Za kulisami” to jej szósta wydana książka. Ta jednak mocno różni się pod pozostałych, to całkowita zmiana gatunku – jest to kryminał z rozbudowanym wątkiem obyczajowym. To równocześnie spełnienie marzenia autorki – od zawsze chciała napisać powieść w tym gatunku. Muszę przyznać, że bardzo zgrabnie jej to wyszło!
 
W Lasku Bielańskim w Warszawie zostają odkryte zwłoki młodej dziewczyny. Sprawą ma zająć podkomisarz Lena Chudzińska, która szybko domyśla się, iż zamordowana była baletnicą. Skąd już szybko do rozpoznania – to Anastazja Żabska, której matka i brat właśnie przyszli na komendę zgłosić zaginięcie. Ana była jedną z najbardziej obiecujących uczennic warszawskiej szkoły baletowej, miała przed sobą świetlaną przyszłość. Kto mógł zrobić coś takiego? Czy to była zbrodnia z premedytacją? Czy może Ana była przypadkową ofiarą… Szybko okazuje się, że w sprawę wplątanych może być dużo więcej osób, niż policjantka mogłaby sobie życzyć. Co gorsza, jej córka, jakże podobna do Anastazji, chodzi do tej samej szkoły, na którą teraz pada cień podejrzeń… Czy jej córka Ola jest bezpieczna?
 
Książka składa się z nienumerowanych krótkich rozdziałów, które rozpisane są na trzy postacie: policjantkę Lenę, chłopaka zamordowanej Tomka oraz Anastazję. Wydarzenia toczą się w czasie aktualnym oraz w przeszłości, rozdziały, w których poznajemy historię Any to zawsze opowieść z przeszłości, Tomek pojawia się w dwóch czasach, Lena z kolei tylko w wydarzeniach aktualnych. Bohater i czas akcji (teraz lub wcześniej) określone są na początku rozdziału. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego, narrator przedstawia wydarzenia z punktu widzenia opisywanej postaci, więc czytelnik poznaje nie tylko wydarzenia, ale i myśli, i odczucia postaci. Styl powieści jest przyjemny, choć na początku wydawał mi się lekko brutalny. Po zastanowieniu jednak doszłam do wniosku, że po prostu oddawał emocje postaci – pogrążonego w żałobie, a równocześnie wściekłego brata Any oraz policjantów i techników, którzy z taką brutalnością spotykają się na co dzień. Im dalej w lekturę, tym styl się uspokajał, skupiał na emocjach postaci, które są kluczem do rozwiązania zagadki.
Przy okazji od razu wspomnę o wydaniu książki, a szczególnie o grafice, jaka pojawiała się na okładce. Odpowiedzialny za nią był Tomasz Majewski i muszę przyznać, że zrobił kawał dobrej roboty – wszystko tu do siebie pasuje, kolorystyka, zdjęcia nałożone na siebie… Jestem pod wrażeniem, dawno nie widziałam tak przemyślanej i subtelnie sugerującej mroczną zawartość okładki!
„Taniec to styl życia – dodała kobieta, dumnie unosząc głowę i zaciskając usta w równą kreskę, a dziewczynka chciała dodać: ‘Cały świat to scena, a każdy człowiek to publiczność.’ – Tak często słyszała te słowa, że wryły się w pamięć i stały się jej drogowskazem. Nawet stojąc w autobusie, starała się zachowywać jak w czasie najważniejszego występu.”
Dzięki temu, iż fabuła powieści toczy się nielinearnie, możemy poznać pełną historię życia Anastazji, na której opiera się clue zagadki. Anastazja wywodzi się z patologicznej rodziny, nigdy nie miała łatwo. Jej matka to alkoholiczka, ojca nie ma, brat żyje swoim życiem. Ale to on zawsze był jej najbliższy, wspierał ją i pielęgnował jej marzenie o zostaniu baletnicą. Bo te marzenie, jego realizacja, była dla Any całym światem. To balet pozwolił jej się wyrwać z patologii, biedy, pozwolił czuć wolność, choć okupiony został ogromem pracy. Historia dziewczyny nie jest wesoła, jej życie nie było łatwe, a kiedy w końcu zaczęło się wszystko układać, ktoś tak brutalnie to wszystko przerwał. Ana miała szansę na życie godne, życie pełne wyzwań i spełniania marzeń. To wszystko zostało jej odebrane.
Tomek, jej chłopak wywodzi się z całkiem innego domu – jego rodzina jest naprawdę bogata, a on sam zamierza zostać prawnikiem. Mimo takiego uskoku w drabinie społecznej chłopak zakochał się w Anie, dbał o nią, choć rodzice tego za bardzo nie aprobowali.
„Bez pieniędzy jesteś nikim. Pieniądze spełniają marzenia. Wszystko można kupić. Urodę, przyjaźń i miłość też. Pamiętaj.”
Teraz sam jest zagubiony, przybity, próbuje zrozumieć co stało się w dniu morderstwa, bo przecież miał się z wieczorem spotkać…
Lena to też ciekawa postać. Twarda babka, doświadczona przez życie, która wie, że nie może się z nikim cackać, jeśli chce do czegoś dojść w swojej karierze. Jednocześnie to matka nieustannie bojąca się o swoje dziecko, teraz tym bardziej, gdyż w jej szkole dochodzi do dziwnych zdarzeń…
„Oj, matka, (…) powinnaś zmienić te robotę. Naoglądasz się tych okropności i potem myślisz, że świat jest masakrycznie wstrętny, a ludzie tylko źli. (…)
Co jej miała powiedzieć? Że dokładnie tak jest, że świat to podłe miejsce, w którym nie ma miejsca na zaufanie?”
Właśnie, ta szkoła baletowa. To bardzo ciekawe miejsce na osadzenia fabuły. Po pierwsze czytelnik ma szansę przyjrzeć się, jak wygląda nauka w takiej szkole, przez co dzieci muszą przejść, co poświęcić, by zostać tym kim chcą. Albo kim chcą, by byli ich rodzice… Bo tak, duża grupka uczniów jest tam, by spełniać marzenia rodziców, nie swoje. Poprzez śledztwo Leny i retrospekcje Any widzimy jak trudno w takiej szkole zdobyć przyjaciół, jak układają się relacje rówieśników. Nie jest to ładny obraz. Dodatkowo przyglądamy się też nauczycielom, ich podejściu do dzieci, a później już przecież prawie dorosłych dziewczyn, ich własnym karierom. To naprawdę ciekawy i bardzo szeroko opisany temat!
 
Poza ciekawymi postaciami i nieczęsto spotykanym miejscem akcji, trzeba też wspomnieć o tematach, jakie książka porusza. A jest ich sporo i to nie tylko te pozytywne – jak uparte dążenie do realizacji własnych marzeń. Przede wszystkim przyglądamy się patologicznym rodzinom, zarówno tym naprawdę biednym, jak i tym bogatym – każdy ma swoje problemy, jednak bohaterowie tej powieści w większości kompletnie sobie z nimi nie radzą, przez co ich życie jest jakby tylko imitacją, a swoje złości przenoszą na własne dzieci.
„(…) rodziny jej nowych koleżanek niczym nie różniły się od tych z poprzedniej szkoły. No, może ilością pieniędzy. Bo te rodziny bywały tak samo kalekie i nieudolne jak ich odpowiedniki z Pragi. Tyle tylko, że wszystko tu było na pokaz piękne, pachnące nowością, ubrane w modne ciuchy, przesłodzone i okraszone snobizmem oraz pewnością, że jest się kimś wyjątkowym. A wujków nazywało się partnerami lub mówiło do nich po imieniu. Ale żadne luksusowe perfumy nie mogły zamaskować odoru alkoholu i strachu. Strachu przed samotnością, strachu przed starością i utratą tego, co się ma.”
 Jest mowa o wielu krzywdach, jakie można wyrządzić dzieciom, mocno skupiamy się też na nierównościach społecznych, które już w szkole zostają wyraźnie nakreślone. Są też dużo poważniejsze problemy, o tych jednak nie będę pisać wprost, by nie zdradzić niczego z fabuły. Powiem tylko, że to mocna, smutna i momentami wywołująca złość na niesprawiedliwość świata historia.
„Oddychała ciężko, ale nie ze zmęczenia, a próbując opanować gniew, który usiłował się z niej wydostać w postaci krzyku i łez. Gniew na cały ten popieprzony świat, w którym przyszło jej żyć.”
Na koniec intryga kryminalna! Historia toczy się spokojnym rytmem, nie zależy nam tutaj na dynamicznej akcji czy makabrze, a na dobrym wyjaśnieniu motywów zbrodni i całego społecznego i obyczajowego tła, które do tego doprowadziło. To historia, w której liczy się psychologia, co sama mocno szanuję. Takie kryminały lubię najbardziej!
 
Podsumowując, „Za kulisami” to naprawdę udany debiut kryminalny autorki. Bardzo podobał mi się wybór miejsca akcji, na jakie zdecydowała się autorka, jak i nielinearny porządek czasowy powieści, dzięki czemu czytelnik powoli, ale systematycznie mógł odkryć całą historię kryjącą się za zbrodnią. Z początku lekko przeszkadzał mi dosyć mocny, brutalny styl, jednak szybko uległ on wyciszeniu, przez co mogłam w pełni cieszyć się lekturą. Mam nadzieję, że autorka nie poprzestanie na tym jednym kryminale, bo ja już czekam na więcej!
 
Moja ocena: 7,5/10
 
Za możliwość przedpremierowej lektury oraz objęcia jej swoim patronatem medialnym dziękuję Wydawnictwu Spisek Pisarzy!

Książka dostępna jest też w abonamencie 


Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz