stycznia 24, 2023

"Głosuj na Polaka!" Aleksandra Rumin

Autor: Aleksandra Rumin
Tytuł: Głosuj na Polaka!
Data premiery: 10.12.2022
Wydawnictwo: Initium
Liczba stron: 304
Gatunek: komedia satyryczna / kryminalna
 
Jako fanka komedii kryminalnych na książki Aleksandry Rumin popatrywałam od jej debiutu z 2019 pt. „Zbrodnia i Karaś”, który chwilę po premierze wrzuciłam na półkę z Legimi. Od tego czasu autorka napisała i wydała jeszcze cztery pozycje, a dwie z nich nawet zagościły w formie fizycznej w mojej biblioteczce. Na pierwszy ogień wzięłam się jednak za tę ostatnią, najnowszą, która w sumie reklamowana jest jako komedia satyryczna. Jasne, satyry tu masa (w pozytywnym sensie, świetnie wyważona!), ale ja dostrzegłam tu też wątki kryminalne – więc i ci lubujący się w kryminałach na wesoło będą zadowoleni!
 
Fabuła „Głosuj na Polaka!” rozpoczyna się od wizyty premiera w małej polskiej wiosce Grzeszyn. Wójt Henryk Mamrot, sprawnie zorganizował powitanie polityka, jak i ucztę na jego część, choć ten od razu po przemówieniu wsiadł w auto i odjechał. Przyjęcie i tak się odbyło, jednak gdy Mamrot już lekko nietrzeźwy wyszedł na papieroska, został przez kogoś odurzony i porwany! Porywacze szybko zażądali okupu, jednak mimo zbiórki wśród mieszkańców miasteczka, nie udało się zdobyć całej kwoty… W końcu małżonka wójta otrzymała przesyłkę z palcem serdecznym wójta i zdjęciem, na którym wygląda na martwego. No cóż, pora zatem wybrać nowego wójta! Do wyścigu stają: okoliczny dziedzic-szlachcic-twierdzący, że jest skoligacony z brytyjską rodziną królewską, były policjant, aktualnie kucharz hotelu Sasanka, którego do startu zmusza Małgorzata, przyjaciółka i pracodawczyni oraz polski Ryan Gosling wyznaczony przez aktualnie rządzącą partię… Kto wygra? Czy w wyścigu wszystkie chwyty dozwolone? I co tak naprawdę stało się z wójtem Mamrotem?
 
Książka składa się z prologu, 34 rozdziałów i epilogu. Rozdziały są tytułowane, krótkie, rozpisane na oddzielone od siebie gwiazdką scenki, przez co książkę czyta się wygodnie. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego, narrator naprzemiennie obserwuje co dzieje się z Mamrotem (do czasu?) i kandydatami na wójta. Jest wszechwiedzący, momentami staje się też jakby bohaterem powieści – jedna z postaci zwana Szalonym Witkiem zdaje się widzieć naszą narratorkę i słyszeć jej narrację, do której od razu się odnosi i sprostowuje jej słowa. Bo tak, książka pełna jest humoru w każdej postaci! Znajdziemy ją w bohaterach, dialogach, sytuacjach i komentarzach – we wszystkim humor jest nieco sarkastyczny, to satyra na polską rzeczywistość (stąd określenie książki jako komedia satyryczna), ale napisana w bardzo fajnym, wyważonym stylu – mimo często ciętych komentarzy, całość odebrałam bardzo pozytywnie, nic nie było tu przesadzone, a jednocześnie narracja wydała się mocno oryginalna. Bogata w opisy i sprawne dynamiczne dialogi. Czyta się wyśmienicie! Warto też wspomnieć o audiobooku książki w wykonaniu Wojciecha Masiaka – z początku może i miałam co do niego trochę wątpliwości, ale swoją interpretacją wątków kościelnych z zaśpiewem księdza Marka przekonał mnie do siebie w stu procentach – nie można tego przeczytać lepiej, gwarantuję!
 
Bo tak, książka to satyra nie tylko na politykę, ale i ogólnie na polską społeczność i prawa rządzące małą, wiejską społecznością. Jest więc i o roli Kościoła, i o małych sklepikach, o sąsiadach i plotkach. Ale jest też ogólnie – o roli mediów w kształtowaniu spojrzenia społeczeństwa, a i oczywiście o polityce, osiąganiu celów za wszelką cenę, po przysłowiowych (na pewno?) trupach. Wszystko to jest mocno uszczypliwe, a jednak napisane ze smakiem, trafione w punkt, tak żeby unaocznić słabości, ale jednak tak, by się z nich po prostu śmiać.
 
Bohaterowie wykreowani są rewelacyjnie i przedstawiają bardzo różne typy ludzkie. Przede wszystkim pomówmy o kandydatach na wójta, bo nikt z nich nie jest krystaliczne czysty (w końcu do Grzeszyna trafiają tylko ci, co mają coś na sumieniu…). Mamy arystokratę, zadufanego w sobie, przekonanego o własnej wyższości nad innymi, a jednak popadającego w ruinę, z którym nawet jego własna żona wytrzymać nie może. Jest Jan Polak, były policjant, który może i kandydować nie chce, ale na wsi mu się podoba, a to jest jedyny sposób, by na niej zostać. Jest też polski Gosling, totalna marionetka, któremu wyżej postawieni politycy naobiecywali złote góry i on dokładnie to samo wciska swoim wyborcom. Wójt Mamrot to kolejna szuja – okradający państwo i gminę, zdradzający żonę, przywiązany do pieniędzy tak mocno, że jest w stanie oddać za nie życie. Oczywiście postaci jest dużo więcej, ale każda opisana sprawnie i każda w pełni korzysta ze swojego potencjału.
 
Intryga zbudowana jest na zasadzie wielu wątków – mamy porwanie wójta, mamy wyścigi do nowego mandatu (które składają się na wiele pomniejszych intryg kandydujących, mających na celu wyeliminowanie przeciwnika), jest też i nawet poszukiwanie skarbów! Mimo że wątków jak na tak niewielką książkę jest dużo, to jednak bardzo sprawnie się przeplatają i w końcu tworzą jednak wielką, spójną całość. Trochę takie pomieszanie z poplątaniem, ale wyszło znakomicie!
 
Wątków jest sporo, więc i na każdej stronie dużo się dzieje, czytelnik z pewnością nie ma czasu na nudę, a przeskoki z jednych bohaterów na drugich zapewniają dobre utrzymania ciekawości na stałym poziomie. Każdy z pewnością znajdzie tu kilka scen wartych zapamiętania – ja na długo nie zapomnę sceny z Twixem, kiełbasy wyborczej i scen kościelnych. No i Szalonego Witka!
 
Podsumowując, moje pierwsze spotkanie z prozą Aleksandry Rumin uważam za w pełni udane. Trochę bałam się określenia ‘komedia satyryczna’ – czy nie będzie to za ostra satyra jak na mój gust. Ale nie, okazało się, że autorka humor i wyśmiewanie polskich cech (politycznych i nie tylko) wyważyła w punkt – było zabawnie, prawdziwie, ale na pewno bez przesady w satyrze, wszystko w dobrym smaku. Autorka ma dar do wychwytywania przywar ludzkich i skrzętnie z tego korzysta, lekko je w swojej powieści podkreślając i wyolbrzymiając. To trochę szalona komedia, pełna akcji, różnych wątków i różnorodnych postaci, przy których z pewnością nie da się nudzić. Z przyjemnością sięgnę po inne powieści tej autorki!
 
Moja ocena: 8/10
 
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Initium.

Książka dostępna jest też w abonamencie 


Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz