czerwca 11, 2023

"Katharsis" Maciej Siembieda

Autor: Maciej Siembieda
Tytuł: Katharsis
Cykl: saga historyczna, tom 1
Data premiery: 18.05.2022
Wydawnictwo: Agora
Liczba stron: 576
Gatunek: powieść historyczna / sensacyjna
 
O książkach Macieja Siembiedy od kilka lat mówi się nieustannie. To aktualnie jeden z naszych polskich najbardziej cenionych twórców literatury kryminalnej, sensacyjnej. Debiutował w roku 2017 książką „444”, która otworzyła cykl kryminalny z prokuratorem IPN-u Jakubem Kanią. To była jego pierwsza książka beletrystyczna, jednak wspomnieć trzeba, że autor od lat pracował opowiadając historie – tyle, że prawdziwe, przez wiele lat praktykował dziennikarstwo, pisał reportaże, za które był wielokrotnie nagradzany. W wieku, w którym mógłby przejść na zasłużoną emeryturę, swoje doświadczenie dziennikarskie postanowił wykorzystać w powieściach, w których jak nikt inny łączy prawdę historyczną z fikcją literacką. „Katharsis” jest jego szóstą powieścią, otwierającą cykl sagi historycznej, której stworzenie było jego wielkim marzeniem... I Siembieda oczywiście spełnia je w wielkim stylu!
 
Historia „Katharsis” rozpoczyna się w 1941 roku w Grecji, od walk prowadzonych podczas II wojny światowej i wojny domowej. Młody Grek Kostas Tosidos, w odwecie za śmierć swojego ojca, chce wysadzić butelką z koktajlem Mołotowa samochód z tym wojskowym, który był odpowiedzialny za tę śmierć. Zostaje jednak przyłapany przez grecką partyzantkę, która dostrzega jego upór, determinację i inteligencję i wciela go w swoje szeregi w roli sapera. Kostas walczy, wysadza mosty, jest najlepszy w tym, co robi. Kiedyś jednak trzeba zaprzestać walki, więc mężczyzna wraz ze swoją świeżo poślubioną żoną i małymi dziećmi uciekają przez morze do Polski. Kraju, który ma im zapewnić bezpieczeństwo i godne, nowe życie... Jak potoczą się losy tej greckiej rodziny w nowej, komunistycznej Polsce? W jaki sposób przetną się ze ścieżkami kilku innych poznanych w tej historii postaci?
 
Książka rozpisana jest na prolog, pięć części i epilog. Każda z części zatytułowana jest imieniem postaci, której losy opisuje, składa się w sumie z 47 rozdziałów, które opatrzone są informacją co do miejsca opisywanych w nich wydarzeń, jak i czasu akcji. Rozdziały podzielone są na w miarę krótkie scenki, więc książkę czyta się wygodnie. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego, w przeważającej mierze podąża za postaciami, które dana część opisuje. Styl powieści, jak zawsze u Macieja Siembiedy, jest czystą przyjemnością. Co prawda w tej sadze autor trochę wyciszył humor, którym ostatnio chętnie operuje w serii z Jakubem Kanią, jednak wynika to po prostu z charakteru tej powieści, który wydaje się bardziej podniosły, w którym nacisk położony jest na historię jednostki na the historii światowej. Opisy i dialogi prowadzone są świetnie, te pierwsze są uważne i spokojne, bardzo dokładne, drugie żywe i bardzo realistyczne. Język dopracowany doskonale, jak w każdej jego książce, tak i tej czuć miłość i poszanowanie języka polskiego. Autor pisze bardzo płynnie, z ogromnym wyczuciem, nic tu nie zgrzyta, wszystko jest spójne i po prostu płynie...
 
Historia opowiedziana w „Katharsis” rozgrywa się na przestrzeni 60 lat i opowiada o dwóch pokoleniach dwóch rodzin: Kostasa oraz przemytnika z Gdyni zwanego Sacharyną. Ci pierwsi to ofiary historii, którzy nie doznali spełniania przez wybory polityczne ludzi u władzy. Mimo chęci, mimo inteligencji i szczerych intencji zdają się skazani na porażkę... Ci drudzy, to ludzie, którzy dopasowują rzeczywistość do swoich celów nie bacząc na to, co faktycznie jest legalne. Są sprytni, chytrzy, a jednak i tak nie udaje im się uniknąć sytuacji rozczarowujących. Czy każdy z bohaterów skazany jest na los wyjęty rodem z dramatu greckiego? Narrator z dokładnością przygląda się ich wiarom, nadziejom, z czułością opisując ich kolejne doświadczenia. Ich relacje, ich działania są w pełni ludzkie, napakowane prawdziwymi emocjami.
 
Poprzez swoje postacie Maciej Siembieda opowiada historię dwóch krajów. Grecji i Polski, które w czasie powojennym, jak się okazuje, dosyć się do siebie zbliżyły. Dla mnie to był nowy zakątek historii, kolejny wątek, o którym nie mówi się (lub nie mówiło się) w szkołach. Z ciekawością śledziłam losy rodziny Kostasa, poczynając od przepraw górskich jeszcze w Grecji, aż po ich podróże po Polsce, wyspę Wolin, na której działy się utajnione sprawy i okolice Lądka-Zdroju, gdzie znajdowała się kopalnia... uranu. W losach tej rodziny zawierają się losy wielu prawdziwych, które po wojnie przybyły do naszego kraju. A przynajmniej tą częścią historii zachwycał się Dionisios Sturis, Grek, reportażysta blisko związany z Polską.
 
Historia Sacharyny z kolei obrazuje nam życie w Trójmieście w okresie międzywojennym i wojennym, przede wszystko te szemrane, cwaniarskie, choć może te określenia nie do końca są sprawiedliwe? W końcu tacy ludzie jak Sacharyna wykorzystywali to, na co nie pozwalała polska władza, a co dostępne było już od razu za granicą. Jak np. cukier. A że przemyt przyniósł im bogactwa, to już druga sprawa...
 
Losy obydwu rodzin spotykają się w czasach PRL-u, który również oddany został z niesamowitą dokładnością historyczną, którą autor w sposób bardzo subtelny przekazuje w tle opowieści (zwróciłam na to uwagę przede wszystkim w momencie, gdy gdzieś tam przez losy postaci wspomina się o epidemii ospy, która w latach 60tych rozprzestrzeniała się we Wrocławiu – detal, ale uświadamiający jak dużo pracy autor oddał już w samo tło tej historii). Tu postacie pierwszoplanowe, fikcyjne spotykają te prawdziwe, historyczne (jak choćby lekarz z wyspy Wolin). A wszystko to świetnie zgrywa się w jedną całość, o tyle zaskakującą, że tak naprawdę do samego końca ciężko przewidzieć, gdzie losy tych dwóch rodzin mają punkt wspólny. Niesamowicie dokładna, koronkowa robota!
 
Cały czas głowiłam się skąd tytuł tej powieści, dlaczego autor uciekł się do greckiego słowa oznaczającego oczyszczenie? Myślę, że swoiste katharsis mają przynieść poczynania drugiego pokolenia obydwu rodzin, oczyścić to, co zostało zbrukane w czasach ich ojców, w czasach, w których to historia świata wtrąciła się w ich prywatną historię. Czy uda im się przywrócić właściwy bieg losów, odkupić to, co boli ich rodziny?
 
Historia, którą opowiedział Maciej Siembieda w „Katharsis” skupia się na losie jednostki uwikłanej z nieswojej winy w bieg historii światowej. To opowieść wielowątkowa, zaskakująca, bogata w tło historyczne i detale, które dostrzega się z czasem. Powieść historyczna, która ciekawi losami swoich postaci tak, że ciężko jest się od niej oderwać. Która wzrusza zrozumieniem dla ludzkich emocji, ich tragedii, ich z góry wyznaczonym losem i walką o to, by jednak pójść swoją drogą. Świetna podróż w czasie, doskonała uczta literacka.
 
Moja ocena: 8/10
 
Za możliwość lektury dziękuję Wydawnictwu Agora.



Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz