października 22, 2024

"Nikczemny narrator" Juliusz Machulski - patronacka recenzja przedpremierowa

Autor: Juliusz Machulski
Tytuł: Nikczemny narrator
Data premiery: 23.10.2024
Wydawnictwo: Sonia Draga
Liczba stron: 692
Gatunek: powieść kryminalna / czarna komedia
 
Nazwisko Juliusza Machulskiego znane jest od lat 80-tych XX wieku - bo kto nie słyszał o “Seksmisji”? O “Kingsajzie”? O “Kilerze”? To jedne z najgłośniejszych, najważniejszych filmów w historii polskiego kina schyłku XX wieku. Reżyser, scenarzysta filmowy, producent, aktor od czasu do czasu bawił się i słowem pisanym - pojawiały się jego felietonu, było też kilka książek odsłaniających kulisy powstania jego głośnych filmów. Jednak na rynku powieści beletrystycznej pojawił się dopiero rok temu - z “Wiszącą małpą”, czarną komedią kryminalną, która przenosiła czytelnika w rok 1991 i która choć miała w sobie cechy znane z filmów Machulskiego, jak i wzmianki filmowe, to jednak ze środowiskiem, w których autor żył przez wiele lat, nie miała za wiele wspólnego (recenzja – klik!). Zmienia się to z jego drugą powieścią - z “Nikczemnym narratorem”, gdzie akcja mocno zakorzeniona jest wśród twórców filmowych…
 
4 lipca 1993. Kamil Hubeny, scenarzysta filmowy i autor powieści kryminalnych przylatuje na miesiąc do Polski. Ostatni rok spędził w Stanach Zjednoczonych, gdzie uczył studentów scenopisarstwa, zresztą zaraz tam wraca, wpadł do Polski tylko na chwilę. Mówi - by odpocząć - ale tak naprawdę mam kilka spraw do załatwienia, zarówno rodzinnych, jak i zawodowych. Niestety szybko okazuje się, że przyjazd ten przysporzy mu raczej problemów - żona chce się z nim rozwieść, matka niby coś chciała, ale tak naprawdę plecie od rzeczy. Jego przyjaciel i reżyser, z którym spotkaniem wiązał duże nadzieje na powrót do łask filmowców, nawet jego scenariusza nie przeczytał… Za to ma do niego prośbę. Prosi Kamila, by rozwiązał zagadkę kryminalną. Erykowi wydaje się, że ktoś morduje osoby, które pracowały przy filmie “Zabić króla” sprzed prawie dwudziestu lat. Były już cztery podejrzane zgony w jednym miesiącu! Eryk obawia się czy on nie będzie kolejny. Kamil jest jego paniką trochę rozbawiony, ale obiecuje przyjrzeć się sprawie - w końcu ma tu siedzieć miesiąc, a nie za bardzo ma co w tym czasie robić, Eryk zresztą oferuje mu mieszkanie, w którym teraz Kamil może się zatrzymać, jak i obiecuje, że jak tylko skończy aktualnie nagrywany film, to zajmą się produkcją tego, co Kamil przygotował. No więc jak tu się nie zgodzić?
“Kiedy piszę kryminał, to z góry wiem, kto zabił, i dopiero wymyślam od końca fabułę, żeby dojść do tego, jak to się stało. Ja nie rozwiązuję zagadek, Eryk! Ja konstruuję zagadki! To zupełnie co innego, kiedy od początku wiesz, kto zabił.”
Książka rozpisana jest na prolog, nienumerowane części, z których każda jest opisem jednego dnia z odliczaniem do ponownego wylotu Kamila z Polski, epilog, a ostatnie jej sto stron, to scenariusz filmu Kamila pt. “Torsje”, z którym przyleciał do Polski wraz z komentarzem Eryka, zaprzyjaźnionego reżysera. Dzięki takiemu ułożeniu powieści mamy coś na kształt historii w historii – prolog pisze Kamil w czasach współczesnych zapowiadając, że historia w książce zawarta będzie opisem prawdziwych zdarzeń sprzed trzydziestu lat. Każda jej część (dzień) podzielona jest na numerowe rozdziały, każdy dzień zawiera takich rozdziałów kilka. Narracja prowadzona jest w pierwszej osobie czasu przeszłego przez Kamila, a zatem narrator nie jest obiektywny, przedstawia nam świat zabarwiony już swoimi emocjami, swoim własnym spojrzeniem, oceną wydarzeń. Styl powieści jest charakterystyczny dla Machulskiego, zdania budowane są spokojnie, dialogi usiane grami słownymi i czarnym, sarkastycznym humorem. Historia ułożona jest chronologicznie, ale jej charakter jest nieco gawędziarski - pełno w nim nawiązań filmowych i literackich.
“Działo się to w czasach, kiedy o filmach mówiło się, że się je kręci, a nie nagrywa, i były one ciekawsze od swoich zwiastunów. W czasach, gdy filmów zasługujących na Oscara było, odwrotnie niż dzisiaj, o wiele więcej niż oczekujących na nie złotych statuetek.”
Narratorem jest 33-letni Kamil, który nigdy nie był dobry w okazywaniu uczuć. Jego ciągle jeszcze aktualna żona przekonana jest, że ma Aspergera, a sam Kamil przyjął to za dobre usprawiedliwienie swojego nieco nikczemnego zachowania. Ogólnie w czasie lektury miałam cały czas wrażenie, że Kamil jako bohater i jako narrator cały czas przed nami gra, nie zdradza swoich prawdziwych uczuć, a opisuje jest w stylu ironicznym, tak, by łatwiej było mu się z nimi zmierzyć, a czytelnik, by uznał go za zabawnego luzaka. No właśnie, czuć jednak że nie do końca tak jest.
“Jestem niedojrzałym hedonistą, nikczemnym narratorem z syndromem Piotrusia Pana, mam paskudny charakter i żonę, z którą boję się rozwieść (...).”
Wokół Kamila pojawia się ogromne grono postaci związanych z filmem, a co ciekawe - postacie fikcyjnie mieszają się z prawdziwymi. Oczywiście dla niego najważniejszą rolę odgrywają kobiety - żona, matka, dawna znajoma, nowa znajoma, aktorka, która wpada na niego, bo myli go z kimś innym - oraz Eryk, z którym Kamil wiąże nadzieje zawodowe. Kobiety, te w jego wieku i młodsze, wydają się być traktowanie nieco przedmiotowo, co przyznam, że z początku trochę mnie irytowało, po czym uświadomiłam sobie, że to przecież obraz świata, jaki widzi Kamil. A Kamil właśnie taki trochę jest, nieco egoistyczny, nastawiony na spełnianie swoich zachcianek. Dopiero wtedy zaczęłam w tych kobietach dostrzegać więcej i doceniać ich ukryty wizerunek.
“Są drzewa, co rosną do pewnej wysokości, a potem nagle dziwacznie wyrodnieją. U ludzi zdarza się to często.”
Ale dosyć o postaciach! Bo tym, co w książce najważniejsze jest film. Z jednej strony jest to pochwała dla kina lat 80-tych i 90-tych, bo przyznajmy szczerze - wtedy robiło się dobre filmy! Ilość tytułów, reżyserów, aktorów, jacy są tu wspomniani, jacy nawet i czasem przez fabułę się przewijają, jest ogromna. Są dyskusje o zaletach i wadach filmu, o tym, jaką film pełni rolę w kulturze. No i właśnie - jest też druga strona medalu, czyli krytyka branży filmowej, tego, jak przysłowiowa woda sodowa może uderzyć do głowy. Jak wyglądają imprezy filmowe, na co filmowcy pozwalają sobie tłumacząc to potrzebą tworzenia sztuki. Jak mocno to, co dzieje się na planie filmowym, może wpłynąć na prywatne życie filmowców.
“Czy film był przez to lepszy? Nie. Reżyserzy po prostu dostają świra z przyzwyczajenia do swojej niczym niezmąconej sprawczości.”
Obok filmu jest przecież też i zagadka kryminalna. Z tematem filmowym mocno się przeplata, przez długą chwilę pozwalając mu na prowadzenie - w tym czasie dochodzenie Kamila, szukanie potwierdzenia bądź zaprzeczenia teorii Eryka, który twierdzi, że te przypadkowe śmierci są za częste, by mogły być przypadkowe, a w którą sam Kamil nie za bardzo wierzy, odbywa się raczej w tle, w chwili wolnej, gdy Kamil nie zajmuje się swoimi prywatnymi bądź zawodowymi sprawami. Czasem nawet te jego lekceważenie obaw przyjaciela, wydaje się nie na miejscu, ale hej, to w końcu nikczemny narrator.
Gdzieś w drugiej połowie książki intryga kryminalna zaczyna wychodzić na prowadzenie, faktycznie zaczyna się z tym tematem więcej dziać, jest kilka dobrych zaskakujących scen. Ale i tu mamy dwie strony medalu: to sprytna zagadka, z dobrym, mądrym przesłaniem, choć też, gdy już zaczynamy się w nią faktycznie wgryzać, to i jej rozwiązania prawdopodobnie można się zacząć domyślać. Czy jednak to jest aż tak ważne? Chyba nie, ważniejsze wydaje się zagadnienie jakie sobą niesie. Tego jednak zdradzić Wam nie mogę.
“- A jak by pan jednym zdaniem określił różnicę między Stanami a Polską?
- Jednym zdaniem? Tutaj do wszystkiego przykłada się zbyt wielkie znaczenie."
Na koniec zajmijmy się tłem. Lata 90-te to dla niektórych już science fiction, dlatego tym bardziej cieszy to, jak dokładnie autor oddał realia życia w tych burzliwych, ciekawych po peerelowskich latach. To czasy, kiedy Polska dopiero zaczynała podążać za resztą świata, za Zachodem, od którego tak długo była odcięta. Ludzie jeszcze ciągle tkwili w PRL-owskiej kulturze, choć akurat środowisko filmowców już zaczęło przesiąkać tym, co amerykańskie. I tak pojawiają się zwroty, idiomy angielskie (nie są tłumaczone na polski), pojawiają się książki, co do których obecności na polskim rynku Kamil jest zdziwiony. W drugą stronę to jednak nie działa - Polska pozostała dla Zachodu ciągle trochę takim nieistniejącym krajem.
“- (...) I wie pani co? O ile w tamtejszych wypożyczalniach mogę znaleźć wszystkie filmy z Czech, Węgier czy Związku Radzieckiego, to z Polski nie ma nic!
- Nic?
- Nic a nic, kurwa!
- Ojej! A dlaczego?
- Bo my Polacy nie umiem sprzedawać tego, co mamy.
- Jak pan myśli, dlaczego?
- Bo jesteśmy nieudolni.”
“Nikczemny narrator” to powieść filmowo-kryminalna podlana czarną komedią, w której nieco ironiczne spojrzenie na rzeczywistość polską i rzeczywistość środowiska filmowego nadaje lekturze i lekkości, i głębi zarazem. To hołd dla kina końca XX wieku, jak i krytyka życia filmowców, którzy szybko zapominają o tym, że mają prawa takie, jak inni, zwyczajni, niezwiązani z filmie ludzie. To też powieść trochę ryzykowna przez postać pierwszoosobowego narratora, którego sposób myślenia współczesnego czytelnika może czasami oburzać. Warto wtedy pamiętać - narrator to też cały czas kreacja fabularna, która niesie sobą konkretny cel. To powieść naładowana filmowymi ciekawostkami, a przez to dosyć niespieszna, ale dla tych, co jeszcze pamiętają te dobre filmowe czasy (a może dopiero chcą poznać?) jest to lektura obowiązkowa!
“Pomyślałem sobie wtedy, że być może w najbardziej mrocznych zakamarkach umysłu każdego z nas, tam, gdzie nie dociera światło rozumu, ukrywa się koncept tak stary jak ludzkość: zło. I cała sztuka życia polega na tym, żeby temu złu nigdy nie pozwolić stamtąd wypełznąć.”
Moja ocena: 7.5/10

W dniu premiery książki (23.10) oraz w najbliższy weekend (niedziela 27.10) odbędą się spotkania autorskie z Juliuszem Machulskim - w Warszawie i Krakowie! 

 
Recenzja powstała w ramach współpracy patronackiej z Wydawnictwem Sonia Draga.



Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz