marca 27, 2019

"Zostań w domu" Agnieszka Pietrzyk - recenzja przedpremierowa


Autor: Agnieszka Pietrzyk          
Tytuł: Zostań w domu
Data premiery: 3.04.2019
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 456

   „Zostań w domu” było moim pierwszym spotkaniem z twórczością autorki Agnieszki Pietrzyk. Pisarka ma już na swoim koncie 7 powieści zaliczanych do gatunku thrillera i sensacji. Z pochodzenia Elblążanka, z wykształcenia historyk sztuki, od 12 roku życia niewidoma, jej debiutem powieściowym była powieść grozy „Obejrzyj się, królu” wydana w 2008 roku. Sama autorka przyznaje, że uwielbia pisać książki z dreszczykiem, takie w których może prowadzić grę z czytelnikiem, trzymające w napięciu i niedopuszczające do szybkiego rozwiązania zagadki. Po przeczytaniu „Zostań w domu” muszę przyznać, że autorka spełnia swoje założenia z wielkim przytupem.
Elbląg, mroźna biała zima, Wigilia Bożego Narodzenia. Blok z wielkiej płyty zostaje zajęty przez terrorystów. Zakładnikami stają wszyscy, którzy przebywają obecnie w budynku, razem około 200 osób. Drzwi do bloku zostają podłączone do bomby, tak jak i wszystkie balkony na 1. I 2. piętrze. Mieszkańcy dostają list, by nie wychodzili pod groźbą śmierci z mieszkań. Sprawą z zewnątrz zajmuje się komisarz Kamil Soroka oraz prokurator Milena Łempicka-Krol. Razem z oddziałem antyterrorystów muszą szybko poradzić sobie z zagrożeniem, tak by żadnemu z zakładników nic się nie stało. Jednak to nie jest takie proste....
Od strony kompozycji książka podzielona jest na krótkie 34 rozdziały. Narracja prowadzona jest w osobie trzeciej czasu przeszłego, podąża za bohaterami zarówno zewnątrz jak i wewnątrz budynku. Książka została ładnie i starannie wydana, czyta się szybko i przejrzyście. Warto też zwrócić uwagę na okładkę książki, która jest zrobiona z dwóch różnych faktur materiału i prezentuje się bardzo intrygująco.
Bohaterów powieści jest kilku, żaden z nich nie jest idealny, każdy ma coś na swoim sumieniu. Jedną z głównych postaci  z zewnątrz jest komisarz Kamil Soroka, z którym czytelnik mógł się już spotkać w poprzednich książkach autorki. Tak jak pisałam, dla mnie to było pierwsze spotkanie z twórczością Agnieszki Pietrzyk, więc mogłam spojrzeć na bohaterów świeżym okiem. Kamil jest ambitny, chce się wykazać, liczy, że to będzie jego sprawa życia, dlatego też ma problemy z podporządkowaniem się dowodzącej antyterrorystów. Prywatnie jest w związku z także znaną już prokurator Mileną Łempicką-Krol. Te Święta po raz pierwszy mieli spędzić razem. Milena ma duże poczucie sprawiedliwości, mocno związana ze swoją pracą, kiedyś to właśnie praca stanęła na drodze jej związku, później pomogła przetrwać ciężkie chwile. 6 lat temu mąż razem z synem opuścili Milenę, do tej pory nie udało się ich znaleźć. Kamil wspiera prokurator w poszukiwaniach, niestety te nie przyniosły na razie żadnego skutku. Świetną postacią jest też aspirant Adam Nowak, przez wszystkich nazywany Rumunem. Adam jest najlepszym podwładnym Kamila, dobrze się razem dogadują. Rumun jest najlepszym strzelcem w województwie, jest skupiony i czujny, inteligentny i bardzo uczciwy. Kamil ma do niego bardzo duże zaufanie. Ostatnią postacią z zewnątrz o jakiej muszę wspomnieć jest Damian, prezydent Elbląga. Człowiek, który faktycznie robi dla miasta coś dobrego, nie jest taki jak pozostali politycy, jemu naprawdę zależy, może nawet za bardzo. Jeśli chodzi o postacie wewnątrz budynku to główną rolę odgrywa tam Szymek Wagner, ojciec, mąż, nauczyciel historii. Poznajemy go jako człowieka tchórzliwego, jego żona jest dużo odważniejsza i między innymi dlatego nim gardzi. Szymek ma poczucie obowiązku wobec swojej rodziny, nie chce, żeby źle o nim myśleli. Przez te kilkanaście godzin, podczas których mają miejsca wydarzenia w powieści, ta postać zmienia się najbardziej, czytelnik może obserwować jak pod wpływem stresu, strachu, ale i złości, bohater odrzuca swoją dotychczasową postawę. Ciekawą postacią wewnątrz budynku jest też Dariusz Wawryn, były wojskowy. Terroryści zablokowali mu w drzwiach zamek, jak i paru innym mieszkańcom. Dariusz ma żonę i małe dziecko, ponad wszystko ceni symetrię i porządek. Uważa się za bohatera, jego najważniejszą misją jest służyć państwu. Czytelnik razem z narratorem ma okazję przyjrzeć się jego zachowaniu. W powieści spotykamy jeszcze wielu ciekawych bohaterów, jak dziennikarza, emerytowanego policjanta, byłego boksera i tym podobne postacie, mimo dużej ilości bohaterów dosyć łatwo jest ich zapamiętać, przynajmniej ja nie miałam z tym żadnego problemu.
W powieści najważniejszy jest nastrój. Jestem pod wielkim wrażeniem, że przez całe 450 stron autorka utrzymała moją ciekawość na bardzo wysokim poziomie. W powieści przeplatają się na zmianę historie osób z zewnątrz i wewnątrz budynku, opowieść o tych w środku dostarcza ogromnych emocji. Nie tylko ciekawości i niepokoju, ale i wielu innych, czytelnik jest w stanie utożsamić się z zakładnikami, muszę przyznać, że nawet w kilku miejscach zakręciła mi się łza w oku. Powieść zaczyna się sporym skupieniem na atmosferze zimowej, świątecznej, przez co następujące wydarzenia wydają się jeszcze mocniej niepokojące. Ogólnie w całej powieści cały czas stykamy się z tym kontrastem – biały puch śnieżny, choinki i światełka versus terroryści, policjanci, zbrodnia i ogóle zło. Robi to niesamowite wrażenie. Im bardziej akcja się pogłębia, tym lektura coraz mocniej wciąga, atmosfera robi się coraz gęściejsza i gęściejsza, aż do wielkiego finału. Koniec powieści jest mocno zaskakujący, muszę przyznać, że było mi bardzo daleko do rozwiązania zagadki.
Temat poruszany w powieści jest tematem bardzo aktualnym, który nie tak dawno temu był bardzo mocno nagłaśniany w mediach. Ludzie boją się zamachów, nie czują się bezpiecznie. Narrator zwraca też uwagę na rasizm, w powieści słyszało się dużo takich głosów. Arab, Ukrainiec albo Rosjanin to na pewno zamachowiec, to kłopoty. Sporo uwagi poświęcane też jest politykom, którzy nic nie robią dla obywateli państwa, tylko się kłócą i zamiatają wszystko pod dywan. Media też uciekają przed krytyką, one z kolei podsycają potrzebę złych wiadomości, wszędzie szukają sensacji, zamiast pomagać, budzą tylko stres i zniechęcenie do życia. Większość bohaterów powieści właśnie tak się czuje, rozczarowana polityką, życiem i rzeczywistością. Ludzie chcieliby by żyło im się dobrze, a gdy państwo nie pomaga, to każdy dąży do tego własną drogą i umiejętnościami.
    Podsumowując, Marta Guzowska pisząc na okładce „Rasowy thriller. Akcja jest tak gęsta, że nie odłożycie tej książki przed świtem” miała stuprocentową rację. Akcja powieści jest niesamowicie przemyślana, napięcie jest świetnie utrzymane, naprawdę była to jedna z najmocniej wciągających książek jakie miałam okazję czytać, nie pamiętam, żeby w ostatnim czasie, któraś z książek sprawiła mi taką frajdę jak „Zostań w domu”. Dla tej książki faktycznie warto zostać w domu! Na szczęście w swojej biblioteczce mam jeszcze jedną książkę autorki, więc na pewno szybko nadrobię swoje braki w twórczości Agnieszki Pietrzyk, bo ta lektura była wyśmienita!

Moja ocena: 8,5/10




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz