sierpnia 01, 2019

"Opowiedz mi o nim" Carin Gerhardsen - recenzja przedpremierowa


Tytuł: Opowiedz mi o nim
Tłumaczenie: Justyna Högström
Data premiery: 14.08.2019
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 392

„Opowiedz mi o nim” to czwarta powieści pisarki Carin Gerhardsen, która ukazała się w Polsce. Pozostałe trzy to cykl kryminalny o komisarzu Connym Sjöbergu i jego zespole, zajmującym się najbrutalniejszymi morderstwami w Sztokholmie. Jest to dosyć popularny cykl, został przetłumaczony na ponad dwadzieścia języków. „Opowiedz mi o nim” już teraz podbija serca czytelników, zostało też nominowane do prestiżowej nagrody Szwedzkiej Akademii Pisarzy Kryminałów. Sama autorka z wykształcenia jest matematyczką, co jak jest podkreślane, skutkuje bardzo logicznym rozwinięciem intryg w jej powieściach. Przed pisarstwem pracowała w branży IT, lubi podróżować, rozwiązywać łamigłówki i grać w golfa.

Akcja powieści „Opowiedz mi o nim” rozpoczyna się od wypadku samochodowego w styczniu 2014. Ginie człowiek, jednak świadkowie nie powiadamiają policji. Jednym z nich jest Sandra, młoda kobieta, którą starszy od niej mężczyzna podwozi do domu. Druga to Jeanette, mężatka, która wplątała się w potajemny romans. Cztery lata później życie kobiet wygląda już zupełnie inaczej. Sandra została mamą, pracuje w lokalnej gazecie, a po pracy, wieczorami gdy syn już śpi, jest wolontariuszką w telefonie zaufania. Jeanette z kolei się stoczyła, jej dzień polega teraz głównie na piciu i siedzeniu na ławce w parku. Sytuacja obydwu kobiet szybko się zmienia, kiedy Sandra pewnej nocy odbiera tajemniczy telefon... Co naprawdę wydarzyło się w dniu wypadku? I czy po tylu latach sprawa może w końcu ujrzeć światło dzienne?

Od strony kompozycji książka wygląda bardzo ciekawie. Wydarzenia toczą się dwutorowo – zimą w 2014 roku oraz latem 2018 roku. Powieść liczy sobie 78 rozdziałów przedstawianych z punktu widzenia kilku postaci. Rozdziały są bardzo krótkie, czyta się je ekspresowo. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego, styl powieści jest dosyć surowy, narrator skupia się tylko na tym, co jest istotne dla wyjaśnienia intrygi. Jak na thriller skandynawski, to dosyć niewielka uwaga poświęcona jest krajobrazowi, dla fabuły raczej nie jest istotne jest miejsce, historia mogłaby się wydarzyć w każdym mniejszym miasteczku,w którym występują cztery pory roku.

Tak jak już wspomniałam postaci w powieści jest kilka, ja tylko bardzo ogólnie powiem o dwóch już wymienionych, by nie zdradzić za wiele – w końcu fabuła opiera się na odkrywaniu tego co się wydarzyło 4 lata temu, więc im mniej będziecie o książce wiedzieć przed jej przeczytaniem, tym lepiej 😊

Pierwszą wspomnianą kobietą jest Sandra. To młoda kobieta, w okolicy 30stki, dosyć niepewna siebie, co jest w dużej mierze spowodowane jej niezadowoleniem z własnego wyglądu. Dziewczyna należy do tych pulchniejszych, ale na co dzień robi wszystko, bo wyglądać jak najszczuplej. Mieszka sama w domku oddalonym od miasta, ma kochających i pomocnych rodziców. Wolontariat w telefonie zaufanie jest dla niej formą terapii, pewnym rozgrzeszeniem tego, co wydarzyło się 4 lata temu.

Drugą bohaterką jest Jeanette. Wiekowo bardziej w okolicach 40tki, ma niewymagającą pracę w mieście, dzięki której poznała swojego kochanka. Tamtej zimy kobieta była zakochana do szaleństwa, gotowa poświęcić całe wcześniejsze życie dla nowej miłości. Po 4 latach znajdujemy ją w głębokiej depresji, kompletnie niezdolną poradzić sobie z nastałą rzeczywistością. Kobieta całkiem się załamała, teraz po prostu egzystuje, nic nie wymaga ani od siebie ani od życia.

Głównym plusem książki jest tajemnica. Fabuła zbudowana jest tak, że coś się dzieje, ale w sumie nie wiadomo co i jak to się odnosi do całości. Z każdą kolejną stroną wydarzenia są coraz bardziej niepokojące, coraz bardziej pochłaniające uwagę czytelnika. Przez większą część lektury w głowie cały czas miałam pytanie „ale co się naprawdę wtedy stało?!”. Brzmi wciągająco, prawda? I jest, gwarantuję!

Sama intryga jest dobrze zbudowana, chociaż muszę przyznać, że domyśliłam się zakończenia tak w 2/3 lektury. W końcu było to jedyne logiczne wyjaśnienie. Nie umniejszyło mi to jednak przyjemności z lektury.

Ciężko o książce napisać coś więcej. Myślę, że przy tak skonstruowanej powieści im mniej wiadomo na początku tylko lepiej. To jest po prostu dobry thriller, przez całą lekturę trzyma w napięciu i zmusza czytelnika do zastanawiania się nad rozwiązaniem intrygi. Cieszę się, że książka trafiła w moje ręce, przeczytałam ją bardzo szybko i z dużą przyjemnością!

Na koniec wspomnę tylko o jeszcze o wydaniu książki. Okładka jest w stonowanych kolorach, tylko tytuł i grzbiet są w odcieniu jaskrawej czerwieni. Dodatkowo grzbiet jest błyszczący, co książkę mocno odróżnia na półce. O wydaniu mówię jednak dlatego, bo chcę zwrócić na opis z tyłu książki. To jest naprawdę dobry opis! Ostatnio często spotykałam się z opisem mocno spoilerującym wydarzenia, co jednak psuje odbiór lektury. Tutaj nic takiego nie ma miejsca, opis jest krótki, zachęcający, ale nie zdradza nic, prócz samego delikatnego rysu początku powieści. Nie wiem do końca kto się tym w wydawnictwie zajmuje, ale dobra robota!

Moja ocena: 7/10

Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Otwarte!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz