lipca 31, 2019

"Denar dla szczurołapa" Aleksander R. Michalak


Tytuł: Denar dla szczurołapa
Cykl: Gabor Horthy, tom 1
Data premiery: 04.09.2018
Wydawnictwo: Replika
Liczba stron: 432

Kto z nas nie zna legendy o Fleciście z Hameln? Historię tą opowiedzieli w swoich „Baśniach” Bracia Grimm, ale przewija się ona dosyć często w literaturze. Najwięcej oczywiście w książkach badawczych, ale raz na jakiś czas znajdziemy też o niej wzmianki w literaturze i ogólnie kulturze bardziej przystępnej dla zwyczajnego człowieczka 😊 Po tą historię sięgnął również Aleksander R. Michalak, chociaż jak przyznaje w jednym z wywiadów, legenda ta doszła do książki dopiero po jakimś czasie, autor zaczął pisanie od innych wątków powieści. „Denar dla szczurołapa” to debiut autora w beletrystyce, wcześniej publikował książki typowo naukowe. Pisarz jest dobrze wykształcony, studiował historię i teologię, fascynuje go religia Bliskiego Wschodu – judaizm i wczesne chrześcijaństwo. Zna też kilka języków, i ciągle uczy się kolejnych 😊 Wszystko to znajdziemy w jego debiutanckiej powieści, określanej jako thriller z historią w tle, chociaż ja określiłabym go jako thriller religijny – nie odnośni się oczywiście stricte do chrześcijaństwa, a właśnie do dawnych wierzeń, nadprzyrodzonych mocy i demonów. Już po tym wstępie nasuwa się skojarzenie z Danem Brown, prawda?

Główna akcja powieści toczy się na przestrzeni dwóch lat. Gabor Horthy, Węgier, wykładowca studiów orientalnych i demonolog podczas swojego pobytu w Tybindze zaczyna fascynować się postacią Augusta Erdmanna, badacza, teologa, orientalisty, który w późniejszych latach życia bardzo interesował się legendą o szczurołapie. Bohater czuje jakieś dziwne, nadprzyrodzone powiązanie z tą historią i z naukowcem, ma przebłyski wspomnień, które nie są jego. Postanawia zgłębić badania orientalisty oraz dowiedzieć się coś więcej o naukowym podejściu do wspomnianej legendy. Bohater podąża śladami pism i dawnych kultur, wskazówek i dalszych informacji szuka w bibliotekach, odkryciach archeologicznych oraz dawnych wierzeniach. Gdzie go ta historia zaprowadzi? Czy dawna legenda ma swoje odbicie w aktualnej rzeczywistości? Kim jest Flecista z Hameln i co tak naprawdę kryje się za tą postacią? I dlaczego Horthy jest w to wszystko osobiście wmieszany?
„... o ile patrząc na świat, mogę sobie łatwo wyobrazić, że ktoś nie wierzy w Boga, to czy uważnie obserwując to, co się na nim dzieje, można wątpić w istnienie diabła?”
Kompozycyjnie książka składa się z prologu i czterech części. Nie ma podziału na rozdziały, ale oczywiście powieść nie jest pisana jednym ciągiem, każda ze scen ma wyraźne oznaczenie. Każda z części dzieje się w innym mieście, pierwsza i ostatnia w Tybindze, druga w Jerozolimie, a trzecia w Oksfordzie. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego, głównie podąża za Gaborem, ale zdarzają się wyjątki. Styl prowadzenia narracji jest bardzo uważny, narrator sporo miejsca poświęca na szczegóły otoczenia, głównie te architektoniczne. Na początku wydawało mi się to trochę rozwlekłe, ale później już przestałam to zauważać. Myślę, że częściowo też za początkowe wrażenia mogę obwiniać fakt, że musiałam książkę sporo razy odkładać, więc nie do końca mogłam się wczuć w akcję. Myślę że, by zostać z początku skutecznie wciągniętym, to trzeba jednym ciągiem przeczytać z jakieś 150 stron. Później akcja już tak nabiera tempa, że już nie będzie z tym problemu 😊 Co ciekawe, to fakt, że czas w powieści liczony jest w latach „po wyjściu dzieci” – jest to bezpośrednie nawiązanie do legendy o Fleciście, której wydarzenia miały mieć miejsce w Hameln w 1284 roku.

Główną postacią powieści jest oczywiści Gabor Horthy. Pierwsza scena z jego udziałem dokładnie opisuje z kim mamy do czynienia wizualnie. Gabor jest dosyć młodym mężczyzną, obeznanym w sztukach walki, który nie do końca wygląda na profesora i specjalistę od demonów 😊 Lubi alkohol i kobiety, jest skory do bójek. Dosyć zamknięty w sobie, ma wielu znajomych, ale chyba żadnych przyjaciół. Jest typowym naukowcem pod tym względem, że gdy już zdecyduje się na jakiś temat, to drąży go do końca, nie wycofuje się, choćby dalsze odkrycia wiązały się z zagrożeniem życia...

Jako że Gabor jest samotnikiem to pozostałe postacie w powieści są bardzo poboczne. Mamy oczywiście piękną kobietę, która w pewnym momencie pomaga bohaterowi i zostaje z nim na dłużej. Ważną, choć niewielką rolę odgrywa też dziennikarz Kowalewicz, który pisze artykuł o sierocińcu w Jerozolimie sponsorowanym przez pewnego bogacza. Jest też stary naukowiec, u którego rady szuka Gabor. Na koniec muszę też wspomnieć o bardzo ciekawej kreacji jednego z naukowców, Victor bodajże mu było na imię. Przezabawna postać! Taki trochę inteligentny, uczony burak 😊

Najważniejsza w historii jest tajemnica związana z Flecistą, to na dążeniu do jej odkrycia opiera się cała fabuła. Co ciekawe to to, że większość tej historii ma odbicie w rzeczywistości, wszystkie te pisma i odkrycia archeologiczne istnieją naprawdę. Autor ma naprawdę dużą wiedzę na ten temat, co bardzo sprytnie wykorzystuje w historii.

Największe wrażenie robi jednak klimat powieści. Wizje, dziwne wspomnienia, flecista kojarzony z samym diabłem, dawne wierzenia, paranormalne moce – wszystko to autor przedstawia w taki sposób, że momentami faktycznie się bałam! Jest mroczno i tajemniczo, dzieją się dziwne, niewytłumaczalne rzeczy... Książka budzi niepokój, trzyma w napięciu, emocje wzrastają. Zakończenie jednak trochę mnie rozczarowało, chociaż było chyba dosyć typowe dla tego typu literatury. W każdym razie tak jak przez środek książki często czułam grozę, tak samo rozwiązanie trochę zaszło za daleko, żebym mogła uwierzyć w jego realność.

Ogólnie jestem zadowolona z lektury. Kilkanaście lat temu zaczytywałam się w Danie Brown, teraz miałam taki mały powrót do tamtych czasów. Co prawda z początku było mi się ciężko wgryźć w historię (chociaż prolog jest bardzo interesujący!) i końcówka jak dla mnie tez pozostawia trochę do życzenia, ale większa część powieści mocno mnie wciągnęła i wywołała ciarki na plecach. Nie spodziewała się tego, więc tym bardziej zrobiło to na mnie wrażenie. Na pewno sięgnę po zbliżająca się kolejną powieść o przygodach Gabora, która premierę będzie miała już 3 września!

Moja ocena: 6/10

Za egzemplarz powieści serdecznie dziękuję Wydawnictwu Replika!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz