listopada 11, 2019

"Dziewięcioro nieznajomych" Liane Moriarty


Tytuł: Dziewięcioro nieznajomych
Tłumaczenie: Mateusz Borowski
Data premiery: 18.09.2019
Wydawnictwo: Znak Literanova
Liczba stron: 560

„Dziewięcioro nieznajomych” to szósta na polskim rynku, a ósma książka w całym dorobku Liane Moriarty, australijskiej bestsellerowej pisarki. O Moriarty zrobiło się głośno 2 lata temu, kiedy na małych ekranach ukazał się serial „Wielkie kłamstewka” nakręcony na podstawie jej książki o tym samym tytule, w którym zagrały takie gwiazdy jak Nicole Kidman czy Reese Witherspoon. Właśnie od tej pory autorka stała się jedną z moich lubionych pisarek, po których książki sięgam w ciemno, a każda z premier jest dla mnie dużym wydarzeniem. Niestety autorka wydaje jedną książkę na 2-3 lata, więc znowu przyjdzie mi trochę poczekać na kolejną... Myślę, że pocieszenie w międzyczasie znajdę w serialu, który ma powstać na podstawie „Dziewięciorga nieznajomych”, a w którym zagrać ma znowu Nicole Kidman. A jak wypada sama książka?

„Dziewięcioro nieznajomych” to, jak sama nazwa wskazuje, historia 9 osób, które przyjeżdżają na 10 dni do pewnego nowoczesnego ośrodka, sanatorium, spa, gdzie mają przejść odnowę fizyczną i psychiczną. Ośrodkiem kieruje dawna karierowiczka, Rosjanka, która po zawale 10 lat temu przeszła całkowitą odmianę, znalazła w życiu sens, żyje zdrowo, w zgodzie z naturą. Tego wszystkie chce nauczyć swoich podopiecznych, ma dla nich opracowany ścisły plan, który właśnie udoskonaliła, wyciągając wnioski z zachowań wcześniejszych gości. Plan jest rewolucyjny, kontrowersyjny, a uczestnicy nie wiedzą co tak naprawdę ich czeka... Czy faktycznie w 10 dni dziewięcioro nieznajomych zmieni swoje życie na lepsze?

Od strony kompozycji książka składa się z 79 krótkich rozdziałów. Narracja prowadzona jest przez 12 osób (9 uczestników + 3 ‘opiekunów’) w trzeciej osobie czasu przeszłego. Nie bójcie się jednak tak dużej ilości narratorów – każdy z nich jest tak charakterystyczny i nosi zapadające w pamięć imię, że dosłownie nie da się ich pomylić. Styl autorki jest lekki, przyjemny, z humorem, a do tego każda z postaci wypowiada się minimalnie innym, charakterystycznym dla siebie stylem. Bardzo lubię styl powieści autorki, jej książki zawsze czytam szybko, z ogromną przyjemnością i tak też było w tym wypadku.

Jak już pisałam bohaterów mamy wielu. Najczęściej wypowiada się chyba Francise, ponad 50letnia autorka romansów, dwukrotna rozwódka, kobieta wygadana, bardzo przyjazna. Francise przechodzi właśnie trudny okres, bo padła ofiarą oszusta matrymonialnego oraz jej ostatnia książka ciągle nie znalazła wydawcy... Prócz niej do ośrodka trafia młode bogate małżeństwo, które w ten sposób próbuje uratować swój związek. Mamy też całą rodzinę, małżeństwo z dorosłą już córką, starszego, otyłego i groźnie wyglądającego mężczyznę, kobietę porzuconą przez męża z obsesją na punkcie swojej wagi oraz przystojnego prawnika. Każdy z bohaterów przyjechał do ośrodka z jakimś problemem, każdy chce odmiany.
„Kobieta i jej ciało to najbardziej patologiczny i toksyczny związek pod słońcem.”
Ośrodkiem kieruje Masza, wspomniana już Rosjanka. Masza jest piękna, o niespotykanej urodzie, z rewelacyjną figurą i umięśnionym ciałem. Uważa się za osobę lepszą od innych, twierdzi, że wszystkim jest w stanie pomóc, wszystkich może udoskonalić. Pomaga jej Yao oraz Dalila, którzy są bezpośrednio odpowiedzialni za gości.

Pomysł na fabułę jest naprawdę bardzo ciekawy. Autorka, jak zawsze, potrafi dostrzec codzienne problemy, które zaprzątają normalnych ludzi i z wyczuciem o nich opowiada. Tutaj głównym tematem jest radzenie sobie z codziennością w erze telefonów, internetu i ogłupiających mediów.
„Nie mogła pozbyć się obawy, że jeśli nie zarejestruje tego momentu telefonem, to nie nabierze on realności, nie będzie się liczył, nie urzeczywistni się. Ten zupełnie irracjonalny lęk nie dawał jej spokoju.”
Ale nie jest to oczywiście jedyny temat, znajdziemy tu też dużo o stracie, depresji, pieniądzach, a także o postrzeganiu własnego ciała oraz dążeniu do perfekcji. Każdy z bohaterów jest rozczarowany rzeczywistością, swoim aktualnym życiem, każdy potrzebuje odpoczynku i zmiany. Autorka jest uważnym obserwatorem ludzkich zachowań, książka od strony psychologicznej, jak zawsze u Moriarty, jest bardzo dobrze dopracowana.
„W ciągu ostatniej dekady świat zdecydowanie przyspieszył. Ludzie mówili, jeździli samochodem i chodzili z coraz większą prędkością. Wszystkim się spieszyło. Każdy był zapracowany i domagał się natychmiastowej gratyfikacji.”
Ogólnie jestem z lektury zadowolona. Dostałam od autorki wszystko to, za co ją lubię – ciekawą narrację, przyjemny, momentami zabawny styl i dobry wgląd w psychikę i zwyczajne, ludzkie problemy. Fabuła jest ciekawa, co prawda wydaje mi się, że gdzieś tak w połowie autorka trochę za mocno popuściła wodze fantazji, ale dobrze z tego wybrnęła, więc książka na tym niewiele traci. Poza tym poprowadzenie fabuły na tyle osób, w taki sposób, by bohaterowie się ze sobą nie mieszali, tylko dowodzi tego jak autorka zgrabnie posługuje się piórem. Ja jestem zadowolona, spędziłam z książka bardzo przyjemny czas.


Moja ocena: 7/10

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Znak!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz