grudnia 04, 2019

"Ostatnia noc Olivii" Christina McDonald


Autor: Christina McDonald
Tytuł: Ostatnia noc Olivii
Tłumaczenie: Klaudia Wyrwińska
Data premiery: 02.10.2019
Wydawnictwo: Niezwykłe
Liczba stron: 336

„Ostatnia noc Olivii” to debiut pisarski Christiny McDonald. Autorka z pochodzenia amerykanka, aktualnie mieszka w Anglii razem z mężem, dwoma synami oraz psem. Od dziecka chciała zostać pisarką, przed wydaniem pierwszej powieści publikowała artykuły w wielu znanych angielskich magazynach. W lutym 2020 roku na rynku angielskim ukaże się jej druga powieść pt. „Za każdym kłamstwem” („Behind every lie”), a autorka jest już w trakcie przygotowywania swojej trzeciej powieści. Zajmijmy się jednak teraz jej debiutem – jak „Ostatnia noc Olivii” wypada na tle innych thrillerów psychologicznych?

Historia powieści zaczyna się, gdy Abi otrzymuje telefon ze szpitala – jej siedemnastoletnia córka Olivia miała ciężki wypadek, spadła z mostu do rzeki. Jej stan jest fatalny, nastąpiła śmierć mózgowa. Abi jest załamana, córka to dla niej jedyny powód do istnienia. Sprawa jednak jest jeszcze bardziej skomplikowana – Olivię nie można odłączyć od aparatury podtrzymującej życie – dziewczyna jest w ciąży, a na lekarzach ciąży obowiązek zadbania o jej nienarodzone dziecko. Dlaczego Abi nie wiedziała o ciąży? Przecież z córką były swoimi najlepszymi przyjaciółkami... I jak to się stało, że Olivia spadła? Przecież nie mogła wychodzić po zmroku. Może ktoś ją zepchnął?

Książka składa się z prologu, 44 rozdziałów i epilogu. Każdy z rozdziałów oznaczony jest miesiącem wydarzeń oraz osobą, która te zdarzenia opowiada. Narratorów historii mamy dwóch – Abi i Olivia, każda opowiada swoją historię w narracji pierwszoosobowej. Powieść opowiedziana jest składnie, język prosty, styl spójny. Czyta się ją łatwo i przyjemnie.

Największy nacisk w historii nałożony jest oczywiście na odkrywanie tajemnic Olivii. Abi przeprowadza własne śledztwo, by dowiedzieć się co tak naprawdę z Olivią się działo. Na pewno dużym atutem powieści jest to, że historia toczy się dwutorowo – aktualnie, po wypadku, gdy Abi zbiera historię w całość, oraz kilka miesięcy wcześniej, gdy Olivia przedstawia wydarzenia, które doprowadziły ją do tego stanu. Historia opowiedziana jest ciekawie, autorka wie jak wzbudzić w czytelniku napięcie i zainteresowanie.

Obydwie bohaterki powieści są przedstawione bardzo szczegółowo, realistycznie. Abi to samotna matka, które całe swoje życie podporządkowała pod córkę. Jest bardzo nadopiekuńcza, ale jej zachowanie jest po części uzasadnione – kobieta wiele w życiu przeszła. W chwili gdy dziewczyna umiera, Abi zostaje nagle sama, jej życie rozsypuje się na kawałki.

Olivia wydaje się być bardzo dojrzała jak na swój wiek. Uczy się pilnie, pływa, ma ambitne plany, które tak naprawdę wymyśliła jej mama. Dziewczyna jednak się jej nie sprzeciwia, jest dobrą i wyrozumiałą córką. Jej życie jednak kilka miesięcy przed wypadkiem mocno się zmienia, Olivia odkrywa coś, co wywraca jej świat do góry nogami.

Książka, prócz składnej, wciągającej historii porusza też kilka ciekawych tematów. Jednym z tych ważniejszych jest właśnie relacja nadopiekuńczej, samotnej matki z córką. Poznajemy ich relację z obydwu stron, poznajemy myśli córki i matki, ich intencje i motywacje. To bardzo dopracowany i dobrze oddany pod względem psychologicznym wątek.
„Nie ma nic gorszego, niż poczucie, że coś zostało niedokończone.”
Druga ważna kwestia to istota kłamstwa, a szczególnie tych białych kłamstw, które powtarzane są w dobrej wierze. Czy faktycznie warto kłamać lub zatajać cokolwiek? W końcu wszyscy dobrze wiemy, że prędzej czy później zawsze prawda wyjdzie na wierzch, a jednak i tak zdarza nam się kłamać w dobrej wierze. Po co? By zaoszczędzić trochę bólu? Ochronić przed złem tego świata? By zataić to, jacy jesteśmy naprawdę? Ale czy warto? Każda z bohaterek ma swoje tajemnice i dokonała kiedyś nie do końca słusznych wyborów, które chce ukryć przed światem. Co się jednak stanie kiedy te kłamstwa wyjdą na jaw? Książka dobrze przedstawia konsekwencje takich wyborów.

Podsumowując, jestem w pełni zadowolona z lektury. Książka spełniła swoje zadanie, wciągnęła mnie w swoją historię, spędziłam przy niej miłe kilka godzin. Akcja jest przemyślana, mamy kilka ciekawych zwrotów, a samo zakończenie jest smutne i wzruszające. To dobry thriller psychologiczny, aż dziwne, że jest to debiut autorki.

Moja ocena: 7,5/10

Książka dołączyła do mojej biblioteczki dzięki portalowi czytampierwszy.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz