lipca 24, 2020

"Raróg" Anna Sokalska


Autor: Anna Sokalska
Tytuł: Raróg
Data premiery: 22.04.2020
Wydawnictwo: Lira
Liczba stron: 336
Gatunek: kryminał

O Annie Sokalskiej na polskim rynku książki zrobiło się dosyć głośno półtora roku temu, zimą 2019 roku, kiedy to ukazała się jej powieść „Wiedźma”, pierwszy tom cykl „Opowieści z Wieloświata” określany jako urban fantasy przesiąknięty dawnymi wierzeniami słowiańskimi. Do tej pory w ramach ukazały się jeszcze dwa tomy - ciepło przyjęte powieści pt. „Żertwa” i „Kuglarz”. Ja popatrywałam na nie z dużą ciekawością ze względu na element słowiański, ale i z niepewnością, bo przecież fantastyka to już nie mój gatunek literacki. Na szczęście autorka w końcu wyszła naprzeciw moim oczekiwaniom i napisała coś, do czego nie miałam wątpliwości – kryminał przesycony symboliką słowiańską i głębią psychologiczną. Oczywiście mowa o „Rarogu”, o którym chcę Wam dzisiaj opowiedzieć coś więcej.

Historia zaczyna się w roku 1985. Zamordowany zostaje boss lokalnej mafii, jego żona znika bez śladu, a 5letnia córka znajduje zwłoki ojca… 30 lat później dziewczyna nadal nosi w sobie traumy tamtego dnia. Teraz jednak jest policjantką, której głównym celem jest rozwiązanie zagadki sprzed 30 lat. Niestety właśnie sprawa się przedawnia, a Sonia nic więcej nie może z tym zrobić… legalnie, ale czy to powstrzyma ją przed kontynuowaniem poszukiwań czy może tylko wzmocni jej obsesję? Prócz prywatnego śledztwa kobieta musi się też zająć swoją pracą zawodową – właśnie znalezione zostały zwłoki młodej dziewczyny, mimo braku śladów, podejrzenie pada na gangstera, który przejął teren wpływów jej ojca… Dokąd zaprowadzą ją te sprawy?

Książka składa się z prologu i 28 rozdziałów, które są oznaczone datami. Całość podzielona jest na tytułowane 4 części, nawiązujące do słowiańskiej mitologii, a książkę zamyka posłowie od autorki, w którym kilka spraw czytelnikowi tłumaczy. Narracja prowadzona jest w pierwszej osobie czasu teraźniejszego, przedstawiona jest oczami głównej bohaterki – Soni. Styl jest ciekawy, inny niż w większości kryminałów – dużą uwagę zwraca na odczucia, zwidy, i słowiańskie nawiązania. Co istotne styl razem z przemianą autorki również się zmienia – na początku jest dosyć zwięzły, by na końcu wręcz się rozmyć, co ma być odwzorowaniem myśli bohaterki.

Sonia to postać ciekawa. Niespecjalnie dopuszcza do siebie uczucia, skupia się na celu. Mimo to jednak cały czas z tyłu głowy prześladują ją demony przeszłości, żądające wyjaśnienia ich spraw – nie, to nie jest metafora, Sonia po prostu czasami widuje duchy zmarłych. Ma częste obezwładniające bóle głowy, na które cały czas w kieszeni nosi magiczną tabletkę… Brzmi intrygująco, prawda? Przez sporą część powieści nie do końca wiadomo dlaczego Sonia ma zwidy, co zdecydowanie wzbudza w czytelniku dużą ciekawość. Poza dziwnymi zjawami wiemy, że kobieta nie całkiem umie ułożyć sobie życie. Co prawda związana jest z prokuratorem, jednak nie umie zdobyć się na kolejny krok, nie umie żyć, tak jak społeczeństwo od niej oczekuje. Naprawdę, naprawdę ciekawa postać. A przynajmniej do połowy książki, bo późniejszych jej wyborów nie rozumiem, a przynajmniej nie do końca. Ale to też może tak być powinno, w końcu Sonia po jakimś czasie też sama się gubi w meandrach swojej psychiki.

Oprócz ciekawej, nieszablonowej głównej bohaterki i fajnego oryginalnego stylu, ważne są tu nawiązania do mitologii słowiańskiej. Dla takiego laika w tym temacie jak ja, była to fascynująca lektura – poznałam wiele mitów, znaczeń, symboli i legend. Bardzo sprytnie są wplecione w fabułę, tak że raczej ciekawią i nadają książce smaku, a nie nużą czy nudzą.

Teraz przyjdźmy jednak do minusów. Po pierwsze intryga kryminalna – nie jest specjalnie zaskakująca, raczej gdzieś w połowie książki się rozmywa. Ja w sumie od samego początku obstawiłam pewne rozwiązanie zagadki i niestety okazało się, że trafiłam, co zdarzam mi się bardzo rzadko. Pod tym względem więc nie jestem usatysfakcjonowana.

Druga sprawa to ten zmieniający się styl. Oczywiście taki zabieg byłby na plus, gdyby sposób jego wykonania. Gdzieś tak po 2/3 książki zaczęło mi się ją naprawdę ciężko czytać, końcówkę przeczytałam raczej na siłę. Zabrakło mi tu wyczucia, i choć rozumiem zamysł autorki, to muszę przyznać, że zmęczyłam się tą ostatnią częścią książki, co raczej nie wpływa pozytywnie na moje odczucia. Nie umiałam się połapać, nie wiedziałam o co chodzi i nie widziałam w tym za dużego sensu.

Ogólnie dawno ocena książki nie nastręczyła mi tyle trudności. Początek „Raróg” ma rewelacyjny – część książki przesłuchałam w formie audiobooka i naprawdę czułam ekscytację – książka brzmiała całkiem inaczej niż wszystko kryminały, była intrygująca, tajemnicza i pełna nawiązań do mitologii słowiańskich – nieczęsto spotyka się takie książki. Jednak im dalej w fabułę, tym jakoś ta ekscytująca część się zatraca. W połowie zaczęła przypominać raczej zwyczajny gangsterski kryminał, koniec w ogóle ciężko jakkolwiek określić… Po prostu się zmęczyłam i zniechęciłam. Szkoda, bo gdyby pociągnąć ten styl z początku, utrzymać tajemniczość i trochę utrudnić zagadkę to mogłabym książkę ocenić naprawdę wysoko.

Moja ocena: 6/10

Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu Lira!


Książka dostępna jest też w abonamencie 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz