lutego 18, 2023

"Blaga" Kinga Wójcik

Autor: Kinga Wójcik
Tytuł: Blaga
Cykl: komisarz Lena Rudnicka, tom 6
Data premiery: 07.02.2023
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 488
Gatunek: kryminał
 
Kinga Wójcik to młoda polska autorka powieści kryminalnych pochodząca z okolic Łodzi. Na początku 2020 roku ukazała się jej pierwsza książka pt. „Poryw” (recenzja – klik!), która równocześnie była pierwszym tomem serii o policjantce Lenie Rudnickiej. Od tej pory minęły już trzy lata, średnio co pół roku pojawiał się kolejny tom serii, a ja ponownie spotkałam się z jej piórem właśnie teraz, przy tomie szóstym. Czy warsztat autorki zmienił się w ciągu tych sześciu tomów? Pierwszy oceniłam jako książkę niepozbawioną wad, ale z potencjałem. A co z szóstym? Tak, zdecydowanie widać w nim postęp!
 
Fabuła „Blagi” rozpoczyna się w kwietniu, gdy Lena wybiera się na rozmowę ze swoim przełożonym, podczas której mają omówić jej powrót do pracy po długiej nieobecności. Naczelnik zaskakuje ją od razu podsuwając akta sprawy… Sprawy, która zyskała krajowy rozgłos – chodzi o zaginięcia trójki kilkuletnich dzieci, do których doszło w przeciągu ostatnich sześciu miesięcy… Śledztwo stoi w miejscu, śledczy do tej pory się nim zajmujący naprawdę utknęli, zatem Lena wraz z nowym zespołem ma przyjrzeć się sprawie świeżym okiem. Mimo początkowych wątpliwości, komisarz już kolejnego dnia jest gotowa do pracy. Jednak to nie koniec zaskoczeń – na pierwszej odprawie zjawia się Wolski, jej były partner i były kochanek, z którym nie miała kontaktu od dobrych trzech lat… Czy łącząc siły uda im się ruszyć sprawę do przodu? Czy odkryją co się stało z dziećmi? I czy w ogóle po tak burzliwej przeszłości będą w stanie nadal razem współpracować?
 
Książka składa się z prologu, czterech rozdziałów opisujących każdy z czterech dni śledztwa oraz epilogu, który toczy się niewiele później. Rozdziały podzielone są na numerowane podrozdziały, dosyć krótkie, naprzemiennie przedstawiające wydarzenia z różnych punktów widzenia. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego, podąża za Leną, Wolskim a także postaciami związanymi z tą sprawą (szeroko pojęte rodziny zaginionych dzieci). Styl powieści jest spokojny, narrator w równiej mierze co na przedstawieniu sprawy, skupia się na wątkach obyczajowych dotyczących życia i przemyśleń postaci, bardzo dokładnie przyglądając się każdemu z nich. Dialogów jest sporo, poprowadzone są sprawnie, styl poprawny i płynny, choć przyznam, że z dwa-trzy razy w oko wpadły mi powtórzenia wyrazów w sąsiadujących do siebie zdaniach. Jednak patrząc na objętość książki nie jest to błąd niewybaczalny 😉 Ogólne wrażenia co do budowy stylistycznej powieści mam pozytywne.
 
Przyznam, że trochę bałam się tego, w jakiej kondycji będzie teraz główna bohaterka. Na szczęście okazało się, że życie w końcu jej się poukładało i unormowało – nie ma już dramy, która jeszcze nie tak dawno zaprzątała jej prywatność. Lena wiedzie życie spokojne, opiekuje się córeczką i ma duże wsparcie w swojej siostrze. Jest bardziej przyjazna niż w tomie pierwszym, w swojej pracy dużą uwagę zwraca na ludzi i zachowuje otwarty umysł, nie ocenia nikogo na podstawie pierwszego wrażenia.
Wolski pozornie też wiedzie stabilne życie. Na co dzień żyje w Białych Brzegach, żyje z Darią, również policjantką i jej kilkuletnim synem, z którym dogaduje się naprawdę dobrze. Czy jednak wyjazd na delegację do Łodzi jest właściwym posunięciem? Daria jest przekonana, że nie, choć nie za bardzo ma możliwość odciągnięcia go od tego pomysłu…
Oczywiście w zespole Leny jest jeszcze kilka innych postaci: Tymon, policjant, który jest już znany z poprzednich tomów, Iwan, który już pracował przy tej sprawie i wcale nie jest zadowolony, że szef zatrudnił kogoś innego, kto w dodatku każe im odrzucić wszystkie wcześniejsze ustalenia… Jest też policjantka, bardzo sprawna w tematach technologicznych, które w tym śledztwie mogą okazać się niezbędne.

To jednak postacie niezwiązane ze światem policyjnym są tu najbardziej tajemnicze. Przyglądamy się rodzinie ostatniego z zaginionych dzieci, gdyż to właśnie oni wyróżniają się na tle pozostałych – i w temacie wysokości dochodów, i w liczbie dzieci, i w wieku porwanego (chłopczyk ma zaledwie 4 latka).  Porwany to najmłodsze dziecko, które wydaje się nie całkiem lubiane wśród rodzeństwa. Matka jest niespełniona i nieszczęśliwa, ojciec coraz częściej ucieka w alkohol. I każdy z nich wydaje się nie mówić całej prawdy… O co tutaj chodzi?
Wszystkie postacie wykreowane są z uwagą, ich życiorysy są bogate, a czytelnik przygląda się im najczęściej już w chwili pierwszego poznania. Pod względem kreacji psychologicznych jest to bardzo ciekawe, równocześnie jednak jest to coś, co sprawia, że akcja wydaje się wolniejsza. Dla mnie to jednak z pewnością nie jest minus!
 
No właśnie, akcja toczy się dosyć spokojnie, jest to kryminał, w którym przeglądanie dowodów i przepytywanie świadków jest w sumie tym, na czym skupia się policja. Dodatkowo życie prywatne postaci jest tu mocno podkreślone, co również jest kolejnym tematem spowalniającym tempo akcji. Intryga usnuta jest skrupulatnie, od momentu pierwszych decyzji Leny cały czas czuć tajemnicę wiszącą w powietrzu, jednak trudno dokładnie ją zlokalizować – dużo zachowań jest podejrzanych, które jednak są tymi, co w tej sprawie coś znaczą, a które są tylko zmyłkami? Sama bardzo lubię kryminały, który akcja toczy się spokojnie celem dokładnemu przyjrzeniu się psychologii postaci, więc i tu jestem usatysfakcjonowana.
 
Fabuła w przeważającej większości toczy się w Łodzi, co jest kolejnym plusem powieści, gdyż samo miasto jest tu oddane naprawdę dokładnie. Poznajemy jaki klimat unosi się nad nim dzisiaj, jak miasto wyglądało i funkcjonowało w przeszłości. Są to ciekawostki i jak sama ich nazwa wskazuje – tak, są ciekawe!
 
Warto też wspomnieć o tematach jakie książka porusza, a jest to przede wszystkim spojrzenie na rolę dziecka w rodzinie. Na to co sprawia, że czuje się bezpieczne, czy ufa swoim rodzicom. Przede wszystkim podkreślone jest to, że dzieci to naprawdę uważni obserwatorzy, którzy dostrzegają więcej niż dorosłym się wydaje… Jasne, mają tę dziecięcą naiwność, z którą podchodzą ogólnie do świata, wierząc, że ten jest dobry. A jednak dorośli często nie doceniają mądrości i logicznego myślenia swoich pociech. Przez książkę przewija się również temat wagi szczęśliwego dzieciństwa i to, jak duży wpływ na dorosłe życie ma to, czego doświadczamy w latach dziecięcych.
Przyglądając się za to postaciom dorosłym możemy spróbować zastanowić się jak cenić to, co mamy na co dzień, mimo iż może nie całkiem dorównuje to naszym wyobrażeniom, jakie mieliśmy o swojej przyszłości.
 
Czy są tu zatem jakieś minusy? W intrydze kryminalnej nie. W prywatnych wątkach postaci ostatecznie wkradła się tu mała drama, jak i mały wątek romansowy, nadający lekturze w moim odczuciu delikatnie telenowelowy charakter. Porównując jednak z tomem pierwszym, w tym jest już mocno stonowany i można nawet powiedzieć, że marginalny, a zatem dla mnie do przełknięcia. Ja jednak od zawsze jestem przeciwniczką romansów w kryminałach i rzadko jestem w stanie je zaakceptować, więc podejrzewam, że większość czytelników nie powinna mieć z tym problemów, a może nawet nie poświęci temu większej uwagi.
 
Podsumowując, „Blaga” to spokojny kryminał, w którym mocno skupia się na kreacjach postaci. Intryga jest zajmująca od samego początku, lekturze towarzyszy przyjemne napięcie i poczucie niepewności. Jest kilka ciekawych twistów fabularnych skupiających się i na intrydze kryminalnej, i na życiu prywatnym postaci. Przyznam, że dałam się wciągnąć w tę historię, i choć finalnie mam z dwie-trzy niewielkie uwagi, to mimo wszystko bawiłam się naprawdę dobrze. Na tyle, że na pewno nie jest to moja ostatnia styczność z tym cyklem – chętnie sięgnę po tom kolejny, a jak starczy też czasu, to z pewnością i sięgnę po poprzednie.
 
Moja ocena: 7/10
 
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Prószyński i S-ka.

Książka dostępna jest też w abonamencie 


Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz