czerwca 29, 2023

"Loba Negra. Czarna Wilczyca" Juan Gómez-Jurado

Autor: Juan Gómez-Jurado
Tytuł: Loba Negra. Czarna Wilczyca
Tłumaczenie: Barbara Bardadyn
Cykl: Antonia Scott, tom 2
Data premiery: 28.06.2023
Wydawnictwo: SQN
Liczba stron: 528
Gatunek: kryminał / thriller
 
Seria kryminalna o Antonii Scott na rynku hiszpańskim, który jest rodzimym rynkiem autora Juana Gómeza-Jurado, ukazywała się w latach 2018-2020 i bardzo szybko zdobyła przychylność czytelników. Prawa do publikacji na ten moment zostały zakupione przez 17 krajów, w tym Polskę, przez Wydawnictwo SQN, które zrobiło coś, co cieszy każdego fana serii kryminalnych, a czego raczej się za często nie spotyka – całą serię postanowili wydać w przeciągu kilku miesięcy! Pod koniec kwietnia pojawił się u nas tom pierwszy pt. „Reina Roja. Czerwona Królowa” (recenzja – klik!), a zaledwie dwa miesiące później tom drugi pt. „Loba Negra. Czarna Wilczyca”. Premiera tomu trzeciego jeszcze nie została ogłoszona, jednak na stronie wydawnictwa już widnieje informacja, że jego premiera już wkrótce! A tytuł będzie brzmieć „Rey Blanco. Biały Król”. Ze względu na dużą popularność serii oczywiście nikogo nie dziwi też fakt, że prawa do ekranizacji zostały sprzedane i jeszcze w tym roku ma się ukazać serial powstały na podstawie tomu pierwszego. Mam szczerą nadzieję, że seria ta trafiła na utalentowanych twórców, gdyż jest to historia niezwykle filmowa, zdecydowanie zasługująca na doskonałą oprawę wizualną!
 
Historia „Loby Negry” toczy się zimą, kilka miesięcy po wydarzeniach z tomu pierwszego. Antonia Scott, prawdopodobnie najinteligentniejsza kobieta na świecie, która dostała przeszkolona do tropienia przestępców nieuchwytnych wraz z partnerem i jej opiekunem inspektorem Jonem zostają wysłani do Marbelli. Doszło tam do brutalnego morderstwa skarbnika rosyjskiej mafii, i choć zginąć miała również jego żona, to udało się jej uciec. Antonia i Jon mają się zająć jej odnalezieniem i muszą to zrobić szybko, zanim dopadnie ją mafia. Nie ma przecież wątpliwości, że to oni stoją za tym morderstwem. Tylko dlaczego postanowili zlikwidować skarbnika i jego żonę? Kiedy do wyścigu dołącza się Czarna Wilczyca, prawdziwa maszyna do zabijania, ciężko przewidzieć jaki będzie jego wynik...
 
Książka rozpisana została na prolog, cztery części i epilog dzielone są na króciutkie rozdziały, w każdej części numeracja jest osobna, każdy rozdział nosi tytuł, a każda część opatrzona jest cytatem. Narracja prowadzona jest przez narratora wszechwiedzącego w trzeciej osobie czasu teraźniejszego, podąża za Antonią, Jonem, zaginioną Lolą i okazyjnie Czarną Wilczycą. Przedstawia nam nie tylko poczynania postaci, ale i ich wewnętrzne myśli i odczucia. Styl powieści jest tym, co książkę ogromnie wyróżnia na tym rynku gatunkowym. Jest bardzo filmowy, podczas lektury cały czas miałam wrażenie jakby tę historię opowiadał mi lektor filmowy typowy dla starych filmów komediowo-sensacyjnych z domieszką czarnego humoru. Bo tak, narrator ma bardzo specyficzny punkt widzenia, narrację prowadzi lekko, płynnie, z częstymi odniesieniami do popkultury, nie boi się też przemycać gdzieś tam uszczypliwe czy nieszablonowe skojarzenia. Czuć, że narrator jest inteligentny, błyskotliwy, ale nie chwali się swoją wiedzą, a korzysta z niej bardzo swobodnie. Historię opowiada w lekko gawędziarski sposób, zdarza mu się mówić, co by było gdyby, zanim wróci do tego, co faktycznie jest… Myślę, że ciężko ten styl dokładnie opisać, na pewno nie jestem to coś, co każdego przypadnie do gustu, bo jest mono specyficzny, ale myślę, że wszyscy fani dobrych starych komedii typu Guya Ritchiego czy Pulp Fiction będą lekturą mocno usatysfakcjonowani.
„Skarbie, przekleństwa to kultura. Są w stanie wyrazić emocje, których wiele innych słów nie może.”
Tak jak tom pierwszy mocno nasuwał mi skojarzenia komiksowe, tak drugi dobrze wpisuje się w konwencję dobrych filmów kryminalno-sensacyjnych, więc postać z okładki książki kojarząca się z Lisabeth Salander ma tu dobre odniesienie. Akcja powieści toczy się szybko, z kilku punktów widzenia, jest pełna dobrych twistów i zaskoczeń fabularnych. Do tego opisy wszystkich dynamicznych akcji zasługują na uznanie – są niesamowicie filmowe! Jedno z nich podobało mi się szczególnie z tego względu, że narrator opowiadał o akcji w ujęciu fizyki – niesamowicie oryginalny zabieg w powieści!
„Mafie założyły tu franczyzę prania brudnych pieniędzy. Marbella i Malaga są przedostatnimi przystankami, zanim kasa wróci tam, skąd wyszła. Do Sankt Petersburga, do Moskwy. Do daczy Putina.”
Sama intryga kryminalna skupia się mocno na działalności mafii, i choć fabuła jest fikcyjna, to jednak sama mafia w Hiszpanii już niestety nie. Autor skrupulatnie opisuje ich przestępstwa i walkę, jaką toczy z nimi policja. Historia fikcyjna pełna jest podejrzanych zbirów, no i tego, który stoi na ich czele, podstarzałego mafiosa, którego od lat policja próbuje wsadzić do więzienia, ciągle bezskutecznie. Temat mafii może wydawać się trudny, ale został tu przedstawiony w sposób bardzo zrozumiały, czytelnik nie powinien mieć trudności ze zrozumieniem zależności, wszystko jest dokładnie wytłumaczone. Sama zagadka zbudowana jest świetnie, zdecydowanie nie ma tu czasu na nudę!
„Ktoś taki jak Antonia, kto żyje zamknięty w więzieniu swojego mózgu, znacznie wyraźniej niż pozostali ludzie dostrzega niezaprzeczalną prawdę. Że granice twojego języka są granicami twojego świata. Nawet nie wyrażając tego w takich słowach, każdy fanatyk lektury rozumie to w sposób intuicyjny i dlatego nigdy nie ma dość czytania.”
Co do bohaterów, to przede wszystkim Antonia ładnie się nam tutaj rozwinęła (w porównaniu do tomu pierwszego, w którym dopiero zaznajamialiśmy się z tą bohaterką). Dowiadujemy się trochę o jej przeszłości, ale możemy też obserwować, jak wydarzenia z części pierwszej wpłynęły na jej zachowanie – chyba nie zaskoczę nikogo, gdy powiem, że Antonia dorobiła się małej obsesji. Jej sposób myślenia jest tu jeszcze lepiej wytłumaczony, dopiero teraz bohaterka stała mi się bliższa, bardziej ludzka. Może dlatego, że w tym tomie zmaga się z własnymi problemami? Trochę wypada z formy, trochę okazuje słabości.
„- Rzecz w tym, że ja tego nie rozumiem. I strasznie się boję, że robię coś źle.
- Rzecz w tym, że nie musisz tego rozumieć. Nie musisz wszystkiego kontrolować, Antonia. Musisz go tylko kochać. To i tak byłoby więcej, niż dostaje wiele innych dzieci.”
Co do Jona, to tak jak w tomie pierwszym, tak i tu jest czułym i całkiem taktownym towarzyszem dla Antonii. Teraz już dobrze się znają, można powiedzieć, że się przyjaźnią, więc dużo łatwiej im współpracować, komunikować się. Jon pracuje nad tym, by Antonia stała się bardziej otwarta na innych, co nie jest zadaniem łatwym, ale on jest do tego człowiekiem nad wyraz odpowiednim – uważny, spokojny, misiowaty, daje poczucie bezpieczeństwa.
„Jestem zmęczona, Jon. Zmęczona osobami, które są okrutne wobec innych. Zmęczona całym tym bólem, który dostrzegam. To jak kawałki szkła w mojej głowie, których nie mogę wyciągnąć.”
Warto też wspomnieć o trzeciej bohaterce, kreacji tego tomu – to Lola, żona zamordowanego skarbnika, która ucieka przed tymi, którzy chcieli ją zabić. To Hiszpanka, która wbrew obiekcjom matki wyszła za Rosjanina, teraz mocno zdeterminowana, by przeżyć – jest w ciąży, ma o co walczyć. Czytelnik obserwuje jej próbę ucieczki i kibicuje, by źli ludzie jej nie dorwali... Tylko dlaczego to postać tak ważna, że do jej odnalezienia zostaje wysłana Antonia?
„(...) te wszystkie bzdury o obowiązku i odpowiedzialności są tylko pustymi frazesami. Że to, co się liczy, co naprawdę się liczy, to władza. Odpowiedzialność to tylko VAT dopisany na końcu faktury.”
O Czarnej Wilczycy nie zdradzę nic więcej niż w opisie książki, warto okryć tę postać samodzielnie!
„- Świadkowie?
- Nieliczni. Wszyscy twierdzili, że tajemnicza kobieta pojawiła się znikąd.
- Brzmi znajomo – odzywa się Jon.
- Oczywiście nie ma żadnego zdjęcia – domyśla się Antonia.
Mentor kręci głową.
- Masz już drugiego ducha do swojej kolekcji, Scott.”
A tematycznie co w tej historii znajdziemy? Sporo ciekawych zagadnień, choć wydaje się, że zostają ona na dalszym planie, najważniejsza jest jednak sama akcja, świetnie, bardzo filmowo skrojona! Mimo to na pewno znajdzie się tu kilka ciekawych spostrzeżeń na temat poczucia inności, izolacji od świata, poczucia samotności, ale i bardziej energicznych, ciemnych emocji, jak zdrada i zemsta.
„Współczucie jest mgłą, w której można się zgubić. Zemsta bierze się z nienawiści, a nienawiść jest czymś namacalnym, czymś, czego można użyć jako broni.”
Muszę przyznać, że „Loba Negra” utwierdziła mnie w tym, co już wyczułam w tomie pierwszym tej serii. To coś mocno oryginalnego, coś, co docenią nie tylko fani nieszablonowych powieści kryminalnych, ale i fani kina – tom drugi jeszcze te wrażenie podbija, to wręcz gotowy materiał na film. Ja już go widziałam, w mojej głowie rozegrał się doskonale! Poza świetną inteligentną i dynamiczną zagadką, mocno związałam się z postaciami serii, lepiej zrozumiałam sposób ich myślenia, dzięki czemu moja sympatia do nich wzrosła. Świetny tom, świetny cykl, z niecierpliwością czekam na tom trzeci!
„(...) sprawiedliwości się broni, a nie na nią czeka.”
Moja ocena: 8/10
 
PS. Po lekturze tego tomu mogę przyznać, że da się go czytać bez znajomości tomu pierwszego, kluczowe kwestie są tu krótko przypomniane, choć dla doceniania całej historii i tak zachęcam gorąco, by sięgnąć po całość!

 
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem SQN.




Dostępna jest też w abonamencie 


Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz