Autor: Juan Gómez-Jurado
Tytuł: Loba Negra. Czarna Wilczyca
Tłumaczenie: Barbara Bardadyn
Cykl: Antonia Scott, tom 2
Data premiery: 28.06.2023
Wydawnictwo: SQN
Liczba stron: 528
Gatunek: kryminał / thriller
Seria kryminalna o Antonii Scott na rynku hiszpańskim, który
jest rodzimym rynkiem autora Juana Gómeza-Jurado, ukazywała się w latach
2018-2020 i bardzo szybko zdobyła przychylność czytelników. Prawa do publikacji
na ten moment zostały zakupione przez 17 krajów, w tym Polskę, przez
Wydawnictwo SQN, które zrobiło coś, co cieszy każdego fana serii kryminalnych,
a czego raczej się za często nie spotyka – całą serię postanowili wydać w
przeciągu kilku miesięcy! Pod koniec kwietnia pojawił się u nas tom pierwszy
pt. „Reina Roja. Czerwona Królowa” (recenzja – klik!), a zaledwie dwa miesiące
później tom drugi pt. „Loba Negra. Czarna Wilczyca”. Premiera tomu trzeciego
jeszcze nie została ogłoszona, jednak na stronie wydawnictwa już widnieje
informacja, że jego premiera już wkrótce! A tytuł będzie brzmieć „Rey Blanco.
Biały Król”. Ze względu na dużą popularność serii oczywiście nikogo nie dziwi
też fakt, że prawa do ekranizacji zostały sprzedane i jeszcze w tym roku ma się
ukazać serial powstały na podstawie tomu pierwszego. Mam szczerą nadzieję, że seria
ta trafiła na utalentowanych twórców, gdyż jest to historia niezwykle filmowa,
zdecydowanie zasługująca na doskonałą oprawę wizualną!
Historia „Loby Negry” toczy się zimą, kilka miesięcy po
wydarzeniach z tomu pierwszego. Antonia Scott, prawdopodobnie
najinteligentniejsza kobieta na świecie, która dostała przeszkolona do
tropienia przestępców nieuchwytnych wraz z partnerem i jej opiekunem inspektorem
Jonem zostają wysłani do Marbelli. Doszło tam do brutalnego morderstwa
skarbnika rosyjskiej mafii, i choć zginąć miała również jego żona, to udało się
jej uciec. Antonia i Jon mają się zająć jej odnalezieniem i muszą to zrobić
szybko, zanim dopadnie ją mafia. Nie ma przecież wątpliwości, że to oni stoją
za tym morderstwem. Tylko dlaczego postanowili zlikwidować skarbnika i jego
żonę? Kiedy do wyścigu dołącza się Czarna Wilczyca, prawdziwa maszyna do
zabijania, ciężko przewidzieć jaki będzie jego wynik...
Książka rozpisana została na prolog, cztery części i epilog dzielone
są na króciutkie rozdziały, w każdej części numeracja jest osobna, każdy
rozdział nosi tytuł, a każda część opatrzona jest cytatem. Narracja prowadzona
jest przez narratora wszechwiedzącego w trzeciej osobie czasu teraźniejszego, podąża
za Antonią, Jonem, zaginioną Lolą i okazyjnie Czarną Wilczycą. Przedstawia nam
nie tylko poczynania postaci, ale i ich wewnętrzne myśli i odczucia. Styl
powieści jest tym, co książkę ogromnie wyróżnia na tym rynku gatunkowym. Jest
bardzo filmowy, podczas lektury cały czas miałam wrażenie jakby tę historię
opowiadał mi lektor filmowy typowy dla starych filmów komediowo-sensacyjnych z
domieszką czarnego humoru. Bo tak, narrator ma bardzo specyficzny punkt
widzenia, narrację prowadzi lekko, płynnie, z częstymi odniesieniami do
popkultury, nie boi się też przemycać gdzieś tam uszczypliwe czy nieszablonowe
skojarzenia. Czuć, że narrator jest inteligentny, błyskotliwy, ale nie chwali
się swoją wiedzą, a korzysta z niej bardzo swobodnie. Historię opowiada w lekko
gawędziarski sposób, zdarza mu się mówić, co by było gdyby, zanim wróci do
tego, co faktycznie jest… Myślę, że ciężko ten styl dokładnie opisać, na pewno
nie jestem to coś, co każdego przypadnie do gustu, bo jest mono specyficzny,
ale myślę, że wszyscy fani dobrych starych komedii typu Guya Ritchiego czy Pulp
Fiction będą lekturą mocno usatysfakcjonowani.
„Skarbie, przekleństwa to kultura. Są w stanie wyrazić emocje, których wiele innych słów nie może.”
Tak jak tom pierwszy mocno nasuwał mi skojarzenia komiksowe,
tak drugi dobrze wpisuje się w konwencję dobrych filmów kryminalno-sensacyjnych,
więc postać z okładki książki kojarząca się z Lisabeth Salander ma tu dobre
odniesienie. Akcja powieści toczy się szybko, z kilku punktów widzenia, jest
pełna dobrych twistów i zaskoczeń fabularnych. Do tego opisy wszystkich
dynamicznych akcji zasługują na uznanie – są niesamowicie filmowe! Jedno z nich
podobało mi się szczególnie z tego względu, że narrator opowiadał o akcji w
ujęciu fizyki – niesamowicie oryginalny zabieg w powieści!
„Mafie założyły tu franczyzę prania brudnych pieniędzy. Marbella i Malaga są przedostatnimi przystankami, zanim kasa wróci tam, skąd wyszła. Do Sankt Petersburga, do Moskwy. Do daczy Putina.”
Sama intryga kryminalna skupia się mocno na działalności
mafii, i choć fabuła jest fikcyjna, to jednak sama mafia w Hiszpanii już
niestety nie. Autor skrupulatnie opisuje ich przestępstwa i walkę, jaką toczy z
nimi policja. Historia fikcyjna pełna jest podejrzanych zbirów, no i tego, który
stoi na ich czele, podstarzałego mafiosa, którego od lat policja próbuje
wsadzić do więzienia, ciągle bezskutecznie. Temat mafii może wydawać się trudny,
ale został tu przedstawiony w sposób bardzo zrozumiały, czytelnik nie powinien
mieć trudności ze zrozumieniem zależności, wszystko jest dokładnie wytłumaczone.
Sama zagadka zbudowana jest świetnie, zdecydowanie nie ma tu czasu na nudę!
„Ktoś taki jak Antonia, kto żyje zamknięty w więzieniu swojego mózgu, znacznie wyraźniej niż pozostali ludzie dostrzega niezaprzeczalną prawdę. Że granice twojego języka są granicami twojego świata. Nawet nie wyrażając tego w takich słowach, każdy fanatyk lektury rozumie to w sposób intuicyjny i dlatego nigdy nie ma dość czytania.”
Co do bohaterów, to przede wszystkim Antonia ładnie się nam
tutaj rozwinęła (w porównaniu do tomu pierwszego, w którym dopiero
zaznajamialiśmy się z tą bohaterką). Dowiadujemy się trochę o jej przeszłości,
ale możemy też obserwować, jak wydarzenia z części pierwszej wpłynęły na jej
zachowanie – chyba nie zaskoczę nikogo, gdy powiem, że Antonia dorobiła się
małej obsesji. Jej sposób myślenia jest tu jeszcze lepiej wytłumaczony, dopiero
teraz bohaterka stała mi się bliższa, bardziej ludzka. Może dlatego, że w tym
tomie zmaga się z własnymi problemami? Trochę wypada z formy, trochę okazuje
słabości.
„- Rzecz w tym, że ja tego nie rozumiem. I strasznie się boję, że robię coś źle.- Rzecz w tym, że nie musisz tego rozumieć. Nie musisz wszystkiego kontrolować, Antonia. Musisz go tylko kochać. To i tak byłoby więcej, niż dostaje wiele innych dzieci.”
Co do Jona, to tak jak w tomie pierwszym, tak i tu jest
czułym i całkiem taktownym towarzyszem dla Antonii. Teraz już dobrze się znają,
można powiedzieć, że się przyjaźnią, więc dużo łatwiej im współpracować,
komunikować się. Jon pracuje nad tym, by Antonia stała się bardziej otwarta na
innych, co nie jest zadaniem łatwym, ale on jest do tego człowiekiem nad wyraz
odpowiednim – uważny, spokojny, misiowaty, daje poczucie bezpieczeństwa.
„Jestem zmęczona, Jon. Zmęczona osobami, które są okrutne wobec innych. Zmęczona całym tym bólem, który dostrzegam. To jak kawałki szkła w mojej głowie, których nie mogę wyciągnąć.”
Warto też wspomnieć o trzeciej bohaterce, kreacji tego tomu
– to Lola, żona zamordowanego skarbnika, która ucieka przed tymi, którzy
chcieli ją zabić. To Hiszpanka, która wbrew obiekcjom matki wyszła za
Rosjanina, teraz mocno zdeterminowana, by przeżyć – jest w ciąży, ma o co
walczyć. Czytelnik obserwuje jej próbę ucieczki i kibicuje, by źli ludzie jej
nie dorwali... Tylko dlaczego to postać tak ważna, że do jej odnalezienia
zostaje wysłana Antonia?
„(...) te wszystkie bzdury o obowiązku i odpowiedzialności są tylko pustymi frazesami. Że to, co się liczy, co naprawdę się liczy, to władza. Odpowiedzialność to tylko VAT dopisany na końcu faktury.”
O Czarnej Wilczycy nie zdradzę nic więcej niż w opisie
książki, warto okryć tę postać samodzielnie!
„- Świadkowie?- Nieliczni. Wszyscy twierdzili, że tajemnicza kobieta pojawiła się znikąd.- Brzmi znajomo – odzywa się Jon.- Oczywiście nie ma żadnego zdjęcia – domyśla się Antonia.Mentor kręci głową.- Masz już drugiego ducha do swojej kolekcji, Scott.”
A tematycznie co w tej historii znajdziemy? Sporo ciekawych
zagadnień, choć wydaje się, że zostają ona na dalszym planie, najważniejsza
jest jednak sama akcja, świetnie, bardzo filmowo skrojona! Mimo to na pewno
znajdzie się tu kilka ciekawych spostrzeżeń na temat poczucia inności, izolacji
od świata, poczucia samotności, ale i bardziej energicznych, ciemnych emocji,
jak zdrada i zemsta.
„Współczucie jest mgłą, w której można się zgubić. Zemsta bierze się z nienawiści, a nienawiść jest czymś namacalnym, czymś, czego można użyć jako broni.”
Muszę przyznać, że „Loba Negra” utwierdziła mnie w tym, co
już wyczułam w tomie pierwszym tej serii. To coś mocno oryginalnego, coś, co
docenią nie tylko fani nieszablonowych powieści kryminalnych, ale i fani kina –
tom drugi jeszcze te wrażenie podbija, to wręcz gotowy materiał na film. Ja już
go widziałam, w mojej głowie rozegrał się doskonale! Poza świetną inteligentną
i dynamiczną zagadką, mocno związałam się z postaciami serii, lepiej
zrozumiałam sposób ich myślenia, dzięki czemu moja sympatia do nich wzrosła.
Świetny tom, świetny cykl, z niecierpliwością czekam na tom trzeci!
„(...) sprawiedliwości się broni, a nie na nią czeka.”
Moja ocena: 8/10
PS. Po lekturze tego tomu mogę przyznać, że da się go czytać
bez znajomości tomu pierwszego, kluczowe kwestie są tu krótko przypomniane,
choć dla doceniania całej historii i tak zachęcam gorąco, by sięgnąć po całość!
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem SQN.
Dostępna jest też w abonamencie
Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz