stycznia 29, 2024

"Ręce Boga" Maciej Torebko

Autor: Maciej Torebko
Tytuł: Ręce Boga
Data premiery: 22.01.2024
Wydawnictwo: Initium
Liczba stron: 400
Gatunek: kryminał
 
Wydawnictwo Initium ten rok w gatunku powieści kryminalnej otworzyło odważnie, bo od nowego nazwiska i debiutu literackiego. To “Ręce Boga” Macieja Torebki, białostoczanina zakochanego w swoim rejonie, który kiedyś spełniał się w branży muzycznej, a teraz postanowił spróbować swoich sił w literaturze. Mimo iż od premiery minął dopiero tydzień, to mogę już powiedzieć, że książka została ciepło przyjęta przez fanów gatunku, a swoje polecenia dali jej znani polscy autorzy: Joanna Opiat-Bojarska, Igor Brejdygant, Kinga Wójcik, Maciej Kazimierczak i Max Czornyj. Już same te nazwiska sugerują czego możemy się po lekturze spodziewać - sprawnie prowadzonej zagadki kryminalnej, dobrych postaci, ale i od czasu do czasu solidnej dawki brutalności…
 
Białystok, maj. Ariel Janicki, podkomisarz, solidny glina, to równocześnie były chuligan i alkoholik. W pracy jednak można na niego liczyć, to służbę stawia na pierwszym miejscu - to dlatego odeszła od niego partnerka, dlatego teraz swoją córkę widuje raz na kilka dni. Teraz, mimo kaca, cieszy się z wolnego i dnia spędzonego z córką, jednak ich rodzinna wycieczka na plac zabaw zostaje zakłócona – Bury, jego partner, na krok przed emeryturą, dzwoni, by poinformować go o grubej sprawie: w lesie znaleziono szczątki kilku osób, prawdopodobnie młodych kobiet. Sprawa trafia jednak w ręce innego śledczego, z czego Ariel nie jest zadowolony. Tym bardziej, że to on znajduje kolejną młodą, tym razem żywą dziewczynę w lesie, choć nie wiadomo czy można jej obecność z pogrzebanymi ciałami wiązać. Arial dostaje od przełożonego inne zadanie, pomoc w innym śledztwie i wprowadzenie w dział kryminalny nowego nabytku - sierżantkę Monikę Dydek, która ma zastąpić Burego. Razem mają do rozwiązania sprawę, która już za chwilę stanie się medialna, a która ewidentnie w jakiś dziwny, pokręcony sposób nawiązuje do religii chrześcijańskiej….
 
Książka składa się z prologu, 50 krótkich rozdziałów oraz dwóch epilogów. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego, narrator obserwuje przede wszystkim Ariela, ale czasami przenosi też swoją uwagę na mordercę - już na wstępie, w prologu zaczyna bardzo mocnym uderzeniem i bardzo brutalną sceną. Narrator jest wszechwiedzący, uważny, momentami nieco sarkastyczny, a jego porównania bywają mocno dosadne, czasami wręcz wulgarne. Patrząc jednak całościowo, książka pisana jest plastycznym językiem, a pióro autora jest lekkie, swobodne, widać, że pisanie sprawia mu przyjemność. Dzięki temu, niezależnie od okazjonalnej brutalności i nieco wulgarnym zwrotom, sama bawiłam się przy tej lekturze naprawdę dobrze.
 
Postacie, które autor wykreował są dosyć trudne do oceny na pierwszy rzut oka. Oczywiście to, że morderca, to człowiek zaburzony, jest wiadome od początku, jednak już sam Ariel to postać mniej oczywista - z jednej strony ciężko nie polubić jego bezpośredniości, z drugiej jego uciekanie w alkohol czy nie całkiem odpowiedzialne rodzicielstwo sprawiają, że czytelnik nie potrafi jednoznacznie przyznać, że jest to postać sympatyczna. Może to i dobrze, to dużo bardziej ludzkie. Na pewno jest to postać z ciekawą przeszłością, z trudnym doświadczeniami, które sprawiły, że teraz jest tak dobrym śledczym.
Monika, jego nowa partnerka, pozostaje raczej w tle, nie wychyla się, choć i nie jest całkowicie bezczynna - widać, że cały czas działa, cały czas fakty mielą się w jej głowie, a ona potrafi patrzeć na wydarzenia w sposób świeży.
Z drugorzędnych postaci nie mogę nie wspomnieć o córce Ariela, Lenie, która jak na swoje 9 lat jest bardzo spostrzegawcza. Dziewczynka jest odważna, bezpośrednia i sprytna, już od początku zaznacza, że i dla niej w tym kryminale znajdzie się miejsce. Jej matka z kolei w dalszej części dostarcza historii wątek mocno poboczny, ale i całkiem zaskakująco komediowy.
W mojej ocenie postać mordercy wypada najsłabiej – poza tym że jego fragmenty charakteryzuje nieco przesadna brutalność, to nie ma w nim w sumie nic, co spośród innych kryminałów, by go wyróżniało. Jest fanatyzm religijny, jest finalnie i jego uzasadnienie, ale nie ma specjalnej głębi. Budzi głównie zniesmaczenie swoją bestialskością.
 
Intryga kryminalna osnuta jest na wątku religijnym, ciężko więc mówić tu o świeżym podejściu do sprawy. Zbrodnie są brutalne, ich opisy nie szczędzą czytelnikowi makabry, to jedne z mocniejszych, makabryczniejszych fragmentów powieści, na szczęście jednak trup nie ściele się nieustannie, więc jest to coś do przełknięcia nawet dla tych, co niespecjalnie przepadają za brutalnością. Fabuła prowadzona jest sprawnie, akcja toczy się tempem przyjemnie dynamicznym, a rozwiązania intrygi mocno sugeruje, że doczekamy się tomu dalszego. Całość jest dobrze złożona, nieźle przemyślana.
 
“Ręce Boga” to kryminał osadzony na znanych w tym gatunku motywach, nie jest to więc coś, co zaskoczy czytelnika nowością, ale mimo to, jest to przyjemna i zajmująca lektura. Lekkie pióro, ciekawe postacie i sprawnie prowadzone dialogi to coś, co sprawia, że mimo fragmentarycznej brutalności, historia toczy się płynnie, a czytelnik czerpie z niej przyjemność, jak i odczuwa przez całą książkę zainteresowanie. Jak na debiut, to dobra książka, zapewniająca czytelnikowi sporo rozrywki i podejrzewam, że właśnie w tym kierunku autor będzie się rozwijał, gdyż jego siłą jest to fajne, lekkie pióro, które sprawia, że nawet o okropnych sprawach może pisać tak, by czytelnika przyciągnąć i zabawić. Choć przyznam, że ucieszyłabym się, gdyby w przyszłości autor tę tu zaprezentowaną makabrę nieco stonował, tak by pozbyć się nieuzasadnionej brutalności. Pierwsze wrażenia ze spotkania z jego twórczością finalnie jednak wypadają obiecująco, więc czekam na kolejne, na rozwinięcie wątków, które zostały nam zasygnalizowane w końcówce tej powieści.
 
Moja ocena: 7/10
 
Recenzja powstała w ramach współpracy z Wydawnictwem Initium.


Dostępna jest też w abonamencie 


Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz