sierpnia 18, 2025

"Obietnica" Agnieszka Peszek

Autorka: Agnieszka Peszek
Tytuł: Obietnica
Cykl: Renata Konieczna, tom 2
Data premiery: 13.08.2025
Wydawnictwo: 110 procent
Liczba stron: 390
Gatunek: thriller psychologiczny / kryminalny
 
Agnieszka Peszek na polskim rynku powieści kryminalnej jak autorką jedyną w swoim rodzaju - na koncie ma już szesnaście pozycji, każda kolejna zdobywa większą popularność niż poprzednia, jednak tym, co jest najbardziej znaczące, jest fakt, że na to wszystko zapracowała sama! Od swojego debiutu wydanego w 2021 roku samodzielnie (z pomocnym mężem tuż obok 😉) wydaje swoje książki, robi więc nie tylko to, co normalnie robią pisarze w naszym kraju, ale również to, co robi całe wydawnictwo! I to naprawdę jej wychodzi, o jej książkach w sieci jest naprawdę głośno. Jestem pełna podziwu dla jej umiejętności organizacyjnych, bo poza tym sama w sieci też jest mocno obecna, działa na największym platformach, kontakt pomiędzy nią a czytelnikiem jest częsty i stały.
W tym roku Agnieszka Peszek wydała już trzy książki, a “Obietnica” jest jej tytułem najnowszym (poprzednie to “Zabijesz mnie?” - klik!, “Krew na rękach” - klik!). To drugi tom serii thrillerów z policjantką Konieczną po zeszłorocznej “Narośli”, jednak Konieczna to tylko niewielki element całej układanki, więc nie trzeba znać jej poprzedniej historii, by sięgnąć po “Obietnicę”.
 
Warszawa, czasy współczesne. Weronika Wronkowska wraz ze swoim mężem Grzegorzem mieszka na skraju miasta, w swoim wymarzonym domku z tarasem, na którym może siadać i tworzyć kolejne powieści - od pięciu lat znana jest na rynku literatury kryminalnej, teraz jest to jej jedyny zawód. Jej nazwisko jest rozpoznawalne coraz szerzej, a Weronika coraz mocniej musi dbać o to, jak jest postrzegana. Ale czy jej życie jest na pewno tak idealne, na jakie z daleka wygląda? Na pewno nie w tym momencie - kobieta mimo silnych leków nasennych budzi się w nocy, wydaje jej się, że coś wyrwało ją ze snu, nie jest jednak w stanie sprecyzować co. Po szybkiej toalecie wraca do łóżka i wtedy to odkrywa - jej mąż leży obok niej martwy, ktoś za pomocą noża pozbawił go życia ulatniającego się wraz z krwią wsiąkającą w materac.. Policja od razu zakłada najłatwiejsze - sprawczynią musi być Weronika. Na szczęście media nie dowiadują się o tym od razu, a u jej boku stają jej przyjaciele: Aneta i Wojtek. Jak jednak zmusić policję, by nie opierała się o fabułę jej własnej książki i szukała sprawcy gdzie indziej?
“- Nigdy nikogo nie skrzywdziłam.
- Poza tymi ludźmi w książkach. Pani całkiem sporo wie o tym, jak nas, policjantów, zwodzić. (...)
- Pani tak serio? Wiedzieć a zrobić to całkiem co innego. Tym sposobem policjanci, technicy i patologowie usuwaliby swoich partnerów, kolegów, którzy ich wkurzyli, czy sąsiada, który stanął na ich miejscu parkingowym. Masa ludzi z nietypową wiedzą.”
 Książka rozpisana jest na prolog, 4 części i epilog. Części dzielone są na króciutkie (czasami kilkustronicowe, czasami nawet nie zajmujące pełnej strony) rozdziały, w każdej części osobno numerowane. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego z perspektywy pięciu postaci, z których wszystkie poza Renatą Konieczną poznajemy w wycinkach wspomnień sprzed kilku, a nawet kilkunastu lat, co sprawia, że portrety psychologiczne są bardzo dokładne. Mimo tego, że mocno skupiamy się na postaciach powieści, to książka bogata jest w dialogi, a język, w jakim jest pisana, jest codzienny - gdzieś tam w dialogach przewinie się mocniejsze słowo, gdzieś jakiś kolokwializm, ale wszystko ma odpowiednie proporcje, przez co książkę czyta się bardzo gładko i bez potknięć.
 
Postacią, z perspektywy której na samym początku poznajemy historię, jest Weronika, pisarka powieści kryminalnych. To ona wprowadza nas w świat tworzenia, świat pisarza od kuchni - w krótkich scenach poznajemy jej relacje z czytelnikami, z wydawnictwem, dowiadujemy się jak doszła do miejsca, w którym jest teraz, jak radzi sobie z popularnością. Weronika wydaje się otwarta, nie wygląda, by coś ukrywała - nawet o inspiracjach pobieranych z sieci nam przecież mówi, prawda? A jednak w jej relacji skupiamy się głównie na karierze, o jej relacjach z mężem i przyjaciółmi dowiadujemy się dopiero podczas przesłuchania w komisariacie - dlaczego? Czy za tymi wspomnieniami, które sama nam przytoczyła, może kryć się coś więcej?
“Ważne, żeby znaleźć swoją niszę i być w tym najlepszym.”
Weronika to jednak tylko jedna z piątki bohaterów, których relację poznajemy, a każda kolejna dopełnia z początku zarysowany obraz. Inaczej potraktowana jest Renata, która pełni tutaj funkcję stróża prawa - nie interesuje nas jej przeszłość, a śledztwo związane ze śmiercią Grzegorza, jakie prowadzi. Choć obserwujemy tę postać przez wiele rozdziałów, to tak naprawdę o niej samej nie dowiadujemy się za wiele, choć nie można powiedzieć, by jej życie prywatne było całkowicie ignorowane. Renata jednak jest tu odpowiedzialna za wątek rasowo kryminalny - to ona prowadzi śledztwo, a my jej poczynania obserwujemy.
 
Intryga powieści prowadzona jest z ogromnym wyczuciem, rodem z naprawdę dobrego thrillera. Autorka zaczyna mocnym akcentem, by za chwilę zapewnić wyciszenie, może uśpienie czujności? Im jednak dalej, tym napięcie coraz mocniej wzrasta, a już po kilkunastu stronach trudno się od książki oderwać - nieustannie szukamy jakiegoś detalu, który może naprowadzić nas na rozwiązanie zagadki… autorka jednak umiejętnie odciąga wagę, myli tropy, poddaje wszystko w wątpliwość, tak, że już sobie nie wiemy w co wierzyć. Cała historia mimo tego, że wydaje się zbiorem przypadkowych faktów, jest spójną jedną opowieścią, której tempo, choć napięcie ciągle wzrasta!, jest dawkowane w stałym niespiesznym rytmie. I tak też jest z rozwiązaniem zagadki - nie pojawia się na samym końcu powieści, spokojnie do niego dochodzimy i analizujemy wszystko to, co się stało, jednak mimo tego autorka i tak na sam koniec zaskakuje! Bardzo podoba mi się stały rytm, to, że sprawca nie wyskakuje na końcu nie wiadomo skąd i nie wiadomo dlaczego - tu wszystko ma sens, ma swoje logiczne uzasadnienie.
“(...) nic z tego nie było takie, jak wyglądało, a ona wiedziała, że prawda jej nie wyzwoli.”
Jak to w thrillerach psychologicznych bywa, książka skupia się na relacjach - tych z najbliższymi, z partnerem czy przyjaciółmi. Przyglądamy się pozorności zdarzeń, temu, jak wszystko można interpretować dwojako, jak bardzo te wszystkie relacje są złożone i jak różnie wyglądają z obydwu stron. Istotna jest też przeszłość, bo przecież ona wpływa na to, jakim jest się człowiekiem aktualnie. Oczywiście pojawia się pytanie klasyczne dla tego nurtu thrillerów: jak dobrze znasz bliską sobie osobę i czy na pewno to, jak odbierasz rzeczywistość, jest tym, co dzieje się naprawdę.
 
“Obietnica” to powieść dopracowana i złożona - na potrzeby recenzji jednak trudna, bo z gatunku tych, przy których im mniej się o niej mówi, tym lepiej. Sprawdzi się doskonale jako thriller psychologiczny, w którym bacznie obserwujemy zdarzenia, poprzez które wyłania się pełny portret psychologiczny postaci. Będzie też dobra jako kryminał, w końcu mamy wgląd w śledztwo, w przesłuchania, uczestniczymy w sekcji czy kontaktach z prokuratorem. Połączenie tych dwóch gatunków przebiega bardzo swobodnie i doskonale się ze sobą zazębia, dając czytelnikowi powieść, która pochłania - naprawdę trudno jest się od niej oderwać. Myślę, że jest to najmocniejszy z tegorocznych tytułów Agnieszki Peszek, wszystko świetnie się w nim zgrywa w jedną całość, wszystkie kawałki układanki pasują doskonale i mają odpowiednie proporcje, a dodatek w postaci wgląd w życie pisarki powieści kryminalnych (która jest bardzo dziwnie zbliżona do samej autorki) dodaje fabularnego podkręcenia.
“(...) przy pisaniu książek trudno jest wymyśleć coś świeżego. Każdy porusza jakieś kwestie, które wcześniej ktoś inny już opisał. Aby książka była dobra, to trzeba znaleźć taki układ tych klocków, żeby dla czytelnika był atrakcyjny.”
Moja ocena: 8/10
 

Recenzja powstała w ramach współpracy z Agnieszką Peszek.

Dostępna jest też w abonamencie 


Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz