lutego 16, 2019

"Rodzanice" Katarzyna Puzyńska


Autor: Katarzyna Puzyńska
Tytuł: Rodzanice
Cykl: Lipowo, tom 10
Data premiery: 29.01.2019
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 491

     Książka „Rodzanice” to już dziesiąty tom sagi Lipowo. Autorka Katarzyna Puzyńska debiutowała „Motylkiem” – pierwszym tomem wspomnianej sagi w 2014 roku. Bardzo szybko trafiła na listy bestsellerów i utrzymuje się tam do tej pory. Na każdy tom jej sagi wyczekuje ogromna liczba czytelników, a prawa do publikacji sprzedano już do ponad 20 krajów. Prawa do ekranizacji także zostały już wykupione. Sama autorka z wykształcenia jest psychologiem, co, jak podkreśla, bardzo pomaga jej w tworzeniu swoich książkowych bohaterów.
Główna akcja powieści rozpoczyna się, kiedy na zamarzniętym jeziorze w Rodzanicach znalezione zostaje ciało osiemnastoletniej dziewczyny. Jej ręka jest poszarpana, wygląda na to, że pogryzło ją jakieś zwierzę. Kilka godzin później zostaje odkryte drugie ciało, tym razem w lesie, ofiarą jest dziennikarka Joanna Kubiak. Jej ręka także jest pogryziona. Śledztwo prowadzą Emilia z Danielem, którzy od półtora roku unikali swojego towarzystwa jak ognia. Policjantka od razu odkrywa coś przy ciele dziewczyny z jeziora, co bardzo ją niepokoi, ale zataja to przed wszystkimi. Dochodzenie rusza, tajemnice się piętrzą, relacje się coraz bardziej gmatwają, a pełnia, której wszyscy w Rodzanicach się obawiają, ma nastąpić już kolejnej nocy....
Od strony kompozycji książka podzielona jest na księgi i rozdziały. Rozpoczyna się prologiem, kończy epilogiem. Ksiąg jest 19, rozdziałów 80 plus 6 w epilogu. Rozdziały są krótkie, czyta je się bardzo szybko. Miałam przez moment w ręce wydanie papierowe książki, które jest bardzo ładne. Okładka ze skrzydełkami, na których znajdziemy notkę o autorce oraz wszystkie wydania tomów z serii Lipowo, dodatkowo do książki dołączone jest zdjęcie pisarki z autografem i życzeniami „udanej lektury”. Bardzo miły akcent.
W powieści spotykamy się zarówno ze starymi, dobrze już znanymi bohaterami, jak i z nowymi, z którymi związana jest historia Rodzanic, czyli malutkiej wsi leżącej nieopodal Lipowa, która zamieszkiwana jest dosłownie przez 3 rodziny. Ale Rodzanice to nie tylko wieś, słowo to ma dużo szersze znaczenie, które powiązane jest z wierzeniami słowiańskimi, mającymi spore znaczenie dla fabuły tomu. W powieści możemy tez znaleźć dużo nawiązań do kultu księżyca i magii z nim związanej. Ale wracając do tematu bohaterów utworu – każdy rozdział zaczyna się od podania daty, miejsca i postaci, która opisuje wydarzenia. Każdy z narratorów bardzo skupia się na opisywaniu emocji, odczuć, a powiązania pomiędzy postaciami są dokładnie nakreślone. Widzimy rozterki bohaterów, każde ich działanie jest wyjaśnione z ich punktu widzenia. A że powieść zaczyna się około półtora roku od wydarzeń z „Nory” (dziewiątego tomu), to jest sporo wyjaśniania, tego co wydarzyło się pomiędzy tomami. Śledzimy losy Weroniki, która ma w pamięci jeszcze własne traumatyczne przeżycia z „Nory”, ale które wcale nie powstrzymują jej przed wplątywaniem się w kolejne śledztwo. Spotykamy się z powrotem z Danielem Podgórskim, który walczy z uzależnieniem od alkoholu, a także z własnymi pomieszanymi uczuciami. Jest też komisarz Kopp, która próbuje rozpocząć nowe życie jako babcia. Oczywiście nie zabraknie też Emilii i Pawła, jego byłej już żony Grażyny i Marka Zaręby, chociaż nie spotykamy go w tym tomie za często. Pojawia się też Laura Fiałkowska, którą mamy okazję trochę lepiej poznać. Jest też oczywiście szereg nowych postaci, które są bezpośrednio powiązane z Rodzanicami. Nie będę ich może osobno przedstawiać, ale muszę podkreślić, że każda z nich jest bardzo ciekawą osobowością. Trzeba też tutaj zaznaczyć, że razem ze zmianą narratora lekko zmienia się język powieści, tak że każdy z bohaterów mówi swoim własnym głosem. Autorka stosuje też słownictwo charakterystyczne dla regionu (np. „jo” zamiast tak, do czego się chyba nigdy nie przyzwyczaję!) oraz zawodu (policyjny slang jak „klamka” czyli pistolet, „firma” czyli komisariat itp.)
W powieści, prócz bohaterów, spotykamy się także z miejscami dobrze już znanymi (tj, Magnolia, sklep Wiery, dworek Weroniki, rezydencja Kojarskich), jak i całkiem nowymi (głównie Rodzanice, okoliczne lasy), których historię mamy przyjemność poznać.
Cała akcja powieści wydarza się w ciągu dosłownie dwóch dni, ale jest też sporo retrospekcji, tłumaczących aktualne wydarzenia. Bardzo lubię taki zabieg, pobudza on ciekawość czytelnika, ale też nadaje sporo dynamizmu akcji powieści. Dzięki krótkim rozdziałom i przeskakiwaniem w ciągu czasowym historia bardzo się pogłębia, a tajemnice i niejasności mnożą, co dodaje powieści dreszczyku. Miłe też są małe nawiązania do poprzednich tomów, które fani serii na pewno docenią, ale które dla nowych czytelników na pewno nie będą stanowić problemu. Zauważyłam też, że w kilku miejscach autorka trochę się powtarza, przypomina co się wydarzyło dosłownie dwa rozdziały wcześniej, tak niedawno, że przecież nie sposób tego zapomnieć. W kilku miejscach można to uzasadnić jako wstęp do dalszych wydarzeń, ale w kilku nie znalazłam do tego żadnego uzasadnienia. To jest bardzo mały minus, ale jednak rzucił mi się w oczy. Znalazłam też w książce jeden błąd, który przedarł się przez korektę, mianowicie pomylone zostało imię postaci (ebook str. 404). Ja czytałam książkę w formie ebooka, nie wiem czy w wersji papierowej zostało to wyłapane i poprawione.
    Podsumowując, Puzyńska zdecydowanie trzyma poziom! Mimo małej objętości (jak na autorkę) fabuła nic nie traci. Jest wartka, wzbudza dużo emocji, nie sposób się oderwać. Jest dużo ciekawych wątków powiązanych ze śledztwem, i równie dużo wplecionych wątków osobistych stałych bohaterów. Autorka radzi sobie z tym bardzo sprawnie, wątki są bogate, nie odnosi się wrażenia, że wplecione na siłę. Wszystko jest ze sobą powiązane i ma swoje uzasadnienie. Jestem pod ogromnym wrażeniem, przecież to jest już dziesiąty tom, a fabuła jest naprawdę ciekawa. Puzyńska ma mój pełen podziw za bogatą wyobraźnię, na tak małej przestrzeni potrafi tyle zmieścić, a w dodatku zawsze robi to z klasą i naturalnością. Z niecierpliwością czekam na kolejny tom! A moja niecierpliwość jest jeszcze większa, bo w zakończeniu bardzo dużo się podziało, a niewiele zostało wyjaśnione! Bardzo dużo emocji wzbudził we mnie ten tom, im dalej w fabułę, tym więcej.

Moja ocena 8/10



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz