marca 25, 2020

"Póki żyjemy" Vera Eikon - patronacka recenzja przedpremierowa

 

Autor: Vera Eikon
Tytuł: Póki żyjemy
Cykl: Między prawami, tom 4
Data premiery: 31.03.2020
Wydawnictwo: Hologram
Liczba stron: 456
Gatunek: kryminał

Vera Eikon to pseudonim literacki Katarzyny Woźniak, który powstał w roku 2016 na potrzebny serii „Między prawami”. Autorka chciała tym samym oddzielić swój dorobek literacki – wcześniej eksperymentowała z innymi gatunkami, pisała wiersze, grozę, powieści mocno podszyte myślami filozoficznymi. Przyszedł jednak rok 2016 i natchnienie do sięgnięcia po nowy gatunek - kryminał, w którym autorka odnalazła się doskonale. Co ciekawe, pisarka po rozczarowaniach związanych ze współpracą z wydawnictwami, zdecydowała się na self – publishing. Pierwszy tom serii pt. „Polowanie na Wilka”  ukazał się w formie ebooka i był dostępny za darmo. Drugi tom pt. „Przedpiekle” ukazał się już zarówno w formie elektronicznej oraz papierowej, tak samo było z tomem kolejnym pt. „Prochem i cieniem”. W roku 2019 wszystkie trzy tomy ukazały się ponownie, tym razem nakładem Wydawnictwa Filia, a tym samym pojawiły się na platformie storytel.pl rewelacyjne audiobooki w interpretacji Przemysława Bluszcza. Teraz w przyszłym tygodniu ukaże się ostatni (niestety!) tom serii pt. „Póki żyjemy”. Za jego wydanie odpowiedzialna jest znowu sama autorka. Książka będzie dostępna w wersji elektronicznej, papierowej oraz jako audiobook.

Akcja powieści „Póki żyjemy” toczy się kilka miesięcy po wydarzeniach z trzeciego tomu. Wilk, czyli Rodion Wlacić, podczas transportu do więzienia o złagodzonym rygorze, ucieka. Wujek, drugi boss narkotykowy, przeniósł gdzieś swoją działalność, stał się prawdopodobnie jeszcze groźniejszy. Grupa „Szakal” już nie istnieje, Młody przewodzi nowej grupie „Dingo” i ma przed sobą ciężkie zadanie rozbicia szajek obydwu bossów. Berg co prawda nie jest już szefem, ale wpiera Młodego w jego dochodzeniu. Ale czy na pewno? Berg znany jest z chodzenia własnymi ścieżkami... Komu w ogóle można ufać? Czy ostatecznie w końcu dobro zwycięży zło? Do czego można się posunąć, by zneutralizować bandytów? Gdzie jest granica?

Książka składa się z krótkich nienumerowanych, za to tytułowanych rozdziałów. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego, najczęściej skupia się na Bergu, ale od czasu do czasu podąża również za pozostałymi bohaterami. Styl autorki jest bardzo przyjemny i lekki, niby prosty, ale jakoś tak trafia prosto w serce, tak że czytelnik odczuwa wszystko z bohaterami, jest praktycznie uczestnikiem wydarzeń. Przez książkę się przepływa, połyka każde kolejne słowo i chce tylko więcej i więcej. Pod względem stylu powieści naprawdę niewielu znam autorów, którzy tak potrafią pisać.

Jeśli zaś chodzi o bohaterów, to znamy ich wszystkich dobrze z poprzednich części. Tutaj jednak wydają się bardziej odsłonięci, poznajemy ich jeszcze lepiej, jeszcze głębiej. Może to dlatego, że są już ciutkę zdesperowani, w końcu jak długo można walczyć z tym samym przeciwnikiem?
W książce pojawiają się też nowi bohaterowie – Młody przyjmuje dwóch starych znajomych do swojej nowej grupy operacyjnej. Z kolei Chaber teraz już w akcjach nie uczestniczy, a Mazur odszedł z policji. Wszystkich tych znanych bohaterów, którzy są w cyklu od pierwszej części, polubiłam, wszystkich dobrze znam i traktuję jak dobrych przyjaciół. Oczywiście tych stojących po stronie dobra i prawa, chociaż nawet Vlacić tutaj chwilami wzbudza dosyć skomplikowane emocje.
„Teraz ta grupa już nie istniała. Jej rozwiązanie była naturalną rzeczą – zmienił się skład, zmienił się dowódca, zmieniło się zadanie. Komisarz nie zdawał sobie jeszcze z tego sprawy, ale wcale nie zmieniło się aż tak wiele, jak przypuszczał. Sikorski nie zapomniał o wartościach i niektórych metodach, jakich nauczył go Berg – żaden z jego byłych podwładnych o tym nie zapomniał.”
Książkę czytałam, kiedy jeszcze nie widziałam, że jest to część kończąca wszystko, chociaż od razu można wyczuć, że ten tom jest inny, głębszy niż poprzednie. Jest jakby bardziej osobisty, bliższy życiu bohaterów niż poprzednie. Dostajemy tu migawki z młodości Berga, poznajemy dokładniej motywacje i filozofię Vlacića. Każdy z nich jest postacią z krwi i kości, każdy ma bardzo skomplikowane emocje i każdy w sumie ma już trochę dosyć. Kiedy ta walka się w końcu skończy?
„Mimo to, będziemy walczyć, póki żyjemy, co?”
 Co do akcji powieści, to jak zawsze u Very jest wartka i zaskakująca. Autorka zgrabnie prowadzi fabułę, jednak co chwilę czymś nas zaskakuje. A te zaskoczenia wzbudzają naprawdę ogromną gamę emocji. Ja przyznam się szczerze, że nieraz ocierałam łzy nad książką, byłam wściekła na autorkę i błagałam, by to co się działo, nie było prawdą. Muszę powiedzieć, że Eikon jest tu dosyć bezwzględna, i mimo tego, że na chłodno rozumiem, dlaczego fabuła poszła w tą stronę, to dalej, nawet teraz, myśląc o niektórych wydarzeniach ściska mnie w gardle. Mam nadzieję, że za dużo z fabuły nie zdradziłam, ale musiałam podkreślić to, jak książka mocno mną targnęła.

Ogólnie, to naprawdę świetna powieść. Cały cykl jest naprawdę bardzo dobry, ale mam wrażenie, że ostatni tom nie tylko jest trochę inny niż trzy poprzednie, uderza w trochę inne emocje czytelnika, ale po prostu jest jeszcze mocniejszy, lepszy niż pozostałe. Gdy, już po lekturze, dowiedziałam się, że to koniec cyklu, to naprawdę nie mogłam w to wierzyć, tak bardzo związałam się z bohaterami. To świetna, bogata powieść o walce dobra ze złem, a wadze podejmowanych wyborów, o dylematach i wątpliwościach. Nie mam czego zarzucić tej książce, to naprawdę kawał bardzo dobrego kryminału. Proszę takich książek więcej!

Moja ocena: 8/10

Za możliwość objęcia książki patronatem oraz rewelacyjną lekturę dziękuję autorce!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz