sierpnia 24, 2020

"Zamiana" Beth O'Leary


Autor: Beth O’Leary
Tytuł: Zamiana
Cykl: Mała Czarna
Tłumaczenie: Łukasz Praski
Data premiery: 12.08.2020
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 416
Gatunek: komedia romantyczna

„Zamiana” Beth O’Leary to trzecia książka, która ukazała się pod szyldem nowej serii Mała Czarna wydawnictwa Albatros. To także druga z kolei książka tej brytyjskiej autorki. Beth O’Leary mieszka na przedmieściach Londynu, swoją pierwszą powieść „Współlokatorzy” pisała w czasie, gdy pracowała w wydawnictwie książek dla dzieci. Teraz, po sukcesie debiutu, jest pełnoetatową pisarką, a na przyszły rok zapowiedziana jest już premiera jej trzeciej książki. Mam nadzieję, że i u nas ten tytuł pojawi się w miarę szybko, bo O’Leary pisze naprawdę urocze powieści! Recenzję jej debiutu znajdziecie tu– klik! 

„Zamiana” opowiada o dwóch kobietach z rodu Cotton. Pierwsza z nich to Eileen - ma 79 lat, mieszka w malutkiej miejscowości dwie godziny drogi pociągiem od Londynu, a kilka miesięcy temu porzucił ją mąż. Druga to jej wnuczka Leena, 29letnia dziewczyna, która właśnie przeszła lekkie załamanie podczas firmowej prezentacji. Jej stan psychiczny jest uzasadniony – rok temu straciła siostrę, która przegrała walkę z rakiem.  Od tej pory Leena rzuciła się w wir pracy i zaniedbała pozostałą jej rodzinę. Teraz, po wpadce w firmie zostaje wysłana na dwumiesięczny przymusowy, płatny urlop dla podreperowania zdrowia. Za namową babci przyjeżdża do niej w odwiedziny, a podczas jednej z rozmów wpada na pomysł zamiany miejsc zamieszkania – babcia ma pojechać do Londynu, przeżyć przygodę życia, której w młodości nie zrealizowała, a Leena ma zająć się domem babci, uporządkować relacje z matką i jakoś poukładać swoje życie. Czy to faktycznie dobry pomysł? Jak starsza pani poradzi sobie w tak zatłoczonym, żywym mieście? Czy dwa miesiące pobytu na wsi pomogą Leenie powrócić do swojej dawnej wersji, znaleźć rok temu zagubione ‘ja’?

Książka składa się z 38 rozdziałów i epilogu. Narracja prowadzona jest naprzemiennie przez Eileen i Leenę w narracji pierwszoosobowej czasu teraźniejszego. Styl powieści jest bardzo przyjemny, lekki, może trochę mniej zabawny niż we „Współlokatorach”, ale na tyle uroczy, że praktycznie przez całą lekturę uśmiech nie schodził z mojej twarzy. Książkę czyta się szybko i z ogromną przyjemnością.

Niech Was jednak nie zmyli gatunek, do jakiego przypisana jest książka. Jasne – jest lekko i zabawnie, jednak autorka, tak jak to zrobiła we „Współlokatorach”, tak i tu przemyca wiele bardzo poważnych i istotnych tematów. Może jest ich trochę mniej niż w debiucie, ale są wyraźnie zaznaczone i odrywają istotną rolę we współczesnym świecie. Już sam fakt, że kobiety (babcia, matka i córka) zmagają się z żałobą, ze śmiercią młodej dziewczyny, siostry Leeny, która przedwcześnie zmarła w wyniku długiej i bolesnej choroby nadaje lekturze dosyć smutnego charakteru. Każda z kobiet radzi sobie z tym inaczej, jednak na każdej odcisnęło to ogromne piętno. Leena odcięła się od matki, obraziła się na nią, za to, że nie walczyła o siostrę mocniej. Matka kompletnie się załamała, ma częste napady depresji, funkcjonuje dzięki środkom psychotropowym. Babcia próbuje to wszystko ogarnąć, opiekować się córką, jest na każde jej skinienie, przedkłada jej dobro ponad swoje własne, a i musi jeszcze zadbać o wnuczkę, która wykańcza się w pracy, i z dnia na dzień traci swoją żywiołowość i pewność siebie. A gdzie miejsce, by zadbać o siebie samą? Zamiana domami ma to wszystko zmienić, pozwolić kobietom wyjść na prostą, spojrzeć na życie, na swoje potrzeby z boku, z innej strony. To ich ratunek i nowa nadzieja na pogodzenie się z tak ogromną stratą.

Drugi główny temat, który porusza ta historia to przemoc w małżeństwie i reakcja społeczeństwa. Tu jedna z bohaterek, przebojowa, kolorowa i pozornie pewna siebie w swoim własnym domu zmienia się w wystraszoną, małą kobietkę, która całe swoje życie podporządkowuje pod męża – tyrana. Co dziwne, w tym małym miasteczku każdy wie, że w domu kobiety dzieje się coś złego, jednak nie uważają za istotne, by się do tego wtrącić. To przecież nie ich sprawa, prawda? Dopiero Leena, która od początku nie robi w wiosce najlepszego wrażenia, postanawia nie siedzieć cicho, pomóc kobiecie uwolnić się z życia w strachu. Dlaczego nikt wcześniej tego nie zrobił? Jak często w sytuacjach, kiedy powinniśmy interweniować, użyczyć ramienia drugiej osobie dla pociechy czy wsparcia, tego nie robimy? Czy możemy się zgadzać na takie traktowanie człowieka w imię uszanowania jego prywatności? Świeże spojrzenie Leeny, jej młodość i otwarte myślenie na szczęście kładą temu kres.

Trzeci temat to samotność ludzi starszych. Eileen przeprowadza się do Londynu, gdzie odkrywa, że starsze osoby są tam niewidoczne. Nie ma dla nich aktywności, młodzi traktują ich jak powietrze. Przeważnie są więc sami, żyją zamknięci w swoich ciasnych mieszkaniach i po prostu egzystują. Eileen wnosi tu powiew świeżości, wprowadza w mieście kilka aktywności, które funkcjonują w jej małej miejscowości, przez co nie tylko aktywizuje starszych, dając im poczucie wspólnoty, znak, że nie są sami, ale i pokazuje młodym, że starsi mają im wiele do zaoferowania. Warto otworzyć się na drugiego człowieka, znaleźć czas, porozmawiać i zainteresować się. To bardzo budujące.

Oczywiście, jak to w komediach romantycznych bywa, jest tu również historia miłosna. Nawet nie jedna, a dwie. Obydwie są jednak poprowadzone z wyczuciem i humorem, nawet ja, wielka przeciwnicza wątków romansowych, obydwóm bohaterkom mocno kibicowałam.

Co do samych bohaterek, to nie przedłużając, powiem tylko że są urocze. Najmocniej pokochałam Eileen, to żywiołowa starsza pani, która nie boi się wyzwań i nowości, jest rządna przygody i z entuzjazmem sięga po swoje. Rewelacyjna, bardzo pozytywna postać. Leena jest trochę bardziej skomplikowana, jej emocje są bardziej splątane, ale również warto ją docenić.

Ogólnie mogłabym jeszcze sporo o książce pisać, ale nie chcę Wam zdradzać za wiele – warto po „Zamianę” sięgnąć samodzielnie – to świetna, pozytywna rozrywka, która pod przykrywką humoru, opowiada o sprawach ważnych dla ludzi w każdym wieku. Bawiłam się przy niej rewelacyjnie, przeczytałam bardzo szybko i pozachwycałam się urokiem małej brytyjskiej wsi. Świetna na kilka wieczorów na poprawę humoru i pozytywniejsze spojrzenie na życie. Polecam!

Moja ocena: 7,5/10

Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu Albatros!


 Książka dostępna jest też w abonamencie 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz