września 05, 2020

"Malarz dusz" Ildefonso Falcones


Autor: Ildefonso Falcones
Tytuł: Malarz dusz
Tłumaczenie: Joanna Ostrowska, Elżbieta Rzewuska
Data premiery: 17.06.2020
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 640
Gatunek: powieść historyczna

Ildefonso Falcones to jeden z najlepszych, najgłośniejszych hiszpańskich pisarzy ostatnich lat. Z zawodu prawnik, na rynku książki debiutował w 2006 roku powieścią „Katedra w Barcelonie”, którą pisał około 5 lat! Książka szybko zebrała należne jej laury, została bogato nagrodzona hiszpańskimi literackimi statuetkami, przez wiele miesięcy zajmowała pierwsze miejsce na liście bestsellerów. Została wydana w 40 krajach i osiągnęła nakład 9 milionów egzemplarzy. Niedawno w 2018 roku powstał na jej podstawie serial o tym samym tytule – jest dostępny na Netflixie.
Od swojego debiutu do teraz autor wydał jeszcze 4 powieści, każda z nich została przyjęta bardzo entuzjastycznie. Jego ostatnie dzieło to „Malarz dusz” i ja właśnie od tego tytułu zaczęłam poznawać się z piórem autora.

Barcelona rok 1901. Młody malarz i ceramik Dalmau pracuje w fabryce ceramiki jednego z najbogatszych mieszkańców miasta – jest jego głównym projektantem wzorów na płytki a także jego podopiecznym – don Manuel chce promować jego talent. Jednak jest to człowiek staroświecki, dążący do powiększania swojego majątku, ślepo oddany katolickiej wierze, która w tym czasie mocno wyzyskuje biedotę miasta. Jak zatem oddać się sztuce, kiedy wokół tyle niepokoi polityczno-społecznych? Kiedy biedota miasta walczy z możnymi o lepsze warunki życia, lepsze traktowanie? Kiedy jego własna siostra z narzeczoną biorą udział w strajkach i demonstracjach? Co jest ważniejsze, sztuka czy ideały? A może uda się obydwie te sprawy pogodzić, może nie trzeba decydować, wybierać?
„Mistrz długo oglądał rysunek. Wreszcie skinął głową. Ściągnął usta, po czym ponownie przytaknął.- Skradłeś duszę tej dziewczynce – stwierdził. – I mistrzowsko przeniosłeś ją na papier.”
Książka podzielona jest na dwie części, składa się z 21 rozdziałów i epilogu. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego naprzemiennie przez Dalmau i jego narzeczona Emmę. Styl powieści jest bardzo uważny, spokojny, szczegółowy. Autor zwraca dużą uwagę na detale otoczenia, nie zaniedbuje jednak też swoich bohaterów, poświęcając ich uczuciom i dylematom również sporo miejsca.

Jako że jest to powieść historyczna, to zacznijmy trochę inaczej – właśnie od tła historycznego. Początek XX wieku w Barcelonie był bardzo trudnym okresem, w którym granica pomiędzy robotnikami i biedotą a kościołem i możnymi była szokująco wielka. Jest to czas, w którym ci biedni postanowili zawalczyć o swoje – aktywny był ruch robotniczy i anarchistyczny, cały czas organizowano demonstracje i strajki, by wywalczyć lepsze warunki pracy, lepsze traktowanie. Była to walka ciężka i nierówna, ale ludzie walczący byli naprawdę zdeterminowani. Świetnym ich przykładem jest część bohaterów – po pierwsze ojciec Dalmau, który stracił życie w walce za ideały. Jego brat jest zagorzałym anarchistą, większą część powieści gdzieś się ukrywa, więc nie spotykamy go za często. Jest też siostra Dalmau, tragiczna postać, która za swoje ideały znosi tortury, jednak nie jest w stanie się ich wyrzec.
Z innej strony mamy Emmę, początkowo narzeczoną Dalmau, która swoją walkę na ulicach przerodziła w bardziej polityczny aspekt – została Nauczycielką, kobietą, którą wielu podziwiało, która swoim żarem przemów była w stanie podtrzymać ducha walki u innych. Niestety im Emma bardziej wikłała się w politykę, tym wyraźniej widziała, że nawet po jej stronie ludzie u władzy są dokładnie tacy sami, źli jak ci po przeciwnej. Zatem tło walki robotników jest tu naprawdę szczegółowo, bardzo uważnie opisane, i daje czytelnikowi bardzo szeroki obraz sytuacji w Barcelonie z początku XX wieku.

Skoro już wspomniałam o Emmie i jej politycznej walce, to warto zwrócić też uwagę na rolę kobiety w tamtych czasach. Nie miały takich samych praw jak mężczyźni w fabrykach, pracowały za mniejsze stawki, były wyzyskiwane. To jednak one wchodziły na te przysłowiowe barykady, walczyły u boku, a nawet przed mężczyznami. Były silne i odważne, były ostoją rodziny, mimo że ich status był niższy niż ich drugich połówek. Warto tu też zwrócić uwagę na matkę Dalmau, która całe swoje życie spędziła przy maszynie do szycia, wyszywając dla możnych kołnierzyki, z której pracy jednak nie było stać na przyzwoite życie.

To teraz przyjrzyjmy się Dalmau. To typowy artysta, który mocno zatraca się w swoim świecie, szuka inspiracji i dąży do artystycznej doskonałości. Poprzez niego dostajemy tu ogromną dawkę sztuki, spotykamy malarzy, architektów, poetów, krytyków tamtych czasów, obserwujemy artystyczne nurty, które w tamtych czasach powstają. Ze szczególną uwagą pochylamy się nad stylami architektury, przyglądamy się wszystkim tym szczegółowym dekoracjom, detalom, robimy to wręcz pod mikroskopem. Sporą dawkę detali dostajemy już na samym wstępie lektury, co trochę ochłodziło mój zapał, jednak zaznaczę, że tak jest tylko na początku – później nie jest to tak natarczywe, dobrze wpasowuje się w całość. Ale wróćmy jeszcze do samego Dalmau. On, w pogoni za artystyczną doskonałością, za rozwojem, zapomina o prawdziwym życiu, nie walczy o swoje, o swoich bliskich tak jak np. Emma. Przez to jego życie się sypie, praktycznie wszystko traci, co rzuca go w otchłań nałogów. To postać bogata, tragiczna, która przeszła w tej powieści sporo. W końcu jednak się odradza, znajduje balans, układa sobie życie na nowo. Niesamowicie skomplikowana postać!

Mam wrażenie, że o tej powieści mogłabym jeszcze pisać i pisać, ale nie chcę też specjalnie przedłużać i zdradzać Wam wszystkich tych ciekawych aspektów, które porusza powieść. Powiem już może tylko, że jest to książka wymagająca czasu i uwagi, mnie jej przeczytanie zajęło dwa tygodnie, ale nie żałuję – było warto. Co więcej, chciałabym też kiedyś zapoznać się z pozostałymi dziełami autora, podejrzewam, że będą podobnie szczegółowe, bogate, wielowątkowe i równie wciągające. „Malarz dusz” to książka z ciekawą fabułą, świetnymi bohaterami i z historią, o której nie uczycie się w szkole! Polecam!

Moja ocena: 8/10

Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu Albatros!


 Książka dostępna jest też w abonamencie 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz