kwietnia 19, 2021

"Terapeutka" B. A. Paris

 

Autor: B.A. Paris
Tytuł: Terapeutka
Tłumaczenie: Maria Gębicka - Frąc
Data premiery: 14.04.2021
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 384
Gatunek: thriller psychologiczny
 
Każda nowa książka pióra B.A. Paris to dla fanów thrillerów psychologicznych z nurtu domestic noir spore wydarzenie. Autorka na rynku pojawiła się w 2016 roku z powieścią „Za zamkniętymi drzwiami”, która od razu sięgnęła szczytów list bestsellerów, a w przeciągu trzech miesięcy od premiery sprzedała się w pół miliona kopii egzemplarzy! Do tej pory na rynku ukazały się jeszcze cztery książki tej pisarki, plus „Dublerka”, która została napisana we współpracy z kilkoma innymi brytyjskimi autorkami thrillerów psychologicznych. Książki Paris tłumaczone są na ponad 40 języków, a prawa do ekranizacji jej debiutu zostały sprzedane. Autorka jest bardzo popularna w naszym kraju i wcale mnie to nie dziwi – sama należę do jej fanek!
 
Historia „Terapeutki” toczy się na małym, zamkniętym ekskluzywnym londyńskim osiedlu liczącym ledwie 12 wolnostojących domów. Do jednego z nich właśnie wprowadziła się nowa para – Alice i Leo. To ma być dla nich nowy początek – od półtora roku są w związku, jednak do tej pory widywali się tylko w weekendy – on ma wymagającą pracę, ona mieszkała w dużym oddaleniu od Londynu, w małe spokojnej wiosce. Nowy dom jest dla nich kompromisem i próbą zbudowania prawdziwej rodziny. Mimo oporów Leo, Alice zaprasza wszystkich sąsiadów na parapetówkę, chętnie pokazuje całe mieszkanie i chwali się zmianami, jakie wprowadzili. Kilka dni później okazuje się, że jeden z mężczyzn, który zjawił się na parapetówce, a którego Alice wzięła za jednego z sąsiadów, był tak naprawdę obcym. Nikt go nie znał, nikt go nawet nie widział, tylko starsza sąsiadka, która nie przyszła na spotkanie, przyznała, że kogoś wpuściła na teren osiedla… Kto to był i czego chciał? Z domu nic nie zginęło… Noc później jednak Leo ma wrażenie, że ktoś w nocy kręci się po domu. Domu, który jak się okazuje, ma w swojej historii pewne mocno traumatyczne wydarzenia, które ponad rok temu wstrząsnęły całym osiedlem… Alice wpada w panikę, jednak ze względu na własną przeszłość postanawia dojść do sedna tej zagadki. Co wyniknie z jej prywatnego śledztwa?
 
Książka składa się z 45 krótkich rozdziałów, które od czasu do czasu przeplatane są wstawkami z przeszłości. Narracja prowadzona jest w pierwszej osobie czasu teraźniejszego, narratorem jest Alice. Styl powieści jest bardzo przyjemny, balans zachowany pomiędzy dialogami, opisami odczuć narratorki, a wydarzeniami jest, jak zawsze u Paris, rewelacyjnie wyważony, przez co książkę czyta się jednym tchem praktycznie za jednym posiedzeniem. Ta autorka zdecydowanie potrafi przyciągnąć uwagę czytelnika!
 
Oprócz stylu na pewno duża w tym zasługa kreacji głównych postaci. Tu prym wiedzie Alice. To około 40letnia kobieta, tłumaczka literatury, która pracuje w domu, więc chcąc nie chcąc właśnie tam spędza większość swoich dni. Jej doświadczenia z przeszłości, z którymi dopiero niedawno zaczęła sobie radzić (po prawie 20 latach!), wpływają na rodzącą się w niej obsesję dotyczącą byłej właścicielki tego domu – Niny, tytułowej terapeutki. Jednocześnie Alice spragniona jest przyjaciół w nowym miejscu zamieszkania, więc koniecznie chce dołączyć do paczki trzech przyjaciółek, które każdego tygodnia spędzają ze sobą wiele czasu. Szybko okazuje się, że i Nina należała do tej paczki, więc główna bohaterka staje na rozdrożu – naciskać na kobiety, by powiedziały jej wszystko co wiedzą o Ninie i tej traumatycznej nocy czy odpuścić i postawić na zacieśnianie nowych więzi? Jedno przecież wyklucza drogie… Ale czy na pewno? Może da się dowiedzieć czegoś dyplomatycznie, bez narażania na szwank rodzącej się znajomości? Kolejne wydarzenia sprawiają, że Alice cały czas jest czujna, cały czas w stanie gotowości, w końcu podejrzanymi są wszyscy mieszający na tym osiedlu…
I tak jak odczucia Alice się mocno mieszają, tak dzieje się też z odczuciami czytelnika – ja w pewnym momencie podejrzewałam wszystkich. Nie można więc zaprzeczyć, że postać Alice jest dobrze poprowadzona, jej dociekania i wątpliwości nie tylko odsłaniają nowe karty historii, ale w zbudzają w czytelniku duże napięcie i coraz większą niepewność. A tego właśnie od tego typu thrillerów wymagamy, prawda?
 
Akcja powieści głównie skupia się na śledztwie i przeżyciach Alice, więc może nie toczy się specjalnie mocno dynamicznie, jednak zwrotów akcji znajdziemy tu sporo. Co chwilę autorka nas czymś nowym zaskakuje, powoli odkrywa kolejne fakty z przeszłości, co świetnie buduje napięcie i zmienia postrzeganie wydarzeń wcześniejszych. Paris naprawdę wie, jak dobry thriller domestic noir powinien wyglądać.
 
Na koniec krótko wspomnę o ciekawych tematach jakie książka porusza. Na pewno możemy się tu przyjrzeć zależnościom funkcjonowania tak małej, zżytej społeczności, w której pewien czas temu doszło do tragedii. Po niej społeczność musiała odbudować się na nowo. I tu stawiane jest dosyć ostatnio popularne pytanie: jak dobrze znasz swoich sąsiadów?
Drugim istotnym tematem jest kłamstwo i spowodowane nim naderwanie zaufania. W końcu im bliższa osoba, tym kłamstwo mocniej boli, prawda? Jak dalej budować związek, jak dalej żyć, gdy pomiędzy dwójką partnerów brak zaufania? Czy da się je odbudować? Jak duże kłamstwo przekreśla wszystko, co miała przynieść wspólna przyszłość? Autorka stawia nas w tej niekomfortowej sytuacji, kiedy sami zaczynamy się stawić w miejscu bohaterki i zastanawiać jak sami w takiej sytuacji byśmy postąpili.
 
Ogólnie mam wrażenie, że „Terapeutką” Paris powraca do klimatu ze swoich dwóch pierwszych powieści – atmosfera im dalej w fabułę tym mocniej się zagęszcza, powodując coraz większą kotłowaninę myśli. Jak pisałam w pewnym momencie wszyscy wydali mi się podejrzani, zaczęłam nawet podejrzewać wielki spisek. Dzięki krótkim rozdziałom, narracji pierwszoosobowej, gęstej atmosferze i częstym zwrotom akcji książka przyciąga uwagę czytelnika w stu procentach! Bawiłam się przy jej lekturze doskonale, dałam się wciągnąć w wir akcji i nie mogłam się oderwać, póki nie przewróciłam ostatniej strony. Nie znajdziemy tu może tak dużej gamy emocji jak w „Dylemacie”, ale też w tego typu thrillerach chyba tego nie szukamy – tu liczy się wzbudzenie ciekawości i napięcie, a tego w „Terapeutce” jest pod dostatkiem. Fani thrillerów psychologicznych z nurtu domestic noir na pewno będą w pełni usatysfakcjonowani!
 
Moja ocena: 7,5/10
 
Za możliwość zapoznania się z lekturą dziękuję Wydawnictwu Albatros!

Książka dostępna jest też w abonamencie 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz