września 15, 2021

"Wampir. Jak rodzi się zło" Magda Omilianowicz

 

Autor: Magda Omilianowicz
Tytuł: Wampir. Jak rodzi się zło
Data premiery: 28.07.2021
Wydawnictwo: Kompania Mediowa
Liczba stron: 248
Gatunek: reportaż
 
Magda Omilianowicz, polska dziennikarka zajmująca się tematyką społeczną obyczajową i kryminalną, autorka piętnastu książek reporterskich i podróżniczych, w latach 90tych miała możliwość przeprowadzenia rozmów z Leszkiem Pękalskim, seryjnym gwałcicielem i mordercą, który grasował na terenie Polski głównie w latach 80tych. Igor Brejdygant we wstępie „Wampira” określa Pękalskiego jako „jednego z najsłynniejszych zbrodniarzy w powojennej historii polskiej, a być może także światowej kryminalistyki” i „jedną z najbardziej tajemniczych zagadek nie tylko dla kryminalistyki, ale także dla neurologii, psychiatrii, psychologii, socjologii, filozofii i pewnie dla wielu jeszcze innych dziedzin nauki”. Na swoim koncie Pękalski ma wiele ofiar, sam po aresztowaniu w 1992 roku przyznał się do około 70 morderstw, później te zeznania wycofał i ostatecznie skazany został za jedno na karę 25 lat pozbawienia wolności. Omilianowicz rozmawiała z nim zarówno przed, jak i po skazaniu, a także z wieloma specjalistami kryminalistyki i psychiatrii, jak i ze świadkami zbrodni Pękalskiego i osobami, które go znały. Z tego wszystkiego powstał reportaż, który w 1995 roku został wydany pod tytułem „Bestia. Studium zła”. Książka została wydana ponownie w 2016, a rok później Leszek Pękalski miał wyjść na wolność. Dzięki ustawie potocznie zwanej ‘ustawą o bestiach’ został bezterminowo przeniesiony do zamkniętego ośrodka w Gostyninie. W tym roku reportaż Omilianowicz został wydany po raz trzeci, tym razem pod tytułem „Wampir. Jak rodzi się zło” i jest rozszerzony o wstęp Igora Brejdyganta, polskiego pisarza i scenarzysty oraz o epilog zatytułowany ‘co z nimi zrobić’ liczący sześć stron.
 
Reportaż ten jest zbiorem fabularyzowanych fragmentów o Pękalskim i ofiarach powstałych z opowieści tego pierwszego, których wysłuchała Magda Omilianowicz, rozmów z osobami, które miały z nim styczność, policjantami, lekarzami, pracownikami więzienia itp. oraz fragmentami akt sprawy. Składa się ze wspomnianego wstępu, 31 króciutkich rozdziałów oraz epilogu. Wspomniane fragmenty fabularyzowane przedstawione są z perspektywy Leszka oraz kilku jego ofiar, pisane są w trzeciej osobie czasu przeszłego. Fragmenty z perspektywy Leszka dodatkowo są stylizowane na sposób w jaki faktycznie mówił, prosty i wskazujący na to, że mamy do czynienia z człowiekiem opóźnionym w rozwoju. Szczerze, trochę te fragmenty wydawały mi się dziwne, jednak Brejdygent we wstępie zinterpretował je jako próbę zrozumienia Pękalskiego jako człowieka. To ciężki temat, im dalej czytelnik zgłębia się w lekturę, im dowiaduje się o coraz większej liczbie zbrodni tego człowieka, tym trudniej widzieć w nim cechy ludzkie. Omilianowicz próbuje tym reportażem znaleźć jakieś przyczyny, dlaczego Pękalski stał się człowiekiem–potworem.
 
Wydarzenia przedstawione w książce ułożone są mniej więcej w kolejności chronologicznej, przynajmniej jeśli chodzi o historię morderstw Pękalskiego. Przetykane są wspomnianymi już rozmowami z osobami znającymi Leszka, jak jego wychowawcy w szkole dla dzieci opóźnionych, czy później starszej kobiety, która pozwalała mu u siebie mieszkać. Do tego dochodzą stricte cytowane rozmowy Omilianowicz z Pękalskim i fragmenty z akt sprawy. Trochę ten zbiór wydaje się chaotyczny, trochę brakowało mi tu dat, by wszystko to sobie w pokoi w głowie poukładać.
 
Mimo, że książka nie jest specjalnie długa, to zawiera, zdaje się, że wszystkie najważniejsze informacje o Pękalskim i jego zbrodniach, by móc spróbować stworzyć pełny obraz tego człowieka. Dowiadujemy się jak wyglądało jego dzieciństwo dosłownie w kilku zdaniach, jakie miał relacje z matką, babką i siostrą. Jak wyglądała jego nauka i późniejsze lata, czasy pracy i późniejszej renty. Przez fragmenty fabularyzowane towarzyszymy też mu w momentach zbrodni, poznajemy jego myśli, to, co doprowadziło go do tego, by je popełnić. To smutny i pożerający obraz człowieka, który przez brak umiejętności odróżnienia dobra od zła, brak jakiejkolwiek empatii i poczucia, że inne życia są tak samo ważne jak jego, nie miał skrupułów, by wykorzystywać ludzi do swoich celów. Celów przyziemnych, zaspokajających najprostsze potrzeby jak miejsce do spania, jedzenie i rozładowanie seksualne.
 
Lista ofiar Pękalskiego jest przerażająca. Atakował nie tylko te młode, piękne kobiety, ale i starsze panie, mężczyzn, a nawet dzieci. Fragment o tym jak porwał sześciomiesięczne dziecko był dla mnie tak wstrząsający, tak niemożliwy do pojęcia, że nie byłam pewna czy dam radę czytać dalej. Brak jakikolwiek refleksji Pękalskiego o drugim człowieku jest tak niewyobrażalny, że aż brakuje mi słów, by wyrazić emocje we mnie się kotłujące. Czy to nie ironia, że on nie odczuwał nic, a nas samych jego poczynania wprawiają w osłupienie?
 
Końcowe rozdziały są trochę inne, autorka rozmawia z lekarzami, z pracownikami więzienia, jest trochę ogólnych informacji jak z takimi przestępcami się postępuje.
 
Ogólnie, mimo że jest kilka aspektów tej książki, które nie całkiem przypadły mi do gustu, jak choćby właśnie te fabularyzowane fragmenty wydają mi się być dużo uproszczone, już nie o tym Pękalskim, a o ofiarach – autorka przedstawia co w momentach przez zbrodnią myślały, co raczej budzi moją wątpliwość czy ktokolwiek ma prawo do takich rozważań. Mimo to jest to książka warta przeczytania, to obraz człowieka opóźnionego w rozwoju, który nie dostał nigdy odpowiedniej opieki, nie został odpowiednio ukierunkowany i wychowany, przez co nie umiał sobie radzić z samym sobą. Jego straszne zbrodnie budzą sprzeciw, powodują, że czytelnik zaczyna zastanawiać się, dlaczego to wszystko się stało i co zrobić, by nie stało się znowu. Teraz opieka społeczna na pewno wygląda inaczej niż w czasach PRLu, kryminalistyka też posunęła się o mile świetlne do przodu, więc wyłapywanie takich pokrzywdzonych dzieci, z których powstają zbrodniarze, na pewno jest już łatwiejsze, jednak i tak trzeba być uczulonym na te sprawy. Warto reagować, warto wiedzieć, że brak reakcji może przynieść naprawdę tragiczne skutki. To książka wstrząsająca i przerażająca, mnie nie mieści się w głowie ogrom zła, jakie spowodował Leszek Pękalski.
 
Moja ocena: 7/10
 
Za możliwość zapoznania się z lekturą dziękuję Wydawnictwu Kompania Mediowa!

Książka dostępna jest też w abonamencie 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz