listopada 18, 2023

"Orient" Maciej Siembieda

Autor: Maciej Siembieda
Tytuł: Orient
Cykl: Jakub Kania, tom 6
Data premiery: 08.11.2023
Wydawnictwo: Agora
Liczba stron: 360
Gatunek: powieść sensacyjna / thriller
 
Wśród fanów polskiej powieści kryminalnej prawdopodobnie nie ma czytelnika, który nie słyszałby o Macieju Siembiedzie - to autor, który debiutował zaledwie sześć lat temu, ale w tym czasie podbił wieje czytelniczych serc, jego książki nie tylko były nominowane, ale również zostały nagrodzone Nagrodą Wielkiego Kalibru, jedną z najbardziej cenionych w tym gatunku. Do sześciu z dziewięciu powieści zostały już również sprzedane prawa do ekranizacji. Cechą szczególną Macieja Siembiedy jest sprawne budowanie fikcji literackiej na bazie historii prawdziwych, co robi w sposób mistrzowski - najczęściej bierze kilka niezwiązanych ze sobą afer kryminalnych, zagadek, którymi żył swego czasu świat lub sama Polska i za pomocą fikcji robi z nich jedną spójną, rozbudowaną zagadkę. W budowaniu tych historii często sięga do swojego wieloletniego doświadczenia dziennikarza śledczego - powieści beletrystyczne zaczął pisać dopiero na emeryturze, wcześniej był nagradzanym dziennikarzem, który zajmował się śledztwami historycznymi. Trochę jak jeszcze do niedawna Jakub Kania…
 
Połowa roku 2014, Jakub Kania nie pracuje już jako prokurator IPN-u, teraz prowadzi śledztwa na potrzeby jednej z największych firm ubezpieczeniowych w Polsce. Po kilku pomniejszych, praktycznie od ręki rozwiązanych sprawach trafia się w końcu coś dużego, coś co pozwoli mu się wykazać - a przynajmniej tak uważa jego szef, który twierdzi, że tą sprawą nie zajmie się lepiej nikt od Kani.  Mianowicie musi odnaleźć Orient Express, zabytkowy pociąg, który osiem lat temu zapadł się pod ziemię… W tym czasie w Chinach panuje poruszenie, urzędnicy szykują się do utworzenia nowego Jedwabnego Szlaku, który ma być dla nich świetnych narzędziem dla masowego przemytu - oczywiście o tym wiedzą nieliczni, ci, którzy dla własnych celów od dawna współpracują z chińską triadą… Jak te dwie sprawy się łączą? I co do tego ma Heniek “Pająk”, król zbieraczy złomu z Terespola?
 
Książka rozpisana jest na prolog, trzy części i epilog. Trzy części składają się w sumie na 22 rozdziały, a te podzielone są na krótkie scenki przedstawiając naprzemiennie trzy różne historie: śledztwo Kani, intrygę chińską oraz losy Heńka. Co ciekawe, w przeważającej większości fragmenty zakończone są podaniem dnia i godziny zdarzeń, co daje wrażenie, że na coś czekamy, gdzieś w końcu będzie ta godzina zero - zaskakująco dobrze tak prosty zabieg buduje napięcie. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego, narrator jest wszechwiedzący i uważny - chętnie opisuje nie tylko same zdarzenia, ale i to, co dzieje się wokół. Styl powieści jest na naprawdę wysokim poziomie - nie ma się co dziwić, Maciej Siembieda od samego początku nas do tego przyzwyczajał. Jest niesamowicie płynny, spokojny, czuć w nim zrozumienie i miłość do słowa, do języka polskiego. Książka jest tak dobrze napisana, że po prostu czyta się sama.
 
 Maciej Siembieda tym razem swoją uwagę skierował na pociągi, ten chiński współczesny, który ma kursować nowym Jedwabnym Szlakiem i drugi, ten, który w fanach powieści kryminalnych wzbudzi ogromną ekscytację - Orient Express! Przyznam, że sama nie miałam pojęcia, że ten tytułowy pociąg Agathy Christie istniał (istnieje!) naprawdę, więc dzięki tej powieści mogłam wiele dowiedzieć się o jego historii - już samo to było fascynujące, bo jak się okazuje, jego historia obejmuje dużo, dużo więcej niż tylko tę słynną brytyjską pisarkę.
“- Czy to był ten sam ten Orient Express z powieści Agathy Christie?
- Dokładnie ten. Trzynaście zabytkowych wagonów z lat dwudziestych i trzydziestych ubiegłego wieku.”
To na nim opiera się więc spora część intrygi kryminalnej, ale nie tylko - jest jeszcze ten wątek chiński, ba! nawet Kania na chwilę się tam wyprawia! To wątek wymagający większej uwagi, bo skupiony na szemranej polityce i działaniach, porachunkach mafijnych. Równoważy go dobrze lekka historia Heńka, którego długo roli w tym spektaklu nie znamy… Intryga kryminalna zatem jest bardzo bogata, bardzo zagmatwana - każda jej nić jest jednak skrupulatnie ułożona, tu wszystko jest po coś, wszystko ma swoje zadanie, choć z początku może się wydawać inaczej. Mimo tego przez historię płynie się z lekkością, a co ważniejsze - z ciekawością, tym przyjemnym napięciem, które sprawia, że książki po prostu nie chce się odkładać. Większa część historii toczy się w tempie umiarkowanym, finał jednak jest całkiem dynamiczny.
 
Już nieraz w recenzjach książek Macieja Siembiedy podkreślałam, że autor ogromną wagę przywiązuje do detali świata przedstawionego, do tego, by każdy szczegół oddać w stu procentach. I tak jest i tym razem – czy to chodzi o wyszukiwania internetowe czy o opisy orientalnego jedzenia. Jest to na pewno element, który wpływa na tempo akcji, ale jednocześnie nadaje światu przedstawionemu prawdziwości, co ogromnie podziwiam.
 
U Siembiedy postacie są zawsze nośnikiem powieści, tym elementem, dzięki któremu cała intryga, cała historia może wybrzmieć. A jednak i ich kreacje, choć nie są na pierwszym miejscu, to też zasługują na uwagę. Fani serii na pewno są już mocno do Jakuba przywiązani, choć podejrzewam, że ci dołączający dopiero teraz do serii, też szybko zapałają do niego sympatią. Kuba w końcu ma trochę więcej psychicznego luzu dzięki nowej pracy, a jednak problemy się nie zmniejszają – teraz trafia na wątki osobiste, gdyż jego partnerka Kasia zaczyna borykać się z depresją. Jest to temat trudny, ale w historii poboczny – obecny, ale nie dominujący. A jednak jego esencja oddana jest dobrze, choć zdaje się, że może nieco skrótowo – a może to wszystko dzięki najlepszym lekarzom, do których Kuba ma dostęp dzięki nowym znajomościom? Depresja to jednak nie jedyny trudny temat dotyczących postaci tej historii – jest też hazard, alkoholizm, ale i zwyczajna (dla fanów kryminałów) zemsta. Każdy z tych problemów jest w historii obecny i choć pozostaje w tle, to da się wyczuć, że traktowany jest poważnie.
 
„Orient” to tom serii przełomowy, zmieniający drogę zawodową głównego bohatera – środowisko IPN-u mocno go ograniczało, mocno osadzało w przeszłości. Teraz w końcu bohater będzie mógł zająć się wszystkim, co tylko wpadnie do głowy autora! To nieoczekiwana, ale wydaje się, że bardzo korzystna zmiana, ja na pewno już nie mogę doczekać się kolejnych zagadek, z którymi przyjdzie się Kubie mierzyć. W tej historii czuć zabarwienie sensacyjne, to rozbudowana intryga oparta na zagadkach związanych z koleją gra pierwsze skrzypce. Jest nieśpieszne, ale bardzo ciekawie, w stylu czuć te wyczucie, tę inteligencję i obycie ze słowem pisanym. A dla fanów kryminałów wątek Orient Expressu będzie nie lada gratką! „Orient” to solidna powieść, która zadowoli wszystkich fanów inteligentnej sensacji.
 
Moja ocena: 8/10
 
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Agora.



Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz