kwietnia 08, 2024

"W następnej kolejności" Jeffrey Archer - recenzja przedpremierowa

Autor: Jeffrey Archer
Tytuł: W następnej kolejności
Cykl: detektyw William Warwick, tom 5
Tłumaczenie: Maja Justyna
Data premiery: 09.04.2024
Wydawnictwo: Rebis
Liczba stron: 376
Gatunek: powieść kryminalna / detektywistyczna
 
Jeffrey Archer to jeden z najpopularniejszych brytyjskich pisarzy. Tworzy od drugiej połowy lat 70tych XX wieku, na koncie ma około trzydziestu powieści i trzy książki non-fiction, sprzedane w prawie 300 milionach egzemplarzy w około stu krajach! Ogólnie jest to postać bardzo ciekawa, sportowiec, później polityk, który odsiedział wyrok w więzieniu. To jednak czasy dawne, teraz to przede wszystkim autor powieści sensacyjno-kryminalnych, które lubi rozpoczynać pisać na Majorce. Jest autorem trzech cykli sensacyjno-kryminalnych i sporej liczby osobnych powieści. Seria z detektywem, a może raczej o detektywie Williamie Warwicku to jego najnowsze dzieło, aktualnie na rynku rodzimym autora dostępnych jest sześć jej tomów, u nas w tym tygodniu oficjalną premierę będzie miał tom piąty pt. “W następnej kolejności”. Jest to seria, w której nie tylko losy głównego bohatera są kontynuowane, ale również jeden wątek związany z oszustem i miłośnikiem dzieł sztuki Milesem Faulknerem ciągnie się przez wszystkie tomy, dlatego też gorąco zachęcam do lektury serii w kolejności chronologicznej. O wcześniejszych czterech tomach możecie poczytać tu - klik!
 
 Historia “W następnej kolejności” toczy się w roku 1988, w czasie kiedy świat oszalał na punkcie rodziny królewskiej, w szczególności księżnej Diany. MI6 właśnie zdobyło informację o nasilonych atakach terrorystycznych z Bliskiego Wschodu, pada podejrzenie, że wkrótce celem może stać się ktoś z rodziny królewskiej. Dlatego też trzeba w szeregach ich ochrony zrobić porządek. Detektyw Warwick wraz ze swoim zespołem ma zbadać czy Wydział Ochrony Członków Rodziny Królewskiej działa jak należy, od razu jednak podejrzewają, że dochodzi tam do nadużyć. Muszą też zapewnić rodzinie królewskiej bezpieczeństwo, przede wszystkim księżnej Dianie, która budzi w społeczności ogromne emocje, a sama dosyć chętnie zapuszcza się w tereny społeczne dostępne… Dlatego powstaje plan: Warwick z dwójką współpracowników dołączają do wspomnianego wydziału, Warwick jako zastępca nadinspektora podejrzewanego o popełnianie nieprawidłowości, a tajny agent Ross Hogan dołącza do ochrony księżnej, by dbać o jej bezpieczeństwo. Czy uda im się zapobiec nieszczęściu? I co w tym czasie robi Faulkner, ich dawny znajomy i przestępca, z którym walczą zawzięcie od lat?
“Zło nigdy nie usprawiedliwia zła.”
Książka składa się z 37 rozdziałów, z których każdy podzielony jest na krótkie scenki naprzemiennie przedstawiające wydarzenia z punktu różnych postaci jak np. Williama, Rossa, żony Williama - Beth, czy prawnika Faulknera - Bootha Watsona. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego przez narratora wszechwiedzącego, który raczej skupia się na tym, co się dzieje, niespecjalnie zgłębia się we wnętrza postaci, choć oczywiście od czasu do czasu coś i w tym temacie jest wspomniane. Przede wszystkim jednak skupiamy się na działaniu, na dialogach, z których dowiadujemy się większość informacji, zatem tej formy prowadzenia akcji, posuwania jej do przodu, jest w powieści sporo. Całość czyta się bardzo przyjemnie, autor używa języka, który przystoi wyższym brytyjskim sferom społecznym, nie ma tu więc wulgarności i przekleństw, wszystko pisane jest dostojnie, z dobrym wyczuciem. W starym, dobrym stylu, tak jak lubię.
“(...) wielka sztuka przekracza wszelkie uprzedzenia i bariery społeczne. Gdy patrzymy na obraz, nie myślimy o kolorze skóry artysty, jego przekonaniach religijnych ani poglądach politycznych.”
W pierwszych tomach serii pojawiał się zawsze zapis, że są to powieści o detektywie Warwicku (a nie powieści detektywistyczne) i faktycznie nadal tak jest - to znaczy nie o samym Warwicku, ale i o wszystkich osobach go otaczających - współpracownikach w policji, jego żonie i jej karierze zawodowej, o jego dzieciach i ogólnie rodzinie. To postać traktowana całościowo, do której czytelnik od początku czuje sympatię i choć może nie skupiamy się mocno na jego emocjach, to w piątym tomie naprawdę dobrze go już znamy i lubimy. Dlatego z taką przyjemnością obserwuje się, co u niego i Beth słychać, jak rozrasta się ich rodzina - wygląda na to, że rośnie im nowe, przebojowe pokolenie, z młodą fanką Diany na czele. Poza nimi obserwujemy też ciągle rozgrywki pomiędzy Faulknerem, a jego byłą żoną Christiną, którzy są siebie warci - obydwoje to oszuści, kochający dzieła sztuki. I tak przyglądamy się tym postaciom po raz piąty i choć dobrze ich znamy, a ich losy toczą się raczej zwyczajnie, to i tak jest to ciekawe i budzi ciepłe odczucia w czytelniku.
“Bohater we własnym kraju, złoczyńca dla reszty świata. Czegóż więcej może pragnąć mężczyzna?”
Zagadki kryminalne mamy tutaj dwie - jest ta kontynuowana przez wszystkie tomy cyklu, czyli związana z Faulknerem. Tym razem mężczyzna jest w pewien sposób uziemiony, a my obserwujemy jego rozgrywkę z własnym prawnikiem - co za fascynujący mecz! Pełen zwodów, niezauważalnych fauli i autów. Autor oddał ich przepychanki doskonale, raz po raz czytelnika zaskakując. I to jest ten wątek dla którego radzę, by czytać po kolei - w teorii dałoby się pewnie czytać ten tom oddzielnie, jednak bardzo dużo straciłoby się nie znając relacji i wcześniejszych przekrętów, jakich dopuściły się te postaci.
Druga zagadka kryminalna to już typowa zagadka przypisana jednemu tomowi. I ta jest równie ciekawa, choć trzeba zaznaczyć, że mocno fikcyjna. Przyglądamy się w niej życiu Diany, tego jak chętnie od niego uciekała i jak zwracała się do ludzi - w końcu za coś ją tak mocno kochali, prawda? Więc i my ją trochę poznajemy, choć nie w tak subtelnym i czystym świetle jak np. w serialu The Crown. Dodatkowo z tym wątkiem wiąże się jeszcze temat funkcjonowania ochrony rodziny królewskiej, który wprowadza podobny wątek, co ten z Faulknerem - przebiegłością i sprytem detektywi muszą odkryć co faktycznie dzieje się w tamtym oddziale. A sposób, w jaki to robią, jest naprawdę fascynujący, więc czytelnik śledzi akcję z prawdziwą ciekawością i przyjemnością.
 
Przyznam, że bardzo podoba mi się sposób, w jaki autor buduje każdą historię tej serii - to, że nie skupia się tylko na jednej zagadce, tylko traktuje to bardziej całościowo, bardziej wiarygodnie, bo przecież i w prawdziwym życiu detektywi nie zajmują się przez 24 godziny na dobę tylko i wyłącznie jedną sprawą - są inne wątki, jest życie prywatne, jest pełnia.
“(...) szykuje się rewolucja, wskutek której homo sapiens zostanie zastąpiony przez femina sapiens. Przewiduję, że stanie się to w niezbyt odległej przyszłości, nawet jeśli większość mężczyzn nie zdaje sobie sprawy, że ona nadchodzi.”
Muszę też wspomnieć o czasie akcji, który od naszych czasów współczesnych dzieli prawie czterdzieści lat. I przyznam, że autor oddaje je wiernie - sama sprawdzałam go przy kilku okazjach, jak np. kwestię użycia telefonów komórkowych, ale faktycznie wszystko zgadza się ze stanem faktycznym naszej rzeczywistej historii, co bardzo mi się podoba.
 
A co z wątkiem terrorystycznym? I tu autor daje prawdziwy popis pisarskich, sensacyjnych umiejętności - jest kilka scen od których dosłownie nie można się oderwać. więcej zdradzić nie mogę, ale naprawdę warto choćby dla tych fragmentów sięgnąć po ten tytuł! Robią wrażenie!
“Każdy czasem przegrywa. Rzecz w tym, żeby nie wyrobić w sobie tego nawyku.”
Podsumowując, “W następnej kolejności” to połączenie powieści kryminalnej z sensacyjną w przyjemnie arystokratycznym, brytyjskim stylu - zatem nie oczekujcie akcji pędzącej na łeb na szyję jak w thrillerach amerykańskich, tu jest wszystko dużo lepiej wyważone. Jest czas na dedukcję, jest czas na obserwację, jest czas na prywatność postaci i ich urocze przepychanki. Ale czas na akcję też jest i ta faktycznie wbija w fotel. Jest też i sala sądowa, więc wszystkie elementy, które w tej serii tak lubimy. Wątek rodziny królewskiej, szczególnie Diany nadaje historii mocniejszego osadzenia w historii prawdziwej, a wątek sztuki i pracy Beth nadaje lekturze ciekawego, elokwentnego tonu. Bardzo mi się podobało, myślę, że to jeden z najlepszych, jak nie najlepszy tom serii!
 
Moja ocena: 8/10
 

Recenzja powstała w ramach współpracy z Domem Wydawniczym Rebis.

Dostępna będzie też w abonamencie 


Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz