maja 07, 2024

"Duffy" Dan Kavanagh

Autor: Dan Kavanagh
Tytuł: Duffy
Cykl: Nick Duffy, tom 1
Tłumaczenie: Urszula Gardner
Data premiery: 24.04.2024
Wydawnictwo: Świat Książki
Liczba stron: 288
Gatunek: powieść kryminalna / komedia gangsterska
 
Dan Kavanagh to pseudonim literacki angielskiego pisarza Juliana Barnesa stworzony na potrzeby jego kryminalnych powieści, które wydawał w latach 80tych XX wieku. Wszystkie (a było ich cztery) należały do jednej serii opowiadającej o przygodach byłego policjanta, teraz specjalisty do spraw zabezpieczeń Nicka Duffy'ego. W Polsce te powieści jednak nigdy się nie ukazały - do teraz. Po 44 latach od wydania oryginalnego, polski czytelnik w końcu może zapoznać się z kryminalną odsłoną zdobywcy Nagrody Bookera, pisarza, który uznawany jest za jednego z najważniejszych angielskich postmodernistów, który jest znany i ceniony, ma na koncie kilkanaście powieści oraz kilka zbiorów opowiadań i esejów. I choć sama nie porównam jego stylu to powieści wydawanych pod jego prawdziwym nazwiskiem, to mogę przyznać, że kryminał wyszedł mu naprawdę nieszablonowo!
 
Historia “Duffy'ego” rozpoczyna się w latem 1979 roku w małej angielskiej miejscowości West Byfleet. Pewnego popołudnia do drzwi Rosie McKechnie puka mężczyzna przedstawiający się jako pracownik gazowni. Niestety, tuż po przekroczeniu progu okazuje się, że był to zwykły fortel - to bandyta, za którym zjawia się kolejny. Obydwoje szybko Rosie obezwładniają, zasłaniają jej oczy i przywiązują do krzesła, mówiąc przy tym dosyć dziwne rzeczy - coś o pończochach, coś o jakiejś Barbarze. Ostatecznie trochę rozglądają się po domu, ale nic nie kradną, przed wyjściem jednak atakują Rosie nożem - i te zachowanie jest dosyć dziwne, bo robią tylko jedno nacięcie na plecach… No dobra, zostawiają za sobą jeszcze jedną makabryczną pamiątkę. Kiedy po kilku godzinach do domu wraca mąż Rosie, Brian, lokalny przedsiębiorca, zastaje żonę we łzach i krwi. Oczywiście sprawę zgłaszają na policję, ta jednak niewiele może wskórać. Jakiś czas później Brian dostaje dziwny telefon w siedzibie swojej firmy - dzwoni ktoś, kto podaje się za Salvatorego, który stoi za napadem na Rosie, a teraz chce od Briana pieniędzy. Nieznacznej sumy, ale kiedy żąda jej co tydzień, mężczyzna się denerwuje. Policja nadal go zbywa, więc w końcu decyduje się na pomoc prywatną - i tu wkracza na scenę Nick Duffy! Czy uda mu się sprostać temu zadaniu?
 
Książka rozpisana jest na 9 rozdziałów, które mimo że długie i raczej pisane jednym ciągiem, jakoś dobrze do tej historii pasują. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego, narrator skupia się na Duffy'em od razu, gdy ten się pojawia, wcześniej opisuje oczywiście los państwa McKechnie'ech. Narrator jest wszechwiedzący, przedstawiając aktualne losy bohatera, często opowiada czytelnikowi o jego przeszłości, dzięki czemu rozumiemy jego reakcje i zachowanie. Styl powieści jest ciekawy, utrzymany w tonie komediowym, który świat rysuje grubą kreską. Język z jednak strony nie jest specjalnie wysublimowany - kiedy zanurzamy się w pełne prostytucji i seksu za pieniądze Soho raczej nie bawimy się w okrężne nazewnictwo - z drugiej jednak czuć, że historia opowiadana jest w sposób elokwentny, mimo bezpośredniości nie ma tutaj wulgarności, jest inteligentna zabawa w gangsterskim stylu. Czyta się to zadziwiająco dobrze!
 
Sam bohater, Duffy, to też postać zaskakująca. Przez trzy lata służył w policji, teraz od czterech prowadzi własny biznes. Niewysoki, z kolczykiem w uchu, o biseksualnych preferencjach, o czym czytelnik szybko się przekonuje - tutaj nie ma tematów tabu, tutaj nurzamy się nie tylko w zagadce kryminalnej, ale i w najbardziej zwierzęcych z ludzkich odruchów. A jednak w jakiś sposób budzi w czytelniku sympatię - czy to przez małe natręctwa, a może przez ciągle poczucie zagubienia i dawnej krzywdy, jaką odczuwa?
Oczywiście prócz Duffy'ego jest też spore grono postaci drugoplanowych, które w jakiś sposób wikłają się w intrygę - nie są to może bardzo pełne postaci, a raczej rekwizyty służące do przekazania konkretnej historii, ale w wypadku tej formy literatury i tej objętości ich rola jest w pełni wystarczająca. Podobały mi się kreacje gangsterów - jednych zaskakująco inteligentnych, drugich zabawnie głupich, które przez ten kontrast, ich sposób wypowiedzi dodają historii mocnego elementu komediowego.
 
Sama intryga kryminalna osadzona jest na zasadzie komedii pomyłek - jest bohater, nieświadomy w coś się pakuje i coś się zaczyna dziać - czy to wszystko faktycznie przypadki czy ktoś nad wydarzeniami czuwa? Historia może nie jest prowadzona szybkim tempem, a przez ten komediowy styl i wszechotaczający seks, usypia czujność czytelnika, tak że jak zaczyna się już faktycznie dziać, to zostajemy w głębokim szoku. Historia prowadzona jest sprawnie, jest zajmująca, ciekawa i zaskakująca, utrzymana w klimacie solidnej, ale komediowej gangsterki.
 
No właśnie, bo Kavanagh przenosi nas w dosyć podrzędny świat - zanurzamy się w londyńskie Soho, gdzie na ulicach łatwiej spotkać dziwki i ich alfonsów niż normalnego przechodnia. W te rejony zapuszczają się tylko ci, co szukają mocnych wrażeń, więc co robi tam Duffy? On zna te rejony jeszcze z czasów służby w policji, a i teraz też zdarza mu się tam wpaść, kiedy chce kogoś przyprowadzić do domu na jedną noc… Czytelnik zatem przechadza się z nim po tych ulicach, rozmawia z zaprzyjaźnionymi prostytutkami, odwiedza ’salony masażu' i inne dziwne przybytki… I autor to wszystko opisuje bardzo dosłownie, a jednak robi to w tak komediowo-inteligentny sposób, że nawet mnie to niespecjalnie przeszkadzało. To takie trochę “Kroniki Times Square” w komediowym wydaniu.
 
“Duffy” to książka kryminalna raczej wymykająca się schematom. Nam współcześnie na pewno będzie kojarzyć się z komediami Guya Ritchiego, z “Przekrętem” czy “Revolverem” - to dokładnie ten rodzaj brytyjskiego humoru, ten w którym rozsiadamy się przypadkowo w środowisku gangsterskim, wikłamy w brutalną intrygę przedstawioną z komediową uszczypliwością. Sama bawiłam się naprawdę dobrze, mimo że sporo w tej książce seksu, czego jakoś normalnie w kryminalnych powieściach nie lubię - tu jakimś sposobem to wszystko do siebie świetnie pasuje. To taka historia na jeden-dwa wieczory, zaskakująco odprężająca, inteligentna rozrywka. Sama jestem zdziwiona tym jak bardzo mi się podobało! Mam więc nadzieję, że wydawnictwo pokusi się również o dalsze przygody Duffy'ego!
 
Moja ocena: 7,5/10
 
Recenzja powstała w ramach współpracy z Wydawnictwem Świat Książki.

Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz