czerwca 26, 2025

"Sukcesja" Piotr Gajdziński

Autor: Piotr Gajdziński
Tytuł: Sukcesja
Cykl: dziennikarz Rafał Terlecki, tom 5
Data premiery: 11.06.2025
Wydawnictwo: Muza
Liczba stron: 384
Gatunek: thriller polityczny
 
“Sukcesja” to piąta powieść Piotra Gajdzińskiego z cyklu z dziennikarzem Rafałem Terleckim śledzącym polityczne intrygi. Po lekturze dwóch chyba mogę już stwierdzić, że każdy tom bez najmniejszych problemów można traktować od serii niezależnie - u tego autora liczy się przede wszystkim historia i przekaz, jaki sobą niesie. Przekaz niewesoły, który bez skrupułów odsłania ciemne strony polityki lat współczesnych posiłkując się na historiach z przeszłości. Swoją wiedzę, którą teraz tak umiejętnie w powieści wplata, autor budował latami. Od zawsze zainteresowany był polityką, ale od tej dziennikarskiej strony - przez lata był dziennikarzem i publicystą znanych polskich magazynów, później był rzecznikiem jednak z polskich banków. W tym czasie pisał książki non-fiction, głównie biografie polityków z czasów PRL-u. Dopiero w 2023 roku narodził się Terlecki, który w “Sierocińcu Janczarów” po raz pierwszy pozwolił nam towarzyszyć w tworzeniu swojego reportażu. Ten tytuł to debiut autora w literaturze beletrystycznej. Dwa lata później Terlecki ma za sobą pięć śledztw, a o najnowszym opowiada “Sukcesja”.
 
Warszawa, druga połowa września 2023 rok. Rafał Terlecki jest w trakcie urlopu, kiedy odbiera telefon z redakcji - dzwoni pani Basia, sekretarka, która cieszy się dużym poważaniem w biurze, z informacją, iż przyszedł do Rafała list. Tradycyjny, papierowy, z Sycylii. Kobieta jest pewna, że to coś ważnego, więc pilnie przesyła go Terleckiemu kurierem. Okazuje się, że pani Basia w żadnym razie się nie myliła - nadawcą listu jest były funkcjonariusz służb specjalnych, który przyznaje, że brał udział w aferze FOZZ, grubym przekręcie, w wyniku którego polscy podatnicy zostali okradzeni, ale to tak naprawdę według niego tylko czubek góry lodowej, a on chciałby Rafałowi o tym więcej opowiedzieć. Bo umiera i czuje, że to czas najwyższy na spowiedź, a tym samym pokrzyżowanie planów współczesnym politykom, przede wszystkim premierowi Marcinowi Lassocie. Na potwierdzenie przesyła zdjęcia, w które Rafał wierzy i już bukuje bilet na Sycylię… Sprawa jest jednak delikatna, trzeba działać po cichu, bo kto wie, co się stanie, kiedy politycy dowiedzą się, że ktoś mąci w ich planach i interesach…
“(...) nie sposób zrozumieć wydarzeń dnia dzisiejszego, nie znając wydarzeń z poprzednich lat. Widzi pan, oni bardzo stanowczo odżegnują się od Peerelu, ale tak naprawdę tkwią w nim bardzo głęboko, nawet ci najmłodsi. I nie mają oporów, ani z niego czerpać.”
Książka rozpisana jest na 47 rozdziałów - każdy opatrzony jest datą i miejscem wydarzeń. Akcja toczy się dwutorowo: raz obserwujemy postępy śledztwa dziennikarskiego Rafała, w którym współpracuje z dwójką młodych dziennikarzy: Julią i Markiem, a raz premiera Marcina Lassotę od momentu, kiedy został premierem. Mamy więc dwa okresy czasowe: dziennikarskie śledztwo trwa od połowy września do końca października 2023 oraz historię prowadzoną od września 2021, choć tak naprawdę w niej dostajemy pełny życiorys Lassoty. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego, styl powieści jest dość reporterski - autor nie bawi się w opisywanie uczuć swoich bohaterów, oni mają oddać historię i na tym się skupiamy. Tekst jest zatem nafaszerowany informacjami, datami, nazwiskami, powiązaniami, a co za tym idzie - jest wymagający, czytelnik musi być ciągle stuprocentowo na tekście skupionym, by niczego nie przegapić, by nie wypaść z rytmu obiegu informacji, bo jeśli tak się stanie, to i fabuła stanie się niezrozumiała. Język powieści jest zrozumiały dla zwyczajnego czytelnika, mimo całej tej politycznej otoczki autor nie zarzuca nas specjalistycznym słownictwem. Dialogi rzadko kiedy są krótką wymianą zdań, w większości służą do zdobywania informacji, a zatem wypowiedzi rozmówców bywają złożone.
„Zemsta to bardzo silny motywator. A kobieca zemsta to nie tyle sztorm, co tsunami.”
Akcja powieści złożona jest z różnych elementów - są dobre wątki sensacyjne, które często stanowią twisty fabularne, w których akcja toczy się bardzo szybko. Są jednak też wątki bardziej statyczne - tajne spotkania, narady czy wywiady, jakie Rafał i jego współpracownicy przeprowadzają, które toczą się w jednym miejscu, na siedząco, a tym, co buduje napięcie jest rozmowa. Autor dobrze operuje obydwoma elementami, przez co uwaga czytelnika utrzymuje się na stałym poziomie przez całą lekturę.
“Był lojalny wobec siebie, swoich planów i ambicji. Uważał to za najważniejsze. A ludzi, których los z nim zetknął, uważał tylko za szczeble, a czasem aż szczeblem, w drabinie, po której wspinał się wyżej i wyżej.”
A intryga zbudowana jest ze zlepków wiele elementów historii - zarówno tej, która wydarzyła się naprawdę, jak i tej fikcyjnej, uzupełniającej luki, spinającej wszystkie wątki w jedną całość. I tak poza współczesnymi politycznymi aferami sięgamy też wstecz. Sporo jest o czasach PRL-u, o przesiedleniach i działaniach SB, jak i tajnych agentów. Jest wątek nieco bardziej sensacyjny - tajemniczy skarb, który podobno naziści ukryli w pałacu w Radomierzycach przed samym zakończeniem wojny. Niektórzy mówią, że to skarb, jednak bardziej prawdopodobna wydaje się wersja, że są to tajne dokumenty. Dokumenty, których teraz ktoś szuka - kto i dlaczego? Jest morderstwo na Sycylii, są i polskie głośne morderstwa sprzed lat. Intryga jest wielowątkowa, angażuje wiele postaci, a każdy wydaje się mieć inne motywacje i niekoniecznie są one takie, jak oficjalnie przyznają…
“Dawno temu zdał sobie sprawę, jak ważną rolę w polityce odgrywają pieniądze, ale po trzech latach aktywnej w niej obecności wiedział, że jest to znacznie istotniejsze, niż kiedyś sądził. Jego doświadczenie wskazywało, że władza jest niezrównanym afrodyzjakiem, a jego oddziaływanie rośnie w połączeniu z dużymi pieniędzmi.”
Najciekawszą jednak postacią jest premier Marcin Lassota, to dzięki niemu mamy zrozumieć, jak funkcjonuje wielu współczesnych polityków. Bo jest to kreacja niezwykła i dość przerażająca - kiedyś sam stał się ofiarą, a to zapoczątkowało jego przemianę w człowieka bezwzględnego, dbającego tylko o swoje interesy, dążącego do władzy, coraz większej władzy i coraz większych pieniędzy. Przyglądamy się jego planom, jego współpracownikom i relacjom z nimi - wszystko tu jest takie zimne, wyrachowane. Bohater przedstawiony jest jednoznacznie, to on jest tym złym, a my obserwujemy go, by czegoś się nauczyć.
“Uświadomił sobie, że jego przywództwo jest oparte wyłącznie na pieniądzach i korzyściach, które im daje. Bolesne doświadczenie. Rozczarowujące.”
To tak naprawdę jedyna postać, która się wyróżnia, bo reszta jest po prostu nośnikiem historii. Są nim dziennikarze, są nimi ich rozmówcy. Czytelnik raczej się w ich życie, w ich emocje nie angażuje, czuje jedynie, że są to osoby, którym zależy na prawdzie, na tym, by przedstawić społeczeństwu jasny obraz tego, w jakim kraju żyjemy.
“Chciał tylko pokazać, jakimi metodami posługują się politycy, aby zdobyć większe wpływy. I ile czasu, sił oraz pieniędzy trawią na swoje wojenki.”
Bo właśnie te przesłanie książki wydaje się najważniejsze. Autor poprzez historię odsłania przed nami mechanizmy polityków, tego co tak naprawdę myślą, gdy głośno do kamer mówią, że dbają o dobro obywateli. Bo choć ustrój od czasów PRL-u się zmienił, funkcjonowanie państwa się zmieniło, to jeśli chodzi o politykę, nie możemy mówić o zmianie na lepsze - zamiast PRL-owskiej korupcji, teraz każdy walczy o władzę. Dla siebie, nie dla dobra innych. To obraz przerażający, ale warty uświadomienia.
“Politycy stają się coraz bardziej żarłoczni. Kiedyś kradli, dzisiaj starają się zawładnąć całym państwem.”
Autor jednak lekko osładza te gorzkie przesłanie małymi przyjemnościami - krajobrazem Sycylii i dobrym jedzeniem. Choć Rafał nie spędza tam wiele czasu, to charakter tej wysypy oddany jest w wielkim skrócie - od wyprawy po Palermo i po małe okoliczne wioski.
“To Sycylia! Tutaj albo jeździsz z fantazją, albo inni kierowcy traktują cię jak fajtłapę.”
“Sukcesja” to powieść złożona, skomplikowana, która wymaga od czytelnika uwagi. Nie jest to przytyk - autor po prostu oddaje esencję tego, co chce przekazać, nie stosuje półśrodków, nie stosuje rozpraszaczy, mamy się skupić na tym, co ważne. Bo obranie maskujących warstw polityków jest ważne, a to właśnie dostajemy w postaci Marcina Lassoty, dokładnie obserwując jego historię jak stał się tak podłym człowiekiem jakim jest teraz. Podłym, bezwzględnym, a jednak tym, który został premierem… Wokół niego budują się różne wątki, od statycznych po typowo sensacyjne, miesza się prawda historyczna z fikcją. Wszystko to jest przemyślane, jest odpowiednio wkomponowane, ma sens, który objawia się nam na koniec, a czytelnik przez większą część lektury próbuje dojść do tego, jak te wszystkie elementy spinają się w całość. Historia swoją wielowątkowością i dopracowaniem budzi podziw, muszę jednak podkreślić, że raczej polecam ją przede wszystkim tym, którzy wątków politycznych się nie boją, bo to na nich oparta jest cała konstrukcja powieści.
 
Moja ocena: 7/10
 
Recenzja powstała w ramach współpracy z Wydawnictwem Muza.

Dostępna jest w abonamencie za dopłatą 14,99zł 
(z punktami z Klubu Mola Książkowego 50% taniej) 


Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz