Autor: Andreas
Ek
Tytuł: Poszukiwany
ochroniarz
Cykl: Joel
Adler, tom 2
Tłumaczenie: Saga Egmont
Data premiery: 22.09.2025
Wydawnictwo: Saga Egmont
Liczba stron: 335
Audiobook: 7 godz 50 min, czyta Filip Kosior
Gatunek: powieść sensacyjna
Liczba stron: 335
Audiobook: 7 godz 50 min, czyta Filip Kosior
Gatunek: powieść sensacyjna
Andreas Ek to szwedzki policjant, który został
autorem powieści kryminalnych i sensacyjnych. Od niecałych dwudziestu lat
pracuje w policji, aktualnie jako technik medycyny sądowej badający miejsca
zbrodni. Za sobą ma też wiele różnych przebytych kursów doskonalących, które
nie tylko ułatwiają mu pracę, ale i dostarczają wiedzy uwiarygodniającej jego
twórczość literacką. Za pisanie wziął się w roku 2014, wtedy to pojawił się
jego debiut “Furia”, thriller o rozprzestrzeniającym się śmiertelnym wirusie.
Od tego czasu stworzył trzy różne cykle kryminalne, jak i w tym roku napisał
powieść w duecie z inną znaną szwedzką autorką Anną Karoliną. Jego seria z
Joelem Adlerem liczy trzy tomy, czwarty jest w przygotowaniu. Porównywana jest
do brytyjskiego Jacka Reachera, tyle że przekształconego na realia szwedzkie. W
Polsce książki autora obecne są od dwóch lat, w tym czasie wydany został jego
debiut oraz dwa tomy z Joelem Adlerem - wszystkie trzy dostępne są tylko w
formie elektronicznej.
W Szwecji dochodzi do porwań bogatych, młodych
dziewczyn - sprawcy za każdym razem żądają okupu, nigdy jednak swoich zakładniczek
nie wypuszczają. Zaniepokojony tym Louis, przedsiębiorca pochodzenia
meksykańskiego, zaprasza Joela Adlera do współpracy - chce, by Joel pełnił
funkcję kierowcy i ochroniarza jego córki Izabeli Tylko na dwa miesiące, zanim
dziewczyna nie wyjedzie na studia. Rola Adlera nie wydaje się trudna, nie ma
broni, ma tylko być z dziewczyną widziany, bo nikt nie odważył się jej
zaatakować. I choć od razu po wyjściu z więzienia Joel planował zrobić coś
innego, to tej oferty pracy odrzucić nie może - jest zwyczajnie za hojna.
Książka rozpisana jest na prolog, 70
króciutkich rozdziałów i epilog. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie z
perspektywy Joela oraz Enrique, nastoletniego chłopca, który pracuje dla
kartelu przetrzymującego dziewczyny. Narrator przede wszystkim skupia się na
oddaniu tego, co się dzieje, na wymianie zdań i gestów pomiędzy postaciami, nie
zapomina jednak też o tych, z perspektywy których narrację oddaje - czytelnik co
nieco o sposobie myślenia obydwu tych postaci się dowiaduje. Stylistycznie
książka jest prosta, zdania krótkie, nieskomplikowane, dialogi sprawne i dość
realistyczne, choć kiedy w rozmowach pojawiają się meksykańscy rozmówcy, to
pojawia się również tendencja do nadmiernego powtarzania słowa “puta”. Poza tym
jednak książkę czyta się płynnie, a króciutkie rozdziały i proste zdania dodają
jej dynamizmu.
Oczywiście, jak to w powieściach sensacyjnych
bywa, największy nacisk powieści położony jest na akcję. I choć już w prologu
zaczynamy od porwania, to w pierwszym rozdziale i kilku kolejnych dostajemy
dość spokojny wstęp - Joel jeszcze siedzi w więzieniu, zaznajamiamy się z jego
sytuacją zarówno tam, jak i od razu po opuszczeniu murów więziennych. Z biegiem
lektury akcja systematycznie przyspiesza, pojawiające się od czasu rozdziały z
perspektywy Enrique sprawiają, że czytelnik dostaje szerszą perspektywę losu
porwanych dziewczyn i nieśmiałą analizę jednego z tych złych. Wszystko dąży do
punktu kulminacyjnego, w którym bijatyki, strzelanki, gonitwy są na porządku
dziennym. Akcja zatem jest dość prosta, bardzo typowa w gatunku sensacyjnym -
dokładnie wiemy, czego możemy się spodziewać, nie ma w niej większych
zaskoczeń, choć może przysłowiowy diabeł tkwi w szczegółach, jest bowiem jeden
twist, który faktycznie zmienia nieco perspektywę tego, czego Joel w tej
historii doświadcza.
Tym, co w tej historii jest przerażające, to
stopień okrucieństwa, z jakim traktowane są dziewczyny. Poddawane są woli
swoich prześladowców, którzy dręczą i wykorzystują je na wszelkie sposoby.
Autor nie ucieka przed opisami tego, co się z nimi dzieje, jest w nich nawet
dość bezwzględny, wydaje się, że próbuje oddać, jak wiele zła i niepotrzebnej brutalności
czeka młode kobiety na tym świecie, a równocześnie obrazuje sposób, w taki w
tych zagadnieniach działają kartele. Jednak mimo świadomości tego, że w naszej
rzeczywistości faktycznie dzieją się tak brutalne rzeczy jak w książce opisane,
to nie można uznać ujęcia tego tematu za nowoczesny - sama czytałam już ogromną
liczbę książek z podobnymi motywami, więc przy lekturze tej miałam wrażenie
powielania tego, co już kiedyś czytałam. Odbiór jej zależy więc od historii
lektur wcześniejszych danego czytelnika.
“Mimo że przebywał w najbardziej niegościnnych krajach świata i widział okrucieństwa, które wielu ledwo mogło sobie tylko wyobrazić, zawsze dziwiło go, że istnieje tylu bandytów. Ludzi, którzy już dawno powinni stracić prawo do życia. Ludzi zarabiających, tworząc innym piekło na ziemi.”
Na pewno dobrym pomysłem było wprowadzenie
postaci i perspektywy Enrique, bo tak naprawdę to najlepiej wypracowany bohater
powieści. Postać pozornie zła - przecież pracuje dla kartelu, nikomu nie mówi o
przestępstwach, ani samym dziewczynom nie pomaga, z drugiej jednak strony tylko
on w powieści prezentuje jakieś wątpliwości. Nie jest zimny i bezwzględny jak
wszyscy członkowie kartelu, a jego decyzja o pracy dla nich wynika raczej z
głupoty i z biedy, przez którą sam chłopiec pewnie nie widział innego wyjścia z
sytuacji. Czy to go tłumaczy? Z pewnością nie, ale dzięki temu, że narrator
przedstawia nam jego dylemat, postać nabiera dla czytelnika realności.
Poza nim postacie wypadają dość szablonowo. Joel to były oficer służb
specjalnych, który w sytuacjach teraz doświadczanych dopatruje się podobieństw
z akcjami z jego misji odbytych w przeszłości. Wielki, silny, ale i mądry,
pełen szacunku dla innych, przede wszystkim kobiet. Nie ma oporów, by w imię
dobra bić, a nawet zabijać, choć wydaje się, że robi to w ostateczności.
Przemoc jednak jest dla niego punktem stałym w walce z tymi, których uznaje za
złych.
Pozostali mężczyźni w powieści to albo
biznesmeni, albo ci naprawdę źli, a kobiety są piękne, uwodzicielskie, bogate i
raczej dość rozpieszczone.
Ostatnim punktem, na który trzeba zwrócić
uwagę jest miejsce akcji. Szwecja przedstawiona w tej powieści nie jest
miejscem bezpiecznym. Tu działa mafia meksykańska, tu obcokrajowcy brutalnie
wyrównują swoje porachunki. Bogacze czują się ustawieni ponad prawem,
przestępcy żyją poza nim, a typowo szwedzkich przedstawicieli tego kraju po
prostu nie ma. Tak naprawdę ten tytuł równie dobrze mogłaby się toczyć w
Meksyku czy w jakimkolwiek innym hiszpańskojęzycznym kraju.
“Poszukiwany ochroniarz” to typowa powieść
sensacyjna, w której źli nie hamują swojego okrucieństwa, a dobrzy zwalczają
ich tę samą bronią na przemoc reagując przemocą. Widać, że autor mocno trzyma
się ram gatunkowych dopasowując do nich i tempo akcji, i kreacje postaci, są
jednak również detale, w których próbuje coś urozmaicić. Na uwagę zasługuje budząca
dylematy kreacja nastolatka na usługach kartelu oraz dobry finalny twist, który
ciekawie spina opowieść w jedną całość. Na pewno fani powieści sensacyjnych nie
uznają tej powieści za stratę czasu, ja jednak utwierdziłam się w przekonaniu,
że typowy przedstawiciel takiego gatunku to ciągle nie to czego w literaturze
szukam.
Moja ocena: 6/10
PS. “Poszukiwany ochroniarz” to drugi tom
serii z Joelem Adlerem, ale bez problemów można też traktować ten tytuł jak
powieść osobną.
Recenzja powstała w ramach współpracy z
Wydawnictwem Saga Egmont.
Dostępna jest też w abonamencie
Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz