Autor: Jan
Gołębiowski
Tytuł: Kryminalne
portrety. Notatki psychologa policyjnego
Data premiery: 24.09.2025
Wydawnictwo: Mando
Liczba stron: 304
Gatunek: literatura
faktu
Jan Gołębiowski to czołowy polski profiler,
jeden z najpopularniejszych psychologów kryminalnych pojawiających się w
mediach, proszony o wypowiedzi jako ekspert. Jego doświadczenie jest ogromne i
chętnie się nim dzieli - sam założył Centrum Psychologii Kryminalnej, w ramach
której prowadzi kursy i szkolenia ujawniające tajniki jego pracy. Sam po studiach
swoją wiedzę doskonalił dzięki kursom zarówno europejskim, jak i amerykańskim. Jednak
nim nastąpiło to wszystko, co właśnie opisałam, niedługo po studiach, w roku
2005 zatrudnił się jako psycholog policyjny w Komendzie Stołecznej Policji.
Pracował tam dokładnie 39 miesięcy, a książka “Kryminalne portrety” to jego
wspomnienia właśnie z tamtych czasów. Nie jest to więc książka typowo o
profilowaniu, choć i w niektórych jej fragmentach taki wątek również się
pojawia.
Poza tytułem najnowszym, Jan Gołębiowski na
swoim koncie ma jeszcze dwa tytuły skierowane do szerokiego grona czytelnika
oraz książkę napisaną już w 2008 - jest to pierwsza monografia o profilowaniu
kryminalnym, jaka została stworzona przez polskiego autora. Sama na “Kryminalne
portrety” zwróciłam uwagę dzięki Małgorzacie Staroście, która postać Jana
Gołębiowskiego wprowadziła w swoim najnowszym thrillerze pt. “Motyw” (klik!) i
dzięki której miałam sama przyjemność z Janem Gołębiowskim chwilę porozmawiać
podczas przedpremierowego spotkania live dotyczącego jej książki (klik!). Sam
autor jest bardzo aktywny w mediach społecznościowych, warto śledzić jego
profil na Facebooku, jak i na YouTube.
“Kryminalne portrety” to publikacja składająca
się ze wstępu, 37 kilkustronicowych anegdotek oraz epilogu. Wstęp to krótkie
określenie kim jest psycholog policyjny i co autor w swojej książce przedstawi,
po czym przechodzi do tego, co jest tematem zainteresowania, czyli w oparciu o
anegdotki pozostałe mu w pamięci z czasów pracy psychologa kryminalnego,
obrazuje jak szeroki jest zakres obowiązków wiąże się z tym stanowiskiem. W
każdym rozdziale jest ciekawa historia, opis zdarzenia, jest też trochę wiedzy
merytorycznej, pewne uogólnienie, które może się przydać również nam,
czytelnikom, jak i spora dawka humoru. Autor przytacza w swojej książce
przypadki najciekawsze, najmocniej zapadające w pamięć, a co ważniejsze,
opowiada o nich z lekkością, która nie lekceważy tematu, a po prostu sprawia,
że jest on dla zwykłego czytelnika przystępniejszy. Epilog to dosłownie kilka
słów o jego ostatnim dniu pracy w policji, powodach odejścia i ogólnym
nastawieniu do tego stanowiska pracy.
“Policjanci wzywający psychologa do pomocy często nie do końca potrafią sprecyzować swoje oczekiwania. Intuicyjnie czują potrzebę wsparcia, ale nie potrafią tego zwerbalizować. W 2005 roku rola psychologa w policji była wciąż uważana za tajemniczą. Przez kolejnych dwadzieścia lat sytuacja trochę się poprawiła, ale nie jest to diametralna różnica.”
Choć sprawy, które autor w tej publikacji
opisuje, wydarzyły się mniej więcej dwadzieścia lat temu (mimo wszystko nadal
zachowuje dyskrecję, personalia zostały zmienione), to zakres pracy policyjnych
psychologów się raczej nie zmienił. I to w tej książce jest tym, co robi
największe wrażenie - jak wiele różnych zagadnień i obowiązków podlega pod
zakres pracy jednego psychologa. Zajmuje się interwencjami, w których potrzebne
jest psychologiczne wsparcie, w sytuacjach szeroko pojętych jako kryzysowe: czy
to śmierć kogoś bliskiego, czy podejrzenie chęci popełnienia samobójstwa.
Pomaga policji w sprawach, które wymagają opiniowania psychologicznego - teraz
sprawy kryminalne są od cywilnych rozgraniczone, ale jednak nadal to
psychologowie odpowiedzialni są za profilowanie, pomoc policji w ustaleniu charakteru
sprawców, co nie tylko może pomóc w schwytaniu przestępców, ale na przykład
również zapobiec tragedii w sytuacji, kiedy trzeba ocenić, czy zagrożenie zapowiadanego
ataku jest realne. Pod jego opieką znajdują się też pełniący służbę policjanci
i ich rodziny, a w związku z tym musi reagować na wszelkiego typu doniesienia,
skargi, podejrzenia. Ponadto to również on opiniuje kandydatów do wstąpienia do
policji oraz tych, chcących zmienić stanowisko czy wysyłanych na specjalne
misje. Ogrom pracy jest naprawdę przytłaczający, czego autor nie daje w tej
publikacji odczuć, nie narzeka, że ilość obowiązków była nie do zniesienia,
jednak poprzez sam opis ich różnorodności dosadnie pokazuje jak pojemne i
wymagające jest to stanowisko pracy. W jednej z historyjek autor nawet
przytacza liczby osób znajdujących się wtedy pod jego opieką:
“(...) mam prawie dwa tysiące policjantów pod opieką, trzy razy tyle cywilów i rodzin policyjnych.”
i przyznam, że wywołało to we mnie szok i
niedowierzanie. W jaki sposób zatem psycholog policyjny może faktycznie
skutecznie pomóc?
“Ale jak powiedział znany negocjator, “etyka w pracy policyjnej musi być jak gumka od majtek - na tyle elastyczna, żeby przy robocie nie uwierała”. Interwencja kryzysowa jest czasem próby, nie tylko dla ludzi bezpośrednio dotkniętych kryzysem, ale również dla tych, którzy pomagają.”
Nie można jednak powiedzieć, że Jan
Gołębiowski się nie starał, choć w swoich anegdotkach raczej siebie nie
idealizuje, ba! nawet przytacza sytuację, która, jak przyznaje, do teraz
wzbudza jego wątpliwości czy może gdyby zrobił coś inaczej, do śmierci by nie
doszło. W końcu psycholog policyjny to też człowiek, który musi reagować na
gorąco - autor nieraz przytacza historie, w których zostaje wezwany przez
policję, ale tak naprawdę nie wie nawet po co. Takie sytuacje wymagają szybkich
reakcji, a przecież mimo wykształcenia i psycholog podlega emocjom. Autor
przedstawia więc ten portret bardzo ludzko, ale też i radzi, jaką postawę
przyjąć, by faktycznie pomagać, a nie szkodzić.
“Co to mogło być? Sytuacja wymagająca pomocy psychologa, pilna, a zarazem tajna… Dojadłem zupę, bo wiedziałem, że cokolwiek się wydarzyło, to pewnie to potrwa i nie ma co ryzykować mierzenia się z trudną sytuacją z pustym żołądkiem. Nauczył mnie tego pewien doświadczony policjant - jeżeli masz pomagać, to sam musisz być w dobrej formie, wyspany i najedzony.”
Zresztą sam czytelnik poza wiedzą na temat
pracy psychologa policyjnego może wiele ciekawych informacji z książki wynieść.
Jak rozmawiać, by innych w sytuacjach kryzysowych nie krzywdzić, a pomóc, jak
wyłuskać zachowania niepokojące, które potencjalnie mogą wymagać interwencji
psychiatry. Jak samemu zachować się w sytuacji kryzysowej. Oczywiście nie jest
to poradnik jak sobie radzić, ale z informacji ogólnych, z wiedzy teoretycznej,
jaką autor się dzieli oraz wyciągając wnioski z jego własnego zachowania w
czasie przytaczanych anegdot, można wiele wartościowych wskazówek wynieść.
“Zrozumiałem wtedy, że moja praca nie usuwa bólu psychicznego, ale go objaśnia i przez to łagodzi. Blizny jednak pozostają.”
“Kryminalne portrety” to publikacja szybka i przyjemna,
mimo tematyki true crime. Autor z lekkością przytacza różne historie z czasów,
kiedy sam pracował w policji jako psycholog i często robi to w sposób
humorystyczny, przez co nieobarczający czytelnika trudnymi emocjami, a jednak
nieumniejszający sytuacjom przedstawionym, które nieraz są faktycznie
tragiczne. To sztuka w taki sposób snuć narrację, ale jednak nie sama forma się
tu liczy, ważna jest też rozległość opowieści, mnogość wątków i tematów, jakimi
taki psycholog się zajmuje. Czy świadomość szerokiej publiczności tego ogromu
obowiązków może coś zmienić? Mam nadzieję, bo psycholog policyjny nie ma łatwo
- w końcu ofiary przyjmują go z przerażeniem, a sami funkcjonariusze raczej
skorzy do zwierzeń nie są. A przecież jego celem jest szeroko pojęta pomoc. To
człowiek, z którym przecież ma się kontakt w sytuacjach ekstremalnie trudnych,
więc i odpowiedzialność jaka na nim ciąży jest ogromna. Dzięki tej publikacji
możemy to zrozumieć nieco lepiej.
Moja ocena: 7,5/10
Recenzja powstała w ramach współpracy z
Wydawnictwem Mando.
Dostępna jest też w abonamencie
Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz