października 17, 2025

"Paprotniki" Agnieszka Peszek

Autorka: Agnieszka Peszek
Tytuł: Paprotniki
Cykl: Basia Domańska, tom 1
Data premiery: 15.10.2025
Wydawnictwo: 110 procent
Liczba stron: 408
Gatunek: powieść kryminalna
 
 Agnieszka Peszek to polska autorka powieści kryminalnych, która debiutowała w roku 2021, a teraz na koncie ma już kilkanaście powieści - zarówno tytułów osobnych, jak i serii kryminalnych. W samym roku 2025 wydała cztery tytuły, a “Paprotniki” to najnowszy i chyba najlżejszy z nich. To powieść kryminalna z wyraźną warstwą obyczajową, która, jak się okazuje, jest równocześnie początkiem nowej serii.
Przed rozpoczęciem swojej kariery literackiej, Agnieszka Peszek zajmowała się różnymi zajęciami, jednak książki i sport to dwie stałe w jej życiu. Co ciekawe, autorka nigdy nie aspirowała do tworzenia swoich książek, ot, dobrze się czuła jako czytelniczka. To za sprawką swojego męża podjęła wyzwanie napisania powieści, a to okazało się dla niej jeszcze bardziej satysfakcjonujące niż czytanie. Warto też zaznaczyć, że Agnieszka Peszek od debiutu wydaje swoje powieści w ramach self-publishingu i robi to nad wyraz dobrze - myślę, że nie przesadzę, kiedy określę ją mianem najpopularniejszej polskiej autorki literatury kryminalnej, która publikuje w ramach self-publishingu.
 
Paprotniki to niewielka wioska położona tuż obok Grodziska Mazowieckiego, miejsce zamieszkania rodziny Domańskich, która mimo przeżytej tragedii, nigdy tego go nie opuściła. To dom dla Basi, jej brata i ich ojca, miejsce, w którym mogą wspominać i zwyczajnie pamiętać o ich tragicznie zmarłej matce, zamordowanej w ich własnym domu trzydzieści lat temu. I choć pozornie sprawa została wyjaśniona, to tak naprawdę żaden z mieszkańców Paprotników w takie wyjaśnienie nie wierzy. Teraz Basia zajmuje się tym, co mama - jest dziennikarką, której pasją jest tropienie spraw kryminalnych. Basia chętnie ujawnia oszustów, złodziei, naciągaczy, pisze o ich sposobach działania artykuły, by przestrzec społeczeństwo, a może i doprowadzić do zatrzymania takiego osobnika. I choć te śledztwa mocno ją zajmują, to jednak niewyjaśniona sprawa jej matki nie pozwala się przyćmić - czy trzydzieści lat po śmierci to odpowiedni moment, by ponownie się sprawie przyjrzeć?
 
Książka rozpisana jest na 79 krótkich rozdziałów i epilog. Początkowo historia dzielona jest na dwa czasy - współczesne i 30 lat temu, ostatnie chwile życia matki Basi i Bartka, oraz to, co wydarzyło się krótko po jej śmierci. Ten podział zachowany jest gdzieś do połowy powieści, później historia toczy się już tylko współcześnie. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego z trzech perspektyw: przeszłości, którą oglądamy najpierw oczami matki Basi, później Basi i jej ojca, oraz dwóch współczesnych - Basi oraz mordercy zwanego Florystą. Stylistycznie powieść utrzymana jest w prostym, bardzo codziennym stylu, język jest potoczny, co przede wszystkim mocno odczuwalne jest w dialogach. Podczas lektury niektóre sformułowania sprawiały, że byłam lekko z rytmu wybijana, ogólnie jednak książkę czytało się dobrze i szybko - to między innymi zasługa naprzemiennej narracji i króciutkich rozdziałów.
“(...) widział, jak młoda kobieta, objuczona torbami, biegła za małym chłopcem, który postanowił wyrwać się spod jej kontroli. Wszyscy stali niczym zamurowani i nikt nie pomógł. Każdy spoglądał ze współczuciem w oczach, ale mur wokół nie pozwalał zawołać czy zatrzymać małego uciekiniera, by ułatwić matce złapanie go. Ot, nie mój problem.”
Ciężar fabularny położony jest na postacie. Najzwyczajniejsza, najbliższa normalności jest Basia, kobieta 35-letnia, która choć teraz radzi sobie w życiu dobrze, w swojej przeszłości skrywa okropną traumę - to ona znalazła ciało swojej matki. I dzięki rozdziałom osadzonym w przeszłości możemy skalę tej traumy zrozumieć, oczami jej ojca przyglądamy się zmianom, jakie w dziewczynce po stracie matki zaszły, a równocześnie sprawdzamy jej pamięć odnośnie zdarzeń tej tragicznej nocy - bo może jednak coś zapamiętała? Coś dostrzegła? I współcześnie Basia stara się to sobie przypomnieć, jednak nie jest to coś, co spędza jej sen z powiek. Pracuje, spotyka się z rodziną i przyjaciółkami, prowadzi zajęcia fitness w lokalnej świetlicy, zdaje się nie narzekać. Mimo tego, że to ona prowadzi nieformalne śledztwo w sprawie przeszłości i to ona wikła się w sprawy oszustw współcześnie, to jednak mam wrażenie, że jest to postać bardzo obyczajowa - duży nacisk położony jest na jej relacje z otoczeniem.
“Basia zawsze się zastanawiała, jak to jest mieszkać w takim miejscu, gdzie przeszłość stawiana jest nad teraźniejszością czy przyszłością. U niej żyło się dniem obecnym, sporadycznie zaglądając za plecy na to, co już było - i jej to pasowało.”
Na pewno najbardziej kryminalną postacią w tej powieści jest Florysta. Podążamy wraz z nim za jego kolejną ofiarą, przyglądamy się temu jak żyje i jaki jest - bo że świat odczuwa inaczej jest oczywiste, nie ukrywa tego, że emocje to coś, co jest mu obce. To dobry przykład inteligentnego socjopaty, który dla spełnienia własnych mrocznych wizji jest w stanie zrobić naprawdę wiele.
Poza tą dwójką w powieści jest wiele postaci drugoplanowych z ciekawymi zawodami. Jest bibliotekarka i przedszkolanka, jest właścicielka zakładu pogrzebowego, jest i kilkoro policjantów, których oczami poznajemy przebieg śledztwa sprzed trzydziestu lat, jak i teraz. Autorka sprawnie prowadzi każdą ze swoich postaci, zachowuje spójność i charakterów, a równocześnie potrafi zaskoczyć.
 
Sama intryga prowadzona jest w tempie bardzo spokojnym. Zagadka kryminalna, choć obecna od początku, długo wydaje się zostawiona na drugim planie, pod warstwą obyczajową, pod prezentacją codzienności Basi. A kiedy już relacja pomiędzy kryminałem a obyczajem zaczyna się wyrównywać, zagadka zaczyna przejmować więcej niż wcześniej miejsca, to tempo nadal pozostaje spokojne, a twisty mocno okraszane historyjkami pobocznymi, dygresyjnymi. W niektórych momentach lektury miałam wrażenie, że to dygresje są najważniejsze - historie znajomych Basi, wspomnienia z jej przeszłości, czy policyjne, dość makabryczne opowieści o sprawach pamiętnych. Czy wszystkie są potrzebne? Trudno powiedzieć, na pewno są odpowiedzialne za ten obyczajowy, codzienny wydźwięk powieści, sama jednak momentami czułam ich przesyt. A co z zagadką kryminalną? Nie zajmuje wiele miejsca, ale jest ciekawa, a ta jej część, która w tym tomie doczekała się rozwiązania, faktycznie wypada zaskakująco.
“(...) przy znienawidzonym przez większość mieszkańców Grodziska, czyli poczcie na Orzeszkowej. To tak trafiały wszystko awizowane polecone, a że czasami listonosze nawet nie dzwonili do drzwi, kolejki w urzędzie były zawsze długie.”
Historie o życiu postaci, ich wspomnienia i opowieści policyjne odpowiedzialne są jednak po to, by oddać czytelnikowi sposób życia mieszkańców Paprotników i Grodziska Mazowieckiego. Mimo bliskości Warszawy, rytm życia w tym miejscu jest całkiem inny - spokojny, rodzinny, taki swojski. A jednak i w takim miejscu możliwa jest zbrodnia nierozwiązana, i w takim miejscu sprawca może zaatakować niezauważony przez nikogo. Mimo tego kryminalnego aspektu, miejsce przedstawione jest przyjemnie, przyjaźnie.
 
Zarówno miejsce, jak i zagadka, krążą wokół tematu rodziny, zależności i relacji, jakie w tej niewielkiej komórce społecznej powstają. Mimo tego, że Basia z bratem i ojcem, jak i przyjaciółmi jest blisko, to nie znaczy, że mówią sobie o wszystkim. Czy zatem taka prawdziwa bliskość pozwala na zachowanie własnych tajemnic, czy może jednak przemilczenia sprawiają, że bliskość jest pozorna? Czy każdy człowiek przed innymi udaje, niezależnie od poziomu bliskości, czy po prostu składa się z rożnych wersji siebie? Takie i inne pytania pojawiają się w głowie podczas lektury.
 
Agnieszka Peszek rok 2025 zamyka powieścią inną niż jej poprzednie trzy wydane w tym roku. Tempo jest spokojne, a podłoże opowieści mocno obyczajowe, skupione na codzienności zwyczajnego człowieka. Zagadka kryminalna przebija się nieśmiało i choć przez całą opowieść raczej nie wysuwa się na wyraźny plan pierwszy, to jej zakończenie jest zaskakujące. Tu w centrum jest rodzina i mała miejscowość, gdzie każdy żyje teoretycznie na widoku, a jednak tego, co powinno się widzieć, się nie dostrzega. Przyjemny, niewymagający od czytelnika wiele start w nową serię, który z pewnością umili kilka jesiennych wieczorów.
 
Moja ocena: 7/10
 
We wtorek 21 października o godzinie 19:00 zapraszam na profil @kryminalnatalerzu na Facebooku, gdzie odbędzie się spotkanie na żywo z Agnieszką Peszek!


 
We współpracy z Agnieszką Peszek.

Dostępna jest też w abonamencie 


Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz