listopada 21, 2023

"Mroczny krąg" Krzysztof A. Zajas - audiobook

Autor: Krzysztof A. Zajas
Tytuł: Mroczny krąg
Cykl: trylogia grobiańska, tom 2
Data wydania: cz.1 12.09.2023, cz.2 02.10.2023
Wydawnictwo: Zoffu
Długość audiobooka: cz.1 10h14min, cz.2 8h54min
Lektor: Marcin Stec
Gatunek: kryminał
 
Krzysztof A. Zajas to polski autor powieści kryminalnych, którego piórem zachwyciłam się w tym roku! Stało się to przy “Gerdzie”, najnowszym, finalnym tomie serii pomorskiej (recenzja - klik!), która premierę miała na początku września. Trylogia pomorska to seria, która ukazywała się w 2018-2023, druga w dorobku autora. Pierwsza zwana trylogią grobiańską, która tym samym była jego debiutem na scenie kryminalnej, ukazywała się w latach 2014-2016 i aktualnie nie jest już na polskim rynku dostępna - przynajmniej nie do kupienia w księgarniach, bo z pewnością w bibliotekach uda się znaleźć jej tomy. Ja jednak wykorzystałam fakt, że w tym roku seria ta pojawiła się na naszym rynku w formie audiobooków - ich produkcją zajęło się nowe wydawnictwo Zoffu i tak, dzięki nim, czytelnicy mogą w prosty sposób delektować się ponownie debiutancką serią autora. Aktualnie dostępne są dwa z trzech tomów - “Ludzie w nienawiści” w jednym pliku, oraz “Mroczny krąg” podzielony na dwie części. Ja zapoznałam się na razie tylko z tym drugim tytułem i przyznaję, że da się go czytać oddzielnie, nie czułam się w historii ani razu zagubiona, choć przyznam, że intryga kryminalna wydaje się być pomiędzy tomami powiązana.
 
Kraków, lata współczesne, marzec. Andrzej Krzycki, komisarz, który już za policjanta się nie uznaje, od czterech miesięcy przebywa w szpitalu na odwyku - ostatnia sprawa (która była sprawą opisaną w “Ludziach w nienawiści”) mocno namieszała mu w głowie rzucając go w szpony nałogu. Sesje grupowe, rozmowy z psychologiem wydają się do niego nie trafiać, choć przecież teraz już nie pije. Lucjan Bałyś, aspirant, jego partner i przyjaciel martwi się jego stanem, jednak po jednej z ostatnich rozmów z lekarką jest pełen nadziei - Krzycki zaczął ponownie interesować się sprawami kryminalnymi, zbiera wycinki z gazet, szuka między sprawami powiązań… I bardzo dobrze, bo w tym czasie w policji nie dzieje się najlepiej. Ludzi do pracy coraz mniej, a spraw wcale nie ubywa, do tego znowu są jakieś dziwne - związane z wypadkami na drodze, ludzie, którzy nie zostali ukarani przez wymiar sprawiedliwości, teraz giną w podejrzanych okolicznościach… Czy to przypadek czy pomiędzy tymi śmierciami faktycznie są jakieś powiązania? I co do tego wszystkiego ma Dorota, kobieta, nad którą znęca się jej własny mąż?
“-Czy to nasza broszka?
-Wszystkie broszki są nasze.”
Książka składa się z 16 rozdziałów i epilogu. Każdy rozdział podzielony jest na scenki przedstawione naprzemiennie z perspektywy kilku osób. Fragmenty z Krzyckim i Bałysiem są najbardziej naszpikowane ironicznym humorem, pozostałe pisane są już raczej na poważnie. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie czasu przeszłego, narrator stara się oddawać to, co aktualnie dzieje się z bohaterami, nie wybiega w przód, ale jednak daje znać, że jest wszechwiedzący - zna i przytacza nam monologi, jakie bohaterowie prowadzą we własnych głowach. Styl powieści jest wybitny, choć przyznam, że ciężko jest mi uchwycić w czym ta jego niezwykłość jest zawarta. Po pierwsze, jest ten ironiczny humor, który wplatany w narrację jest z ogromnym wyczuciem, skojarzenia są tak niespotykane, a jednocześnie tak trafione, że tekst układa się bardzo naturalnie, a równocześnie z tak zwanym pazurem - jest w nim jakaś zadziorność, jakaś taka stanowczość, która zaskakuje. I nie jest to zwyczajne wyuczenie się zasad języka polskiego, nawet najlepszy znawca gramatyki nie byłoby w stanie pisać książki w takim stylu - bo właśnie to jest ten niepowtarzalny styl, lekkość, wyczucie, którego nie da się podrobić. Jestem przekonana, że teraz, gdyby ktoś podsunął mi dwa różne fragmenty, ja mogłabym wskazać ten, który wyszedł spod pióra Zajasa. Muszę jeszcze podkreślić, że to wszystko wyłapałam w samym audiobooku, przy którym z zasady trudniej jest skupić się na warstwie językowej - tu jest ona tak wyraźna, że nie miałam z tym żadnych problemów.
 
A skoro już wspomniałam o audiobooku, to poświęćmy mu chwilę. Przygotowany jest naprawdę dobrze, lektor spisuje się rewelacyjnie - przyjemnie zmienia głosy, świetna dykcja, słucha się go wyśmienicie. Nie wiem dlaczego wcześniej nie zapamiętałam nazwiska Marcina Steca, teraz jednak na pewno chętnie będę sięgać po audiobooki w jego wykonaniu! Sam audiobook wykonany jest prosto, ale bardzo solidnie.
 
Po tym przerywniku wróćmy do samej książki - bohater Andrzej Krzycki był mi znany już z “Gerdy” - widocznie obydwie serie autora skupiają się na tych samych postaciach głównych. Tu jednak Krzycki jest młodszy, właśnie przechodzi pierwsze załamanie, pierwszą prawdziwą utratę wiary w sprawiedliwość, a raczej w polski wymiar sprawiedliwości. Andrzej jest inteligentny, bystry, nie boi się wychodzić poza schemat, a równocześnie jest raczej samotnikiem - nie ma żony, nie ma bliskich, choć teraz jednak ktoś taki się pojawia, ktoś, kto o niego na trochę zadba. W wydziale uważany za najlepszego śledczego, więc jego brak chęci powrotu do pracy mocno policjantów rozczarowuje. Szczególnie Bałysia, który jest tu tą postacią nadającą historii rysu humorystycznego. On do życia podchodzi nie całkiem na poważnie, co już przejawia się w samym jego wyglądzie - jego cechą charakterystyczną jest blond loczek na czole. Ale Bałyś, mimo że lubi się wygłupiać, jest człowiekiem bardzo lojalnym, który Andrzeja uważa za mentora i przyjaciela - to w niego wierzy, więc bez niego policja trochę traci dla Bałysia sens. Ale bohater zachowuje optymizm, może i prawidłowo, bo zdaje się, że jest postacią, która przyciąga pozytywne zbiegi okoliczności. Choć i on z wielu potyczek nie wychodzi bez potknięć…
Postaci w tej historii jest dużo, ja jednak chciałabym wspomnieć o jeszcze jednej, mianowicie o Dorocie. To kobieta, która stała się ofiarą swojego psychopatycznego męża, znosi przemoc fizyczną i psychiczną. Jest uwięziona we własnym domu, nie ma dokumentów, pieniędzy, kluczyków do samochodu. Sama może by już dawno znalazła jakieś rozwiązanie, ale od kilku lat jest matką, więc chronienie syna to teraz jej cel najważniejszy. Już przy jej pierwszym poznaniu czuć, że z jednej strony ogromnie boi się męża, ma on nad nią dużą władzę, z drugiej jednak strony widzimy, że Dorota jest na skraju wytrzymałości - w końcu będzie musiała podjąć jakieś drastyczne kroki. I mocno trzymamy kciuki za ich powodzenie.
“Moje życie, mój syf. I sama go sobie sprzątnę.”
Temat przemocy fizycznej i psychicznej zatem jest w tej historii obecny, choć raczej nie możemy mówić, by to on nad powieści dominował. Jednak jak na te kilka scenek, obraz oddany jest rzetelnie, autor dobrze uchwycił zależność pomiędzy ofiarą a jej katem - warto też zaznaczyć, że do tych scen dochodzi pomiędzy małżeństwem żyjącym na wysokiej stopie majątkowej, więc nie jest to problem, który dotyka tylko najuboższych, patologii uzależnionej od używek, alkoholu.
 
“Mroczny krąg” to kryminał rozbudowany, dosyć obszerny, zatem i tematów jakie porusza jest sporo. Jest ten alkoholizm, jest zemsta, jest naśladownictwo, wątki związane z religią i tym podobne tematy. Ja jednak krótko chciałam wspomnieć o tym, co zaprząta Krzyckiego, co nieraz przewija się przez ten tekst - chodzi o wspomnianą już sprawiedliwość, jakiej dociekać ma tak zwany wymiar sprawiedliwości. Krzycki jest bardzo rozczarowany tym, jak on w Polsce działa, ma poczucie, że nawet gdy jemu, mimo niedofinansowania, brak kadrowych i kiepskiego zwierzchnictwa udaje się złapać winnych zbrodni, to dalej, na stopie sądowej jego wysiłki idą na marne - złoczyńcy albo w ogóle wymigują się od kary, albo dostają ją śmiesznie niską. To wszystko sprawia, że bohater utracił wiarę w wagę swojego zawodu, nie widzi w nim sensu - po co on ma łapać tych groźnych przestępców, narażać przy tym życie, kiedy za chwilę ktoś inny wypuszcza ich na wolność? A jednak Krzycki bycie śledczym ma we krwi, jego mózg działa w ten sposób, że szuka i łączy ze sobą sprawy, które pozornie wydają się nie mieć ze sobą nic wspólnego. Jak więc działać, kiedy natura mówi, że to jego powołanie, a państwo polskie sprawia, że te powołanie idzie na marne?
 
Skupiłam się mocno na tematach w historii poruszanych, a przecież książka to przede wszystkim kryminał, który świetnie wpisuje się w ramy gatunkowe, zawiera wszystkie elementy, jakie powieść kryminalna zawierać powinna. Jest skomplikowane śledztwo przedstawione z kilku punktów widzenia, a zatem daje czytelnikowi szeroką perspektywę. Są tropy, które raz posuwają nas do przodu, raz prowadzą donikąd. Jest momentami szybka akcja, choć ogólne tempo powieści jest raczej umiarkowane - skupiamy się na postaciach, na główkowaniu, na zagadce, dynamizm czy brutalność nie są tu więc tym, co wychodzi na prowadzenie, choć i te elementy się w tej powieści pojawiają. Wszystko jednak dobrze zgrywa się w całość, nie ma wrażenie przesytu czy niedopasowania, widać, że autor dobrze zna cechy gatunkowe i sprawnie się nimi posługuje, przeplata je ze sobą, dzięki czemu my dostajemy skomplikowaną, zajmującą zagadkę do rozwiązania. Która początki ma w tomie pierwszym, ale w tym wszystko jest wyjaśnione na tyle, że czytelnik dołączający nie ma problemów z połapaniem się w historii.
“Nie zapominaj (...), że godłem tego ultrakatolickiego kraju jest pogański orzeł.”
Muszę przyznać, że ogromnie cieszę się, że Wydawnictwo Zoffu zdecydowało się na wydanie trylogii grobiańskiej Zajasa - dzięki temu mogłam się z “Mrocznym kręgiem” zapoznać, co przyniosło mi prawdziwą kryminalną przyjemność, ucztę wręcz. Nie dosyć, że historia skupiona jest na zagadce kryminalnej, która sprawnie oddaje to, co polskie, to co tak dobrze znamy z naszej rzeczywistości, to jeszcze robi to w tak doskonałym stylu, że już na samym początku audiobooka na mojej twarzy gościł uśmiech, a wynikał on z prawdziwej przyjemności słuchania dobrze napisanej książki. Styl autora jest niepowtarzalny, jego ironiczne uwagi całkowicie trafiają w mój gust, jest inteligentnie, ale bez epatowania mądrością, jest charakternie, z pazurem. To wszystko zamyka się w ramach rasowego kryminału, który wciąga, ciekawi i zaskakuje. Czy może być coś lepszego? Cieszę się, że na rynku mamy autorów, którzy cenią sobie nie tylko dobrą rozrywkę, ale i inteligencję czytelnika - widać, że dają nam książki, które są dopracowane, przemyślane. I Zajas jest właśnie jednym z nich!
 
Moja ocena: 8/10
 
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Zoffu.

Audiobook część 1 - dostępna na audioteka.pl - klik!

Audiobook część 2 - dostępna na audioteka.pl - klik!



Podoba Ci się to, co robię?
Wesprzyj mnie na patronite.pl/kryminalnatalerzu i dołącz do grona moich Patronów!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz